Najedzeni? Wypoczęci?
Było radośnie, słonecznie i smacznie?
Dziękuję Wam za wszystkie życzenia jakie do mnie dotarły!
:)))
Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu.
Kilka dni spędziliśmy z moimi rodzicami, a następnie udaliśmy się do teściów.
Święta w górach to było coś czego potrzebowałam.
Dopisała nam piękna pogoda. Mieliśmy dużo słonka, a więc aura na spacery jak znalazł.
Nie obyło się bez wycieczki po miejscowych terenach z aparatem w dłoni.
Taki mały przerywnik pomiędzy spożywaniem wielkanocnych posiłków przy stole. ;)
Trochę ruchu w Święta jak najbardziej wskazane! Czyż nie?
Kocham taki nieśpieszny czas… Dla mnie tak właśnie powinny wyglądać Święta.
Przygotowywanie posiłków poszło nam dosyć sprawnie. 4 babeczki, 3 pokolenia…
Moja babcia, mama, siostra i ja. Dałyśmy radę!
A później leżakowanie na tarasie i trawce z książką w dłoni.
A było tak…
Na zdjęciach powyżej lasek bukowy. Uwielbiamy spacerować wśród tych drzew… :)
Mailo w swoim żywiole. :)))
Wlazł w małe bagienko nasz mały łobuziak.
Takie piękne widoki mieliśmy :)))
Wiosna w pełni…
Wypoczęłam jak nigdy…
A teraz czas zakasać rękawy, bo od piątku zaczynamy remont! :)
Ale zanim o samym remoncie jeszcze kilka migawek jakie udało mi się zrobić telefonem…
NA zdjęciach ciacho prosto z Mazur – mrówkowiec. Jedliście?
Płatki ciasta polane miodem z rodzynkami i makiem. Pychota!
Co jeszcze? górskie widoki, spacery wśród pól rzepaku, koszyczek wielkanocny, nowa lekturka
“Nad rozlewiskiem” – bardzo w moim guście i Mailo na tarasie…
zdjęcia via my Instargram
A jak Wy spędziliście Święta?
Wspaniałego tygodnia Wam życzę:)
Szybkiego zrzucenia kilogramów i dużo dużo słonka na kolejne dni.
bye bye
Scraperka
Aniu… wspaniale, że wypoczęłaś… u mnie biało być tak pięknie…no a skończyło się ręką w gipsie ;-(. Buziaki i dobrego dnia ;-)
Oleńko jej! jak to się stało? mam nadzieję, że już ręka nie boli!
ja nawet nie wiem jak to jest, bo nigdy nie miałam nic złamanego..
lewa czy prawa? biedna, to pisać teraz chyba nie możesz… buziak!
Aniu… lewa … z pisaniem nie jest tak źle…bo palce poza gipsem ;-)… taka sierota ze mnie, że na prostej drodze… ale uderzyłam w werandę ;-(…dla mnie to też nowe doświadczenie ;-)… ale najważniejsze, że humor mi dopisuje ;-)
och Olu co za cholerstwo… no wielka szkoda, mam nadzieję, że ręka szybko się zagoi! trzymam mocno kciuki za Ciebie i twoje zdrówko. Mam nadzieję, że i weranda nie jest jakoś bardzo poszkodowana… wszędzie jakies przygody, niekoniecznie pozytywne. Tato chłopaka mojej siostry parkował w Święta pod domem i wjechał w samochód chłopaka Ewy właśnie… Załatwił oba samochody i to dość mocno i to jeszcze swoje własne. Ale auta to jednak nie to samo co zdrówko.
Najważniejsze, że jest u Ciebie pogoda ducha! tak tez trzymaj :) buziaki
piękne widoki… :)
pochodzisz z gór? jejku ale byłoby fajnie mieć rodzinkę w górach i móc co jakiś czas do nich pojechać :)
Pozdrawiam, gorąco :)
hej Aniu, nie nie pochodzę z gór ;) Jestem z Wrocławia. :) od jakiegoś czasu mamy takie swoje miejsce w górach i bardzo lubimy tam przebywać. :))) pozdrawiam cieplutko
Jakie fajne święta miałaś! Pięknie tam macie!
Una tak…tam jest tak magicznie, spokojnie, cicho…odpoczywamy od miasta jak nigdzie indziej:)
Aniu, piękne zdjęcia! Przez nie zatęskniłam za górami. Czy te, które widać na Twoich zdjęciach to Karkonosze?
Pozdrawiam ze słonecznej Warszawy,
Ola :)
Oleńko dziękuję. Wiesz… nie mogłam wysiedzieć w domu i na ponad 2 godzinki czmychnęłam, aby pochodzić po wiosce i porobić zdjęcia ładnym widokom. Pogoda ku temu była tak sprzyjająca, że nie mogłam się oprzeć. Przez chwilę poczułam lato… krótki rękawek, promienie słonka, lekki wiosenny wietrzyk. Było fantastycznie… Tak to Karkonosze:)
buziaków moc!
Nooo, u nas w Karkonoszach najpiękniej! :)))
oj tak! jest przepięknie <3 uwielbiam te rejony!
Piękne, ja też spędziłam Święta w górach i było bosko, leniwie, ale aktywnie, za fotki jeszcze się nie zabrałam, teraz biegnę kosić trawę, bo jakoś tak zarosłam – hihihi;))) Pozdrawiam i życzę, aby tej energii było na baaardzo długo, na cały remont.;))
Tatiana wiesz co dobre ;) ja nie wyobrażam sobie inaczej teraz… spacery muszą być! :))) odpoczywanie, jedzenie, gotowanie i spacerowanie. :))) tak było.. ooo no to miłego koszenia! dzielna babka z Ciebie! zwykle faceci łapią za kosiarkę, a tu proszę!
buziaków moc
Jak zawsze cudowne zdjecia…i te rowe kwiaty, boskie od razu kojarza mi sie ze zdjeciami z NowegoYorku:)Oczywicie jestem na bierzaco z instagramem,wiec wszytsko wiem:):):)hahahaa
:) Lou dziękuję :*
haha my instagramowiczki wszystko o sobie wiemy ;) jesteśmy cały czas w kontakcie ;)
buziaki
PIĘKNIE I KOLOROWO:)
:))) taka nasza polska wiosna…
przepiękne zdjęcia, cuuudowne okolice, od razu zgadłam że to Karkonosze:) miałaś piękne święta, ja niestety gorzej, synio mój wybrał sobie taki czas na chorowanie – więc uziemienie w domu – tak wyglądały nasze święta;/ trudno, odbijemy to sobie.
miłego dnia!
jej.. biedny. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia! pewnie, że sobie odbijecie! niebawem majówka, prawda?:)
uścisków moc
Aniu, jak ja ci zazdroszcze, ze spedzalas swieta w takich okolicznosciach przyrody. Po prostu bajka :))
:) ja sobie też… :) oby każdy mógł spędzać je w taki miejscu jak ja.:)
Spędzanie świat w takim klimacie musi byc magiczne! Bardzo zazdroszcze, gdyż ja siedziałam przy stole z naburmuszoną rodziną i w Warszawie. Pozdrawiam!
floweryelephant.blogspot.com
uuuu… brzmi nieciekawie. ;/
w każdej rodzinie bywają różne sytuacje, różne rozmowy. My też mieliśmy kilka takich, które odstawały od kanonu beztroskiej, szczęśliwej rodziny, ale nie ma o czym mówić ;) buziak
Ale cudnie, jak Ci zazdroszcze Aniu, ze spedzilas swieta w tak cudownym miejscu … :) pozdrawiam … :)
:))) wiosna w górach jest niesamowita…
prześliczne zdjęcia, pozdrawiam:)
dziękuję Gosiu :) starałam się oddać najlepiej jak potrafię ten krajobraz i widoki. :)
pieknie spedzilas swieta ,widoki wspniale az sie zasmucilam ze juz koniec z przyjemnoscia ogladalam te radosne zdjecia,u nas bylo podobnie ,prawie cale swieta na lonie natury ,wycieczki ,rowerki ,lodki spacer po polu rzepakowym hiii,nad jeziorem i w lesie ……………..buziaki szalona ty moja:P***
hej słoneczko! wiem wiem, Ty tez bardzo lubisz spędzać czas na wycieczkach i spacerach:***
tak jest najlepiej! :) trzeba czerpać z tej wiosny najwięcej jak się da :))) a rzepak tak pięknie kwitnie w tym roku! jakby ktoś wziął i farbą na żółto wszystkie pola pomalował:))) widoki nie z tej ziemi!
a czulas jak pachnie,bardzo przyjemnie hiiii
yhm!!! cudnie! mój nos nie przestawał wciągać zapachu haha;)
piekne widoki .. i ten las bukowy.. ehh .. spedzac swieta w takich pejzazach to sama przyjemnosc :)
Iza ten las jest niesamowity. Najładniej drzewa wyglądają, gdy są skąpane w słońcu:)
uwielbiamy spacerować tamtejszymi ścieżkami:)
Aniu piękny czas udokumentowałaś:) Wręcz czułam się tak, jakbym spacerowała po tych miejscach pięknych…z tak zachwycającymi widokami….i te szczere oczęta goldenka:) ..a te mokre błotne łapki to ja dobrze znam:))) moje psiaki, a w szczególności jeden z nich, jak tylko widzi jakąś kałużę, nawet taką właśnie błotną, kładzie się w niej:))) cały! hihi no to może taka odżywcza maseczka na sierść..?;)
Pozdrawiam radośnie:) ..i u mnie remoncik się mały zapowiada…a może potem jeszcze większy;)
hej hej! cieszę się, że tak odebrałaś te zdjęcia i choć na moment przeniosły Ciebie w te piękne okolice:)
nasz Mailo w gorące , letnie dni też lubi tam zaliczać wszelkie kałuże i błotka. czasami tylko siada, czasami się położy. Dobrze, że się nie turla , bo i takie goldeny znam ;))) On się w ten sposób schładza. Zresztą bardzo lubi wszelkie błotko, wodę i kąpiele:))) My też startujemy z remontem od piątku:) U nas malowanie wszystkich ścian, a u Ciebie?
pozdrowionka i powodzenia!
Aniu po prostu pięknie! Wspaniałe, klimatyczne widoki, krajobrazy…. Rodzinnie, smacznie, w pięknych okolicznościach, czego można więcej chcieć?! My też staraliśmy się odejść od stołu i chodzić na spacery, wówczas jest o niebo lepiej! Teraz mam dwa tygodnie urlopu, więc czuję się jak królowa życia :)
Pozdrawiam serdecznie
marta
Marta, ale Ci dobrze! ja już z utęsknieniem wypatruję majowego weekendu. Wybieramy się do Budapesztu :)
a co do Świąt spędzanych tylko przy stole…troszkę mnie męczy taka forma. Gdy jest pogoda lubię spędzać czas na świeżym powietrzu… i tego najbardziej brakuje mi w Święta Bożego Narodzenia.. bo zwykle zimno i ciemno i nie chce się z domu wychodzić. buziaków moc
Przecudne ujęcia – żyć nie umierać! :)
:))) Kasiu wiosna w górach jest niesamowita jak widać na załączonych zdjęciach:)
Piękne zdjęcia!!! U mnie też było wczoraj pięknie i nieśpiesznie. Zapraszam do siebie http://murawskaagata2.blogspot.com
Agatko bardzo dziękuję :))) właśnie u Ciebie byłam. Pięknie masz!
pozdrawiam ciepło
świetne miejsce piekne widoki
:))) konkretnie i na temat;)
Wspaniałe zdjęcia. Wiosna rządzi :)
dziękuję :)
Aniu piękne widoki, fajnie mieć rodzinkę w takich górach. Ja jestem z nad morza i zawsze mi tam daleko :) świąta spędziłam leżąc na tarasie i nic więcej mi nie trzeba.
Karola nie do końca mam tam rodzinkę…to takie nasze miejsce wypadowe na weekendy:) takiej to dobrze! tarasik, pod chmurką, drinki z palemką i jeszcze nad morzem… a ja tęsknię za morzem, bo góry mam często… a morze hmm..ostatni raz jakieś 4 lata temu. Mówię oczywiście o naszym polskim. :)
Aniu, to koniecznie musisz to zmienić. polskie morze jest piękne. ja mam blisko i najbardziej lubię ostatnio Świnoujście, choć większe miasto, to po ostatnich inwestycjach nabrało dla mnie klimatu.
a ja muszę jechać w te twoje góry…. nie byłam już chyba z 10 lat :((
Ania ja takie widoki pochłaniam wzrokiem ,bo one mi dodają energii .ładują akumulatory życiowe ….no i co tu porównywać ze świętami w mieście !!!!! chociaż kiedy spacerowałam, to akurat drzewa w tak pięknym rozkwicie, że aż tak mi szkoda nie było !!!!buziole
hej kochana:)
wiesz miasto też potrafi być piękne… mamy parki, polany i drzewa pięknie kwitnące też są. Tylko ten smród od aut i hałas…brak widoków, gór, morza..tego mi najbardziej brakuje. no i zapachu lasów, niezmąconej niczym ciszy…
buziaków moc na nowy dzień!
Pięknie :) Ciacho jadłam bom z Mazur hehe ;)
Święta spędziliśmy podobnie, cudownie z kochaną rodziną na Podlasiu, pogoda również dopisała. Było wspaniale, aż szkoda nam było wracać, ale cóż pilna praca czekała.
Pozdrowionka :)
Nevrinn
haha no to pewnie nie az nie dwa ;) ja jeszcze sękacza uwielbiam! :)))
powroty zawsze są najtrudniejsze…
uścisków moc
Aniu jakie to rejony? Wspaniale zdjecia ah….cudo;)
To Karkonosze :))) dziękuję!
Piękne zdjęcia, oczy sie cieszą, gdy mogą podziwiać takie widoki!!
:))) wszystko się cieszy!
Jakas Ty szczesliwa , masz pelna rodzine , babcie , moja nie zyje juz 10 lat , tak bardzo mi jej brakuje . Dziecko szczescia jestes . Iwona
Iwona jeszcze wszystkich przy sobie mam… ale na każdego przychodzi pora. moi dziadkowie są dość młodzi, więc jeszcze są przy mnie. Przykro mi, że nie ma już przy Tobie Twojej babci. Dziecko szczęścia to chyba za dużo powiedziane.. ale pecha w życiu nie mam, to fakt..choć jestem ostrożna, bo wiadomym jest, że życie może nagle zmienić swój bieg.
uściski dla Ciebie!:)
Zazdraszczam Ci tych gór straszliwie!!!
:))) ja sobie też…
Ja już dziś powracam do ćwieczeń i biegania bo aż strach pomśleć co to był:)Było wesoło,rodzinnie i miło ale oba dni świąteczne spędziłam w gościnie u Szwagra i drugie dzien u mamy więc obrzarstwo było niezłe:)Na szczęście dałam radę i nie zjadłam ani kawałeczka ciasta:)A robiłam Dakłasa:)A u mojego szwagra był mój ukochany sernik!!!Zazdroszczę Ci gór,fajnie masz,że masz rodzinę w górach!!!To moje marzenie:)Ale od nas do gór niestety daleko:)
haha no obżarstwu w Święta nigdy nie ma końca;) ja zjadłam tyle ciast, że coś strasznego! ;)))
no to podziwiam za wytrwałość…ja pokusie ciacha oprzeć nigdy się nie mogę, zresztą jestem zdania, że w Święta ciacho być musi i już! :))) Nie mam rodzinki w górach;) mamy miejsce, gdzie jeździmy w góry..nasze miejsce:) to taka nasza słodka tajemnica, nasze miejsce, nasza własność:) buziak
U nas również pogoda dopisała, święta i spacery :)
wspaniale! :) buziaków moc na nowy dzień
cudne zdjęcia i widoki miałaś podczas Świąt:) My Święta spędziliśmy nad Bałykiem u moich rodziców. Było cudowne słońce,opalanie w ogródku,a w Wielkanocną Niedzielę podwójne świętowanie…Zapraszam na relacje do siebie.
pozdrawiam serdecznie:)
Natalko to prawda… oczu oderwać od tych widoków nie mogłam;) aż żal było mi wracać… jej Bałtyk! ach ten nasz Bałtyk! Kocham i tęsknię… dawno nie byłam nad polskim morzem! zwykle w wakacje wyjeżdżamy daleko, a pod nosem takie piękne plaże:) jeszcze gdyby tylko pogoda była gwarantowana… zaraz Ciebie odwiedzę z przyjemnością..ściskam
ależ zdjęcia!!
:)
Cudne widoki, piękne zdjęcia!!!
bardzo dziękuję i ciepło pozdrawiam:)
Aniu najlepsze życzenia poświąteczne przesyłam :) My też święta spędziliśmy w górach , spacerując i podziwiając wiosenne rajskie widoki . Miło było popatrzeć na Twoje wiosenne fotki , ślicznie wyglądasz w tym nowym kolorze włosów :) Buziaki
bardzo dziękuję :)))))))
ściskam Cieplutko!
Wspaniale widoki, cudnie wypoczelas:)))
w takich okolicznosciach energia chyba przybywa ze zdwojona sila:))***
dzięki Aguś! oj tak , akumulatory naładowane!:)
Aiu – melduję się wypoczęta i NAJEDZONA!!! Nam pogoda też dopisała, cudnie było, ciepło, radośnie, niespiesznie…
Piękne zdjęcia, napatrzeć cię nie mogę i tak sobie myślę, że ta nasza Polska to przecudna jest, szczególnie wiosną, prawda?
Za tydzień będę cieszyć oczy wiosną w Bieszczadach – wracamy w nasze miejsca z wakacji :)
pozdrawiam cieplutko!!!
haha i super! tak trzymać:))))))
tak to prawda, nasza Polska potrafi być przepiękna! :)))
ale Wam super! co ja bym dała, aby znów odwiedzić Bieszczady:))))) wypoczywajcie! piękny weekend majowy przed Wami:)
robisz niesamowite zdjęcia – a po dzisiejszym poście widać jaka piękna pogoda dopisała nam w tym roku na Święta :)))
pozdrawiam, również większość weekendu świątecznego spędziłam na świeżym powietrzu w wersji: spacer i rower :)
:))) a dzięki wielkie! :)))
w ogóle jest piękna pogoda w tym roku!
no to również cudne Święta miałaś:) buziaki
Mailo z tymi błotnymi łapami jest cudowny! I podoba mi się Twój kolor włosów ;)
haha ja tez go kocham takiego umorusanego:) ooo dzięki! kolor podobny do tego co miałam w Łodzi:)
Ojeeeeej <3
Dla alergików taka pogoda i tereny mają jednak minusy…ale patrząc na zdjęcia – niewiele mnie to obchodzi:D
no tak dla alergików to inna bajka… :)
Widoki przepiękne, nie dziwne, że wróciłaś wypoczęta i zrelaksowana! no i masz oko do zdjęć, piękne widoczki, szczególnie ten lasek…..super!
:)))) bardzo dziękuję i ciepło pozdrawiam!
Oj Aniu bajka normalnie!piękna pogoda, piękne krajobrazy czego chcieć więcej…?! wymarzone miejsce na spędzenie Świąt!
Super!
Miłego dzionka;*
Cudowne zdjęcia!
Zazdroszczę widoków, jakie mieliście! Ja widziałam tylko stół, bo imprezy rodzinne u mnie były, ale było bardzo sympatycznie, więc nie narzekam ;))