KONKURS!!! ANGELS LIGHTS BY SCRAPERKA DO WYGRANIA! :))) ♡

No to co?
Startujemy! Bawimy się!
 A później? Później wygrywamy! ;)

Tak
jak większość z Was podejrzewała, do wygrania będzie zestaw, który sama
stworzyłam i nazwałam…

♡ Angels Lights by Scraperka – Anioły światła… 
albo jak kto woli anielskie światełka. ♡
Zestaw, który wielu z Was przypadł do gustu, co ogromnie mnie ucieszyło.
Zachwalaliście
również całą aranżację z piecem kaflowym w tle… :))) 
Kolorystyka tych kulek jest bardzo
uniwersalna, a jednocześnie taka nietuzinkowa.
 Odrobina bieli i
granatu w połączeniu ze zmiksowanymi odcieniami szarości i beżów. Jak
dla mnie bajka! 
Aby zobrazować Wam nagrodę w naszym konkursie, 
który organizuję oczywiście z Cotton Ball Lights – naszym kochanym sponsorem nagrody, 
kilka migawek z sesji…:) Część już widzieliście, część ma swoją premierę dzisiaj. :)

Zachęcam do spróbowania! To nic nie kosztuje :)

Oto WARUNKI KONKURSU:
  1. Napisz mi o czym myślisz gdy patrzysz na zestaw Angels Lights by Scraperka…Co widzisz oczami wyobraźni? :) – kilka słów, bądź kilka zdań, jakaś historia, skojarzenie… Forma odpowiedzi jest dowolna :)
  2. Udostępnij u siebie na blogu banerek konkursowy z linkiem do tego posta.
  3. Jeśli posiadasz Facebooka polub fanpage Scraperki i Cotton Ball Lights  (NIE jest to warunek konieczny – osoby nie mające facebooka i tak bawią się z nami!) .
  4. Osoby nie mające bloga (anonimki) proszę o pozostawienie e-maila.
  5. Osoby z poza Polski (UE) również bardzo mile widziane:)))  

NAGRODA:
Zestaw Angels Lights by Scraperka – składający się z 20 kul :)
WYNIKI:
KONKURS TRWA DO 07.04.2014r. do północy. 
Szczęśliwy zwycięzca zostanie ogłoszony 8 KWIETNIA!

ZAPRASZAMY 
I ŻYCZYMY POWODZENIA :)))

Ściskam Was najmocniej jak się da!
Na tą niepogodę taki konkurs jest jak znalazł, prawda?
papa
Scraperka
Follow:

Komentarzy: 165

  1. 24 marca 2014 / 07:21

    Jako wielka miłośniczka świąt Bożego Narodzenia, patrząc na te kule myślę o świętach. Kocham świąteczny czas a mając takie kule, mogłabym mieć takie wrażenie każdego wieczora gdybym spoglądała na nie z sofy :) Merry Xmas :)

    • 24 marca 2014 / 07:22

      hej Calla :) dziękuję za pierwsze zgłoszenie :))) Ładne skojarzenie! mmm… aż się rozmarzyłam :)
      dobrego tygodnia!

  2. Anonimowy
    24 marca 2014 / 07:38

    Biel, granat i beżo-szarości przypominają mi letnie miesiące spędzane nad Bałtykiem. Biała piana wzburzonego granatowego morza, a w tle szarość i beż piasków nadmorskich wydm. Byle do Lata ;-).
    Pozdrawiam!
    fedorka@op.pl

  3. 24 marca 2014 / 07:39

    Ten zestaw kojarzy mi sie z powiewem swierzej morskiej bryzy. Idealnie wpasowany w nadmorski krajobraz…
    Domek blisko plazy, weranda, wiatr rozsypujacy piasek i po swojemu układający włosy. Ja rozbujana na fotelu czytam książkę. Rozświetlone kule przyświecają odrobine bym pomimo lekko zapadającego zmroku, dostrzegła moje dzieci wracające z nad brzegu morza:)
    Pozdrawiam!!!

  4. Anonimowy
    24 marca 2014 / 07:41

    ja natomiast widzę ocean…wyobraźni, za każdym razem zamykając oczy myśli niosą mnie w inny zakątek ziemi, raz jestem w mroźnej i białej Skandynawi, po to by za chwilę przenieść się na drugą półkólę i z zachwytem obserwować na tle głębokiego i granatowego oceanu "wyskakujące z wody wędrujące humbaki" i wreszcie kolor szary – mój ulubiony….ahh teraz to już kompletnie odpłynełam…
    hanna_durmowicz@wp.pl

  5. 24 marca 2014 / 07:44

    Myślę o lecie… może to ten błękit (jak woda), może to ten beż (jak pianek).
    Myślę o wczesnych porankach, kiedy cisza jeszcze w domu, za oknem tylko ptaki zbudzone, firanka lekko się porusza…
    Pozdrawiam.

  6. 24 marca 2014 / 07:47

    Widzę, że nie tylko mnie skojarzył się ten zestaw z morzem i latem :) Ciepły wieczór na plaży, romantyczna kolacyjka tam zaaranżowana i te kule świecące… I szum morza, gdy niewielkie fale rozbijają się o brzeg… Rozmarzyłam się z samego rana.
    Pozdrawiam plażowo :)

  7. 24 marca 2014 / 07:51

    1sze myśli
    *kosz plażowy+chmurzasta pogoda+tunika szdełkowa(lub taka jak u Agi)
    2 następne
    *działka ogrodowa+białe palety(fotele)+poduchy+słoneczko*
    3cie
    *dom,sypialnia+karnisz*

    Patrząc na nie , tęsknimy za *chwilą dla siebie,z rodziną*

    ^_~

  8. 24 marca 2014 / 07:53

    A ją widzę jak doskonale kolorystycznie wpisują się w salon z nową sofa:)) ach, te wieczorki rodzinne w przytlumionym blasku świecących anielskich kul… Niemalże słyszę trzepot wszedobylskich aniołów:)

  9. 24 marca 2014 / 07:54

    Z czy mi sie kojarzy? Zdziwisz się Aniu ale z pałacem szejka:))) Nie wiem czemu, ale od pierwszego wrażenia tak mam i to wrażenie mnie nie opuszcza:))) A na konkurs pisze się i ściskam mocno kciuki do 7 kwietnia:)

  10. 24 marca 2014 / 07:55

    Ja myślę o cichym spokojnym wieczorze, kiedy można się zrelaksować, zapalone światełka,kojąca muzyka w tle i lampka dobrego wina.Tak kojarzą mi się anielskie światełka, jeszcze tylko kąpiel w pianie miękki kocyk i jest bosko! Pozdrawiam Kasia.

  11. Anonimowy
    24 marca 2014 / 08:02

    witam. moje mysli krążą wokół mojego domu – własnie się wybudował dopiero. i widzę właśnie nasz piękny salon…ah cudo. ania.zat@poczta.onet.pl

  12. 24 marca 2014 / 08:08

    pierwsze skojarzenie to Maroko, upalne, letnie noce w afrykańskiej scenerii..
    delikatne światełka przynoszą mi na myśl oryginalną kulturę i folklor tego kraju.
    Królestwo Maroka – między morzem a pustynią.. zupełnie jak granatowo-beżowa kolorystyka Angels Lights by Scraperka :)

  13. Anonimowy
    24 marca 2014 / 08:09

    Trzymałam kciuki żeby to był właśnie ten kolor kulek!!!:)))Uwielbiam morze i jak widzę nie tylko ja:)Delikatne światło z kul,półmrok na plaży,ja w fotelu z książką,lampką wina…i moje dzieci biegające z tatusiem za piłką:))Mmmm…;)Lub zima za oknem,dzieci szczęśliwe,ubierające choinkę…:)) i te światło delikatne jakie dają kule CBL idealnie pasuje do moich wyobrażeń;)Pozdrawiam i życzę sobie szczęścia;)
    Sylwia H.
    sylwia.oli@interia.pl

  14. Anonimowy
    24 marca 2014 / 08:15

    A mi się kojarzy z moją babcią:) I chociaż juz bardzo dawno jej z nami nie ma to widzę jak siedzi na fotelu z drutami w reku i robi szalik i sweterki, a w koszyku i dookola niej leżą pozwijane kuleczki wloczek. Cotton ball kojarzą m się z włóczką mojej babci, cieple ich swiatło kojarzy mi się z milością i dobrocią babci. Mieć je u siebie to jak miec cząstke babci przy sobie. (monikaprzybyszewska@op.pl)

    • 24 marca 2014 / 08:36

      widziałam. że wpisałaś się już na fb, dlatego biorę tamto zgłoszenie pod uwagę :) dziękuję i ciepło pozdrawiam! :)

  15. 24 marca 2014 / 08:18

    Granatowe, wzburzone morze z białymi grzywami fal, szaroniebieskie niebo powyżej, beżowy piasek pod stopami… i ja, zawinięta w miękki koc, schowana w wiklinowym, plażowym koszu…

    banerek tu: http://wartsztacik.blogspot.com/
    pozdrawiam )

    • 24 marca 2014 / 08:37

      widziałam Karolinko:) dziękuję! :)

  16. 24 marca 2014 / 08:31

    A patrząc na te fotki wyobrażam sobie deszczowy, pochmurny dzień, a ja na kanapie,okryta ciepłym pledem i te nastrojowe, świecące kule… jeszcze tylko kubek gorącej czekolady i … totalne zwolnienie tempa. Chwilo trwaj!!!
    Pozdrawiam gorąco.

  17. 24 marca 2014 / 08:38

    Oczami wyobraźni widzę letni poranek, skoro świt, ale nie upalny, tylko taki zachmurzony, deszczowy, rześki, deszcz dudni o rynnę i metalowy parapet, deszcz jest jednak ciepły, kojący… jego krople zmywają z ciała pozostałości sennej nocy… On obok, otula ramionami… zmysłowy dotyk deszczu i Jego skóry, z filiżanką gorącej kawy z mlekiem tworzą dzień mimo wszystko i wbrew stereotypowi pozytywny, pełen zadumy i przemyśleń… pełen miłości i spokoju duszy…

    Pozdrawiam
    Asia

  18. Anonimowy
    24 marca 2014 / 08:55

    Zimowy wieczór, zaspy, za oknem śnieżyca a ja przy kominku, pod kocykiem, w dłoni kubas z gorącym kakao, w domu półmrok i tylko zapalone te kuleczki o przepięknym blasku dookoła siebie… i tak bym właśnie sobie kiedyś życzyła ja, śnieżyca, koc i te kuleczki :)) zapisuję się i myślę intensywnie o tym abym wygrała :) bloga nie mam, fb też nie ale polubiłam Twojego bloga od pierwszego przeczytania :) pozdrawiam serdecznie Monika (emkol32@tlen.pl)

  19. 24 marca 2014 / 08:56

    Widzę spokój i harmonię, ciszę i cudowny widok z mojego tarasu na zieloną ścianę lasu , lekko granatowe niebo i dzień chylący się ku zachodowi. A piękne kule ze swoim ciepłym światłem wprowadzają romantyczny nastrój. Lampka wina, ciepły koc i ta radość że jest cudownie :)

    patti3@o2.pl

    Patti

  20. 24 marca 2014 / 09:10

    Letni, gorący piasek…
    3 pary stóp brodzące w morzu…
    Granatowe jeansy z prostymi nogawkami,
    do nich doczepione szelki w beżowe paski.
    Czysta biel białej koszuli, koniecznie z podwiniętymi rękawkami
    i szary, grubo pleciony sweter na guziki przewieszony w typowo letni sposób na ramionach…
    To mój Mały Anioł- Paweł się zwie i jest ze mną od roczku.
    Każdego dnia uśmiechem nas wita.
    Takiego Aniołka ma każda Mama- chociaż nie każdego dnia zdaje sobie z tego szczęścia sprawę.
    agnieszka_piatkowska@interia.pl
    Pozdrawiam ciepło :)

  21. 24 marca 2014 / 09:29

    Zamykam oczy i widzę….. dom, wymarzony dom… malutki…. kamienny, otoczony kwiatami…. do którego prowadzi aleja z topolami… lipami… jest piątkowy wieczór, po całym tygodniu pracy wreszcie odpoczynek… ja czytam książkę…. Sebastian szykuje w kuchni, na starym, kaflowym piecu, kakao… futra pałaszują w miseczkach kolację…. wstaję i idę po koce, układam na fotelach poduszki… zaraz zaczynamy nasz weekend. Tylko nasz…. nie rozpalam w kominku, ponieważ Anielskie Światełka są wystarczającym i wyjątkowo nastrojowym światłem…
    Aniu banerek zabieram do siebie a i Ciebie serdecznie zapraszam na candy do siebie – z okazji naszej rocznicy ślubu :)

  22. 24 marca 2014 / 09:32

    Kiedy je pierwszy raz zobaczyłam od razu skojarzyły mi się z morzem i ciepłym piaskiem.Widziałam siebie wieczorem przed tym uroczym kominkiem,otulona beżowym pledem, z lampką białego wina a w tle tylko szum fal i cichutka muzyka. Mój mąż właśnie szykował kolację a później miała być tylko…euforia….hihi trochę mnie poniosło ;P
    Buziaki Aniu i liczę na szczęście,które w ostatnim czasie omija mnie szerokim łukiem :(

  23. Anonimowy
    24 marca 2014 / 09:39

    Błękity i beże, odcienie barwy niebieskiej – lazury, granaty, chabry, modry i kobalty. I oczywiście biel.Tak zestawione kolory przywodzą mi na myśl krajobraz nadmorski, skandynawski.
    Poranna godzina, pusta plaża, morze i ja.
    Każdy mój zmysł głęboko doszukuje się źródła tego stanu. Kruchy, ciepły piasek pod nogami, nad głową złoto-szare niebo.
    I oczywiście morze. Jeszcze spokojne i ciche.
    Wiatr bawi się moją białą, zwiewną sukienką, która falując odsłania zaspane jeszcze ciało.
    Otoczona żywiołem oddaje mu swoje myśli i całą siebie.
    Nie muszę się spieszyć. Żyję chwilą i delektuję się tym, co teraz doświadczam.

    Za chwilę wrócę do domu i rozpocznie się kolejny dzień.
    A tutaj
    dobrze jest po prostu zatrzymać się, odetchnąć, pomyśleć, zrozumieć..
    Docenić to co mamy, co nas otacza, co osiągnęliśmy, kim jesteśmy.
    Dziękuję Ci za to – Morze.

    Mój e-mail: 4dominika4@wp.pl
    Pozdrawiam – Dominika ;)

  24. 24 marca 2014 / 09:42

    Kojarzą mi się z naturą – niebo, morze i chmury…spokój, cisza i relaks.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie kasiaathome.blogspot.com

  25. Anonimowy
    24 marca 2014 / 09:44

    Myślę o moim domu, o mężu, malutkim synku, o tym, że tak jak cotton balls rozświetlają nawet najbradziej ponury i deszczowy dzień. O tym, że są dla mnie wszystkim, że dzięki nim promienieje szczęściem, myślę o wszystkich naszych wspólnie spędzonych chwilach, romantycznych pełnych ciepła i radości wieczorach, które cottony z pewnością jeszcze bardziej by nam je umiliły.
    Przychodzą również wspomnienia z młodości, wspólnie spędzone wieczory ze znajomymi tymi z niedalekiej przeszłości jak i tymi z dziecinnych lat gdy siedzieliśmy do pózna w nocy przy ognisku i opowiadaliśmy sobie wtedy chistorie o duchach, ufo i jeszce innych najdziwaczniejszych stworach ;)
    anulkaaa8@o2.pl

  26. Anonimowy
    24 marca 2014 / 09:57

    Niebo z burzowymi chmurami, piękne i groźne zarazem. Ma w sobie pierwotną siłę, magnetycznie do siebie przyciąga, choć rozum podpowiada, że najwyższa pora się uciekać do domu. Gdy już się oderwę od podziwiania tego widoku i schowam w bezpiecznych czterech ścianach, chmury nadciągają i momentalnie się ściemnia. Zapalam wtedy łańcuch świetlistych kul, dzięki którym ten wyjątkowy nastrój może trwać…(iza_judk@poczta.onet.pl)

  27. 24 marca 2014 / 10:06

    Ja też się powtórzę, ale właśnie pierwsze skojarzenie to Maroko, a jak Maroko – to finałowe odcinki polskiej edycji "Master Chef", a jak "Master Chef" – to jedzenie :) Mi zresztą ostatnio wszystko kojarzy się z jedzeniem ;) Czyli mój ciąg skojarzeń poprowadził mnie od światła do kuchni. Dobrze, że nie w drugą stronę, bo zawsze wszyscy mówią: tylko nie idź w stronę światła :) Ja bym chciała, żeby to światło przyszło do mnie :) Strasznie bym się cieszyła. Nie ukrywam, że przydałyby się bardzo… Pozdrawiam ciepło i czekam z niecierpliwością na wyniki. Marta

  28. 24 marca 2014 / 10:12

    A mnie te kuleczki kojarzą się z moim dzieciństwem – ten granat, jak mój fartuszek szkolny, biel to wykrochmalony i czyściutki kołnierzyk, beżowy tornister zapakowany po brzegi, kakao i całus na dzień dobry od mamci, który w nawet najbardziej szary listopadowy poranek sprawiał, że dzień stawał się słoneczny….właśnie to widzę gdy patrzę na stworzony przez Ciebie łańcuszek – szarugę za oknem, ciepło mojego domu, dzieciństwo, szkołę i moją kochaną mamę….
    Pozdrawiam ciepło, a wszystkim biorącym udział w zabawie powodzenia życzę! :))

  29. Anonimowy
    24 marca 2014 / 10:18

    Och, a ja widzę elegancki zestaw, który idealnie będzie pasował do wnętrza naszej stodoly która zaczynamy remontować. Kuleczki kojarzą mi sie z chłodna zimowa nocą:))

  30. 24 marca 2014 / 10:22

    Mi zestaw kojarzy sie z Francja;) jest wytworny i taki stylowy z pewnością wspaniałe będzie wyglądał w każdym pomieszczeniu:)

  31. 24 marca 2014 / 10:22

    Kolory tego zestawu bardzo kojarzą mi się z wakacjami. Mam przed oczami krajobraz pagórkowatej Suwalszczyzny. Aż po horyzont ciągną się łąki. Wysokie trawy (nieco wypalone od słońca i dlatego raczej beżowe niż zielone) falują na coraz intensywniejszym wietrze. Po granatowym niebie szybko płyną wielkie, białe obłoki. Jaskółki latają nisko. Owady przestają bzyczeć. Zaraz będzie burza. Cudowna, intensywna, odświeżająca po upalnym dniu ulewa. W dzieciństwie uwielbiałam biegać na bosaka po trawie w takim deszczu :)
    Fantastycznie byłoby mieć taki łańcuch w sypialni. Budząc się rano wystarczyłby rzut oka i już wspomnienia pozwalają miło zacząć dzień :)))
    buziaki

  32. 24 marca 2014 / 10:27

    Witaj
    Z czym mi się kojarzą Angels Lights… hmm….patrzę na nie i widzę : granatowo- szare niebo, zbiera się na burze, w chmurach stoi mój uskrzydlony Anioł Stróż cały w bieli, wiatr rozwiewa jego długie piaskowo- złote włosy. Jestem bezpieczna, bo On czuwa nade mną.
    Pozdrawiam

  33. 24 marca 2014 / 10:28

    Z przyjemnością wezmę udział w zabawie.
    Ten zestaw kolorystyczny kojarzy mi się w modną włoszką – granatowe spodnie, biała koszula i skórzana torebka + złote dodatki :)
    pozdrawiam, Ewa

  34. 24 marca 2014 / 10:30

    Aniu, ja patrząc na te kule widzę moje marzenie… od dawna wzdycham do Cotton Ball i wciąż nie mogę zdecydować się jaki kolor wybrać… :)

    Pozdrawiam, Ania

  35. 24 marca 2014 / 10:42

    NIEBO, WOLNOŚĆ, RELAKS, LETNIE ZABAWY ZE ZNAJOMYMI PRZY MORSKICH PROMYKACH SŁOŃCA

  36. Anonimowy
    24 marca 2014 / 11:00

    Aniu,
    Granat-to otchłań morza, szarość – dryfujące po nim wyblakłe konary drzew, beż- piasek, a biel kolor mojej/ Twojej sukienki…
    Pozdrawiam Jola
    jola.moryc@up.lublin.pl

  37. 24 marca 2014 / 11:03

    Piękny zestaw dla Nas wybrałaś!:) Mi się te kolorki kojarzą z letnimi ciepłym wieczornym niebem na którym pojawiają się pierwsze gwiazdki, które tak samo jak Cotton Ball Light delikatnie oświetlają przestrzeń w której się znajdują :) Mówi się, że każda gwiazdka na niebie to aniołek i że każdy z nas ma swojego aniołka tam u góry :) Więc nazwa Angels Lights jak najbardziej pasuje do tych kuleczek :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

  38. 24 marca 2014 / 11:17

    Morza szum, ptaków śpiew,
    Złota plaża pośród drzew –
    Wszystko to w letnie dni
    Przypomina Ciebie mi.

    Szłaś przez skwer, z tyłu pies
    Głos Wybrzeża" w pysku niósł.
    Wtedy to pierwszy raz
    Uśmiechnęłaś do mnie się.

    Odtąd już dzień po dniu
    Upływały razem nam.
    Rano skwer, plaża lub
    Molo gdy zapadał zmierzch.

    Płynął czas, letni czas,
    Aż wakacji nadszedł kres.
    Przyszedł dzień, w którym już
    Rozstać musieliśmy się.

    Piękne są! A tekst tej piosenki jest opowieścią o Twoim zestawie!

    Pozdrawiam i chętnie ustawiam się w kolejce po ten cudny cukieras :)

    monika@diaus.pl

  39. 24 marca 2014 / 11:19

    Mi kojarzy się zdecydowanie nadmorski klimat. Patrząc na to połączenie też widziałam kafle- nie na piecu, ale na ulicach Portugalii:) Na budynkach, chodnikach, kapliczkach czy też restauracjach. Zdjęcia na tle pieca trafiły więc w moje wyobrażenia całkowicie. Także klimat ciepłej wieczornej pory i morskiej bryzy – taka moja reakcja na kule. A nazwa też wpasowująca się w moje skojarzenie. Angels Lights jako nawiązanie do objawień w okolicach portugalskiej Fatimy. Bardzo przyjemne:)

  40. 24 marca 2014 / 11:48

    Moje pierwsze skojarzenie to początek burzy. Burzy nad ogromnym polem suchych traw… Taki początek, pierwsze grzmoty, pierwsze granatowe chmury, trawa zaczyna się kołysać od wiatru a powietrze pachnie świeżością..
    Pozdrawiam Aniu serdecznie, Justyna:-)
    Mój e-mail: anytsuj272wp.pl

  41. 24 marca 2014 / 12:03

    Scraperka stworzyła –
    Wszyscy pokochali
    Anielskie światełka
    Migoczące w dali

    Patrząc na kuleczki
    Można się rozmarzyć
    Kiedy zamknę oczy
    Jestem już na plaży
    Siedzę w dużym koszu
    Słońce piasek praży
    A zakłócać ciszy
    Nikt się nie odważy..

  42. Anonimowy
    24 marca 2014 / 12:22

    A mi te piękne kolorowe kuleczki kojarzą się z dobrymi duszkami, widzę je oczami wyobraźni w takim namiociku dla dzieci, który zamierzam sama stworzyć moim dwóm urwiskom. Będziemy w nim siedzieć wieczorami przy zgaszonym świetle, a ja będę im opowiadać bajeczki o elfikach i dobrych duszkach które do nas mrugają, a w nocy opowiadają piękne sny.
    Może nawet udałoby się w ciepłą letnią noc wystawić taki namiocik do ogrodu i przespać w nim noc pod kuleczkowym niebem :)
    ewelina_wiech@wp.pl

  43. 24 marca 2014 / 12:26

    Mnie kule kojarzą się z przyszłością. Patrząc na nie,mam wrażenie, że wszystko co wydarzy się w moim życiu będzie poukładane, tak jak lubię, przemyślane, przyjemne, otulające pozytywną energią i dobrem. Przyszłość nad którą będą czuwać dobre anioły.

  44. 24 marca 2014 / 12:45

    Nie czytam innych komentarzy,bo nie chcę się zainspirować i nie wiem czy komuś się skojarzyło podobnie jak mi….najpierw jednak napiszę,że marzę o kulach od kilku miesięcy i postanowiłam sobie kupić,jedne na okno w salonie,drugie na taras a trzecie do sklepu…więc może wygram u Ciebie i nie będę musiała kupować:))))Aniu,już kiedyś pisałam o tym gdy pokazywałaś kule,uwielbiam takie świetlne dekoracje w oknie.I chciałabym móc je powiesić w oknie.JAk wiesz mieszkam nad morzem….i patrząc na te kule i myśląc o tym jakbym nimi udekorować okno,przypomniałam sobie pewną starą kaszubkę z Pucka.Mieszkała koło portu w takiej starym przedwojennym domu,z czerwonej cegły.Jej mąż był rybakiem,jej ojciec,syn.I zawsze gdy ktoś był na morzu a robiło się ciemno na dworzu ona drzącą rekę sięgałą po zapałki,podchodziła do okna,od strony zatoki i zapalała świecę.My ją odwiedzałyśmy w ramach pomocy harcerzy i kiedyś zapytaliśmy się jej po co to robi?Przecież nikt z morza,zatoki czy portu nie zauważy tej świecy.A ona powiedziała,że tak robiła jej mama,bo to dowód dla jej mężczyzn,że ktoś na nich czeka.Oni tam dla niej i innych kobiet w rodzinie pracują w wodzie,chłodzie i narażają się na niebezpieczęństwo i wracając widząc przed domem tę świece,wiedzą,ze są dla kogoś ważni,że mama czy żona na nich czeka…..bardzo mnie to wtedy wzruszyło.I już oglądając parę dni temu Twoje zdjecia,przypomniałam sobie tę historię.Może właśnie dlatego z sentymentu do teh historii lubię gdy u mnie w oknie świeci się lampka,świeca,lamion czy lampki na sznurku.Zawsze się wzruszam gdy moje dzieci wracają do domu i śmieją się:o mama czuwa:)Ale tak jest…to moje światełko to takie czekanie na wszystkich aby juz byliw domu bezpieczni i szczęśliwi:)Dlatego też moje kule będą na 100% wisieć w oknie od ulicy:))Mam nadzieję,że ten piękny morski komplet właśnie do mnie nad morze trafi:)Nawet sersję zdjeciową mogę zrobić na plaży:))Buziaki!!!

  45. 24 marca 2014 / 12:49

    Ogromny srebrno – złoty Księżyc, którego zaspane oczy hipnotyzują całe miasto…Mała dziewczynka przyodziana w lekką mgiełkę chmur z dodatkiem migocząco drgającego powietrza, tańczy na księżycowych srebrnych rzęsach. Jej marzenia przepychają się w kolejce przed okienkiem "realizacja"… Dźwięk pozytywki, mruczących kotów, pękających bąbelków szampana i smak jagodowej tarty…Złotobrązowi ludzie, zmęczeni słońcem zanurzają się w nocnej głębinie. Lśnią.

    kontakt: mruff.art@gmail.com

  46. 24 marca 2014 / 12:55

    Ostatnio "walczyłam" w styczniu o kule, myślałam, że może wygram je sobie na imieniny :-) 22 marca miałam urodziny (gdy pisałaś posta ja świętowałam 34 urodzinki z rodzinką) a 10 kwietnia mam z mężem 15 rocznicę ślubu! Może na tą rocznicę uda mi się wygrać, bo Angels Lights by Scraperka wtedy zawisną w naszej biało-czarnej sypialni, zmienią i rozjaśnią, a także rozweselą nam ją, oraz dodadzą nastrojowego klimatu, także w trakcie wspólnych weekendów (mąż pracuje w delegacji i widujemy się tylko właśnie w weekendy) nie byłyby w naszej sypialni tylko świece Yankee Candle, ale także Angels Lights by Scraperka, tak właśnie widzę oczami wyobraźni Angels Lights by Scraperka-na naszym metalowym, czarnym łóżku :-) Pozdrawiam

  47. 24 marca 2014 / 12:57

    Dziewczyny pięknie piszecie a ja od siebie powiem tylko tyle że widzę je po prostu u siebie :-) piękne uspokajające klimatyczne cudo które mną zawładnęło :-)))

  48. 24 marca 2014 / 13:10

    A mi kojarzą się w zależności od pory roku. Obecnie w starej marynarskiej chacie nad morzem. Kule sobie wiszą na skrzypiącej werandzie a obok nich… ja na leżaku … pod kocykiem … rumem sie rozgrzewam… bo wiaterek letni wieje. . .
    Pozdrawiam
    kantorki4@interia.pl

  49. Anonimowy
    24 marca 2014 / 13:21

    Byłam kiedyś małą dziewczynką. Dziewczynką ze smutnymi oczami…Wesoła
    buzia, rozbrykane nogi a oczy czasami tak smutne, że wszyscy się
    dziwili…Teraz już wiem, że to nie był smutek a nostalgia, wrażliwość
    malutkiej duszyczki…
    Czasem ta mała dziewczynka nocowała u swojej babci…babci pachnącej lawendą
    i zielonym mydłem…Babcia siadała w bujanym fotelu i snuła piękne
    opowieści-baśnie z 1000 i 1 nocy…o cudnych księżniczkach, okrutnych
    królach, złotych pantoflach i słowiku w klatce, który marzył o
    wolności…Babcia często dziergała na drutach…opowiadała o cudach tworząc
    dzieła sztuki z włóczki…a to płaszczyk dla lalki, a to kapcie z doszytymi
    dzwoneczkami…wokół niej wiło się mnóstwo wełny…czasem ktoś się zaplątał a
    babcia tylko cichutko się uśmiechała…taki obrazek z dzieciństwa
    pamiętam…jak patrzę na cotton bals na tle kaflowego pieca to moje radosne
    oczy spowija mgła wspomnień…o tych cudnie kolorowych kłębkach, o tych
    pałacowych wnętrzach osnutych kaflami jak z baśni z dalekiego wschodu…i
    tak mi się marzy mieć nanizanae na sznureczek wspomnień piękne świecące
    kulki…zawieszone gdzieś w moim nostalgicznym mieszkanku…

  50. 24 marca 2014 / 13:26

    WITAJ :)

    OD NIEDAWNA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ POSIADACZKĄ "ATRAPY" KOMINKA. POMALOWAŁAM GO OCZYWIŚCIE NA BIAŁO.
    MARZY MI SIĘ ABY PODPIĄĆ TAKIE KULE WŁAŚNIE DO KOMINKA.

    WYOBRAŻAM SOBIE ROMANTYCZNY WIECZÓR….ŚWIECE,,,,,,CZERWONE WINKO….I OŚWIETLONY KOMINEK CIEPŁYMI BARWAMI COTTON BALL…MMMM
    ALEŻ SIĘ ROZMARZYŁAM ;)

    POZDRAWIAM
    DOROTA (dorsto9321@o2.pl)

  51. 24 marca 2014 / 13:28

    Spoglądające na te anielskie światełka przenoszę się w moje ukochane miejsce – morze :) błękit nieba, krystalicznie czysta woda, drobny piasek jak i wielkie szare kamienie ;) na piasku ukochany kocyk, na kocyku ukochana książka no i butelka wody, gdzieś obok mąż wspina się po kamieniach aby dojść do fajnego miejsca do nurkowania, bo przecież nie może leżeć razem ze mną na kocyku :P wielki słomiany kapelusz na głowie aby wieczorem nie odezwała się migrena, w końcu trzeba mieć siły na wieczorne tańce ;) woda delikatnie dotyka moich stóp, wzywając do siebie, przecież tyle fajnych miejsc kryje się pod powierzchnią! Słyszę głos męża, woła mnie, prawdopodobnie coś odkrył i chce mi to pokazać. No nic trzeba się ruszyć z miękkiego kocyka i zobaczyć to co odkrył mąż, inaczej nie będę miała spokoju… ;) Światełka naprawdę są przepiękne i są idealne na letnie wieczory :)

  52. 24 marca 2014 / 14:26

    no i zapachniało nadmorską Skandynawią!!! nic innego jak tylko takie skojarzenie… szwedzka plaża, kamienista, szarobiałoczarna… i trochę białych chmur na niebie… moje wspomnienie z Olandii… niedaleko biała latarnia… i wszedzie ta jeszcze lodowata woda Bałtyku o tej porze roku… :)))
    staję grzecznie w kolejce po te cudne kolorystycznie cottony!!!
    pozdrawiam aga :D

  53. 24 marca 2014 / 14:37

    Kiedy pierwszy raz zobaczyłam te światełka przeniosłam się myślami do malutkiego drewnianego domku, pełnego starych mebli, wypełnionym miłością i uczuciem beztroskiego życia. Poczułam zapach świeżutkiej pościeli i letniego ciepłego powietrza. Obrazu dopełniał bukiet świeżych kwiatów polnych i kominek w centralnej części domu z wygodnym fotelem obok, idealnym do relaksowania się w letni wieczór. Idealnym dopełnieniem byłyby światełka dające przyjemne ciepłe światło. Może moje marzenie o tym malutkim domu kiedyś się spełni…:) Pozdrawiam, Olga. olgarogala@gmail.com

  54. 24 marca 2014 / 15:10

    Tyle tu inpsiracji,pięknych słów…ja po prostu marze o rozwieszeniu ich w ogrodzenie,pomalowaniu palet na biało i zaproszeniu przyjaciół na kakao

  55. 24 marca 2014 / 15:13

    Twój zestaw Aniu kojarzy mi się z Kretą i Santorini. Może sugeruję się trochę tym prześlicznym, granatowym kominkiem, ale patrzę na Angel Lights i widzę piękne, nieduże białe domki, z niebieskimi okiennicami, a w tle wulkaniczny czarny piasek charakterystyczny dla tej wyspy. Poczułam ciepłe powietrze z delikatnym wiaterkiem i tak spokój…relaks. Przeniosłaś mnie 6 lat wstecz, do pięknych wakacji na Krecie :)
    Banerek na blogu, fanpage'e polubione już dawno ;)
    Pozdrawiam
    Ania

  56. Anonimowy
    24 marca 2014 / 15:40

    Moje pierwsze skojarzenie, kiedy jeszcze nie doczytałam tej zasady to niebo. Po prostu gwiaździste niebo w ciepło noc, które to zapowiada pogodę na kolejny dzień. Kiedy tylko noce robią się ciepłe, tak koło czerwca…lubię stać na werandzie i gapić sie gwiazdy migocące w granacie. I mogę tak stać i stać w tym spokoju i ukojeniu nocy. I z każdą kolejną taką chwilą mocniej wierzę i utwierdzam się w tym, że w wszystko na tym świecie ma swoje miejsce i czas, swój porządek i sens… Że każdy z nas gdzieś w oddali ma swoją gwiazdę….
    judyta.p@wp.pl

  57. Anonimowy
    24 marca 2014 / 15:49

    Z czym kojarzy mi się ten zestaw??? Moje skojarzenia są z jednej strony radosne a z drugiej niosą odrobinę smutku… Dlaczego??? To niezwykłe oświetlenie kojarzy mi się z czymś tak ciepłym, że na myśl przychodzi mi tylko jedna myśl – mały domek na dużej działce, na której rośnie mnóstwo iglaków, w środku niezwykle klimatyczny nastrój, który został stworzony za pomocą małych drobiazgów: świeczników, lampionów, podgrzewaczy, wielkich zdjęć, kominka, bieli, białej cegły, żywych kwiatów a w tym wszystkim my: nasza rodzina (na razie 3 osobowa, ale mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec), która celebruje każdą chwilę razem, która cieszy się tym co ma, że mogą spędzać taki zwykły dzień na zabawach, czytaniu książek, spacerach, bujaniu się na huśtawce. A na tarasie delikatne światełko: Cotton Balls Light oplatające drewnianą poręcz. I wszystko byłoby wspaniale gdyby nie fakt, że nie mamy domu: tylko nadzieję, że kiedyś uda nam się zrealizować te marzenia… I gdybym mogła zacząć od drugiej strony, od środka domu to pierwszą rzeczą byłoby właśnie to oświetlenie… Do takiego oświetlenia musi być kochająca się rodzina i ciepło rodzinne, a to mamy;):).
    aglaja33@poczta.onet.pl

  58. Anonimowy
    24 marca 2014 / 15:59

    mi ten zestaw kolorów kojarzy się z dobrze urządzonym salonem. Kolory są dobrane idealnie i idealnie wpasowałyby się w wystrój naszego gniazdka. Stonowane, spokojne, po prostu piękne.

    katarzyna-bochno@wp.pl

  59. 24 marca 2014 / 16:03

    ja skojarzeń nie mam, ale w mojej głowie już się zrodziła wizualizacja – już widzę je swoimi oczami wyobraźni (to że w ogóle widzę to chyba cud bo generalnie mega-krótkowidzem jestem ;) jak pięknie otulają swoim miękkim światłem mój salon i mnie samą w kocu zakopaną z gorącą czekoladą w dłoniach … będzie cudownie :)

  60. 24 marca 2014 / 16:06

    Widzę mnie i moich chłopców, jest wieczór, siedzimy razem na dywanie i układamy kolejną fortecę z Lego. Na kredensie rozrzucone Twoje "anielskie światełka". Kubuś wie, że to co się świeci, to "lampa" – to w końcu pierwsze "prawdziwe" słowo jakie wypowiedział. Wskazuje paluszkiem na gromadę kolorowych kuleczek i mówi do nas z namaszczeniem "Lampa". Tylko on potrafi z takim pietyzmem relacjonować rzeczywistość. Więc siedzimy tak, i zdumieni, w milczeniu patrzymy na siebie. Dzieci mają czasem w oczach mądrość Świata. I tak właśnie on patrzy na nas. Jakby w tym małym, miękkim ciałku zawierała się historia, której i tak nie pojmiemy. Cisza trwa o jedno mrugnięcie powiek dłużej niż zwykle. Otuleni światłem nie zdajemy sobie z tego sprawy. To nie ważne. jesteśmy tu razem. Za oknami świat mógłby nie istnieć. Mały uśmiecha się do nas. "Brum, brum?" – pyta wskazując na autko. Wracamy do zabawy, jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to było coś więcej. Coś musiało się wydarzyć. Dzieci widzą świat inaczej niż my. Widzą go cały, kompletny. Co zobaczył w tym świetle? Pytam sama siebie, choć nie znam odpowiedzi. A może jednak znam? Może wszyscy ją znamy, a strwożone usta nie chcą wypowiedzieć tych słów. Tylko dziecko jednym spojrzeniem mówi nam wszystko.

    Pozdrawiam gorąco :D
    Agnieszka

  61. 24 marca 2014 / 16:20

    Widzę plażę,ale nie skąpaną w słońcu z mnóstwem turystów i gwaru wokół. Widzę takie moje morze,jakie najbardziej kocham…Pusta plaża wczesną wiosną. Poranny spacer z moim białym kudłatym psem i cisza wokół. No oczywiście nie wliczając mew,ale to one są zarządcami plaży:). Powolny spacer kiedy nigdzie nie trzeba się spieszyć. Można usiąść na piasku,słuchać szumu fal,napawać się pięknem Bałtyku,czuć wiatr na policzkach…To jest szczęście i piękno w najczystszej postaci!

  62. 24 marca 2014 / 16:25

    Widzę że dużo tu skojarzeń letnich,nadmorskich…
    U mnie na odwrót :)
    Moja pierwsza myśl to późnojesienny wieczór.Siedzę z książką na miękkiej sofie,przy małej lampce w przytulnym pokoju.Za oknem widzę ciemność rozświetloną blaskiem latarni.Lśnienie mojej lampki tak przyjemnie rozświetla białą,puchatą narzutę łóżka.Zza drzwi słychać,jak tętni życie ogniska domowego.Wszyscy są zrelaksowani po długim pracowitym dniu.Jest tak cicho,ciepło i przyjemnie…
    W powietrzu unosi się delikatny zapach cytrusów…
    Czuć święta…To ciepło,spokój i radość.
    Nie martwię się przyszłością…Moja dusza jest spokojna…

    Pozdrawiam cieplutko :)

  63. 24 marca 2014 / 16:28

    Witaj :) Dlaczego chcę mieć te kulaski ? Hmmmmm?
    A dlatego, że jestem teraz na rozstaju dróg, na etapie zmian i rozmyślań nad tym co dalej ze mną i moim losem… w najbliższym czasie prawdopodobnie moje życie wywróci się do góry nogami, będzie ciężko i będzie wiele zwątpień, będą łzy i wyrywanie włosów z głowy…..ale będzie też wiele radości, bo przecież zmiany mają być na lepsze,bo przecież robię krok w dobrą stronę, bo przecież pragnę zacząć żyć PO SWOJEMU, bo duszę się w miejscu , w którym jestem, bo potrzebuję powietrza i nowego światła…. i niech tym nowym światłem na dobry początek będą świecące kulki od Ciebie, które swym urokiem powalają ….piękne….. Ola ze swojego świata…..
    Ps.Banerek w Świecie Oli, do którego serdecznie Cię zapraszam :)

  64. 24 marca 2014 / 16:42

    o ile cudnych odpowiedzi…ale zglaszam sie:)))
    Te swietliste kule kojarza mi sie z pieknym, letnim wieczorem gdzies w Grecji (w ktorej jeszcze nigdy nie bylam:) Nadmorska tawerna, kieliszek wina, granatowym, nocne niebo i przeblyski migoczacych gwiazd. Romantycznie cykaja cykady, lekki wiaterek powiewa, swieze morskie powietrze otula moja twarz, odpoczywam…

  65. 24 marca 2014 / 17:23

    oj, co ja widzę…?
    Widzę kolory pól i łąk podczas zimowych spacerów z moją kochaną BETI. Mieszkam na wsi i właśnie takie kolory mają pola zaorane i uschnięte trawy łąk i tylko gdzieniegdzie odrobina śniegu którego jeszcze nie sięgnęły promienie słońca.
    Mam nadzieję , że tym razem te kulki trafią do mnie bo kolejne moje skojarzenie to wieczór w moim salonie delikatnie rozświetlonym światłem tych kul:))

  66. Anonimowy
    24 marca 2014 / 18:00

    Widzę tu moją kochaną Portugalię oraz azulejos. Azulejos są to kafelki, które zdobią mury całego kraju. Dodatkowo dekoracja, na której zrobiłaś zdjęcia przenoszą mnie do typowego, portugalskiego domu, gdzie przy świetle Cotton Balls piję pyszne wino Porto. Pozdrawiam
    Agata :) zicus@tlen.pl

  67. 24 marca 2014 / 18:37

    Kulki pięknie skomponowane:-) kojarzą mi się z prostotą i elegancją, bez problemu wpasują się w każde wnętrze, może mi się poszczęści będę się przy nich relaksować wieczorami, pozdrawiam :-)

  68. 24 marca 2014 / 18:38

    Chłodny w dotyku mrok, powoli spływa
    na ciepłą taflę nieba, jak trzeba.
    Ostatnie promienie chowają się w toni
    granatowych fal, rozlanych, jak na dłoni.
    To niebo – kołysanka dla świata.
    jak dobra matka, co ręce splata
    nad własne dzieci – złote kłosy zboża
    z ufnością oddane w przestworza.
    Tylko mały aniołek spokój przerywa,
    w białej sukience wbiega, tak żywa,
    tak słodka, ochoczo się wzdryga.
    Dreszczyk wyczuwa na cudnym policzku
    i ostatni promyk chowa w koszyczku.

    :)
    banerek na; przestwory.blogspot.com

  69. 24 marca 2014 / 18:51

    matko kochana Ania współczuję dokonywania wyboru najlepszego komentarza :))))))))))) ja bym je oczywiście pod jabłonkę zabrała …..po pniu by się zwieszały ,a na stole stałby dzban z modrakami i rumiankami i beżowa zastawa od szweda …w ogrodzie horternsje
    przy ziemiance akurat kwitną na niebiesko …no pasują jak ulał :)))))buziaki.

  70. 24 marca 2014 / 18:58

    Nie jestem poetą.. napiszę tylko że te kulki to idealne wypełnienie kąciku do czytania.. lampa, kuleczki, herbata i książka – idealne zestawienie :)

    Buziaki!

  71. Anonimowy
    24 marca 2014 / 19:10

    A mi te prześliczne kulki kojarzą się z moją Mamą która w wiklinowym koszyku trzymała motki różnokolorowej wełny a ja jako dziecko bardzo lubiłam się bawić tymi kolorowymi kulkami pozdrawiam Ula
    urliss1@wp.pl

  72. 24 marca 2014 / 19:20

    Moje skojarzenie.. za oknem szaro, w pokoju ciepłe światło, a ja siedzę na kanapie pod ciepłym kocem, z kubkiem malinowej herbaty z cytryną i miodem na stoliku obok i czytam dobrą książkę. 7.kwietnia mam urodziny, więc może mi się poszczęści:) Pozdrawiam serdecznie:) Agnieszka
    http://www.ekspresjesagaski.blogspot.com

  73. 24 marca 2014 / 19:20

    Już widzę, że przegram z powyższą twórczością :) Ja widzę siebie z Grzesiem razem siedzących na sofie w naszym domku, wpatrzonych w mięciutkie światło tych uroczych kulek. Ja wiem, że właśnie w taki sposób byśmy się nimi cieszyli. Wspaniały piec i niesamowicie wprost współgra z kolorami świetlnych kul :)
    Pozdrawiam Aniu i wszystkich, którzy marzą o tym pięknych światełkach! :)
    marta

  74. 24 marca 2014 / 19:33

    Gdy patrzę na zestaw Angels Lights by Scraperka…widzę to co widzę – świecące kulki.
    A oczami wyobraźni widzę je u siebie w pokoju :) Zatem dołączam do zabawy.

  75. 25 marca 2014 / 07:24

    a mi ten zestaw kolorystyczny kojarzy się z przystojnym facetem. z jego ubraniem. jest eleganckie, ale zarazem ma nonszalancki letni luz. nic na to nie poradzę – głodnemu chleb na myśli :-)

  76. 25 marca 2014 / 08:10

    Moja pierwsza myśl to letnie, mazurskie, przedburzowe niebo. Znikające słońce za ciemnymi chmurami. Szarość jeziora, granat wody…
    Bywając n Mazurach nie sposób uniknąć dnia z taką pogodą :)))
    Pozdrawiam -H

  77. 25 marca 2014 / 08:17

    Mi te światełka i cała aranżacja bardzo kojarzy się z ostatnimi wakacjami w Tunezji – te kafelki na kominku podobne do tych, które zdobiły sklepy obok meczetu, a ciepełko bijące od lampek cotton ball's przypomina mi żar lejący się z Tunezyjskiego nieba :) Bardzo dobrze wspominam ten czas i gdyby lampki znalazły się u mnie w mieszkaniu, wspomnienia pozostałyby na jeszcze dłuższy czas :)
    Oczywiście zapisuję się :)
    Rozmarzyłam się…. :D

  78. 25 marca 2014 / 09:07

    U mnie proste skojarzenie :) :) :) Wieczór w moim mieszkaniu, Angels Lights rozwieszone przy łóżeczkach moich aniołków. Światło lekko i miękko oświetla buźki. Ja obok – na fotelu, z herbatą na stoliku i z laptopem na kolanach wybieram zdjęcia do nowego wpisu;)

  79. 25 marca 2014 / 09:10

    >Angels Lights<…. cóż, jak bym na nie nie patrzyła, kojarzą mi się po prostu……z Tobą! Nie mam dalekich skojarzeń z wodą i pisakiem, chociaż rzeczywiście, coś w tym jest. Mnie się kreśli przed oczami Twoja twarz, łagodny uśmiech, oczy z kroplą granatu, tweedowa mieszanka szarości i beżu, jak Twoje podejście do świata – w którym nie oddzielasz niczego sztywną czarno-białą granicą tego, co jest i co nie jest piękne, oraz biel – czysta, jasna, otwarta…kolor, który tylko z pozoru >nie istnieje<, bo w rzeczywistości jest niedostrzegalną dla ludzkiego oka tęczową wiązką światła…Bo nic, co z pozoru jest łatwe i oczywiste, takie nie jest. A biały przyjmie wszystko – i dla Ciebie też chyba nie ma rzeczy nie do przyjęcia. Tak mi się wydaje. Więc z większą lub mniejszą świadomością nazwałaś tą girlandę najlepiej jak mogłaś – swoim imieniem po prostu, Aniele! :) Love U dobra duszo!

  80. 25 marca 2014 / 09:23

    Niewątpliwie granat będzie moim kolorem tego sezonu. Już po sklepach szukam sukienek w tym kolorze. Marzy mi się wieczorny, letni relaks na tarasie, wśród białych i granatowych poduch. Nad głową jeszcze delikatny jak mgiełka baldachim i piękne Angels Lights. Nic więcej nie trzeba by poczuć się jak w niebie. Aniu wierzę, że Ty też już to widzisz ;))

  81. 25 marca 2014 / 12:46

    Dla mnie ten zestaw to cała Ty. Nie znam Cię Kochana osobiście więc mogę się mylić:) Ale wybór kolorów na pewno świadczy o tym co Ci w duszy gra. Granat – to odwaga , determinacja ,moc inspiracji. Szarość – to świetna intuicja i marzycielstwo. A może też taki trochę rozkrok pomiędzy tym pierwszym a ostatnim ? ;) Biel -to czystość , bezinteresowność , ogromna chęć pomocy innym. Iście anielska moc.I zieleń – to Twoja miłość do przyrody , ogromne współczucie i wielka serdeczność.

    Czyż to nie Ty Aneczko ? :)

    Mam nadzieję ,że mi się zbytnio nie dostanie po głowie za tę iście "freudowską analizę " ;))) Ale ja już tak mam. Kocham ludzi i mocno staram się zrozumieć to co czują. A zestaw kulek jest obłędny. Kocham te lampeczki choć nie mam jeszcze żadnego zestawu u siebie. Liczę na to ,że w najbliższym czasie ulegnie to radykalnej zmianie ;))

    Uścisków moc,

    Ilona

  82. 25 marca 2014 / 13:35

    Piekne ujecia na tle pieca! Twoje kule kojarza mi sie z cieplem domowego ogniska. Swiatlo, kraglosc i miekkosc form kojarza sie z .z czyms cieplym, milym i zapraszajacym. Widze je rowniez zawieszone na drzewie w majowym ogrodzie, pod niebem pelnym gwiazd..Pozdrawiam kochana!

  83. 25 marca 2014 / 15:07

    Za oknem dzisiaj pada śnieg. Widzę się siedzącą przy kaflowym piecu i dziergającą skarpetki, zerkam na świecące się kule.
    Piec to wspomnienie dzieciństwa, kule to nowość, a jak bardzo do siebie pasują;-)
    Basia

  84. 25 marca 2014 / 16:31

    Po pierwsze – świetnie dobrane kolory Cotton Balls – ciekawe, nieszablonowe i wpisujące się w trendy. Po drugie, świetne stylizacje, ten kominek jest przepiękny, ostatnio motyw "niebieskiej porcelany" bardzo przypadł mi do gustu, mam nawet marynarkę w taki motyw, więc sama rozumiesz, Twoja sesja wpisuje się w moje obecne upodobania ;) Co do zadania konkursowego i skojarzeń – pierwsze, co mi się nasunęło – to piosenka "Moon River" w wykonaniu Audrey Hepburn. Sama nie wiem, czy to melancholijne wykonanie piosenki przez główną bohaterkę "Śniadania u Tiffany'ego" czy filmowe ujęcie wykonania piosenki przez Audrey, w którym dominują takie kolory, z których skomponowałaś swój zestaw (złota gitara oraz granat, szarość i biel stroju Holly), czy w końcu elegancka i niewymuszona postać Holly Golightly, w każdym razie ta scena z filmu: https://www.youtube.com/watch?v=BOByH_iOn88 skojarzyła mi się ze skomponowanym przez Ciebie zestawem Cotton Balls. Zobacz, mam nadzieję, że wiesz, co mam na myśli ;)

  85. 25 marca 2014 / 19:38

    Mnie się one z dżinsem kojarzą!!! Lato, słoneczko, biała koszula i dżinsy!!! To jest to :)
    Buźki!!!!

  86. 25 marca 2014 / 22:16

    Starli się w walce gdzieś na granicy nieba i ziemi, gdy ostatni promień zachodzącego słońca przebił się przez ciężkie chmury i oświetlił ziemię złoto-beżowym blaskiem. Anioł Światła wzniósł miecz. Wąskie ostrze błysnęło w powietrzu i rozległ się grzmot – stal uderzyła o stal. Jego przeciwnik uśmiechnął się a granatowe niebo pociemniało jeszcze bardziej.

    Burza szalała, raz po raz rozdzierając nieboskłon oślepiającym blaskiem. Mały chłopiec leżał w łóżku i wpatrywał się w okno.
    Jego oczy widziały światła, których nie widział nikt. Zasypiając szeptał do siebie cichutko:

    – Aniele Światła, stróżu mój, Ty zawsze chroń mnie i obok stój…

  87. Anonimowy
    25 marca 2014 / 22:19

    Witam…. może to zabrzmi dość banalnie, ale gdy na nie patrzę czuję" wewnętrzny spokój ducha", którego często nie osiągamy w pogoni za codziennością ! w momencie ..czas się zatrzymuje i budzi w sercu wiosnę, wypełnia życie miłością i światłem. Gdybym miała oczami wyobraźni opisać to co widzę , byłaby to podróż z dobrymi aniołami w przestrzeń, która jest ostoją spokoju i w której panuje harmonia. Pozdrawiam Patrycja, patiszka4@wp.pl

  88. 25 marca 2014 / 22:22

    Co ja widzę patrząc na ten cudny zestaw kul? Widzę zachmurzone niebo przez które przebija się słońce, ale nie zachmurzone brzydko, tylko właśnie ładnie, ciepło, otulająco, połączeniem szarości, bieli i promieni słońca. Niebem zwiastującym lepsze, cieplejsze, radośniejsze. Niebem wpadającym do morza, czarującego połączeniem granatu i wszystkich odcieni niebieskiego i szarego koloru, będącego tajemnicą, piękną i inspirującą. Morze stapia się z beżem piasku, który otula barwą. Kolory kul odzwierciedlają właśnie moje skojarzenia, otulają, intrygują, zachwycają, przenoszą w świat interpretacji. A sam obrazek morza widzę wtedy bardzo wyraźnie, widziałam kiedyś zdjęcie będące odzwierciedleniem tego opisu i tych kul. Zostało mi w pamięci do dziś, jak tylko je odnajdę zawiśnie na ścianie, jak tak się stanie będę wiedziała co stanowiłoby przedłożenie tej fotografii.

  89. 26 marca 2014 / 11:46

    Ustawiam się i ja w kolejeczce z ogromną nadzieją :-)
    Kule takie widziałabym w pokoju u moich chłopców – nadały by pięknego charakteru wnętrzu :-)
    nie ukrywam że marzą mi się od dłuższego czasu takie kule i jak na razie w nie miałam szczęścia i nie udało się wygrać w licznych konkursach takich :-( może tym razem szczęście się do mnie uśmiechnie i moje chłopaki mieli by piękną ozdobę w pokoju :-)
    pozdrawiam wiosennie

  90. 26 marca 2014 / 15:53

    Jasny gwint! Ten piec jest normalnie prze prze prze… brak mi słów :) Po prostu jest świetny!

  91. 26 marca 2014 / 17:48

    A ja widzę niebo…ale nie takie pogodne błękitne a takie zachmurzone, z burzowymi chmurami…i wiesz co? podoba mi się o dziwo;))
    Uściski Aniu;*

  92. Anonimowy
    26 marca 2014 / 18:46

    Pierwsze skojarzenie – góry zimą w zapadającym zmierzchu, lekko ośnieżone, z przebłyskami zachodzącego słońca – przecudowny widok, kto raz to przeżył, nie zapomni… Wystarczy zamknąć oczy i przywołać wspomnienia… lub popatrzeć na Cotton Balls i marzyć, marzyć, marzyć!
    Pozdrawiam ciepło,
    Iwona (ruda357@wp.pl)

  93. 26 marca 2014 / 20:13

    Co widzę? Portugalię, Porto i azulejos! Dobrych kilka lat temu byłam na wymianie studenckiej właśnie w Portugalii … CBL w Twoim wydaniu ożywiły wspomnienia. Cudnie byłoby je mieć u siebie i móc co chwilę wracać do tego ciepłego kraju … choćby myślami! Pozdrawiam gorąco :) Świetny zestaw!

  94. 26 marca 2014 / 20:21

    Patrząc na Twój anielski zestaw Cotton Light Balls przychodzi mi na myśl słońce wpadające poprzez burzowe chmury do mojej przyszłej kuchni – na poddaszu, w mieszkaniu po babci, która bardzo wierzyła w magiczną moc aniołów i miała pokaźną ich kolekcję… Moja kuchnia będzie inna niż ta jej- będzie jasna, z dużą ilością bieli i naturalnego drewna z dodatkiem granatu. A dlaczego granatu? Ponieważ jestem wielką fanką bolesławieckiej ceramiki, którą z biegiem lat mam zamiar powiększać.Te małe dzieła sztuki będą przepięknie wyglądać wyeksponowane na drewnianych półkach nad blatem kuchennym. Ten zestaw cotton balls'ów idealnie by pasował do tej mojej kuchni. Więc jeśli nie wygram- nie szkodzi! I tak już wiem, co będzie moim zakupem must-have… :)
    Pozdrawiam cieplutko
    i wrzucam banerek na bloga: http://www.okami-handmade.blogspot.com
    (na fb już mam polubione oba profile)
    Michalina

  95. 26 marca 2014 / 23:43

    Hmm… Nie chciałabym, by zabrzmiało to jakoś patetycznie, jednak gdy zobaczyłam 'angels lights' pomyślałam właśnie o tym… Cbl kojarzą mi się z Mamą – był to ostatni prezent, który ode mnie dostała. Na mikołajki. Były z Nią w hospicjum. Cztery dni później, 10.06.2013 r. już nie żyła… Dlatego właśnie widząc (jakiekolwiek) cbl zawsze będę myśleć o Niej. Ale to nie wszystko, ponieważ… Moja Mama lubiła o sobie mówić Pani od Aniołów (poa) – anioły były zawsze przy Niej, cały dom nimi wypełniony, wierzyła w nie całym sercem. Z czym innym mogły mi się skojarzyć Anioły światła … ?

  96. 27 marca 2014 / 06:47

    Jak widzę te kule na Twoich zdjęciach, to od razu myślę o moim wymarzonym domku nad morzem/jeziorem. Klasyczny jak z filmu – biały z niebieskimi i szarymi akcentami. Na domek mnie nie stać, ale pomarzyć można, a te kule by mnie jeszcze bardziej inspirowały :o)

  97. 27 marca 2014 / 07:31

    Te kule kojarzą mi się z porami roku (biała – zima, złota – jesień, granat i szary – nie wiem dlaczego z latem, a zieleń z wiosną)!!! Dla mnie to Cztery Pory Roku:) pozdrawiam i dołączam do zabawy:) aga

  98. 27 marca 2014 / 08:43

    Ja bym chciała udekorować kulami w takim kolorze pokój dziecięcy, który czeka na to już co najmniej od dwóch lat…

    Pozdrawiam.

  99. 27 marca 2014 / 09:00

    Zamykam oczy i widzę moją rodzinkę w komplecie. Piasek, morze, błękit nieba, wycieczki rowerowe, wiatraki, wakacje i całe 2 miesiące kiedy możemy być wszyscy Razem.
    Pozdrawiam

  100. 27 marca 2014 / 09:32

    Wspaniałości!Biorąc pod uwagę powyższe twórczości, marne mam szanse;)
    Ale jak spojrzałam na nie pierwszy raz, wiedząc, że Ty Kochana jesteś ich autorką, od razu skojarzyły mi się z Tobą.Pozytywna energia od Ciebie bijąca, promienny uśmiech, szczerość, bogactwo pomysłów i inspiracji, miłość do ludzi, zwierząt, natury, piękna, ogromna serdeczność, to wszystko kojarzy mi się z Tobą, z twoim blogiem i Angels Light!
    Pięknego dnia!

  101. 27 marca 2014 / 11:22

    O ludzie! Ale narodu, nie dziwię się, zestaw jest piękny.
    A co mam na myśli gdy na niego patrzę – szeroki uśmiech mojej latorośli właśnie urządzającej swój pierwszy, własny pokój (bo do tej pory dzieliła z bratem). Cudownie byłoby sprawić jej takie lampki by móc zobaczyć jej radość. Tylko tyle, ale dla mnie aż tyle,
    dziękuję za możliwość wzięcia udziału :)
    uściski,
    Marta

  102. 27 marca 2014 / 18:49

    Spojrzałam na zdjęcia i od razu przyszła mi do głowy pierwsza myśl, nawet zanim pomyślałam o konkursie.. I teraz ilekroć bym nie spojrzała na ten zestaw mam w głowie jedną jedyną myśl – pokój chłopca. Dzisiaj odwiedziłam koleżankę jeszcze z czasów liceum, która ma cudownego synka – Wojtka. Kiedy wzięłam go na ręce, zrobiło mi się cieplej na sercu, ten miły zapach dziecka, delikatność i bezbronność… Bardzo bym chciała zostać mamą, mieć cudowne, zdrowe dzieciaczki, bo to one są sensem, one są radością – mimo wszystkich trudów. I te właśnie CBL kojarzą mi się z pokoikiem chłopca, niebieski, granat, biel – to kolory, które mam ułożone w głowie od dawna, mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować kiedyś w przyszłości, będę wtedy najszczęśliwszą mamą na świecie! :)

  103. Anonimowy
    27 marca 2014 / 19:46

    a ja widzę….po prostu nadzieję..
    że będzie lepiej..

    Magda
    dusia-87@wp.pl

  104. 27 marca 2014 / 19:50

    Ja to już w ogóle nie mam szans, więc konkurować nie będę. Chciałam tylko napisać, że zestaw, który stworzyłaś jest cudowny! A nazwa idealna, po prostu idealna …

  105. 27 marca 2014 / 20:11

    Oczami wyobraźni widzę dwa obrazy. Jeden to kojec pełen maleńkich kociaczków pijących mleko mamy, a potem wszystkie stają na tylnych łapkach i próbują złapać kłębki wełny, z których nitki zwisają ze stołu i…starsza pani robiąca na drutach, przyglądająca się z uśmiechem całej tej scenie.
    Drugi obraz, to maleńka przytulna kawiarenka w kolorach beżu i granatu, gdzie przy stłumionym świetle właśnie takich lampek siedzi sobie rozmarzona para. Popijają latte patrząc sobie w oczy i zajadają wspólnie z pucharka lody śmietankowe oblane czekoladą. Mniam..Aż mi się zachciało lodów :). Chodzimy z mężem do takiej maleńkiej przytulastej kawiarenki od czasu do czasu, gdzie panuje super miły klimat nie tylko ze względu na wystrój , ale również ze wzdględu na obsługę. Pani właścicielka sama wszystkiego dogląda bo to niewielka kawiarenka. Z pasją prowadzi swój interesik. Dosiada się do swoich gości i rozmawia z nimi. Proponuje coś dobrego do spróbowania i dopasuje się do każdego. Zrobi większą kawę, wleje więcej likieru, doda więcej polewy do lodów, wymiesza dodatkowe składniki wedle gustu gości. Przyjemnie jest tam wracać i z takim miejscem kojarzą mi się Twoje cudne lampki.
    Pozdrawiam. Może tym razem mi się poszczęści. Banerek u mnie na blogu.Obserwuję od jakiegoś czasu.

  106. 28 marca 2014 / 07:58

    A ja myślę o łóżku, a dokładnie o łóżeczku mojej córeczki, przykrytym kocykiem w białe gwiazdki na szarym tle. I wiedzę siebie schowaną na tym właśnie łóżku z książką bo ostatnio zaszywam się właśnie tam. Jak mi się uda to może przez pól godziny mnie tam nikt nie znajdzie. A nad łóżkiem które jeszcze nie jest w żaden sposób ozdobione świecą mi właśnie te śliczne kuleczki. I to jest MOJA chwila relaksu.

  107. 28 marca 2014 / 17:00

    wieś, letni powiew wiatru muskający policzek, lasy, łąki …porcelanowy kubek gorącej herbaty wypity na tarasie i ptaki wesoło ćwierkające :) zapach lata :)

  108. 28 marca 2014 / 18:15

    Urządzanie nowego mieszkania wyłącznie w wyobraźni to ciężka praca :) Wprawdzie nie maluję ścian i nie przesuwam mebli ale kilka koncepcji na minutę wymaga jednak wysiłku twórczego . No więc urządzam moje mieszkanie. Jeszcze go nie mam ale nic nie szkodzi. Jeden pokój już śni mi się po nocach , Czuję miękkość dywanu pod stopami , dłonie przesuwają się po kamiennej chropowatej ścianie w kolorze łupka. A kiedy usiądę na wielkiej , miękkiej sofie mój wzrok przyciągnie rzeźba Joanny Bruździńskiej (http://news.o.pl/2014/01/18/joanna-bruzdzinska-rzezba-malarstwo-galeria-izerska-kromnow/ ) podświetlona zwieszającymi się nieopodal kulkami angels lights…

  109. Anonimowy
    28 marca 2014 / 20:56

    Ja wyobrażam sobie miejsce, miejsce na świecie, niebo, rozgwieżdżone niebo i marzenia, baśnie … baśnie z 1001 nocy. Widzę niebo, granatowe, ozdobione gwiazdami. Czuję delikatny powiew wiatru po upalnym dniu w przepięknej Tunezji. Widzę piękny, prosty biały dom, okiennice, lniane zasłony i granatowe poduchy i pufy. I nastrój budują angels lights, dzięki nim jestem bliżej historii z baśni… Jem baklawę, piję słodką herbatę z orzechami pinii i słucham szumu fal. I czekam, czekam na następny gorący, orientalny dzień. Czekam i marzę…

    cocodrilo@wp.pl

  110. 28 marca 2014 / 22:23

    Piękny zestaw Aniu:-)
    Gdy zamknę oczy to widzę w Twoich kulach: głęboką toń oceanu, marokański targ, wiatr w żaglach i wirujący piasek na pustyni…
    Uściski

  111. ania.n
    29 marca 2014 / 20:40

    Witaj Aniu:)
    Lekkosc,gracje,cieplo i magie to widze gdy patrze na te sliczne kule.Dodaja lekkosci moim marzeniom,sa jakby w nie zaklete ,jakby byly ich czescia.To tak jakby marzenia sie urzeczywistnily.To wlasnie ta magia kiedy mysli staja sie rzeczami:)W swojej formie sa tak delikatne ze wrecz fruwaja odczuwam je jako szybujace kuleczki ciepla bo swieca pieknym blaskiem szczegolnie to robi wrazenie w grudniowa mrozna noc,gdy za oknem szaleje sniezyca a my otuleni cieplem tych bawelnianych kul oddajemy sie swoim myslom i snimy swoj sen.Aniu od zawsze pragne miec te kuleczki wiec jezeli mozna to sie zapisze i ja na nie.Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za tak czeste candy ,ze ze swej strony tak co krok nas obdarowujesz.Pozdrawiam serdecznie.
    ania_reg@poczta.onet.pl

  112. 29 marca 2014 / 21:07

    Mimo morskich kolorów mam zupełnie inne skojarzenia. Ta forma oświetlenia idealnie pasuje mi do … wesela. Marzy mi się przyjęcie weselne w stylu garden party i oczyma wyobraźni widzę tam właśnie takie lampy zawieszone na głowami :)

  113. 30 marca 2014 / 19:26

    Mnie zestaw Angel Lights kojarzy się z moim widokiem z okna – granatowe nocne niebo, rozświetlone światłami miasta w oddali, które stają się tylko białymi i złotawymi punktami, które tak naprawdę tętnią życiem. Chciałabym ten widok z zewnątrz przenieść też do wnętrza :)

  114. 30 marca 2014 / 20:41

    Krople deszczu dzwoniące o szyby, pogwizdywanie wiatru za oknem, a w domu my- mąż, żona, dzieci – bezpieczni i szczęśliwi, grający w planszówkę. Trzask ognia w kominku i świecące delikatnie cottony- angels lights….Sielsko i anielsko….

  115. 31 marca 2014 / 09:30

    Kiedy patrzę na te światełka to widzę siebie na wygodnej kanapie owiniętą w mięciutki koc. W powietrzu unosi się zapach herbaty imbirowej i pierników a ja powoli odpływam w cudowny świat snów… Obok mnie siedzą dzieciaki i oglądają ulubioną bajkę a w kuchni słyszę krzątanie męża. Światełka sprawiają że jest nam cieplutko i mamy niesamowite poczucie bezpieczeństwa…

  116. 31 marca 2014 / 17:39

    Cotton Balls zabierają mnie w najwspanialszy świat mojego dzieciństwa (czyli jakieś, 20 lat wstecz ;p).
    Wspomnień szczęśliwego dzieciństwa nic nie pobije :)
    Buziole
    Fiołeczek

  117. 31 marca 2014 / 17:53

    Anielskie światełka są przepiękne! Pełne spokoju, kojącego koloru … Patrząc na nie widzę stary drewniany domek na wsi, bielone belki, niebieskie okiennice, emaliowane garnuszki, piec a w nim chleb na zakwasie… tak anielsko – sielsko :)

    ♥ Buziaczki

  118. 1 kwietnia 2014 / 09:40

    Gdy patrze na ten zestaw widzę spokojne popołudnie/wieczór z kubkiem ulubionego napoju, z szydełkiem/drutami/książką w ręku. W pokoju pełnym świec i oczywiście zestawem tych światełek.

  119. Anonimowy
    1 kwietnia 2014 / 11:13

    Hmm…. wracam do moich wspomnień z podróży poślubnej nad morze… przypomina mi się wieczór na plaży, gdy siedzimy na ciepłym beżowym piasku wtuleni w siebie, okryci szarym dzierganym pledem, ze zmrużonymi oczami wpatrujemy się w zachwycający zachód słońca, nasze policzki muska świeża morska bryza, włosy rozwiewa wiatr, a w tle słychać szum granatowego morza i śpiew białych mew…

    Pozdrawiam ciepło,
    Ma.

    email: magdalena.natanek@wp.pl

  120. 1 kwietnia 2014 / 18:44

    Patrząc na ten zestaw CLB w głowie mam karuzelę myśli…wolność i euforia czają się tuż pod skórą, a pod zamkniętymi powiekami maluje się bezkres nieba. Czuję niepewność i zaciekawienie, które towarzyszy każdemu porankowi, radość i energię słonecznego dnia, tajemniczość zmierzchu i towarzyszący mu dreszczyk emocji oraz spokój i ukojenie myśli, jakie niesie noc. Rzeczywiście bajkowe…

    Pozdrawiam wszystkich bajarzy – Iga
    bezowa_z@wp.pl

  121. 1 kwietnia 2014 / 22:00

    Gdy patrzę na te piękne lampki wyobrażam sobie jak pięknie będą wyglądać w pokoju mojego dzieciątka, które już wkrótce pojawi się na świecie. Jak pięknie będą wyglądać, gdy maleństwo będzie zasypiać.
    Buziaki:*
    r.galbas@gmail.com

  122. 1 kwietnia 2014 / 22:40

    mnie kojarzą się one z motkami włóczki mojej babci:) uwielbiałam patrzeć jak robi na drutach. Te cotton ball przywołują wspomnienia

  123. 2 kwietnia 2014 / 12:13

    Jak tylko na nie spojrzalam oczami wyobrazni ujrzalam siebie noca na plazy obserwujaca gwizady i ksiezyc. (Ciemne kule morze, beze piasek a jasne ksiezyc i gwiazdy)
    Banerek wstawiam na bloga :)

  124. 2 kwietnia 2014 / 17:19

    Nastrojowe,piekne,swiatlo magiczne ,zamkniete w tak delikatnych jak my kobietki:)KULACH.W myslach gdy patrze na cudne kuleczki wracam myslami do pobytu krotkiego zreszta ale jakze cudownego w Danii, Norwegii.Zachodzace sloneczko ,weranda…KULECZKI widoczne przez okno …..przecudne.
    Cisza, wiatr delikatnie muskajacy buzke ,stoliczek przykryty szydelkowa serweta,na stoliczku lampiony, kwiaty, pachnace ciasto na talerzyku ,
    w mietowym kubeczku herbata….i blogi stan umyslu .Radosc we wnetrzu :) i chcialo by sie KRZYCZEC chwilo TRWAJ – A TU zero mysli ,odskocznia od trosk dnia codziennego,umysl lekki wyluzowany prawie w stanie medytacyjnym …blogi stan …
    NIE TRZEBA isc do pracy,nie martwisz sie niczym ,czujesz ze zyjesz!
    Kocham skandynawski styl, bylabym szczesliwa gdyby kuleczki [moje male marzenie pojawily sie w moim domku ]
    to taka mala namiastka wspomnien a gdy wyemigruje do Skandynawii zabiore je ze soba…:)
    Cieplo pozdrawiam Kasia {Kornelia}

  125. Iwona
    2 kwietnia 2014 / 19:47

    A ja widzę moją nową sypialnię. Miałam problem z wyborem koloru dodatków i już mam – połączenie białego, granatowego i szarego. Po 6 latach rozłąki małżeńskiej odcinamy pępowinę z dziećmi i wracamy do sypialni już tylko we dwoje. Dlatego ten zestaw kojarzy mi się ze spokojem, odpoczynkiem, przespanymi nocami i wtulaniem w męża:) Pozdrawiam. Iwona.
    e-mail: iwonab27@interia.pl

  126. 2 kwietnia 2014 / 21:19

    Lampioniki kojarzą mi się z pokojem dziecinnym, przytłumione światło robi klimat a dziecko nie ma wrażenie,że spi w całkiem ciemnym pokoju. I ja dopisuje się do ogonka. Banerek u mnie na blogu, więc zapraszam z rewizytą http://szafa4drzwiowa.blogspot.com/

  127. Anonimowy
    3 kwietnia 2014 / 18:51

    mi sie zaraz skojarzyly z piosenka Czeslawa Niemiena:" Wspomnienie" pozdrawiam agata.now@interia.pl

  128. 4 kwietnia 2014 / 10:47

    Pewnie nie będę oryginalna, ale kojarzą mi się z jesiennym morzem. Takie lubię najbardziej, wzburzone, pieniste, w kolorze szarego błękitu. Uwielbiam ten kolor i powoli wprowadzam do mojego domu, razem z granatami i wszelkimi odcieniami szarości. Jest piękny, magiczny, tkwi w nim coś nieodgadnionego.

  129. Ula
    4 kwietnia 2014 / 11:41

    Moje skojarzenie: Granat piętrzącej się morskiej toni, złoty odcień nieba przy zachodzącym słońcu plus blask latarni na promie, którym płynęłam na wycieczkę do ukochanej Szwecji… Aż musiałam zajrzeć do albumu i znalazłam zdjęcie, które doskonale obrazuje mój opis :) https://lh6.googleusercontent.com/-hD65HzRgjL8/TpccjZhJvRI/AAAAAAAACpw/iU4BHV5llWs/s800/DSC_8047.JPG Na zdjęciu ja ;) Byłabym super szczęśliwa mogąc mieć te skojarzenia codziennie, patrząc na girlandę świateł od Cotton Ball Lights :)
    Polubiłam na FB jako Urszula Ludwin, mój mail: ullalu@op.pl

    Pozdrawiam :)

  130. Anonimowy
    5 kwietnia 2014 / 09:56

    Wiosenna burza, letnie morze, chłodny jesienny poranek, oszroniony zimowy krajobraz – anielskie światełka o każdej porze roku
    Pozdrawiam ania5589@tlen.pl

  131. 5 kwietnia 2014 / 15:40

    Zgłaszam się i marzę o tym, aby los mi sprzyjał ;>
    Moje skojarzenia patrząc na te zdjęcia wiążą się ze świętami Bożego narodzenia, które przeżywam co roku u mojej ukochanej babci, gdzie przeżywałam wspaniałe chwile w gronie rodziny czując zapach pierników, cynamonu i igliwia.
    Obserwuję Twojego bloga jako: Andżelika S.
    Baner znajduje się na: http://joyintesting.blogspot.com/
    Mój adres e-mail: aszika30@o2.pl
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia ;>

  132. Anonimowy
    6 kwietnia 2014 / 06:03

    Dnia pięknego pewna Ala dom swój i męża dekorowała. Co kupiła mąż zdumiony i wciąż niezadowolony. Gdy Facebooka przeglądała piękne kule świetlne napotkała. Strona piękna i urocza więc ją drugiej połowie pokazała. Mąż jej na to; morze, ganek, kocyk i fotelik piękne kule wokół będą mienić. Wino w ręku miłość w oczach nasza 3 rocznica będzie urocza! :-) a.wieerzbicka@ gmail.com

  133. Anonimowy
    6 kwietnia 2014 / 10:27

    Patrząc na Angels Lights widzę chwile z moim synem:) Pełnej białej czystej miłości, beżowego ciepła, odpowiedzialności w kolorach granatu, a także szarej codzienności, której jednak nie zamieniłabym na nic innego:) Emilia
    nazumi@o2.pl

  134. Anonimowy
    6 kwietnia 2014 / 10:34

    Kiedy patrzę na zestaw skomponowany przez Ciebie widzę mój salon, bo właśnie w takich barwach o urządziłam. Uwielbiam barwy ziemi, naturalne materiały i dodatki,które uspakajają, koją nerwy po całym dniu poza domem. Ktoś powie że nudne, ja powiem eleganckie, klasyczne, ponadczasowe, wyciszające. Biel jest cudnie podkreślona poprzez kontrast z czernią i szarością, a brąz koresponduje z naturalnym drewnem, którego jest sporo. Szczerze mówiąc, dy pierwszy raz ujrzałam skomponowany przez Ciebie zestaw wykrzyknęłam Mój salon! i chyba właśnie kule Angels lights będą przysłowiową kropką nad i, zwieńczeniem pracy włożonej w wykreowania przestrzeni mych marzeń.

    merus3@wp.pl

  135. Anonimowy
    6 kwietnia 2014 / 10:42

    Algels Light by Scraperka to jak wrota do innych światów. Tak, tak, nie jednego a wielu światów. Wszystko zależy od otoczenia i naszego nastroju.

    W salonie, ciepłe, delikatne światło Angels Light by Scraperka zabiera mnie w świat, dużego, beżowego fotela, gdzie siedzę z kotem na kolanach z dużym kubkiem ciepłej herbaty z cytryną, miodem i imbirem, i czytam dobrą książkę. Nigdzie się nie spieszę, otacza mnie spokój i cisza, słychać tylko mruczenie czarnego kota.

    W ogrodzie przy altanie natomiast, Angels Light by Scraperka rozświetlając letnią ciepłą noc przenosi mnie w podróż kosmiczną. Przepiękny, miękki granat kosmosu otacza mnie, a gdzie nie gdzie widać ciepłe światła gwiazd. Można się dać ponieść w taką odyseje kosmiczną.

    Angels Light by Scraperka w otoczeniu ogrodowych kwiatów, zabiera mnie na bezkresne, chabrowe łąki w letnie popołudnie. Nic tylko zabrać koszyk ze smakołykami , koc i oddać się marzeniom i błogiemu lenistwu.

    Ale nie zawsze jest pięknie i miło. Czasem dzień jest parszywy, a ludzie niemili, wtedy Angels Light by Scraperka zabierają mnie na małą łódeczkę na wzburzone morze. Olbrzymie, złowrogie fale przerzucają moja łódeczką jak piłeczką pingpongową. Ale po chwili przez groźne, ciężkie chmury przedzierają się promienie słońca, a fale łagodnieją, delikatnie zaczynają kołysać łódeczkę i koją moje nerwy.

    Angels Light by Scraperka, to dla mnie wrota, odskocznia, … a dokąd ??
    Wszystko zależy od nas samych :)

    Niestety nie mam bloga ani konta na facebooku, ale Twojego bloga reklamuje w niezawodny, stary sposób, podczas rozmów z przyjaciółkami i znajomymi :)
    Mój e-mail: marysia.jaskulska@gmail.com

    Pozdrawiam promiennie :)

  136. 6 kwietnia 2014 / 11:46

    kolory Twojego zestawu kojarzą mi się z żywiołami,biel to powietrze,granat woda a szarość to ziemia,do kompletu brakuje ognia ale ten pojawia się wraz z zapaleniem lampek :)
    http://myszowenowinki.blogspot.com/

  137. 6 kwietnia 2014 / 12:15

    Aniu cottonki które stworzyłaś są piękne! Ostatnio uwielbiam szarości i nie spodziewałam się, że z innymi kolorami szary tak świetnie współgra! Wspaniała inspiracja:) Same cottony działają na mnie rozweselająco i tak ocieplająco, bez względu na kolory. Patrząc na nie robi mi się jakoś tak przyjemniej a we wnętrzu od razu wydaje się przytulniej. Natomiast kolory, które zestawiłaś kojarzą mi się z kolorami natury. Oczami wyobraźni widzę rozwieszone na werandzie i nadające niesamowity klimat podczas wieczorów! Pozdrawiam Ala
    http://www.alicelovesbrocante.blogspot.com

  138. 6 kwietnia 2014 / 15:50

    Aniu, ja myśli zebrać nie mogę patrząc na te piękności! Poważnie! Wyobrażam je sobie wszędzie, raz widzę tak, drugi raz tak, po prostu szok, natłok myśli! One są bajeczne i jedno tylko mogę powiedzieć z całą pewnością: robi się lżej i weselej na duszy patrząc na te piękności :) Moja miłość do tych światełek jest ogromna :)
    Pozdrawiam

  139. 6 kwietnia 2014 / 16:56

    Witam,przepraszam za małe zamieszanie,lecz moje konto "Cynia Cynka" zostało usunięte,i niestety nie udaje mi się go przywrócić ;( Piszę teraz z nowego konta,i chciałam wyjaśnić,że to moja odpowiedź.

    Uściski niedzielne :)

  140. Anonimowy
    6 kwietnia 2014 / 22:05

    marzę o tych świetlnych kulach od dawna….kojarzą mi się z najmilszymi chwilami, spędzanymi z rodziną w salonie- ogień płonie w kominku, iskry wesoło przeskakują po polanach, magiczne światełka odbijają się w szybach okien, w tle delikatna muzyka. Gdyby jakimś cudem trafiło na mnie – byłabym w siódmym niebie!pozdrawiam ciepło Bogda
    bogda2901@gmail.com

  141. 7 kwietnia 2014 / 11:45

    Witaj :) Zestawienie kolorystyczne Angels Lights kojarzy mi sie z…. "anielskim spokojem" – czasem spedzonym z ksiazka w reku w mojej sypialni. Lozko nakryte bezowa kapa, na nie rzucone poduchy w poszewkach robionych na drutach, zapinanych na spore drewniane guziki. W rogu przy komodzie fotel, na stopach miekkie skarpety. Obok fotela moj ulubiony kubek w kolorze ecru wypelniony goraca herbata, a na talerzyku domowa szarlotka. Wszystko w bieli, bezach i szarosciach; miekkie tkaniny, duzo faktur. Na podlodze kosz z kwiatami. Angels Lights nie tylko pasowalyby kolorystycznie do mojej sypialni, ale tez nadalyby jej charakteru :) Pozdrawiam serdecznie :)

  142. 7 kwietnia 2014 / 11:59

    Cóż, że zgłaszam się dopiero ostatniego dnia? :) Szanse na wygraną są przecież takie same :)
    Kiedy tylko zobaczyłam ten zestaw kulek, od razu oczami wyobraźni ujrzałam swoją wymarzoną sypialnię. Styl skandynawski, biel, czerń i szarość jako barwy dominujące. I taki mały akcencik w kolorze granatu i różu!
    Stworzyłam więc kolaż z inspiracjami do mojej przyszłej sypialni. Te lampki pasowałyby do niej idealnie!
    Kolaż umieściłam tutaj: http://szydlostycznie.blogspot.com/2014/04/sypialniane-inspiracje.html.
    Banerek zamieszczam u siebie.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ola

  143. 7 kwietnia 2014 / 14:12

    a ja może tak trochę nietypowo, ale widzę dojrzałego, eleganckiego mężczyznę… w dobrze skrojonym, granatowym garniturze, w idealnie wyprasowanej białej koszuli, ze złotymi spinkami przy mankietach i delikatną siwizną na skroniach, która wcale go nie postarza, a jedynie dodaje uroku i klasy. Podobnie Twoja kompozycja Aniu, jest bardzo elegancka i niezwykle urokliwa. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie CZARUJĄCA, bo i do Twoich kulek i do 'mojego' wymyślonego mężczyzny pasuje. :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Basia

  144. 7 kwietnia 2014 / 16:06

    Nie wiem jak to się stało, że ustawiam się dopiero teraz… :)

    Widzę… Ciepło domowego ogniska, przytulny, bezpieczny kąt, w którym gromadzą się bliscy i przyjaciele. Koce, poduchy, jakaś gra planszowa, wino albo ciepła herbata z cytryną. Do tego jakiś pyszny domowy wypiek, a wszystko rozświetlone Angels Lights by Scraperka :)

  145. 7 kwietnia 2014 / 17:47

    Patrząc na zestaw Angels Lights by Scraperka do dzieciństwa wracam,
    widzę mamę(już jej nie mam)…jak wre w domu praca.
    Ten domek pełen miłości, choć dach kryty słomą,
    lecz nic to gdy każda chwila jest w nim wymarzoną.
    Na choinkę moja mama światełka kupiła,
    piękne okrąglutkie bombki…gdy zaoszczędziła.
    Widzę choineczkę z lasu, piękną w bombkach całą
    przy niej kolędującą radosną, rodzinkę niemałą.
    Po świętach bombki wkładała mama do pudełka
    by w kolejne święta znowu radość była wielka :)
    Chociaż pół wieku minęło, oczy zaszły łzą,
    wspomnienie pełne nostalgii z kochaną mamą :)

  146. Anonimowy
    7 kwietnia 2014 / 19:56

    kojarzy mi sie z niebem ktore poczatkuje burze, bardzo ladne podoba mi sie! pozdrowienia

  147. 7 kwietnia 2014 / 20:26

    A ja mam dość romantyczne skojarzenia … drewniana chatka w górach, winko, otulona ciepłym kocem, zapatrzona w taniec ognia słyszę trzaski tlącego się drwa, ukradkiem spoglądam na pozostąjące w bezruchu cotton ballsy które świecą jednostajnie i podtrzymują wyjątkowy nastrój nocy nawet wtedy, gdy płomień w kominku zgaśnie. colorowankaa.blogspot.com

  148. 7 kwietnia 2014 / 20:34

    Oczyma wyobraźni widzę mały skandynawski domek na skraju norweskiego fiordu, kiedy to po burzliwej, śnieżnej nocy wstaje dzień. A ja leżę sobie na brzuchu w tym domku na podłodze, na grubym wełnianym kocu przed kominkiem, pod łokciami mam poduszki. Ogień już powoli dogasa, światło z mały kolorowych lampek już powoli znika w pierwszych promieniach słońca, a ja powoli zasypiam po nieprzespanej nocy spędzonej na długim wieczornym czytaniu, które przerodziło się w całonocne :)

    • Anonimowy
      7 kwietnia 2014 / 21:42

      a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój…….Lat temu wiele, po studencku jeszcze wędruję z plecakiem po Krymie. Docieram do nadmorskiej starej twierdzy o nazwie Sudak. W ruinach, na urwisku, tuż nad brzegiem morza dopada mnie przepotężna, letnia burza. Morze Czarne staje się granatowe, a błyskawice rozświetlają wieczorne niebo. Strugi deszczu obmywają zbocza góry. Do morza płyną nagle rwące burzowe strumienie niosąc szaro – rdzawy piasek…. Rano, w świetle pierwszych promieni słońca wyłania się przedziwny widok. Piasek pokolorował całą zatokę. Morze ma właśnie takie barwy jak twój sznur kulek. Ot taki Sudak – Cudak.
      iza484@wp.pl

  149. 8 kwietnia 2014 / 05:13

    ZAPISY ZAMKNIĘTE! DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE ZGŁOSZENIA – POWODZENIA!
    WYNIKI JUŻ WIECZOREM:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *