Ahoj! :)
Witajcie kochani!
Przesyłam Wam moc uścisków prosto z jezior mazurskich. Wakacje wciąż trwają, ale ja musiałam być tutaj z Wami choć na chwilkę. Pewnie zastanawiacie się co ja robię na mazurach zamiast w górach w Zachełmiu. Plany troszkę się nam pokrzyżowały i ostatni tydzień urlopu spędzamy w Węgorzewie nad jeziorem Mamry w samym sercu mazurskich jezior i lasów o zapachu tak cudnym, że nie chce się stąd wyjeżdżać:)
Mam Wam tyle do pokazania, że nie wiem kiedy to wszystko opublikuję.
Za nami wesele w Sandomierzu, kilka dni w Krakowie (mieście w którym się zakochałam!)
i wesele w Warszawie też było…:)
Dziś napiszę o książce, która zawładnęła moim sercem i duszą jednocześnie.
Na ten moment po prostu się z nią nie rozstaję i mam ją zawsze przy sobie.
O jakiej książce mowa?
Większość z Was pewnie dobrze wie, większość pewnie też już nie raz ją przeczytała.
:)))
“Czas odnaleziony”
– Subiektywny przewodnik po małych przyjemnościach
którzy swoim życiem i postawą zarażają nas wszystkich…
Dzięki tej wyjątkowej parze spoglądam na tysiące spraw w inny, wyjątkowy sposób, dotąd mi nieznany…
Monika i Sebastian to przykład na to, że ciężką pracą i rozmaitymi zainteresowaniami można osiągnąć bardzo dużo i mimo takiego ogromu obowiązków zawsze znajdzie się czas na czerpanie z życia przyjemności i wyciskanie z niego jak najwięcej…
Kochani dziękuję Wam z całego serca za to, że jesteście z nami.
Mam nadzieję, że zostaniecie jak najdłużej, bo ciężko mi sobie wyobrazić naszą blogową wioskę bez Was.
Wnosicie tyle ciepła i piękna w moje/nasze życie i marzę, aby tak pozostało!
Koniecznie koniecznie koniecznie MUSI być kolejna część Czasu!
Nie ma wyjścia, prawda?:)
Myślę, że każdy kto miał z tą pozycją do czynienia, się ze mną zgodzi.
A kto nie miał to zachęcam! Mimo wyczerpanego nakładu może babcia, ciocia, kuzynka ma?
A może jak pisała Mimi książka pojawi się jeszcze na Camomille?
A teraz zgodnie z ideą “Wspólnego czasu”
zdjęcia z Portu Jachtowego Keja w Węgorzewie:
Wracam do Was w przyszłym tygodniu!
AHOJ AHOJ AHOJ
!!!
:)
mam przemiłe wspomnienia z Mazur… Piękny ten port i Twój czas odnaleziony…
pozdrawiam i czekam niecierpliwie na książkę..
Agnieszko ja również:)
spędziłam tam większość wakacji w dzieciństwie… cudowne miejsce. polecam wszystkim:)
uściski
a ja wciąż czekam na swój egzemplarz…
odpoczywajcie, Robaczki :*
Ale fajnie! Nasza książka w pięknym porcie :-) Wygląda super i jeszcze ta siatka ;-) Ależ pięknie to wszystko zaplanowałaś. Zdecydowanie bardziej wybieram Maury niż góry ;-)) He, he!
Odpoczywajcie, bawcie się dobrze!
Aśko dziękuję:* odpoczywamy z całych sił!
hehe uśmiałam się z tych Robaczków:P
trzymam kciuki, aby książka szybko dotarła:*
Mimi kochana bardzo fajnie bym powiedziała! fajnie to za mało:)
port jest niesamowity zwłaszcza, gdy tętni życiem w piękne słoneczne dni. A z siatką również się nie rozstaję. Jedną gdzieś zgubiłam, więc ostatnio zakupiłam u Ciebie drugą taką samą. Jakoś tęskno mi do niej było…
Mazury górą! góry mam blisko, a mazury to "tylko" 570km:)))
buziaki
a ja pochozdze z Mazur!:)to moje miejsce, moje serce, mój dom:)i znow super ujecia, marynistycznie jak by nie bylo:)
Lou to musiałaś mieć wspaniałe dzieciństwo! te jeziora i lasy są niesamowite. a skąd dokładnie jeśli mogę wiedzieć?:)
i efekt marine zamierzony:)
pozdrawiam cieplutko
Jakie piekne zdjecia :)))
Pozdrawiam serdecznie
:*:)
czyli jest super!
uwielbiamm brać na wyzjady książkę, która mnie pochłania i mieć czas na uciekanie w jej strony!
oj tak Al! jest super:)
jak wrócimy to dogadamy się co do naszej & 'ki i półki na wino:))) skończona?:))) ach jak się nie mogę doczekać jak zapełnię ją winkami!
a książka jest niesamowita i taka uniwersalna…. :)
ściskam
Odpoczywaj i łap każdą chwilę, bo ja już zapomniałam, że byłam na urlopie :-)
Pozdrawiam
tak właśnie robimy, choć dzisiaj pogoda za oknem niestety nie jest najpiękniejsza.. ale jesteśmy do soboty, więc może jeszcze wyjdzie słonko i pójdziemy popływać łódką:)
Wszyscy mają – mam i ja :) Miałam to szczęście, ze byłam na 3 stronie zapisów, więc książka trafiła do mnie stosunkowo szybko! Uwielbiam ją! Nie potrafię oderwać od niej oczu….więc wiem co czujesz :)
Jagódko ciesze się, że też należysz do tego grona szczęśliwych posiadaczy:) ja byłam na 4tej:P
buziaki
Super spedzony czas , a ja czekam na mój "czas odnaleziony" juz nie mogę się doczekać , ale jest tuz tuz i bedę mogla zagłębić sie w lekturze
pozdrowienia wypoczywaj ahoj przygodo
Ag
im dłużej na coś czekasz tym większa będzie przyjemność :) trzymam kciuki, aby listonosz pojawił się u Ciebie jak najszybciej!
pozdrowienia:*
Ahoj! :)
AHOJ AHOJ AHOJ!:)
piekna dziewczyna z ksiazka cudna sesja:********
baw sie dobrze i wracaj pelna pomyslow:P
dziękuję:*:) miło czytać takie słowa:)
pozdrowienia
Piękne sesja i opis ;)), już Cię dorzucam do listy opisujących książkę u siebie, bo też naskrobałam co nieco ;)), wypoczywajcie na zapas jak się da :))
uściski!
Ula dziękuję za miłe słowa i dodanie do listy:) zajrzę do Ciebie w wolnej chwili:*
ściskam mocno i Ciebie
Również czekam na tę książkę, mam nadzieję, że przyniesie mi tyle radości, co tobie:)
Żółwinka trzymam kciuki za szybką przesyłkę:) z pewnością tak samo będzie w Twoim przypadku. chyba nie znam osoby, której by się nie spodobała. :)
Najważniejsze, ze jest cudnownie;)dalszych równie udanych wędrówek;))
Pozdrawiam cieplutko
Justynko dokładnie tak!
odpoczywamy:)
dziękuję i pozdrawiam :*
No proszę co ja tu widzę,koleżanka znów zwiedza :)Fajnie,że jesteś zadowolona,szczęśliwa i masz czas dla siebie.Baw się odpoczywaj i ciesz życiem.
P.S. Torba świetna!Buźka
witaj:)
podróże to moja pasja i kiedy tylko jest okazja poświęcam się temu bez reszty. a torba z Camomille:)))
pozdrowienia!
Ojejku Slonko jak wszystko slicznie pokazalas i opisalas az mam ciareczki!!! Sciskam!
hej kochana:***
dziękuję! byłam również u Ciebie i nie mogłam się napatrzeć na Twoje zdjęcia z "Czasem…":) pięknie to wszystko uchwyciłaś:*
uściski
No chillout na molo, nie pogardzilabym! :) Buziaki, zapraszam na nową notkę :)
hehe tak właśnie chillout pełną parą:P
dziękuję za zaproszenie
papa
Ja wybieram się w piątek na mini rejsik po jeziorze Śniardwy. Dzięki tym zdjęciom już teraz poczułam żeglarski nastrój.
Ahoj!
o! to miło:)
my za godzinkę wypływamy na jezioro Mamry:) pogoda spłatała nam figla, bo kropi od czasu do czasu, ale jakoś damy radę:) nie można być na mazurach i nie popływać:)
pozdrowienia i wspaniałego rejsu
ahoj Tynka!
ale cudnie!
jaśminowasia
Ale Wam tam fajnie!super zdjęcia!!
pozdrawiam!
Do mnie również dotarła, czytam i podziwiam:) Ja także mam nadzieję, że na tym nie skończymy:)
Ale ci zazdroszczę i Mazur i książki :-)!
Swietnie…troche zadroszcze..piekne foteczki, wypoczywajcie:))))
Książka jest piękna, a Mimi i Sebastian tak jak napisałaś zarażają nas wszystkich, są niesamowici w tym co robią i jak żyją…Ściskam *