BE FIT! :)

Ci z Was, którzy obserwują mój facebookowy FANPAGE już wiedzą,
ale jest gro osób, które nie słyszało, 
a bardzo chcę się z Wami podzielić tym co ostatnio postanowiłam…
Moje życie od jakiegoś czasu nie miało wiele wspólnego ze sportem,
bo najzwyczajniej w świecie miałam mnóstwo innych zajęć
i jak sobie wmawiałam, nie było “okoliczności” do jego uprawiania. 
Codzienne spacery z psem i od “święta” basen, tenis ziemny… 
Niewiele więcej…
A, że zawsze kochałam zdrowy tryb życia, sporty grupowe, ćwiczenia, fitness
postanowiłam do tego powrócić!
POSTANOWIŁAM
BYĆ FIT!
haha! chciałabym tak umieć…;)
Przede mną długa droga, ale wiem, że jak sobie coś postanowię to to zrobię.
a fakt, że dzielę się tym z Wami jeszcze bardziej mnie mobilizuje. :)
Na czym polega moje bycie FIT?
Od 6 dni ćwiczę regularnie w domu – czyt. CODZIENNIE.
Mam zamiar, aby te codzienne ćwiczenia stały się moją rutyną, moją radością, moją energią.  
Endorfiny szaleją!
 

Pomagają mi w tym filmiki na YouTubie Ewy Chodakowskiej. 
Wystarczy codziennie 30 minut ćwiczeń, a czuję się jak nowo narodzona!
Korzystam z treningów 5 razy po 6 minut, bądź innych jakie tylko można znaleźć np. Skalpel, Killer itp.;)
Do tego wszystkiego nie można zapomnieć o zdrowej diecie, 
mniej słodyczy, więcej warzyw i owoców, częściej, a mniej, regularnie… 
A jak jest z Wami? Jestem ogromnie ciekawa! Ćwiczycie? 
Ja prawdopodobnie niebawem będę miała kartę MULTISPORT,
ale na razie zostaję przy domowych standardach ;)
♥♥♥
Kochani jeszcze jedno!!! Jesteśmy ogromnie szczęśliwe, że nasz NOWY KONKURS
cieszy się wśród Was taką popularnością!!! 
 
Życzymy każdemu z osobna szczęścia w losowaniu, 
a tych , którzy jeszcze nie dołączyli do zabawy ZAPRASZAMY TUTAJ.

A tutaj tekst, który idealnie oddaje to co teraz siedzi w mojej głowie…
Po tych kilku dniach czuję, że to jest coś czego mi brakowało!
Zachęcam Was do tego samego :)
  

Wspaniałego weekendu kochani!!! 
Ściskam Was gorąco.
Love You
:***  

Follow:

Komentarzy: 107

  1. 15 listopada 2013 / 07:24

    Ja już miesiąc temu wdrążyłam w życie ten plan i dobrze mi to idzie – ćwiczę dokładnie i sumiennie codziennie po ok. godzinę czasu, biegam, planuję Zumbe lub fitness ;-) Z resztą są już spore efekty, wszystko opisuję na swoim blogu ;-) Powodzenia!

    • 15 listopada 2013 / 07:58

      no i super!!!:) wow po godzinę? no to gratuluję! Ja na razie zostanę jednak przy 30 minutach, które według mnie wystarczą na początek:) Ja biegania nie znoszę… Zdecydowanie bardziej wolę ćwiczenie mięśni czy fitness :) muszę do Ciebie zajrzeć!
      Trzymam kciuki za wytrwałość! :) ściskam
      p.s. mam nadzieję, że efekty też niebawem zobaczę u siebie:)

    • 15 listopada 2013 / 08:00

      sam Killer zajmuję ok.40 min, a do tego ćwiczenia z Mel B – pośladki i brzuch. Tyle czasu więc wychodzi ;-)
      Wiesz, że za bieganiem ja też nie przepadałam? Teraz bardzo to lubię, chyba kwestia nastawienia i przyzwyczajenia ;-)

    • 15 listopada 2013 / 08:01

      dzisiaj może Killer będzie, choć w domu będę dopiero koło 21…
      właśnie miałam zobaczyć te ćwiczenia z Mel B. Słyszałam, że godne polecenia:)
      Bardzo możliwe, że to w głowie siedzi… :) buziaki

  2. 15 listopada 2013 / 07:34

    Och mam nadzieję że u niektórych na planach się nie skończy,
    trzymam kciuki abyś wytrwała – bo nie ma nic piękniejszego od energiii jaką się ma po takich ćwiczeniach, wtedy też przychodzą do nas najfajniejsze pomysły :D
    Ja to 2razy w tygodniu chodzę na siatkę ze znajomymi, wczoraj nas było aż 14nastu i działo się
    A tak to czasami życie nam podpowiada dawkę sportu, bieg do szkoły muzycznej aby córka zdążyła na zajęcia, pomoc rodzicom w ogrodzie tam to mozna siódme poty …..
    Kochana wspaniałego piątku

    • 15 listopada 2013 / 08:07

      hej słońce:)))
      u mnie jeszcze nigdy nie było aż tak silnego samozaparcia. Nigdy nie ćwiczyłam codziennie. Miejmy nadzieję, że teraz wejdzie mi to w krew, bo po takich ćwiczeniach czuję się jak nowo narodzona:))) Jest super i oby tak dalej! :)
      Ach siatka…kocham, ale ostatni raz miałam okazję grać na studiach…
      Byłam kiedyś w drużynie siatkarskiej w liceum, zawody, sparingi..to było coś:)
      a sport, który czasami przychodzi do nas przez "codzienne zajęcia" też jak najbardziej jest dobry i wskazany :)))
      Ja mam codzienne spacery z psiakiem;)

  3. 15 listopada 2013 / 07:36

    Ja też muszę się zmobilizować i wrócić do ćwiczenia, bo od jakichś 2 – 3 miesięcy mam przerwę (a właściwie ćwiczę bardzo nieregularnie). Podobnie jak Ty ćwiczyłam w domu z Chodakowską, ale też chodziłam na siłownie (na kartę Multisport;). Przyznam, że po ćwiczeniach z Chodakowską bardzo szybko widziałam rezultaty i to jest bardzo mobilizujące!
    Trzymam za Ciebie kciuki!
    Pozdrawiam,
    Ola

    • 15 listopada 2013 / 12:49

      Ola właśnie o to chodzi:) Ta babeczka jest niesamowita pod tym względem! Mnóstwo kobiet widzi te rezultaty juz po pierwszych 10 treningach! Wspaniale dobiera i łączy ćwiczenia w jeden zbilansowany trening:) Ja już od grudnia będę miała pewnie Multisport to wtedy dojdzie jeszcze siłownia i fitness poza domem, co ogromnie mnie cieszy:)
      Życzę szybkiego powrotu do sportu!
      dziękuję i ściskam cieplutko

  4. 15 listopada 2013 / 07:45

    Aniu, ja przeprowadzilam totalną rewolucje pól roku temu, biegam już po 10 km, cwicze w domu prawie codziennie,mam w planach siłownie. Nie jem chleba, ziemniaków, nie używam cukru. Schudlam 7 kg,czuję się świetnie. To moje nowe, lepsze życie:-) trzymam kciuki za Ciebie:-)

    • 15 listopada 2013 / 12:56

      Oluś Ty jesteś naszą legendą w tym temacie:) Serdecznie Tobie gratuluję i od początku kibicuję! :)))
      ja do biegania się nie nadaję, ale fitness i siłownia jak najbardziej:)

      Gratuluję serdecznie Olu! Jesteś wielka:)
      Idę za Tobą:))))))))
      buziaki

  5. 15 listopada 2013 / 07:47

    3mam kciuki !!! Ja kiedyś prowadziłam tryb życia Fit ,po porodzie,kiedy chciałam pozbyć się nadmiaru kg.Były codzienne ćwiczenia,siłownia,rower no i dieta "M.Ż." :) Teraz przyznam,że się rozleniwiłam i w tym roku jakoś trudno jest mi się zmobilizować.Kilka razy ćwiczyłam z Ewą ale na tym się skończyło :( Mam nadzieję,że jakoś się wezmę w garść i powrócę do tego!
    Pozdrawiam!

    • 15 listopada 2013 / 20:41

      :) Okres po ciąży to dość mobilizujący czas:) Wiadomo człowiek ma mniej czasu dla siebie…
      trzymam kciuki za powrót do bycia fit! nie muszę Ciebie przekonywać, bo z pewnością dostrzegłaś uroki tego stanu:)
      buziaki

  6. 15 listopada 2013 / 07:48

    ja przysiady robię, czasem zumba w domu z płytą ale ostatnio lenistwo mnie dopadło ;p

    • 15 listopada 2013 / 20:42

      przysiady są świetne! bardzo je lubię, a dokładnie SQUATS! ;) różne formy i odmiany:)))
      no to już do roboty! :*

  7. 15 listopada 2013 / 07:48

    Trzymam kciuki baaardzo!!! o sobie lepiej nie powiem nic…
    hihi

    • 15 listopada 2013 / 20:43

      :))))))))) dziękuję!!!:*** buziaków moc

  8. 15 listopada 2013 / 07:49

    Oj jak ja bym chciała ;-) tak jak Ty. Niestety siłownia całkowicie odpada. Przez bardzo intensywne na niej treningi( zbyt duże obciążenia) mogę teraz ćwiczyć jedynie pilates( bo kręgosłup nie wytrzymuje). Pilates w domu jest dość nudny więc ćwiczenia są równoznaczne z wyjściem do klubu. Niestety nie zawsze jest czas ;-).
    Za Ciebie jednak trzymam kciuki. Powodzenia ;-)

    • 15 listopada 2013 / 20:51

      Zeberko przykro mi z powodu kręgosłupa… mam nadzieję, że to nic poważnego. Pilates nigdy mnie nie bawił… tak jak i joga. Ja potrzebuję spory ruch, więcej akcji, mocniej się zmęczyć:)))
      dziękuję i ściskam cieplutko

    • 16 listopada 2013 / 11:31

      No właśnie pilates nudny jak nie wiem co ;-), no ale jak nie pozostaje nic innego ;-) to się można przyzwyczaić… polubić nawet ;-). Ja również serdecznie pozdrawiam i miłego weekendu ;)

  9. 15 listopada 2013 / 08:15

    wiesz… u mnie jest tak, jak było u Ciebie jeszcze 7 dni temu, także mało fit :P
    Raz już zabierałam się za Chodakowską, ale tak jakoś….
    Chyba czas się zmobilizować!
    Powodzenia! :))

    • 15 listopada 2013 / 20:53

      Ada no to trzeba się wziąć do pracy ;) Pewnie , że tak! Zaczynaj i to szybko! Im szybciej tym lepiej:)))
      Ja mam ogromna radość z tych ćwiczeń:)
      uściski i dziękuję

  10. 15 listopada 2013 / 08:16

    Ja nie umiem żyć bez ruchu-nie wyobrażam sobie życia bez niego! Od kiedy w moje ręce wpadła karta Multi (to już będzie 4 rok) regularnie uczęszczam na zajęcia do ulubionego klubu. Jestem w nim 4 razy w ciągu pracującego tygodnia-zajęcia fitness przeplatane Indoor cycling-iem a w week. wsiadam na rower i śmigam po moim uroczym WPN-ie :D Nawet w ten ost. week. listopadowy udało się nakręcić prawie 40km na rowerku w uroczych okolicznościach przyrody przy ciepłym słoneczku. Na rowerze jeżdżę także zimą!

    • 15 listopada 2013 / 08:17

      A Tobie życzę wytrwalości, choć wiem, że bycie fit uzależnia także ważne by zacząć a później już leci z gorki! Powodzenia!!!

    • 17 listopada 2013 / 10:14

      :))) super! tak trzymaj Aniu! Mam nadzieję, że za 4 lata będę mówiła tak samo jak Ty teraz:)))
      buziaki i dziękuję!

  11. 15 listopada 2013 / 08:35

    Super! Życzę wytrwałości, bo rzeczywiście, gdy mamy w życiu więcej ruchu, mamy też więcej energii i optymizmu. Ja nigdy nie lubiłam sportu związanego z rywalizacją, ale ćwiczenia dla samej siebie są tym co lubię. Kiedyś w liceum i na studiach dużo biegałam. Potem, gdy już zaczęłam pracować w trybie siedzącym, chodziłam na fitness, a pomimo to przytyłam. Na szczęście ciąża i związna z nią zmiana odżywiania, a potem intensywne karmienie piersią spowodowały, że dość mocno schudłam. Od ubiegłego roku na nowo zaczęłam ćwiczyć. Przez ostatnią zimę ćwiczyłam z Mel B, a od wiosny biegam. Skutki są jak najbardziej pozytywne, a co najważniejsze, wizyty u lekarzy (poza profilaktycznymi) są mi zupełnie obce :)

    • 17 listopada 2013 / 10:15

      Magda dokładnie tak jest! Ruch=energia i optymizm:) Bo sport to endorfiny:)
      Właśnie też chce zacząć ćwiczenia z Mel B:))) Słyszałam, że nieźle jej to wychodzi:)
      pozdrawiam ciepło i oby tak dalej!

  12. 15 listopada 2013 / 08:44

    I mnie by sie przydał ruch…tylko czasu nie ma:((( Ale trzymam za Ciebie Aniu kciuki!
    Lecę się zapisać na candy bo bym przegapiła.

    • 17 listopada 2013 / 10:16

      Zawsze znajdzie się choć 15 minut;)
      poszukaj! :*** buziaki

  13. 15 listopada 2013 / 08:46

    leci z górki, ja już ćwiczę 3 miesiące :p (najlepsze,ze efekty są piorunująco szybkie)

  14. 15 listopada 2013 / 08:54

    hohoho super!!!! ja cwcze killera Ewki i na zmiane z Mel B – polecam :)
    dobrze ze wspomnialas o konkursie , wiedzialam ze o czyms zapomnialam hihi buzka

    • 17 listopada 2013 / 10:17

      własnie wiele osób mówi o Mel B! :) wypróbuję:)))

  15. 15 listopada 2013 / 09:07

    Kochana – życzę ci powodzenia i wytrwałości. Ze sportem jestem na bakier, a teraz ze względów zdrowotnych to już w ogóle wszelki ruch odszedł w odstawkę. Trzymam kciuki!

    • 17 listopada 2013 / 10:17

      bardzo bardzo dziękuję, bo bardzo bardzo się przydadzą te życzenia:)))

  16. 15 listopada 2013 / 09:11

    Trzymam kciuki, ale wiem, że dasz radę, bo Ewa Chodakowska skutecznie motywuje. Wiem, bo sama ćwiczyłam z Ewą w wakacje :)

    • 17 listopada 2013 / 10:18

      :****** bardzo potrafi zmotywować to fakt!

  17. 15 listopada 2013 / 09:12

    lubię ćwiczyć, i często się za to zabierałam ale zawsze musiałam przerwać bo o dziwo po kilku dniach, czasem tygodniach ćwiczeń czułam się źle, wiem, że np. moje kolana nie dają rady jeśli wykonuję ćwiczenia z ich udziałem, po kilku dniach bolą tak ze nie mogę chodzić. Tak więc czasem sobie ćwiczę, czasem nie, na szczęście jak na razie nie muszę zbytnio ćwiczyć jeśli chodzi o utrzymanie linii ale fajnie by było poprawić kondycje <3

    • 17 listopada 2013 / 10:19

      no tak… czasami trzeba uważać , bo można sobie zrobić krzywdę. Ważna jest konsultacja z lekarzem… trzeba być czujnym i przestać jeśli zaczyna doskwierać ból.
      buziaki:*

  18. 15 listopada 2013 / 09:45

    3mam kciuki , ja cwiczę 2 razy w tygodniu po 1h ;)

  19. 15 listopada 2013 / 09:51

    No ba, chyba nie muszę mówić czego ostatnio z An dokonałyśmy ;) Powodzenia i trzymam kciuki również za Ciebie! mła

    • 17 listopada 2013 / 10:19

      no widziałam, widziałam kochana!!!:) gratuluję serdecznie:)
      dziękuję za maila z namiarem na krzesła! nie zdążyłam jeszcze odpisać;)

  20. 15 listopada 2013 / 09:51

    O tak. I ja ten temat ostatnio zaczynam przerabiać ;) Przez kilka lat ćwiczyłam intensywnie, biegałam i było super. Potem na jakiś czas przestałam i… zaczęłam chorować przynajmniej raz w miesiącu a i psychicznie brakowało mi właśnie tych endorfinek. Tak więc karnet na siłownię znów zakupiłam i … zaraz po pierwszej wizycie się rozchorowałam… ale postanowiłam – nie dam się! Jak tylko wyzdrowieję wracam do ćwiczeń! Życie wtedy naprawdę jest piękniejsze :D Powodzenia Aniu! Będę z ciekawością śledziła fit wpisy u Ciebie.
    Buziaki
    Joasia

    • 17 listopada 2013 / 10:20

      Joasiu ja kiedyś to w ogóle byłam mega sportsmenka… Później odpuściłam i teraz chcę do tego wrócić:)zdrówka dużo i siły, abyś mogła ćwiczyć regularnie i mieć z tego radochę kochana:)

  21. 15 listopada 2013 / 10:01

    Ćwiczyłam kiedyś w domu i to daje rezultaty, ale… trzeba mieć gigasamozaparcie, nawet jeszcze jak dzieci były małe starałam się, ale …. z czasem jednak człek sobie coraz więcej odpuszcza ;-)

    Tym razem zaczynam od zdrowego żywienia, bo ostatnio u mnie z tym kulawo :)

    Życzę powodzenia Aniu :) i miłego weekendu :))

    • 17 listopada 2013 / 10:21

      trzeba trzeba:)
      jak na razie samozaparcia mi nie brakuje, zobaczymy za około miesiąc jak będzie:)))
      zdrowe żywienie to podstawa :) ćwiczenia to tylko połowa sukcesu jak nie jedna trzecia:)
      dziękuję i pozdrawiam Ciebie cieplutko

  22. Anonimowy
    15 listopada 2013 / 10:53

    Multisport jest świetna. Miałam kiedyś i nie martwiąc się o nic, często chodziłam na różne zajęcia – basen, sauna, joga. Bez tego szkoda pieniędzy, bo karnety są takie drogie.. :) Ale zawszemożna ćwiczyć w domu. Potrzeba tylko duuużo silnej woli i chęci. Pozdrawiam :)

    • 17 listopada 2013 / 10:22

      :))) ja mam nadzieję, że będę miała od grudnia:)))
      uściski

  23. 15 listopada 2013 / 11:18

    O tak,tak cwiczenia z Ewa Chodakowska sa super! Ja kocham taniec!Najwazniejsze zeby sport sprawial nam przyjemnosc! :)))

    • 17 listopada 2013 / 10:23

      :))) zgadzam się! ta babeczka wymiata:)
      dokładnie tak! przyjemność musi być. Nic na siłę:)

  24. 15 listopada 2013 / 11:19

    Super, Sport, ruch jest bardzo ważny. Ja sobie nie mogę wyobrazić, żebym nie ćwiczyła. Od zawsze lubiłam sport i tak już pozostało. Ćwiczę 3 razy w tygodniu, poza tym codziennie chodzę około 2 h. Sport to nie tylko zdrowie ale ogromna przyjemność

    • 17 listopada 2013 / 10:23

      no to tak trzymaj! Jesteś przykładem dla nas! :)))

  25. 15 listopada 2013 / 11:25

    ja chodzę 3 razy w tyg na zumbe. Czyli coś tam robię ;)
    Chodakowskiej próbowałam, ale nie wiem czy dam radę kontynuować … jakoś mnie to nie kręci.

    • 17 listopada 2013 / 10:24

      zumba jest podobno świetna:) jak będę miała multisport to pójdę z pewnością:)
      uściski dla Ciebie

  26. 15 listopada 2013 / 11:36

    Aniu życzę powodzenia a przede wszystkim ochoty do ćwiczenia. W zeszłym roku i jeszcze na początku tego biegałam i sprawiało mi to niesamowitą radość i jeszcze bardziej wyciszało wszystkie złe emocje.Niestety okazało się,że coś tam mi się dzieje w kolanie i że nie mogę biegać,bo może się to źle skończyć. Uwierz,że byłam wściekła,bo ćwiczenie w domu nie ma szans,bo po prostu mi się nie chce. I tak pozostało mi tylko i wyłączenie przejść na dietę…a z tą bywa różnie ;P
    Trzymam kciuki

    • 17 listopada 2013 / 10:25

      Beti dziękuję! właśnie ta ochota na razie jest na najwyższym poziomie:) z przyjemnością codziennie rozkładam matę:)))
      a a biegac nie lubię…nie bawi mnie to, nie cieszy tylko męczy straszliwie;)
      Beti spróbuj ćwiczyć w domku… może się przekonasz do tego:***
      buziaki

  27. 15 listopada 2013 / 11:59

    u mnie różnie z tymi ćwiczeniami bywa. Przed ślubem miałam mega motywacje, po ślubie też ćwiczyłam ostro, a teraz jakoś nie umiem wygospodarować chwili. Muszę do tego wrócić, bo czuję się po tym o wiele lepiej!

  28. 15 listopada 2013 / 14:09

    Powodzenia! Ja już miesiące temu połknęłam "fitbakcyla" i zmieniłam tryb życia na zdrowszy. Oprócz Ewy Ch. polecam Ci ćwiczenia z Jillian Michaels czy Cindy Crawford, co by Twoje mięśnie się nie nudziły. Szczególnie ta pierwsza jest autorką niesamowitych treningów, wykorzystujących elementy kick-boxingu. :)

    • 17 listopada 2013 / 10:26

      :)))))))) super, gratuluję i oby tak dalej!
      ooo dzięki, wypróbuję i te:)
      pozdrawiam ciepło

  29. 15 listopada 2013 / 14:43

    Jak już się złapie rytm ćwiczeń to jest łatwiej.

  30. 15 listopada 2013 / 15:19

    Ja także ćwiczę codziennie z Ewą. Korzystam z filmów treningowych zamieszczonych w Shape. Taka godzinka ćwiczeń daje niesamowitego kopa energii i człowiek jest jak nowonarodzony:)

    • 17 listopada 2013 / 10:27

      o proszę! nie jestem sama;) hehe wiem wiem, że jest nas od groma! :)))
      filmy z shape'a też mam:) kiedyś prenumerowałam tą gazetę, więc jest spora kolekcja:)))
      uściski

  31. 15 listopada 2013 / 16:31

    Gratulacje! Uwielbiam sport i wszelki ruch. Jeszcze pare miesiecy temu dosc intensywnie cwiczylam, i efekty byly naprawde niezle. Obecnie jestem nieco w tyle, ale do nadrobienia:-) Pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci:-)

    • 17 listopada 2013 / 10:27

      Ameli dzięki wielkie:) Pewnie, że donadrobienia! trzymam mocno za Ciebie kciuki:)

  32. 15 listopada 2013 / 17:17

    no Aneczko – ładne postanowienie :) mi przydałoby się bez dwóch zdań ;))) jeszcze niedawno chodziłam na regularny fitness a teraz nic :(( ale przymierzam się do ćwiczeń z Ewą i hula hop :)) może w końcu ruszę ten mój tłuszczyk i doładuję się pozytywnie :))

    buziaczki

    • 17 listopada 2013 / 10:28

      :))) a dziękuję;)
      oby wytrwać w nim i oby ćwiczenia stały się miłą częścią każdego dnia :)))
      trzymam za Ciebie kciuki! do dzieła:*

  33. 15 listopada 2013 / 19:07

    Ja również ćw z Ewą, zaczęłam od tych 6min a teraz jestem zakochana w skalpelku;) staram się ćw min 3 razy w tyg ale wychodzi mi to różnie hihi ale po pierwszym miesiącu zauważyłam już efekty. a od tych bawię się również z piłką, ale na razie zbytnio mi to nie wychodzi :P życzę dużo wytrwałości:)

    • 17 listopada 2013 / 10:29

      :))))) Skalpel jest świetny! Wczoraj robiłam Killera, ale zdecydowanie bardziej wolę Skalpel:)
      ćwiczenia z piłką wcale nie są łatwe… wymagają dobrych mięśni brzucha, aby utrzymać równowagę:)
      uściski i powodzenia!

  34. 15 listopada 2013 / 19:38

    Gratuluję,Trzeba sobie stawiać wyzwania,ja sie właśnei rozbieguję.Kocham bieganie.No i muszę zobaczyć ćwiczenia Chodakowskiej,bo wiele dziewczyn ją chawli.

    • 17 listopada 2013 / 10:30

      No to najważniejsze, że to kochasz i czerpiesz z biegania radość:))))))))
      buziaki

  35. 15 listopada 2013 / 20:02

    Gratuluję postanowienia i trzymam kciuki. Same ćwiczenia to za mało. Połącz to ze zmianą w diecie a efekty zobaczysz szybciej niż się spodziewasz. Ja taką zmianę mam już za sobą. Efekt ? 13 kilo mniej ;)

    • 17 listopada 2013 / 10:30

      dziękuję po stokroć! :)))
      oczywiście, że same ćwiczenia to kropla w morzu, dieta odpowiednia, czyli zdrowe odżywianie musi być:)
      super! gratuluję! wow:)

  36. 15 listopada 2013 / 20:08

    Powodzenia Kochana!dasz radę!ja od sierpnia z koleżankami z pracy chodzę regularnie (3 godz.tygodniowo) na zumbę i ABT i uzależniłam się normalnie;D w pracy towarzyszy nam zumbowa muzyka (pozgrywałyśmy utworki z zajęć) i niesamowicie Nas nakręca!;)))myślałam, że będę miała słomiany zapał, ale o dziwo nie;)))już nie mogę się doczekać środy;)))
    buziaki

    • 17 listopada 2013 / 10:31

      :))))))) ja też w to wierzę:))) dziś mija tydzień:))) i czuję się jak nowo narodzona:)))
      ja też mam nadzieję, że w grudniu zacznę chodzić:)))
      ściskam ciepło

  37. 15 listopada 2013 / 21:23

    kochana jesteś jedną z wielu, która postanwiła być fit :) ale to bardzo dobrze :) mnie namówiła koleżanka na ćwiczenia, kiedy to odwiedziła mnie w październiku, ćwiczyłyśmy codziennie razem, teraz to z mężem kontynuuję dalej, też postanowił być fit… jak ja to mówię sportowe zawieszenie… mam teraz ładniejsze pośladki i takzwane boczki się zmniejszyły i ujędrniły jak reszta ciała zresztą :)
    popieram wszystko co sportowe :) ja mam dodatkowo siłownię 24 godziny na dobę :) mam na myśli kilogramy mojego syna… dźwigamy ponad 43 kg… więc musimy ćwiczyć aby przynajmniej wzmocnić kręgosłup i iine części ciała :)
    pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie :) a Ty sama czy z mężem ćwiczysz? a może w innym gronie?
    aga :D

    • 17 listopada 2013 / 10:33

      Aga wiem, że jest nas dużo! co ogromnie mnie ciesy:)))
      mnie najbardziej zależy na tym aby poprawić kondycję, zmniejszyć boczki i brzuch i ujędrnić całe ciało:))) niestety lata młodzieńcze już za nami i teraz spalanie troszkę inne;)
      ćwiczę sama, tak lubię :))) tak mi najlepiej…:)))
      uściski Aga!

  38. 15 listopada 2013 / 22:04

    ja co prawda nie mam aż takich postanowień, ale też postanowiłam odnaleźć sportową pasję i się udało.. zapisałam się na kurs nurkowania.. wciąga :)

    • 17 listopada 2013 / 10:33

      ooo! super! nurkowanie jest niesamowite:)))

  39. 15 listopada 2013 / 22:19

    Trzymam kciuki Aniu za wytrwałość:-)
    Ja niestety się chyba do tego nie nadaję:-)
    Pozdrawiam ciepło

  40. 15 listopada 2013 / 22:41

    Ja też jestem początkująca, od miesiąca jestem fit i czuję sie wspaniale! ;)

    • 17 listopada 2013 / 10:34

      gratuluję zatem i również życzę wytrwałości:)

  41. 16 listopada 2013 / 08:38

    ja z moimi 48 kilogramami jesteśmy fit :D:D ale wiem i czuję,że potrzebuję ćwiczeń rozciągających…byliśmy z Pawłem 2 razy na jodze i chyba zaczniemy chodzić regularnie:) choć podstawą dla mnie i tak pozostanie zdrowe odżywanie,od kiedy jestem(śmy) wege,to czuję się o niebo lepiej:))))

    • 17 listopada 2013 / 10:34

      jaaaaaaaaaa jak ja bym chciała tyle ważyć kochana! :)))
      ściskam Ciebie serdecznie wege kobitko:)

  42. 16 listopada 2013 / 15:15

    Aniu a jak twoje uklady z sąsiadami z dołu(bo chyba mi sie wydaje że podobnie jak ja mieszkasz w bloku) odkad zaczęłaś ćwiczyć?Mój sasiad nigeryjczyk jakos nie moze zrozumiec całej tej idei stay fit :P Pozdrawiam

    • 17 listopada 2013 / 10:35

      haha na razie cisza, nikt nie marudzi:)
      kupiłam sobie taką fajną dużą miękką matę i ona chyba tłumi wszelkie podskoki i hałasy:) zresztą mam wrażenie, ze dużo nie hałasuję, bo staram się skakać i opadać delikatnie:)
      buziaki i trzymam kciuki, aby sąsiad zmienił lokum bądź podejście;)

    • 17 listopada 2013 / 10:51

      a wiesz…chyba ktoś wysłuchał moich próśb bo pan sąsiad zmienił ostatnio godziny pracy, teraz co prawda jego budzik dzwoni o 4 rano ale za to nie ma go w ciagu dnia kiedy cwicze, wiec moge skakac do woli, sama mam dobra mate Nike, ktora słuzyła mi wiele lat do jogi ale za to nie mam wykladziny w salonie tylko panele i to one strasznie hałasują.Pozdrawiam i stay fit:)

    • 17 listopada 2013 / 12:12

      :))) o proszę! no i bardzo dobrze! :)
      słyszysz budzik sąsiada? wow… współczuję:***
      no to szalej teraz do woli! a panele potrafią być hałaśliwe niestety…
      stay fit! tak jest! :* buziak

  43. 16 listopada 2013 / 19:12

    Ja w swoim życiu miałam mnóstwo takich postanowień i nic z tego póki co, menda ze mnie ;)
    Jedyną radość dawały mi treningi Krav Magi gdzie były ostre rozgrzewki, pot lał się strumieniami i czułam się super. Niestety ze względów finansowych jak również z powodu niedoboru czasu musiałam przerwać … ach jak ja bym chciała do tego wrócić …
    Życzę wiele wytrwałości i sukcesów w ćwiczeniach ! :) Bądź silna :)
    Pozdrawiam ciepło,
    Nevrinn.

    • 17 listopada 2013 / 10:36

      echhh trzeba mieć dużo samozaparcia! :)
      może spróbuj, aby ktoś Ciebie dodatkowo motywował?:)
      dziękuję serdecznie i pozdrawiam:)

  44. 16 listopada 2013 / 20:36

    Ze mną jest źle. Słabo z ćwiczeniami i życiem w spocie :(

  45. 16 listopada 2013 / 21:32

    Damn! Ania! Z nieba mi spadasz!! Ze dwa dni się pozbieram i dołączam, ok?
    ściskammmmmm

  46. 16 listopada 2013 / 21:50

    Uwielbiam sport, ale raczej z miejsca kibica, niż sportowca:) Jesień to już w ogóle studzi mój zapał do jakichkolwiek ćwiczeń a system pracy nie pozwala na systematyczne treningi, więc ćwiczę mało, w dodatku nieregularnie, raczej sporadycznie i niestety efekty są nikłe.Jednakże "brzuszki" robię prawie codziennie i często chodzę na długie spacery, a za tydz. będę jeszcze częściej wychodzić na spacerki, bo przez 2 tyg będę nianią ślicznego psiaka:) Wreszcie będzie dobra motywacja:) Życzę wytrwałości i silnej woli oraz owocnego wysiłku, bowiem nic tak nie motywuje jak efekty powstałe w wyniku ciężkiej pracy:) Powodzenia!:)

    • 17 listopada 2013 / 10:38

      :))) nie no coś Ty! ?;)
      właśnie jesienią i zimą trzeba, bo wtedy mamy najmniej ruchu i na święta zawsze się troszkę kochanego ciałka odkłada! :))) to właśnie jest mobilizacja! :)
      ale ćwiczysz! skoro robisz brzuszki to nie jest źle:)))
      aaa psiaka mówisz? super! jakiego???
      no to czeka Ciebie troszkę pracy przy maluchu:) znam to:)
      uściski posyłam:*

  47. 17 listopada 2013 / 04:45

    Skraperko, to ćwiczymy razem !
    Z tym małym wyjątkiem że u mnie domowe skłony odpadają ( chyba ,że akurat wena na porządki mnie dopadnie).
    Zaczynam od treningów cardio shape i zumba&fitball, a na wiosnę na dokładkę dojdzie rower ;)

    • 17 listopada 2013 / 10:39

      ok jestem za! będziemy się wzajemnie motywować!:)))
      no i super, tak trzymaj! :***
      u mnie też rower wiosna, lato:)
      buziaki

  48. 17 listopada 2013 / 15:45

    Anus powodzenia Kochana…wiem że najtrudniej jest wziąć się w garść i zacząć a Ty masz już to za sobą…trzymam kciuki;)
    Ściskam;*

  49. 22 września 2014 / 11:51

    Ja polecam aerobik. Przy ulubionej muzyce lepiej się ćwiczy i człowiek od razu staje się szczęśliwszy :) Gdy jestem sama w domu włączam głośno swoją ulubioną muzykę i zaczynam swój trening.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *