Jesienne żołędzie! :)

Jesień wcale nie musi być smutna i szarobura. Może być słoneczna, ciepła no i KOLOROWA! :))) Wystarczy troszkę ją oswoić, aby nabrała tego pozytywnego charakteru. W ten weekend wprowadziłam do domu przytulne i optymistyczne “owoce jesieni” w bawełnianych kubraczkach. Korzystając z zaproszenia i tutorialu naszej zdolniachy PIEGOWATEJ zrobiłam własne żołędzie. :))) Niesamowicie cieszą oczy domowników oraz naszych gości….
Maleństwa wykonane z bawełnianej włóczki w kolorach tęczy. Robi się je błyskawicznie, a radość z powstawania kolejnego jest nie do opisania! W planach mam zrobienie kolejnych, ale czekają inne zamówienia, więc muszę tą przyjemność odłożyć na chwil kilka.. :)

Moja żołędziowa tęcza… :)))
Dokąd mnie zaprowadzi? 
Z pewnością do kilku pudełeczek wypełnionych po brzegi!
Uwielbiam! 

:))) 
Tutorial by piegowata znajdziecie TUTAJ.
Serdecznie zachęcam Was do przyłączenia się do zabawy i dziergania żołędzi razem z nami.
Nadsyłajcie swoje zdjęcia do Piegowatej. Powstanie śliczny kolaż naszych prac.
Ja swoje żołędzie zamknęłam w cudnych pudełeczkach od AGNETHA. 
Widzieliście nowe kolekcje i katalogi Agi?! 
Ja jestem zakochana w nowościach i raz jeszcze przepadłam kupując kilka rzeczy ;) 
Aga wiedz, że podziwiam Ciebie kochana! Masz dar kobietko! :***

Tym optymistycznym, kolorowym akcentem żegnam się z Wami na chwilkę
i życzę Wam fantastycznego, pełnego słonka tygodnia! 
LOVE YOU

Mam też dla Was jeszcze cieplutkie, nowiutkie podkładki.
Dostępne w MAGAZYNIE. 
Follow:

Komentarzy: 89

  1. 7 października 2013 / 05:55

    świetne są i te kolory…pozdrawiam

  2. 7 października 2013 / 05:58

    Aniu one są takie słodkie, a jesień przy takich dekoracja to sama radość:))) Jesteś genialna!!!!
    Zdjęcia tak śliczne, że oczy mi sie śmiały na sam ich widok.
    Buzia:)

    • 7 października 2013 / 06:36

      ;) dziękuję kochana:))) jest tak ciepło jak się na nie patrzy:) takie maleństwa , a cieszę ogromnie. :)
      buziaki

  3. 7 października 2013 / 06:04

    O bozie jakie słodziaki..śliczne są i takie kolorowe..prawdziwa tęczowa jesień Aniu.zyczę dobrego poniedziałku

    • 7 października 2013 / 07:39

      hej Karolcia! :*:)
      no słodziaki, troszkę jak cukiereczki …;)
      udanego tygodnia dla Ciebie! widziałam newsletter na skrzynce:) muszę zaraz zajrzeć:)

  4. 7 października 2013 / 06:10

    Śliczne, no i bardzo optymistyczne:) Pozdrawiam:)

  5. 7 października 2013 / 06:18

    super te kolorowe żołędzie :))

  6. 7 października 2013 / 06:53

    te żołędzie to fajny sposób na pokazanie kolorów włóczki/sznurka ;)
    jak Ty to robisz, że kasztany są wciąż świeże? zebrałam z synkiem trochę kasztanów do zabawy i już następnego dnia były wysuszone :(

    • 7 października 2013 / 07:41

      ooo no racja! :) moja droga te kasztanki i u mnie szybko usychają:) te ze zdjęć maja jakieś trzy dni, więc jeszcze jakoś się trzymają. dużo zależy od wilgotności i temperatury w domu:)
      buziaki i głowa do góry! trzeba częściej zbierać ;)

  7. 7 października 2013 / 06:58

    Teraz musisz jeszcze usztrykować barwną gałązkę i będzie domowy dąb jak się patrzy:)) w tych szklanych pudełkach wyglądają bajecznie. Już widzę Twoich gości, którzy będą zerkać z daleka z szeroko otwartymi oczami wołając "A co to tam jest?! Jakieś kulki?? Ty, patrz, no żołędzie, ale bajer!!". Z ochotą wrzucę dziś Twoje dzieło na mojego bloga i fejsa, jeśli oczywiście pozwolisz:)) pozdrowienia

    • 7 października 2013 / 07:42

      oooo no to by ładnie wyglądało:) wczoraj byli pierwsi goście i aż im się oczy świeciły jak zobaczyli te żołędzie:))) oczywiście, że wrzucaj! nie pytaj nawet:))) będzie mi bardzo bardzo miło:*
      napisałam maila w sprawie zawieszek): buziaki

  8. 7 października 2013 / 07:04

    aaaa ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    są najcudowniejsze i bardzo oryginalne! ogromnie mi się podobają :))
    zakochana jestem w szydełkowych tworach i muszę Ci się pochwalić,że wczoraj wzięłam pierwszą lekcję i umiem już robić łańcuszek i oczko zwarte :D

    • 7 października 2013 / 07:43

      Asiu serio?! Super! ucz się ucz! tylko, żebyś scrapować tak jak ja nie przestała hehe;) choć Tobie to chyba nie grozi:))) Trzymam kciuki za Twoją naukę i pierwsze efekty! zobaczysz jak super jest zrobić sobie coś "miękkiego";) buźki

    • 7 października 2013 / 10:29

      nieeee,big shota na pewno nie zdradzę z szydełkiem :P ale takie kolorowe żołędziory bardzo chętnie zobaczyłabym w moim pokoju:))) ale to chyba na jesień'14 :P

    • 7 października 2013 / 10:36

      ;) haha ja wiem , że Ty to już uzależniona jesteś od tej maszyny! :)))
      no to już! myślę, że spokojnie gdybyś przysiadła to i w tym roku byś zrobiła:)
      to wcale nie jest takie trudne:)

  9. 7 października 2013 / 07:09

    Wyglądają fantastycznie! Właśnie zasiadłam z poranną kawką przy biurku i jak je zobaczyłam od razu się roześmiałam. Na miły początek dnia:)

    • 7 października 2013 / 07:43

      cieszę się ogromnie, że dobrze zaczęłaś dzień :) uściski dla Ciebie Weroniko

  10. 7 października 2013 / 07:17

    Urocze te twoje żołędzie :-). Miłego tygodnia!

  11. 7 października 2013 / 07:45

    Dzięki dziewuszki!!! :))) cieszę się, że moje żołędzie tak się Wam podobają:)))
    zachęcam do zrobienia swoich zgodnie z tutorialem Piegowatej:)
    buziaki

  12. 7 października 2013 / 07:45

    Piekne :))) Widze, ze dopadla Cie ponownie mania szydelkowania ;)))
    Usciski

    • 7 października 2013 / 07:50

      o tak Madziu:))) ostatnio wieczorami nic innego robić nie potrafię ;)
      buziaki!

  13. 7 października 2013 / 08:18

    bardzo pozytywne te żołędzie :)
    Miłego tygodnia Aniu

  14. 7 października 2013 / 08:20

    Piękne ubranka, a czapeczki przykleiłas? Z doświadczenia wiem, że po podsuszeniu się żołędzi, odpadają. Pozdrawiam serdecznie.

    • 7 października 2013 / 08:26

      :))) dziękuję! Prawdziwe są tylko czapeczki.
      "brzuszek" jest szydełkowy , wypchany taką specjalną pianką :))) jak z pluszowych zabawkach:) i na to przyklejony jest kapelusz klejem tak mocnym, że nic tego nie rozdzieli:) Klej przywieziony z Mazur od mojego dziadka:) Jakiś ruski specyfik, który trzyma wszystko :)))

    • 7 października 2013 / 10:30

      myślę,że klej na gorąco też by się sprawdził:)

    • 7 października 2013 / 10:35

      jak najbardziej! Piegowata właśnie go używa:)))

  15. 7 października 2013 / 08:21

    świetnie Ci wychodzą te malutkie żołędzie :) są naprawdę urocze, a tęczowe kolorki … jakie optymistyczne :)
    buźka :)

  16. 7 października 2013 / 08:52

    Boskie są!!! Super dawka koloru na początek tygodnia :)
    Zdolna z Ciebie bestia Aniu ;)
    Buziaki
    J.

  17. 7 października 2013 / 09:18

    Kapitalny pomysł! Żołędzie wyglądają wręcz uroczo :) Pozdrawiam, Ania

  18. 7 października 2013 / 09:36

    o jaaa/!! Aniu, podziwiam Cię. Musiało Cię to kosztować sporo pracy :)

  19. 7 października 2013 / 10:09

    Oj, dzisiaj już gdzieś na takie trafiłam, ale Twoje jednak są pięknie wykonane i jakieś takie… weselsze :)
    Oraz stylizacja LOVE :D

  20. 7 października 2013 / 10:59

    już ostatnio oglądałam u Piegowatej i powzięłam zamiar próby zrobienia ;), mam nadzieję, że dam radę ;)

  21. 7 października 2013 / 11:13

    aniu cudne sa i takie bajecnzi ekolorowe a Agi pudelka uwielbiam i sobie marze :) a te nowe ramki na zdjecia ach… :P

  22. 7 października 2013 / 12:09

    No urocze są! :-) widziałabym u siebie takie w szarej tonacji i koniecznie w pudelku od Agi :-)

  23. 7 października 2013 / 12:24

    piekne te zołedzie :) optymistycznie baardzo :D

  24. 7 października 2013 / 12:32

    no ja już się powtarzam chyba któryś raz z kolei, że one są cudne <3 !!!! moje jakieś "bledziutko" przy tych wychodzą ;)

  25. 7 października 2013 / 12:50

    Nie wiem jak to zrobiłaś, ale mój Czarek to zakochałby się w tym cudzie z miejsca;)

  26. 7 października 2013 / 13:47

    Super kolorowe żołądki hihi :D
    Buźka!

  27. 7 października 2013 / 13:49

    Wspaniała ta multikolorowa jesień u Ciebie Aniu :)
    Ściskam :**

  28. 7 października 2013 / 13:59

    Aneczko – to prawdziwe cuda !!! Byłam nimi zachwycona już rok temu u piegowatej :)) Wyszły Ci pięknie – buziaczki ♥♥♥

  29. 7 października 2013 / 14:25

    sliczności! urocza aranżacja.

  30. 7 października 2013 / 15:05

    Aniu jakie slodziaki :) Pieknie wygladaja w takiej duzej grupie. Tak sie zastanawiam moze fajnie by wygladaly tez przyczepione do duzej suchej galezi ustawionej w wazonie?
    buziaki

  31. 7 października 2013 / 15:36

    Aniu, wyglądają niesamowicie!ale się rozkręciłaś! Jestem pod wrażeniem!!Buziaki!

  32. 7 października 2013 / 16:04

    piękne, uwielbiam to zdjęcie, na którym leżą tęczowo obok siebie…wspaniałe

  33. 7 października 2013 / 16:10

    Są urocze- takie tęczowe i radosne! Jestem 3 razy na tak!!!
    Buziaki:)

  34. 7 października 2013 / 16:22

    Aneczko boskie i radosne!!!! Zdolniacha z Ciebie :))))

  35. 7 października 2013 / 16:43

    Ślicznie to wygląda, takie kolorki dla odmiany to super sprawa:) Pozdrawiam:)

  36. 7 października 2013 / 17:55

    Piękne! Niby jesień, ale w optymistycznych kolorkach:-)
    Pozdrawiam:-)

  37. Anonimowy
    7 października 2013 / 18:34

    Es verdad ¡ qué monas estas bellotas !

  38. 7 października 2013 / 19:04

    Jesteś REWELACYJNA z tymi żołedziami, Sa przeurocze!!!!pozdrawiam serdecznie;-)

  39. 7 października 2013 / 19:39

    malutkie cudeńka!!!bajecznie kolorowe;)))Bravo Aniu!;**

  40. 7 października 2013 / 20:39

    Ależ u Ciebie kolorowo Aniu! Ja niestety antytalent szydełkowy jestem, więc zamawiałam te cuda jakiś czas temu u Piegowatej. Są słodkie:-)
    Pozdrawiam ciepło**

  41. 7 października 2013 / 23:35

    Czy człowiek chce, czy nie to się zastanawia z jakiego dębu one spadły?! Pozdrawiam

  42. 8 października 2013 / 06:42

    Obłędne :D i pięknie prezentują się w szklanych pudełeczkach :D pozdrawiam

  43. 8 października 2013 / 06:47

    Pięknie wyszły Aniu:):)
    ..i te kolory…buzia się sama uśmiecha:)
    Pozdrawiam!

  44. 8 października 2013 / 07:02

    są prześliczne! takie kolorowe i pozytywne,aż się sama buzia uśmiecha :)

  45. 8 października 2013 / 07:27

    są cudne, mają takie radosne kolorki, bardzo zachwycają:)

  46. 8 października 2013 / 08:41

    ale wesola kolorowa zaloga:P….mnie ostnio tyle postow ucieka,jakos mniej siedze na blogerze ,nie wiem nie chce mi sie nawet na komentarze odpisywac,mniej siedze na kompie a obowiazku wcale nie mam wiecej,moze potrzebuje pauzy od kompa nie wiem

  47. 8 października 2013 / 10:58

    Jakie słodkie maleństwa !!! Bardzo mi się podobają, choć pewnie dziki byłyby innego zdania, hihihi .

  48. 8 października 2013 / 19:53

    Przepiękne! Nie masz nawet pojęcia jak bardzo się cieszę, że je zrobiłaś!!! Cudna tęcza!!!

  49. 9 października 2013 / 06:13

    Zauroczyły mnie totalnie! Są perfekcyjne!

  50. 9 października 2013 / 07:41

    Żołędzie i kasztany już mam…ale takich dzierganych i kolorowych nie :((( będzie można zamówić? Zakochałam się od pierwszego wejrzenia :D

  51. 9 października 2013 / 18:11

    Hello:) Jakie przaśne wyszły Tobie te żołędzie ScraperKo! dziewczyno, jak Ty na wszystko znajdujesz CZAS…. Buziaki

  52. 9 października 2013 / 19:56

    Cudowne te żołędzie są! Zdolna bestia z Ciebie Aneczko :)

  53. 13 października 2013 / 14:46

    Kolorowe ! taka powinna być jesień !

  54. 13 października 2013 / 20:21

    Aniu są rewelacyjne i tak im ładnie w Agnieszkowych pudełeczkach :))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *