INSPIRUJEMY SIĘ! ;)

Dzień dobry kochani…
Dziś taki szaro-bury dzień, więc chciałabym tymi inspiracjami przywołać troszkę słonka,
dobrego nastroju i odpowiedniego nastawienia, bo wiem że czasami takie poranki do łatwych nie należą. ;)
Ja wczoraj poprawiłam sobie humor wizytą u fryzjera. ;)
Ścięłam włosy ponad 10cm i zafarbowałam na ładny brąz, w którym czuję się najlepiej. 
Ostatni raz u fryzjera byłam w październiku, więc farba zdążyła się wypłukać i byłam już “mysią blondynką” .
Jakoś zawsze mam problem, aby się zebrać wcześniej.. 
i co wizytę obiecuję sobie, że będę chodzić co 3 miesiące.
A jak to z Wami i fryzjerami jest? :)
 No dobrze! Czas na troszkę koloru i skandynawskich klimatów. :)))
Spójrzcie na te tkaniny, wzory, kolory, kształty, faktury od OYOY Living. 
Jak dla mnie JEST PIĘKNIE!

Prawda, że cudnie?
Mnie bardzo podobają się tkaniny i ich wzory! poduchy, kosze, pledy, koce… Coś fantastycznego!
Na dodatek te świetne drewniane “ludki” i świeczniki, wieszaki w znakomitych kształtach.
Jak dla mnie BOMBA!
:)))

A teraz to co my wszyscy lubimy najbardziej – skandynawski katalog marki!

I jak Wam się podoba?
O ile mi wiadomo w Polsce produkty jeszcze nie są dostępne,
dlatego apeluję do moich ukochanych sklepów z produktami skandynawskimi:
Koniecznie sprowadźcie nam tą markę na polski rynek!
Chyba, że ktoś z was gdzieś widział… coś wie? :)

 
Ściskam Was na dobry dzień…
Niech będzie udany mimo deszczu i brzydkiej aury. :)
papa
Scraperka
Follow:

Komentarzy: 71

  1. 10 kwietnia 2014 / 07:09

    Się i nas inspirujesz Aniu:) Oglądając zdjęcia wpadl mi do głowy pewien pomysł…zapisuję go i musi grzecznie czekać w kolejce na realizację;)
    Miłego dnia!

    • 10 kwietnia 2014 / 07:16

      :))) Uwielbiam pokazywać Wam to co mnie zachwyca:)
      oo ciekawa jestem co to za pomysł… zdradzisz? :) buziaki na nowy dzień!

  2. 10 kwietnia 2014 / 07:10

    OYOY! Jak pięknie i optymistycznie:) Świetne są takie jasne, wypełnione powietrzem wnętrza…PS> Ja, mimo, ze uwielbiam moja fryzjerkę, zjawiam się tylko jak muszę…zawsze strasznie szkoda mi czasu na takie siedzenie u fryzjera. No chyba, że odpalę Pinterest, to wtedy mogę siedzieć i siedzieć:) Uściski Aniu!

    • 10 kwietnia 2014 / 07:24

      prawda? tego nam trzeba w taki dzień jak dziś :)))
      Ha Olu wiesz coś w tym jest.. mnie również szkoda czasu i pieniędzy hihi;)
      wczoraj siedziałam prawie 2,5h.. ale ja bardzo lubię, wtedy odpoczywam..
      Ja wczoraj byłam u nowej fryzjerki i jestem nią zachwycona:) zawsze mam pecha.Jak już wybiorę fryzjera i się do niego przyzwyczaję to nagle znika.. ;) papa

  3. 10 kwietnia 2014 / 07:16

    u nas tez szaro buro,piekne inspiracje ,a lazienka z drugiego zdjecia z zaslona jest i tez ladnie wyglada,ja po ostatnim twoim poscie o lazienkach tez wzielam sie za moja lazienke ,zaslonke i male dodatki z dywanikiem zamienilam na bardziej pasujace do mojego gustu i do calej lazienki,jestem zadowolona i to bardzo:P*

    • 10 kwietnia 2014 / 07:27

      Ewelinko też zwróciłam uwagę na ta prysznicową zasłonę i bardzo mi się spodobała:) wystarczy fajny wzór i już wnętrze odmienione:) cieszę się, że mój post tak Ciebie natchnął do działania kochana:))) ściskam Ciebie z całych sił

  4. 10 kwietnia 2014 / 07:17

    I jak tu się nie zakochać w takich zdjęciach:-)

    • 10 kwietnia 2014 / 07:32

      :))) o to chodziło! :) ja uwielbiam patrzeć na takie wnętrza…:) mogłabym bez końca

  5. 10 kwietnia 2014 / 07:17

    Bardzo lekkie i ożywcze inspiracje – w sam raz na dzisiejszy deszczowy dzień :) Ja z fryzjerem tak samo, obiecuję, że będę chodzić częściej, a potem czas tak leci, że ani się obejrzę a włosy w nieładzie. Ja 2 miesiące temu ścięłam włosy na krótko :) Zupełnie inaczej wyglądam, są naprawdę krótkie jak dla mnie, ale czuję się świetnie. Musiałam tak ściąć przez nieudaną wizytę u innej fryzjerki, niż ta, do której od wielu lat chodzę. Ale skusiłam się ceną, i dzisiaj wiem, że nie warto na tym oszczędzać. Do swojej Kingi wróciłam ze strzępkami i reanimacja wymusiła ścięcie na krótko. Ale Kinga to pełen profesjonalizm, więc tak mnie od-reanimowała, że fryzura jak spod igły i mi się spodobało! I czuję się rewelacyjnie. Tak więc zupełnie przez przypadek zostałam krótką blondynką :) Aniu, ciekawa jestem, jak wyglądasz teraz :)))))))))) nic to, buźki wysyłam i dobrego dnia :) Pada, pada, ale jak za to pachnie cudnie!!!!!!!!!!!!!

    • 10 kwietnia 2014 / 08:00

      hej kochana:) takie przygody w fryzjerami chyba każda z nas miała choć raz w życiu…
      ja pamiętam jak jako jeszcze mała dziewczynka z podstawówki znalazłam zdjęcie jakiejś modelki w gazecie z krótkimi włosami i tak mi się spodobało, że koniecznie chciałam tak wyglądać… a miałam piękny długi warkocz ;) stękałam i jęczałam bardzo długo aż wreszcie mama uległa, choć mówiła mi, że ja tak wyglądać nie będę..i się nie myliła hihi ;) bo przy kręconych włosach takie krótkie trzeba umieć ułożyć i poskromić ;) wyglądałam koszmarnie, a warkocza później bardzo było szkoda… ale włosy odrosły, a to była moja nauka na przyszłość :) nigdy więcej nie zdecydowałam się na tak radykalne cięcie. ;)
      a co do Twojej fryzurki to najważniejsze, że czujesz się w niej dobrze!:))) ja zawsze wolę zapłacić troszkę więcej i miec pewność, że będzie ładnie:) dobrego dnia:*

  6. 10 kwietnia 2014 / 07:18

    Cudowne inspiracje :)
    Co do fryzjera to ja sama farbuję sobie włosy, a końcówki podcina mi mąż :D
    Buziaki!!

    • 10 kwietnia 2014 / 08:01

      hej Marcelinko :)
      no to masz zdolnego męża :))) ja bym się bała swojemu dać w dłonie nożyczki ;) a farbowanie w domu nigdy mi nie wychodzi tak jak bym chciała.. zawsze nie taki kolor ;)
      uściski

  7. 10 kwietnia 2014 / 07:23

    Oj dzięki Anula za te świetliste obrazki! Tak sobie patrzyłam przez moje okno i widok szarych do bólu chmuch + kominów huty legnickiej w oddali (ostatnio kopcą ze wszystkich na raz… :( masakra) i już mnie smuteczek łapał… Piękne te wnętrza, Przydała by się taka przestrzeń, ech… ;) A co do fryzjera, to jak już muszę, bo przeważnie zajęta ty, co w głowie, zapominam o tym, co na niej się dzieje, a moje srebro trza już kryć co miesiąc niestety…Miłego dnia Kochana!

    • 10 kwietnia 2014 / 08:25

      Aniu no to nieciekawy widok… :( dość przykro się robi gdy patrzy się na taki obrazek za oknem, dlatego zawsze lekarstwem dla mnie są takie inspiracje i zdjęcia :) gdy je oglądam wszystko robi się "jaśniejsze" i pojawia się uśmiech:)
      no właśnie – ta przestrzeń! :) tyle miejsca to chyba nigdy się nie doczekam ;)
      Ja tylko czekam aż pierwszy siwy włos pojawi się na głowie. ;) pewnie niedługo;)

  8. 10 kwietnia 2014 / 07:35

    Pięknie… dla mnie to czysta energia … wszystko przejrzyście…bardzo mi się podoba ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-). A z fryzjerem mam to samo zwlekam, zwlekam… potem mi się nie chce… a potem już ten wyblakły kolor zaczyna mi nie przeszkadzać ;-)… a potem nagle przeszkadza jak cholera ;-)

    • 10 kwietnia 2014 / 09:10

      jaja Ola możemy sobie w takim razie uścisnąć dłoń , bo ja mam dokładnie tak samo :) przez chwilę nawet ten wyblakły i mój mysi na górze głowy nawet mi się podoba, ale później przychodzi takie dzień, że jak patrzę na końcówki to aż mi niedobrze;) i wtedy muszę, bo się uduszę. dobrego dnia:)

  9. 10 kwietnia 2014 / 08:06

    zajebiste to to! mogłabym tam zamieszkać choćby dziś bez zmieniania niczego! schody obłędne i poduszki i dekoracja stołu, no wszytko ;))))

    • 10 kwietnia 2014 / 09:15

      haha Asiu Ty to jesteś konkretna babeczka! :) ale ja czuję tak samo jak patrzę na te wnętrza:) gdyby ktoś mi zaproponował przeprowadzkę, nie wahałabym się ani minuty. warunkiem byłoby tylko zabranie kilku mebli z mojego domu;)
      buziaki!

  10. 10 kwietnia 2014 / 08:21

    OYOY kocham – Aniu nie mogłas wybrac lepszego dnia dla tych inspiracji :) tak akurat na przekur pogodzie :)
    normalnie chyba zmienie styl mojego domu na bardziej skandywanski, bo tylko wzdycham do tych rzeczy ;) choć maroko też super, i glam tez – ja oszalejeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 10 kwietnia 2014 / 09:17

      hej Karolka! dokładnie o to chodziło, aby jak zawsze pogodzie i nastrojowi , który jej towarzyszy się nie poddawać. ;)
      haha… a ja serce skandynawskiemu designowi oddałam… i już chyba całe życie pod tą moja miłość ukierunkowane będzie…
      buziaki dla Ciebie!

  11. 10 kwietnia 2014 / 08:26

    Super inspiracje! Miłe kolory, graficzne wzory… to lubię…:)
    Z fryzjerem mam dokładnie jak Ty (i czytam, że nie jesteśmy jedyne, hihi…;) Obiecuję sobie, że wizyta ma się zdarzyć co trzy miesiące, po czym mija z pięć albo więcej a ja zdziwiona, że coś z włosiem nie mogę sobie poradzić…;))) Nie mówiąc o wariacjach kolorystycznych!…;)
    Buźka!

    • 10 kwietnia 2014 / 09:30

      Maddie tak te graficzne wzory, pastele w połączeniu z czernią – no cudo! :)))
      a co do fryzjerów… niby bardzo lubię, ale nigdy zebrać się nie można – sporo czasu i sporo pieniędzy to kosztuje;)
      buziaki na nowy dzień:)

  12. 10 kwietnia 2014 / 08:30

    cudne kolory, te drewniane zajączki skradły moje serce już akiś czas temu

    • 10 kwietnia 2014 / 09:40

      nooo świetne są te drewniane figurki:) jak fajnie wyglądają na stole lub półce! :) cudo…
      dobrego dnia

  13. 10 kwietnia 2014 / 08:31

    te wnętrza są idealne biel i pastelowe kolory w ten deszczowy dzień cudna dawka energii na start :)
    z fryzjerem to różnie bywało, ale od kiedy mam dłuższe włosy też odwiedzam go raz na 4 miesiące, jednak jak nosiłam krótkie to musiałam co miesiąc chodzić na podcięcie, tak więc teraz postanowiłam, że już nie wracam do krótkich z długimi dużo wygodniej jak się nie układają można zawsze jakoś upiąć a i fryzjer też wychodzi ekonomicznej :)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:36

      to prawda, przy dłuższych włosach można sobie pozwolić na niebycie nawet pół roku ;) pozdrawiam ciepło

  14. 10 kwietnia 2014 / 08:33

    Lubię parę dodatków, ptaszory, zajączki, deski, te wieszaczki na ścianę.. Fajna marka ;)
    Do fryca uwielbiam chodzić, ale ani czasu, ani kasy na to nie mam :P Więc chodzę zazwyczaj jak już mam strasznego doła, hehe :)) W ramach terapii ;)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:37

      ha podobnie jak ja ;) zawsze znajdzie się coś innego do zrobienia i tak się odkłada i odkłada tą wizytę;)
      ostatnio miałaś doła?;) buziak

  15. 10 kwietnia 2014 / 08:36

    Czekamy na zdjęcia w nowej fryzurze :). A inspiracje piękne.

    • 11 kwietnia 2014 / 07:37

      na instagramie jedno wrzuciłam;)

  16. 10 kwietnia 2014 / 09:17

    Ładnie się prezentują, bo po pierwsze są wzory geometryczne, a takie bardzo lubimy. Po drugie pastele kontrastują z czernią – co baaardzo lubimy. Dzięki za inspiracje :)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:38

      o tak mnie również bardzo się to podoba:))) czerń i pastele to duet doskonały:)

  17. 10 kwietnia 2014 / 09:41

    Jejciu, chciałabym dosłownie wszystko!

  18. 10 kwietnia 2014 / 09:45

    Wrocław dzisiaj pod deszczową chmurką, my na przekór rozpoczęliśmy domową produkcję lodów :D Fryzjer jeden i ten sam od 10 lat, wizyta średnio raz w miesiącu na min 2 godziny ;) Marka fajna, dostępna w Polsce? :) Pozdrawiam, mimo wszystko cieplutko!

    • 11 kwietnia 2014 / 07:39

      ooo domowe lody! pychota…:)))))) o kurcze raz w miesiącu! to Ty bogata musisz być haha;) marka niestety jeszcze nie dostępna…ale może już niebawem;)
      uściski

  19. 10 kwietnia 2014 / 10:02

    Moje ukochane klimaty i wzory :)) Kolekcja bardzo podobna do Ferm living, nie uważacie?
    A co do fryzjerów to nieee lubię tam chodzić! NIE, NIE NIE. Może wydaje się to dziwne ale nie wiem jak inaczej wytłumaczyć fakt, że niegdy nie mogę się zebrać i umówić. Ostatecznie zawsze zmusza mnie jakaś nadchodząca 'okazja'. W efekcie ląduje u fryzjera maksymalnie 3 razy w roku i siedzę jak na skazaniu! No ale fakt, faktem wychodzę często zadowolona i zastanawiam się dlaczego tak długo czekałam? :D Pozdrawiam!

    • 11 kwietnia 2014 / 07:40

      rzeczywiście ma coś z tej drugiej marki:) sa bardzo pokrewne:) zwłaszcza te kosze materiałowe, prawda?:)
      o proszę! to jesteś chyba jedną z niewielu osób , które nie lubią:0 większość kobiet chodzi do fryzjera poprawić sobie humor;) uściski dla Ciebie!

  20. 10 kwietnia 2014 / 10:48

    mnie sie podoba baardzo :) a najlepsze jest to ze szykuje małe DIY kótre wpisze sie w klimat na zdjeciach :)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:41

      no to czekam niecierpliwie co tam wymyślisz:)))

  21. 10 kwietnia 2014 / 11:08

    No to ja poproszę wszystko co jest na zdjęciach,bez wyjątku! ;) no to kto otwiera sklepik z tą firmą? Jeśli nikt nie zgłosi się to jestem chętna;) ale wszsytko zostawię dla siebie hihi A do fryzjera chodzę raz na rok, ale pani fryzjerka powiedziała mi abym chodziła dwa razy do roku, końcówki tego pragną:P ale farbować muszę częściej i robię to sama – no niestety moje włosy starzeją się:/

    • 11 kwietnia 2014 / 07:42

      podobno niebawem whiteloft będzie coś miało;) a przynajmniej się stara:) ale to mnie własnie zaskakuje, że nasze sklepiki maja tyle marek i w każdym te same…a sa jeszcze nieodkryte za które można by się zabrać;)
      dobrego dnia

  22. 10 kwietnia 2014 / 11:24

    Inspirujące wnętrza, takie lekkie…
    Co do fryzjera to oznajmiam, że mam siostrę w tym fachu, ale od czasu mojej zmiany w światopoglądzie (wiecie, styl natural;) nie farbuję włosów (kiedyś często miałam blond baleyage) I nie daję się namowom sister na chociażby maleńką zmianę w odcieniu włosów…mam świadomość, jaką zawartość mają te wszystkie środki farbujące, co mogą wywoływać nawet po kilku latach od ich zastosowania itd itp…i nie ma mowy, by któreś z najnowszej serii farb miało – mimo zapewnień producentów, zdrową kombinację swej zawartości;) ..no można wrócić do natury i gdy komuś nie odpowiada kolor swoich włosów użyć np wywaru z kory dębowej:) Jest wiele zapomnianych już sposobów które nie mają jakichś niepożądanych efektów ubocznych:) ..ale jest i prostszy sposób – pokochać, albo chociaż polubić:) swój naturalny kolorek włosów, w jaki wyposażyła nas natura (i rodzice:):) ..i już!
    Wiem wiem, to się może wydawać śmieszne w dobie powszechnej koloryzacji i…czerpania inspiracji odnośnie fryzur z najnowszych trendów mody…;) ale czy któraś z Was – tu zwracam się już do wszystkich czytelniczek bloga scraperki:) sprawdziło skład chemiczny użytej farby do włosów i sprawdził, tak dla samej siebie, co to za składniki (jakiego pochodzenia), jak działają, co ewentualnie mogą wywołać/stworzyć..? Aby ułatwić dodam, że wiele z tych dłuuuugaśnych nazw (a konkretnie to…większość, …no właściwie wszystkie;) to.. sama chemia(!!), zero środków naturalnego pochodzenia, zero, no może znikoma ilość wody;)

    Jest wiele piękna w nas, kobietach, takich naturalnych, nie upiększanych sztucznie, tylko wiele kobiet po prostu gdzieś zatraciło swoje poczucie wartości, wartości bez chemii:) wydaje się im, że nie są na tyle piękne, by mogły wyjść z domu bez makijażu…ale czy za kilka lat, gdy będą już starsze i spojrzą w lustro nie stwierdzą, że starość przyszła jakby za szybko? I może wyciągną jakieś wnioski typu "..tak, a może to te kosmetyki które niby miały "chronić" przyspieszyły tempa.." ale ówczesne odkrycie może być już trochę za późne;)

    Dzielę się moimi przemyśleniami, ponieważ każdy tutaj może wypowiedzieć swoje zdanie, prawda?:) ..a może akurat komuś pomogą:)

    Pozdrawiam słonecznie!! ..(u mnie mimo deszczu słoneczko co jakiś czas przedziera się przez ta warstwę chmur;)
    Kamila

    • 11 kwietnia 2014 / 07:47

      witaj:))) tak to wszystko to prawda co piszesz i całkowicie się z Toba zgadzam:) ja tez bardzo długi czas miałam naturalny kolor i nie farbowałam swoich włosów, ale ostatnio stał się tak mysi i nijaki , że nie mogłam na niego patrzeć… a ja polecam naturalna hennę do włosów, którą można kupić w aptece.;) co do twarzy bez makijażu… ja na weekend nigdy sie nie maluję i jest mi z tym dobrze:) zresztą jestem zdania, że kobiety powinny robić sobie delikatny makijaż , a nie maskę o grubości centymetra..chyba, że któraś ma dość duży problem z cerą – wtedy to co innego.
      Podobna rzecz tyczy się włosów.. które gdy są siwe nie zawsze wyglądają urokliwie i wtedy farba ratuje wiele kobiet, a kora dębu raczej siwych nie pokryje;) pozdrowienia Kamilko i dzięki za Twoją opinie i fantastyczny komentarz!

  23. 10 kwietnia 2014 / 12:18

    bardzo inspirujące połączenia różnego rodzaju wzorów geometrycznych. kolorystyka idealna – w sam raz do wnętrz skandynawskich.

  24. 10 kwietnia 2014 / 12:22

    Witam
    Piękne wnętrza, a te poduchy cudne♥!
    Ja też wybieram się do fryzjera, trochę podciąć końcówki, ożywić włosy po zimie i ujarzmić moją bujną fryzurę.Od małego dziecka marzyłam o przefarbowaniu włosów na czerwono :). Na razie jestem w gimnazjum i na większe metamorfozy się nie odważę .
    Ale ja tu lubię zaglądać, zawsze tyle ciekawych rzeczy, pozdrawiam ♥

    • 11 kwietnia 2014 / 07:48

      mnie też te poduchy strasznie się podobają! :)
      dziękuję i ciepło Ciebie pozdrawiam:) powodzenia u fryzjera! a kiedyś spełnisz swoje marzenie o czerwonych włosach;)

  25. 10 kwietnia 2014 / 12:43

    A mnie właśnie dzisiaj po pracy czeka wizyta u fryzjera :)
    Cudne inspiracje, zachorowałam już na kilka rzeczy! :D

    • 11 kwietnia 2014 / 07:48

      o proszę! i jak? zadowolona?

  26. 10 kwietnia 2014 / 13:03

    Piękne inspiracje :)
    Ja też byłam u fryzjera dziś , później u dentysty, także masakra.
    Właśnie schodzi znieczulenie i jest coraz gorzej….
    Ściskam :)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:49

      haha ile nas u fryzjera było – dobre:)))
      mam nadzieję, że zęby już nie bolą.. uściski!

  27. 10 kwietnia 2014 / 13:14

    Inspiracje czarujące. Rzeczywiście ocieplają i rozweselają dzisiejszą aurę :) podobają mi się te wszystkie wzory i pastelowe odcienie. Szczególnie przypadły mi do gustu kosze, które zaprezentowałaś… Więc zmykam przejrzeć katalog :)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:49

      :))) i dzisiejszą też;)

  28. 10 kwietnia 2014 / 18:28

    Aniu cudnie, uwielbiam tą markę podobnie jak muuto :) chciałabym tam zamieszkać :) a jak wyglądasz w nowej fryzurze, pokażesz się? :)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:50

      zapraszam Olu na mojego instagrama:) wczoraj zrobiłam na szybko jedno zdjęcie w autobusie;)

  29. 10 kwietnia 2014 / 19:11

    Ale super, lecę obejrzeć katalog! Dzięki za namiary:))

  30. 10 kwietnia 2014 / 19:17

    Bardzo fajne rzeczy. Ciekawe sa te drobne, drewniane elementy dekoracyjne:)
    super, ze wizyta u fryzjera sie udala:) Ja chodzilam na farbowanie, dopoki bylam farbowana blondynka;) teraz od 3 miesiecy jestem juz blizsza mojemu kolorkowi, czyli brazikowi. Mial byc sredni braz, wyszedl mi dosc ciemno ale juz sie przyzwyczailam ;)
    Pozdrowionka :)

    • 11 kwietnia 2014 / 07:51

      hej Aga! :))) może sprowadzisz do sklepiku?;)
      zwykle tak brązy wychodzą na blondynkach;) ciemne, a czasami nawet czarne:) ja brąz bardzo lubię i w nim czuję się zdecydowanie lepiej:)))

    • 11 kwietnia 2014 / 07:51

      :))) też tak to czuję…

  31. 11 kwietnia 2014 / 20:35

    czytając uzmysłowiłam sobie,że ja w ostatnim czasie jestem u fryzjera częstym gościem,bo co dwa miesiące!to niebywałe.teraz jadąc na święta do Polski tez mam już wizytę umówioną.
    wnętrza 100% w moim klimacie!
    pozdrawiam serdecznie

  32. 12 kwietnia 2014 / 12:43

    O kurczę, genialny styl! W kuchni i sypialni się zakochałam! <3
    A jeśli o fryzjera chodzi to hmmm, zazwyczaj moja siostra ścina mi włosy i mnie farbuje. Albo kuzynka. Sobie nie zaufałabym na pewno. :P

  33. 12 kwietnia 2014 / 21:29

    ha, ha też była w czwartek u fryzjera, na 14:00 ;p
    mam małe opóźnienia w czytaniu blogów, więc dopiero w sobotę się odzywam :)
    super Firma OYOY, nie znałam wcześniej… bardzo mają ładne przedmioty i zdjęcia bardzo "smaczne" :D
    buziaki :))))))))))))))))))

  34. 14 kwietnia 2014 / 19:22

    Fantastyczne skandynawskie klimaty!
    Ja za to wybieram się i wybieram do fryzjera i zawsze czasu brak:-)

  35. 9 maja 2014 / 11:00

    Zdecydowanie czymś się zainspiruję… :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *