♥♥♥
Jest! Mamy upragniony i wyczekiwany weekend! Cieszę się jak dziecko, bo właśnie nadeszły dni odpoczynku i błogiego lenistwa. Tak…w ten weekend nie wychodzę spod koca ;) Będę wypoczywać we własnym mieszkanku…szydełkować, szydełkować i jeszcze raz szydełkować. Troszkę zmian się szykuje… Zaczęłam przed chwilą od zmian na stole i kanapie.
Kilka dni temu przyszła do mnie paczka z Lnianego Zaułka :))) Wybrałam sobie przepiękny kwadratowy obrus z naturalnego, białego lnu z motywem orchidei malowanej akwarelami… Coś niesamowitego! Malunek na lnie wygląda fantastycznie! Dlaczego orchidea? Kojarzy mi się z Tajlandią, z naszymi wakacjami życia… moja mama zawsze ma te kwiaty w domu… Najzwyczajniej uwielbiam ten całoroczny flower power!
Dodatkowo dostałam poduchę o ciekawej fakturze… delikatne, cienkie plisy ładnie współgrają z całą resztą pokoju. Wiecie, że kocham naturalne tkaniny. Od zawsze stawiam na len i bawełnę. :)))
Aniołek przyjechał z nami prosto z Bieszczadzkich wojaży ;)
Anioły bieszczadzkie w tym roku wygrały konkurs na najlepszą wakacyjną pamiatkę :)))
Oprócz naszego przywieźliśmy jeszcze dwa, dla jednych i drugich rodziców.
Jeśli podobają Wam się takie produkty, zachęcam do zajrzenia na stronkę
TUTAJ znajdziecie inne malowane obrusy
TUTAJ poduchy :)
TUTAJ fanpage sklepiku ;)
Uwierzcie, że na żywo prezentuje się to wszystko jeszcze bardziej “malowniczo” ;)
♥♥♥
Zrobiłam też nowy zestaw podstawek…
tym razem nowy wzór i kolorki nieba :)
Jeśli ktoś jest chętny niech pisze śmiało!
AKTUALIZACJA: SPRZEDANE :)))
AKTUALIZACJA: SPRZEDANE :)))
Jeśli macie ochotę na podobne zajrzyjcie do mojego magazynu i piszcie:)
kolory do uzgodnienia:)))
Ściskam Was mocno
i życzę udanego, spokojnego weekendu!
BUZIAKI
♥♥♥
Dobrego weekendu:) Ja też idę pod kocyk i będę doskonalić się w sztuce szydełkowania – nowy wzór podkładek super!
Aniu dzięki i wzajemnie! no to życzę powodzenia:) ucz się ucz! :))) doskonal technikę, a niedługo pledy będziesz robić:) buziaki
Ładnie jak zawsze :) Też się przymierzam do zmiany dodatków na jesień-zimę :))) Mi się marzą takie wełniane poduszki z warkoczami i takie same pledy! Jakbyś wiedziała gdzie takie znaleźć w rozsądnej cenie to chętnie skorzystam ;) Całuski, Lu
ooo tak tak ja też myślę o takich pledach i poduchach:) widziałam widziałam…nie w jednym sklepie, a w kilku, ale ceny odstraszają i prędzej wynajdę jakiś stary sweter i sama sobie poduchę zrobię;) pledy sweterkowe widziałam w ikei ostatnio:)))
taki:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70254507/
i taki:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30200696/
:)))
Haha dobry pomysł :D Oooo już miałam pisać, że widziałam i znam i są bardzo kiepskie, tylko łądnie wyglądają, ale to dotyczy tego Ursula, a ten AnnBrit to jakaś nowość i wygląda na konkret, dzięki! :D
no fantastycznie.. ładny wzór i super kolory…
ja tak samo samo lubię naturalne kolory… ale czasem kolorowy akcent ładnie się odbija… u mnie króluje tymczasem akcent wrzosowego fioletu… czyli zakupione wrzosy plus wyciągnięte z komody 2 fioletowe pledy :)
pozrawiam i życzę owocnego sydełkowania :)
aga :D
o tak! kolorowe akcenty są nawet wskazane:)) ja sobie nie wyobrażam choćby jednego kąta bez kropli koloru:) kocham ponad wszystko! no może biele i szarości są na pierwszym miejscu, ale to jako baza…
dzięki Aga! wrzosowy jest piękny… :)
buziaki
Udanego weekendu. Same ciekawe rzeczy u Ciebie. Pozdrawiam
wzajemnie! dzięki i pozdrawiam ciepło:)
Podkładki są śliczne jak zwykle zaczynam od tyłu. Co do obrusika i poduszek to pęknie zlewają się w całość. No i cieszę się, że będą nowe szydełkowe rzeczy bo lubię Twoje prace:)
;) a dlaczego to od tyłu?;)
bardzo miło mi to słyszeć:))) co do szydełkowych projektów to dopiero się rozkręcam;)
uściski i dobrego weekendu Joy:)
Bardzo ładny aniołek i super pamiątka nie tylko dla Was ale i dla rodziców :)
My planujemy cos podobnego ofiarować rodzicom pod choinkę, a mianowicie po buciku maluszka, miejmy tylko nadzieję, że maluszek wyrobi sie z pojawieniem w brzuszku do grudnia hihi :D Jak nie, to dopiero będzie psikus :D
Bardzo ładny obrus i podusie, tez lubię naturalne rzeczy i do tego hand made, chociaż osobiscie tez nie zakrywałabym tego stolika ;) A i widzę, że stołek tzn, taborecik służy ci bardziej jako stolik podręczny :D Ale dobrze, szydełkuj szydełkuj, doskonal technikę może zaczniesz buciki dziergać :D
Buźka !
z tym aniołkiem to w ogóle bardzo fajnie wyszło:) kupiliśmy go w takiej galerii z ręcznie robionymi przedmiotami w Polańczyku:) wspaniała obsługa i wystrój! wszystko bym zabrała… a jak wracaliśmy do domu usłyszeliśmy w radio, że anioły bieszczadzkie wygrały w tym roku plebiscyt na najlepszą i najbardziej popularną wakacyjną pamiątkę :) ale mieliśmy radochę!
no to trzymam kciuki kochana za pojawienie się maleństwa szybciutko:) w dzisiejszych czasach może być różnie, choć nie życzę Tobie tego..wiem coś o tym;)
tak stołeczek ostatnio jako stolik nam służy, choć jak goście przychodzą to też wykorzystujemy go w inny sposób:))) buziaki
Świetnie to wszystko razem wygląda! Podusie, obrusik, podkładeczki, aniołeczki i kubeczki:-)))
Pozdrawiam:-)
:))) bardzo się cieszę, że się podoba:))) buziaki posyłam na dobranoc:)
Czuję, że będzie nas więcej… tych szydełkujących pod kocykami :)))) Tak się zimno zrobiło, że to bardzo kuszący sposób na spędzenie weekendu!!!
Śliczne te lniane zakupy, len jest wspaniały!!! I ten Anioł bieszczadzki, jakże bliski…
Buziaki!!!
noooo w taką pogodę to nieuniknione :) ja muszę, bo inaczej się uduszę! uwielbiam:)))))))))
buziaczki Brydziu. Wy pewnie też macie niejednego w swojej kolekcji, co?:)
Witam serdecznie, taki weekend "leniuszkowaty" strasznie uwielbiam :) i jeszcze z szydełkiem – cudownie !
Anioł jest śliczny a podkładeczki błękitne skradły moje serce :) Obrus i poduszki wyglądają uroczo!
Pozdrawiam :)
hej Kasiu:)) tak takie weekendy też są nam czasami potrzebne:)))
podkładeczki już się sprzedały co ogromnie mnie cieszy:)))
uściski posyłam!
dobrej nocy
och, jak ja kocham len!!! uwielbiam wręcz!:))) Piękny obrus i poduchy :)
:))) dzięki Aguś! ja tez uwielbiam i właśnie marzą mi się zasłony z szarego lnu… widziałam tkaninę na metry w ikea i koniecznie muszę kupić w najbliższym czasie:))) byłoby cudnie miec len w oknach…taki gruby mmmm…:)
oj tak…. świetny pomysł:)
Ach, Aneczko, jakie to wszystko cudne!!! Nabieraj sił, myśl, upiększaj, czaruj!!! Ściskam!!
kochana dziękuję!!! oby ten weekend był ładny, słoneczny…wtedy mam dużo energii:)
buziaki!
poduszki wyglądają rewelacyjnie i bardzo u Ciebie pasują, a obrus to istny obłęd, jest przepiękny;)
no jest śliczny mówię Ci! na żywo jest jeszcze ładniejszy niż na zdjęciach:)
uściski posyłam na weekend
Dziś pod lampą w przedpokoju powiesiłam biały wiklinowy wieniec. A właściwie zielnik, bo ma metalową kratkę do mocowania zieleniny. Ja takowej wieszać nie zamierzam w najbliższym czasie, ale tak właśnie oglądam Twoje podkładki i rodzi się myśl, by je pod wieńcem na sznurkach powiesić. Oj, coś czuję, że byłoby pięknie… Inne kolorki będą do kupienia?
nooo takie wiszące też byłyby piękne:))) wiem coś o tym, bo robiłam w ubiegłym roku zawieszki na choinkę :) oczywiście, że mam też inne kolory włóczek:) napisz na jakie masz ochotę, a ja powiem czy da się coś zrobić:))) uściski
ooo, super! czerwień i jasny beż :)
takie odcienie mam, ale z delikatnie grubszej włóczki :) na zawieszki może i lepiej:) z tej włóczki co są te podkładki mam czerwień i biel, beżu brak:)
Wow, piekna fakture ma ta poduszka i obrusik tez jest sliczny.
Jesien jest u Ciebie taka optymistyczna!
Aniu sciskam na ren weekend!
Dagi
no podusia jest świetna:) a ten len taki mięciuteńki… :)))
dzięki Dagi! również buziaków moc posyłam! wypoczywaj:)
Jak u Ciebie przytulnie i domowo!
Też chcę taki weekend! :-)
zapraszam do Wrocławia;)
obrus wygrywa dzisiejszy post <3
mówisz? :) no chyba tak! :)
To plus jesieni, że można się poświęcić robótkom bez wyrzutów sumienie :) Obrus – marzenie!
Super weekend Ci się szykuje :) dawno już tak spokojnego weekendu nie miałam, troszkę za tym tęsknię.
Przepiękny obrusik i poduchy :) noo i oczywiście pled i podkładeczki. Zdolna z Ciebie Bestyjka :)
Miłego weekendu życzę :)
Obrusik i poduchy super ale kocyk urzekł mnie najbardziej, piękne kolorki :) Ja również życzę Ci udanego weekendu i miłego dziergania :)
Poducha super, z Lnianego Zaułka mam torbę na ramię, kupioną dawno w jakimś sklepiku w Krakowie. Taką z fajnego grubego lnu. Podobnie jak Ty go ubóstwiam!!
Pozdrawiam ciepło**
Przepięknie masz, a te dodatki zdobią niesamowicie :)
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Przepiekne!!! uwielbiam len, za jego naturalność!!
Miłego weekendu Aniu;)
Buziaki;*
śliczna filiżanka tak z innej beczki :)
jak Ty to robisz że sprzedajesz wszystko na pniu? U mnie serwetki zalegają w szufladzie choć chętnie sprzedałabym je po kosztach….buuuuu
Pięknie u Ciebie :)))
Pozdrawiam:))
ale Ty ładne rzeczy wyszukujesz,ten obrusik jest prześliczny a ten szydełkowy pled to już wogle prawdziwe mistrzostwo i moje wielkie marzenie,muszę sobie taki kiedyś sprawić :) i Twoje podkładki również :)
miłego wypoczynku i oby ten weekend trwał i trwał :)
Pięknie! Kolory, materiały, kształty… Te poduchy! Ach! Pled… <3
Te lniane poduchy są świetne. Prawie konkurencja dla House Doctor :) Pozdrawiam serdecznie i uściski:)
Śliczne wszystko, bardzo miłe dla oka:)
Właśnie pożegnałam gości i wreszcie mogę zacząć czerpać radość z weekendu i spokoju. U Ciebie tyle się dzieje,że nie wiadomo na czym oko zawiesić ;P ale jest jedna rzecz,która wywołuje u mnie błysk w oku…to Twój stolik kawowy…jest piękny i ten jego blat…cudo! Poduszka bardzo mi się podoba i kolorem i fakturą :)
Ściskam ciepło
Chciałam Ci podziękować za adres sklepu :) Od dawna szukałam miejsca gdzie mogę zakupić len w metrażu… i voila! Nareszcie będę mogła urzeczywistnić swoje plany. Pozdrawiam i życzę spokojnego tygodnia.
Len ma to "coś" – piękny w swej prostocie!Cudny klimatyczny kącik;)
buziaki