Codziennie dostaję od Was mnóstwo zapytań odnośnie tego jak obrabiam zdjęcia przed wrzuceniem na Instagram i co robię, że moje insta stories wyglądają tak jak wyglądają. :) Ostatnio obiecałam Wam, że niebawem napiszę o tym kilka słów i tak od słowa do słowa powstał ten tekst. Zapraszam do lektury. Mam nadzieję, że niejednemu z Was pomogę, a przy okazji zainspiruję. :)
Zacznijmy od początku.
Zdjęcia wykonuję w 95% moich ukochanym Olympusem Pen F z obiektywami 17mm 1.8 oraz 25mm 1.8. Do szerszych kadrów zarówno przy fotografii wnętrz, ale również w fotografii outdoorowej + do flatlays najlepszy jest ten pierwszy, szerokokątny. Drugi z nich robi przepiękny bokeh (wym. boke – to transliteracja japońskiego słowa bo-ke lub boke oznaczającego rozmycie, opisującego w fotografii sposób oddawania nieostrości obiektów znajdujących się poza głębią ostrości) oraz genialnie sprawdza się podczas wykonywania zbliżeń i makro ujęć. Pozostałe 5% zdjęć oraz wszystkie filmy na stories robię telefonem Iphone X.
ETAP 1.
Mój aparat ma funkcję WIFI, dlatego w bardzo prosty i szybki sposób zgrywam zdjęcia z aparatu na telefon. Gdy mam już wybrane zdjęcia, która wykorzystam na moim IG, otwieram aplikację VSCO. To dla mnie podstawowa aplikacja, z której korzystam podczas obróbki. Najlepiej będzie jak będę bazować na screenach przy obróbce konkretnego zdjęcia.
Obróbkę zdjęcia zaczynam od nałożenia filtra. Najlepiej trzymać się maksymalnie 1, 2 ulubionych filtrów, aby “siatka” instagramowa, czyli 9 zdjęć, które widać przy wejściu na profil, była spójna i wizualnie estetyczna. :) Korzystam w tej chwili głównie z HB1, miałam też etap, gdy używałam głównie A4. :) Sam filtr to jednak nie wszystko. Jest jeszcze jego skala, suwakiem przesuwamy od 0 do 10, aby nałożyć najlepiej nam pasujące wartości (intensywność) dla danego filtra. Mój suwak zwykle jest w granicach 7-8. :)
Następnie przechodzę do Exposure – tą funkcją delikatnie rozjaśniam bądź przyciemniam zdjęcie w zależności od efektu jaki chcę uzyskać. Kolejnym krokiem jest wyostrzenie fotografii. Zwykle suwak zostawiam w granicach 1-2, czyli nie szaleję z ostrością na tym etapie, aby zdjęcie wyglądało naturalnie. :)
Kolejnym etapem jest nasycenie zdjęcia, czyli zabawa z kolorami :) Tutaj również wszystko zależy od Waszej kreatywności i fantazji oraz tego jaki efekt lubicie. U mnie nasycenie raz idzie delikatnie na plus, innym razem sporo na minus :) Wszystko zależy od kolorów fotografii prosto z aparatu. :) Z prawej strony mamy rozświetlenie, narzędzie dzięki któremu możemy zniwelować niepotrzebne prześwietlenia na zdjęciu. Zaraz pod widzimy Shadows, czyli usuwamy zbędne cienie.
Na sam koniec zabawa z temperaturą. W zależności od tego jaki efekt lubicie i chcecie osiągnąć tak przesuwacie suwak. Ja z reguły przy moim filtrze ocieplam zdjęcie. Czasami nanoszę też delikatne zabarwienie, czyli Tint – tutaj suwak też idzie w prawą stronę. :) Jak widzicie w VSCO moja edycja jest raczej delikatna. Najważniejszą bazą jest dla mnie odpowiedni filtr. Cała reszta to już delikatna korekta, która ma na celu przygotowanie zdjęcia do dalszej obróbki. Tak, to jeszcze nie koniec ;)
Kiedyś kończyłam na tym etapie i takie zdjęcie wrzucałam na Instagram – to również świetny i szybki sposób na edycję zdjęcia z poziomu telefonu. :) Dla tych z Was, którzy jednak oczekują czegoś więcej..
ETAP 2
Gdy mam już zdjęcie, prosto z VSCO (z telefonu) przenoszę je na komputer i odpalam program Adobe Photoshop Lightroom. Jest to dla mnie bardzo przystępny i dość łatwy w obsłudze program, dzięki któremu możemy edytować zdjęcie, a mamy do tego mnóstwo narzędzi. Lightroom to program odpłatny, a jego subskrypcja wynosi ok. 12 EUR/miesiąc. Wydaje mi się, że nie jest to wygórowana kwota jak na efekty jakie można uzyskać. Jeśli ktoś, tak jak ja pracuje na zdjęciach i dużo czasu spędza tworząc teksty i zdjęcia czy to na bloga czy na instagram, warto zainwestować. :)
Nie chcę wchodzić w dokładne aspekty obróbki, bo na to potrzeba by osobnego posta, ale przedstawię Wam pokrótce jak sprawa wygląda. Pierwszą rzeczą jest eksport zdjęcia do Lightroom (File – export). Gdy mamy już załadowane zdjęcie czas na jego edycję. Do tego służy nam zakładka Develop (na górze po prawej). Po kliknięciu widzimy zdjęcie do edycji. Na załączonym screenie, po prawej stronie macie wszystkie najważniejsze narzędzia, czyli temperaturę zdjęcia, odcień, jasność, kontrast, naświetlenie, cienie, uwypuklenie bieli i czerni, następnie przejrzystość, uwydatnienie kolorów i nasycenie kolorów na zdjęciu. To nasza podstawa. Każde narzędzie ma suwak, dzięki któremu dostosowujemy odpowiednie wartości. U mnie wygląda to jak wyżej. Warto zaznaczyć, że nie ma jednej recepty na udane zdjęcie. :) Jedne zdjęcia rozjaśniam, inne przyciemniam, a jeszcze innym zmniejszam lub zwiększam nasycenie, bądź rozświetlam. Tutaj prześwietlenie zminimalizowałam praktycznie do 0. Jeśli chcecie wyciągnąć ze zdjęcia jak najwięcej, najlepiej robić je w formacie RAW. Wtedy zdjęcie jest najbardziej plastyczne i najlepiej zachowuje się podczas obróbki.
Kolejnym narzędziem, które zawsze używam jest zabawa z kolorami. Klikając chociażby na kratkę w kolorze żółtym możemy znacznie zmienić kolorystykę zdjęcia. Pierwszy suwak Hue zmienia nam tonację kolorystyczną. Jeśli nie lubimy żółtej barwy, możemy po pierwsze zmienić jej odcień na bardziej pomarańczowy, po drugie (suwak saturation) zmniejsza bądź zwiększa nasycenie wybranej przez nas barwy, po trzecie (suwak luminance) bardzo fajnie rozświetla, bądź przygasza dany kolor na zdjęciu. :) Jeśli nie lubicie soczystej zieleni, możecie tak jak ja, zmienić jej tonację na dużo cieplejszą oraz zmniejszyć jej nasycenie. Niebieska woda w morzu, może za sprawą lightroom stać się bardziej turkusowa itd itd. Pamiętajcie tylko, żeby wszystko robić z umiarem, bo najważniejsze, by zdjęcie nadal było naturalne. :) Lightroom to także wiele innych przydatnych funkcji, które pozwalają nam chociażby usunąć niechciany element ze zdjęcia, czy przyciąć i wyprostować kadr i inne, ale to już temat na dłuższy post. ;)
Spójrzcie na moje przed i po:
I jeszcze piwonie przed całkowitą obróbką i po :)
Myślę, że różnica jest zauważalna. :) Pamiętajcie, że każdy z Was musi wypracować sobie swój własny, niepowtarzalny styl obróbki zdjęcia i tylko praca, praca i jeszcze raz praca na zdjęciach, przyniesie w końcu pożądane rezultaty i radość z tego co się robi. :)
Myślę, że to jest dobry moment, aby przejść do..
ETAPU 3
Czyli do tego jak obrabiam zdjęcia i tworzę fantastyczne ramki, kolaże i napisy, które pojawiają się u mnie na stories.. Nie będę ukrywać, że o to pytacie się najczęściej. Dziennie dostaję kilkadziesiąt zapytań w tej sprawie i muszę przyznać, że właśnie te pytania skłoniły mnie do napisania tego posta. Oto kilka przykładów:
Wszystkie powyższe ramki i kolaże możecie w prosty sposób uzyskać dzięki aplikacji Unfold – Story Creator. Na ten moment jest dostępna w App Store, a więc dla wszystkich urządzeń z systemem iOS (Apple) i właśnie doszły mnie słuchy, że jest też na Androida. Potwierdzone, że już jest dostępna dla wszystkich :)
Aplikacja jest bardzo prosta i przyjazna w obsłudze. Tworzymy w niej swoje małe historie, dodajemy zdjęcia oraz filmy, które później możemy wrzucić w odpowiedni layout i zapisać na telefonie, a następnie udostępnić na stories na instagramie. Szablony CS1 są bezpłatne, natomiast w CS2 znajdziecie dodatkowe już płatne opcje. :) Genialną rzeczą jest to, że na jednej stronie w szablonie z dwoma lub więcej miejscami, mamy możliwość wrzucenia zdjęcia oraz filmu, dzięki czemu tworzy się piękna opowieść. Dodatkowo jest kilka bardzo ładnych czcionek, które możemy powiększać, zmniejszać i rozciągać wedle uznania. :)
Mam nadzieję, że udało mi się pokrótce wyjaśnić istotę programu. :) Udanej zabawy!
Ostatnią rzeczą, o którą często mnie pytacie jest złota smuga i napisy na niej, które również pojawiają się na stories :) To kolejna, już ostatnia aplikacja, z której korzystam – OVER, która również daje ogrom możliwości. Możecie w niej tworzyć małe dzieła sztuki, a wszystko za sprawą genialnych grafik, czcionek, layoutów. Dostępna jest również tylko dla urządzeń Apple.
Kochani to by było na tyle. Mam nadzieję, że ten post pomoże Wam w obróbce Waszych zdjęć i stories i będziecie mieć coraz więcej satysfakcji z tego co robicie :) Dzielę się z Wami moją wiedzą i doświadczeniem, bo bardzo zależy mi na tym, abyście się rozwijali i czerpali z tego posta pełnymi garściami. Pamiętajcie, że są to jedynie wskazówki, a drogę musicie wytyczyć sobie sami. :) Wszystko co zawarłam w tym poście jest dla Was i będzie przydatne zarówno w pracy i zabawie z instagramem jak również idealnie nada się do zdjęć na bloga :) Korzystajcie! A jeśli macie jakieś pytania, uwagi, piszcie w komentarzach do tego posta. :)
Ściskam Was serdecznie i życzę pięknego tygodnia!
Scraperka
Aplikacja UNFOLD jest dostępna również na androida ;)
Autor
poprawione dzięki :) do niedawna była tylko na iphony :) super! pozdrawiam ciepło
Aniu świetny i merytoryczny post. na to czekałam i jak zawsze się nie zawiodłam. Dziękuję, że tak bezinteresownie dzielisz się z nami swoją wiedzą. :))))
Autor
Ola cieszę się, że mogę podzielić się swoją wiedzą z Wami :) nie są to może rzeczy nie wiadomo jak odkrywcze, dla niektórych pewnie podstawy, ale wiem, że dla wielu z Was są to rzeczy nowe i wstęp do pięknej przygody :)
Ale fajnie dowiedzieć się, jak to wszystko wygląda od kuchni :) świetny post! Z pewnością zainspiruje wiele kobiet do eksperymentowania :)
Dzień dobry, bardzo przydatne informacje i chętnie skorzystałabym z tych aplikacji, chyba czas na zmianę telefonu:) bo mój chyba sobie nie radzi albo ja nie potrafię zainstalować. Pięknego dnia:)
Kochana cudowny post <3 Przyda się wielu osobom, mi na pewno! Dziękuję ;*
Mamy sporo ułatwień do publikowania zdjęć ale i tak zabiera to sporo czasu. Tylko ktoś kto tego nigdy nie robił może uważać, że “to robi się samo i to żadna praca” ;) :) Dzięki za podpowiedzi.
Super wpis, bardzo dużo mi pomógł, zawsze chciałam zrobić jakąś relacje na Instagramie ale nigdy nie wiedziałam jak się za to zabrać :D
Aniu jak zwykle jasno i klarownie- dziękuje! 😊
Fajnie. Post mi się bardzo przyda :). Moje zdjęcia są fatalne i doszłam do wniosku, że trzeba nad tym popracować :).
Świetny wpis i świetne zdjęcia :)
Bardzo fajny wpis, super zdjęcia, także przed obróbką :) Pozdrawiam
Klarowny opis i nie mam już wymówek :)
Całkiem przypadkiem trafiłem tu szukając informacji na temat delikatnej obróbki zdjęć. Wyprzedaję garaż przed przeprowadzką na jedny z portali i bardzo pomogą mi Twoje porady
Super wpis, zawsze się zastanawiałam ile pracy trzeba włożyć w przygotowywanie zdjęć pod insta i na bloga :)
Właśnie tego potrzebowałam! DZIĘKUJĘ!! :)))
no piękna zmiana
nie przepadam za tą aplikacją
Hi!! I just love your photography and your blog! Do you edit your images twice? Once in VSCO with your steps in pictures above then again also in Lightroom? Or do you choose one or the other to edit your photo in? Thank you!
Super, dzięki za ten poradnik :D
Też niedługo zamierzam kupić sobie aparat. Jednak to o wiele lepsza jakość niż takim aparatem z telefonu.
Bardzo przydatne sposoby na dobrą obróbkę zdjęć, z pewnością pomoże mi to w dalszym rozwijaniu zainteresowań. Polecam i bardzo serdecznie pozdawiam :3
Ja tam się z instagramem pokłóciłem skutecznie. Może kiedyś wrócę… Ale fotki ładne :)
Super! Wielkie dzięki za ten poradnik! :)
Fajny zestaw narzędzi :) Lightroom zawsze na propsie :)
Aniu śledzę od dawna Twoje konto na IG i bardzo lubię Twoje zdjęcia. Tym wpisem uświadomiłaś mi jak wiele pracy w to wszystko wkładasz i teraz podziwiam Cię jeszcze bardziej! Dzięki, że pozwalasz się od siebie uczyć <3 I wszystkiego dobrego dla maluszka!
piękne zdjęcia
Twoje zdjęcia robią wrażenie.
Świetny wpis, dopiero zaczynam przygodę z „artystycznymi” zdjęciami, pracuje na słynnym już modelu Olympusa ☺️ Jednak jest kilka instagramowych profilów, które intrygują mnie pod względem kolorów, np. @onelove.ourlove
Szanuje Twoje doświadczenie dlatego tez chciałabym wiedzieć, jak sądzisz, czy to zabawa suwakami, czy po prostu nałożony gotowy filtr?