Na grzyby planowałam wybrać się już od jakiegoś czasu. Wszędzie słyszy się, że grzybów jest całe mnóstwo. Od dziecka uwielbiam chodzić po lesie z koszykiem. Jako mała dziewczynka bardzo często spędzałam tak czas z dziadkami :) Spacerując po lesie odpoczywam… Kocham ten zapach, świergot ptaków, ciszę… i nic nie zastąpi radości, gdy pod drzewem oko dostrzeże jakiś jadalny kapelusz! :)
Wybraliśmy się zaraz po wstaniu. Nie za wcześnie, bo i po co? ;) Jak grzyby są to i będę o 10:00 ;) Jesteśmy u rodziców za Wrocławiem, a tutaj lasów nie brakuje…
Przyodziani w świetne ocieplane kalosze (wczorajszy zakup) poszliśmy na przechadzkę. Najpierw trafiliśmy do lasu, gdzie były same muchomory…ale po godzince trafiliśmy do zagajnika gdzie były MAŚLAKI! Jeden na drugim, biegaliśmy i zbieraliśmy zaszokowani! Mamy teraz 4 kilo do słoiczków. :) Przy obieraniu nie było łatwo…bo maślaki to jedne z najsmaczniejszych, ale też najbardziej pracochłonnych grzybków. Oczyścić je to nie lada wyzwanie:)
Znaleźliśmy też kilka kozaczków, z których powstał sosik :)
A WY? BYLIŚCIE W TYM ROKU NA GRZYBACH?
A wczoraj? Wczoraj pojechałam z moimi teściami do IKEI. Jak możecie się pewnie domyślić, nie wyszłam z pustymi rękami ;) Tym razem wzięłam poduchy na krzesła do kuchni w beżowo-czerwone pasiaki, ciemno-grafitowy pled, dwie klasyczne białe, ceramiczne miseczki iiiii cudną czarną lampkę na biurko! Swoją drogą muszę wreszcie pokazać Wam nasze biurko, bo chyba jeszcze tego tutaj nie było;) Znalazłam też świetne zaparzacze do herbaty liściastej wieszane na kubkach. Super!
Mam Wam do pokazania tyle rzeczy, że nie wiem kiedy to wszystko uda mi się zrobić… Najlepiej pomalutku i po kolei ;) Ostatnio przywędrowało do mnie sporo paczek. Troszkę zakupów, troszkę prezentów. W domu cały czas się coś zmienia. Pozwólcie, że teraz schowam się pod koc, wezmę szydło w dłoń i odpocznę troszkę, bo taki spacer po lesie mimo wszystko zmęczył nas wszystkich ;)
Przypominam Wam również o NASZYM KONKURSIE, gdzie do zgarnięcia są świetne skandynawskie poduchy i inne nagrody niespodzianki :)))
ZAPISY TUTAJ!
DODATKOWO w SKLEPIE NORDLOOK…
;)
Ach! I jeszcze muszę się pochwalić, bo wczoraj u Kasi wygrałam cudną bransoletkę Pandory!
Dziękuję Kasiu:)
Wspaniałej reszty niedzieli dla Was!
buziaki:)))
U mnie w lesie jakoś grzybów nie było (albo szybsi wyzbierali) :) ale mam kupione – zaraz robię kurki w sosie śmietanowym :) Świetna ta czarna lampka!
może wyzbierali;) my też chodziliśmy i na początku nic… dopiero później znaleźliśmy taki lasek, gdzie pewnie nikt nie chodził ostatnio i tam był grzybek na grzybku co ogromnie nas ucieszyło:) tylko później obieranie maślaków straszliwie pracochłonne… ale coś za coś;)
a lampka jest genialna i nie kosztowała dużo! już się nie mogę doczekać jak ją odpakuję i postawię na biurku:))) ściskam ciepło
piękna bransoletka :)
zakupy widzę,że bardzo udane!
a grzybków zazdroszczę,byłam kilka razy na grzybkach,ale to na kurkach :)
o tak wygląda wspaniale! ciekawa jestem jak na żywo:) niedługo się przekonam…
:))) zakupy zawsze udane, bo w ikei nie może być inaczej;)
kurki są pyszne! my tym razem kurek nie widzieliśmy…
uściski Aniu
Wpuśc babę do sklepu z dodatkami do domu i masz :D Cała torba zakupów :D hihi
Fajne zaopatrzenie :) Ja wolę omijąc juz te sklepy z daleka, trzeba troszkę wystopaować po naszych wielkich zmianach hihi :)
A grzybki uwielbiam w każdej postacji, ostatnio ciągle mi sie marzy sos kurkowy … czas chyba zrealizować marzenie :D
Dziękuje za zaproszenie na Twój konkursik, na pewno sie zapiszę, widzę,że jeszcze czas mam hihi, mam nadzieję, że zdąrzę :)
Buźka !
tłumacz: wpuść Anię do Ikei;) zawsze wyjdzie z torbą haha:) kupiłabym dużo więcej, ale budżet… zawsze jest za mały:) A ja lubię zajrzeć do ikei tak raz na 2 miesiące:) Dla zasady i dlatego, że uwielbiam:) kocham ten sklep, te meble i dodatki!
mmm kurki są the best! uściski posyłam i już teraz dobrego tygodnia dla Ciebie:)
gratuluję zbiorów!!! ja za maślakami nie przepadam, ale cała reszta super smakuje…
gratuluję bransoletki wygranej…
fajne poduchy na krzesła…
czekam na wyniki konkursu… :)))
pozdrawiam
Aga :D
Aga nie każdy musi lubić:) Ja uwielbiam…takie marynowane prosto ze słoiczka:) mój dziadzia robi najlepsze! :) dziękuję!
do wyników jeszcze troszkę czasu, ale trzymam kciuki i życzę powodzenia! buziaki
Grzybki uwielbiam, ale nie zbieram, bo się nie znam. Poduchy są super też się nad nimi zastanawiam. Z lampki będziesz zadowolona, bo jest super kupiłam mojej córci taką na biureczko i jest zadowolona ja też. Fajne zakupy zrobiłaś i gratuluję wygranej. Miłej niedzieli i wypoczynku. Buziaki.
:) Ja od maleńkości na grzyby chadzałam, więc coś tam o nich wiem:) wiem, których nie zbierać , a to najważniejsze:))) świetne są! Już leżą na krzesełkach:) bardzo miękkie i bardzo przytulne:) ozdabiają naszą kuchnię i ładnie do niej pasują:)
lampkę jutro będziemy składać. Bardzo mi się spodobała:) no i w czerni:))) dzięki! buziolki
Aniu, zakupy w Ikea chyba wszystkie uwielbiamy:-)) gratuluję wygrania pięknej bransoletki!
Buziaki!
Ola o tak…uwielbiamy jak nic innego! :) dziękuję z całego serca Oluś:*
ogromnie ucieszyła mnie ta wygrana:) buziaki
Oj zazdroszczę grzybów, zazdroszczę. Ja w tym roku tylko kurki w sosie robiłam a na maślaczka z jajeczniczką mam wielką ochotę.
:))) Kurki też przepyszne! zjadłabym taki sosik z kurek:)
pozdrawiam ciepło
na grzyby jeszcze nie za późno! w przyszły weekend pewnie też będą:)
Ja od dwóch tygodni wstaje bladym świtem i biegiem do lasu:) Deszcz czy słońce, bez znaczenia:) Grzybów mnóstwo! U mnie głównie kozaki, maślaki i rydze. Powstają pyszne sosy, rozgrzewające zupki, a kozaczki dosuszają się w piekarniku dostarczając cudownego zapachu:) Uczta dla wszystkich zmysłów.
no coś Ty! codziennie? ale Ty to chyba dom przy lesie musisz mieć, co?:) ach zazdroszczę tej bliskości natury! :) u nas to była wyprawa:) byliśmy na cały weekend u moich kochanych teściów, a tam lasów sporo:)))
mmm suszone grzybki to jest to! no i marynowane też uwielbiam:) albo sosik grzybowy, zupka…
aż mi ślinka napłynęła!
Ja ostatnio przywiozłam z lasu maleńkie śniaczki, wszystkie wylądowały w słoikach w octowej zalewie. Bardzo lubię te leśnie wyprawy. Do Ikea wybieram się w przyszły weekend, może i ja coś upoluję…bardzo podobaja mi sie poduchy Aniu na krzesła kuchenne i kocyk śliczny…
śniaczki? a co to za grzybki? pierwsze słyszę…:) poduchy są świetne i bardzo mięciutkie:) zresztą pledzik podobnie:))) ładnie pasuje nam do naszej kanapy:) jest taki milutki i ma fajną fakturę:) polecam! były chyba w 5 kolorkach:) buziaki
a ja na grzybach jeszcze nigdy nie byłam,zwyczajnie brakuje w mojej rodzinie kogoś kto by się na nich znał a szkoda bo to napewno fajna przygoda poszukiwać grzybów niczym skarbów :)
Twoje zakupy bardzo udane,też odwiedziłam dzisiaj Ikee ale wypiłam jedynie kawę i pozachwycałam się pięknymi kuchniami,będziemy w naszej zmieniać meble i tak sobie jezdzimy po sklepach w poszukiwaniu inspiracji :)
ooo tak to wspaniale chodzić po lesie w poszukiwaniach tych jadalnych:) spróbuj kiedyś! to nic nie kosztuje:) zabierz ze sobą jakiegoś speca i w drogę:) to wielka przyjemność i radocha, gdy się znajdzie choćby jeden kapelusik:)
ooo kuchnia to ikea! tam sa piękne fronty:) my za jakieś dwa lata będziemy właśnie zmieniać fronty w swojej:) już mam wybrane. białe oczywiście:) buziaki
na grzybki moze pojde za tydzien , bo babski weekend w wiejsciek chacie obok lasu mi sie szykuje :D ja tez nigdy nie wychodze z ieka bez niczego.. dlatego staram sie nie jezdzic tam zbyt czesto co by nie zbankrutowac ;) a białe miseczki które kupiłas mam i ja.. i cała zastawe do nich pasującą ;)
poduchy fajne.. chyba nowe bo ich nie widziałam wczesniej :)
udanej niedzieli :)
ooo no to pewnie, że tak! koniecznie idźcie choćby na godzinkę:))) no to udanej imprezy już teraz życzę:)))
ja też nie jeżdżę za często…tak raz na dwa miesiące haha:)))
te miseczki są bardzo fajne do różnych sałatek! uwielbiam je:) moja mama je ma:)
te poduchy sa bardzo mięciutkie i wygodne:) fajnie się na nich siedzi. przetestowaliśmy!
uściski
Uwielbiam grzybki!!
Fajowe ikeowskie zakupy! Mam taki sam pled i bardzo go sobie chwalę:-)
Pozdrawiam ciepło
dzięki:))) jak zawsze się udały;)
o serio? :) no proszę! ja się zastanawiałam nad jego zakupem…bo wisiały te takie pokazowe i byly straszliwie pozaciągane…ale myślę, że to kwestia uważania aby nie zahaczyć pierścionkiem ;)
uściski dla Ciebie!
Dorodne grzybk,a zakupy widze udane:)
grzybki rosły w fajnych gromadkach:) były i malutkie i ogromne:) kto co lubi:)
Na grzybach byłam, ale tez prócz maślaków nie za wiele znalazłam :p no chyba, ze szyszki i inne gałązki się liczą :D
Bransoletka cudna :)
dawno juz nie byłam w ikea – ale ja tam zawsze zostawiam za duzo kasy :O
pozdrawiam
no to na taki sam lasek trafiłyśmy:) różnie to bywa:) u nas jeszcze kozaczków troszkę było, ale po podgrzybkach i borowikach ani śladu… a szkoda. następnym razem!:)
ja też tak mam, że zawsze tam wydam za dużo…ale co zrobić;)
:))) ja też dzisiaj w lesie nazbierałam grzybów:)))) całe dwie sztuki!!!:P
ściskam*
haha no to poszalałaś kochana! do słoiczków!;)
po koncentracie ;P
Eeee…. widzę, że nie tylko grzyby obrodziły ;-)))) Lubię zapach grzybów, nie zbieram, nie znam się i rzadko jadam. Ale rozumiem, że zbieranie ich jest frajdą (obieranie to już chyba mniej ;-)
haha tak…jak zawsze po zakupach w ikei;) ja też lubię ten zapach! oj bardzo! a zbieranie to najlepsze z tego wszystkiego. obieranie było dość ciężkie… maślaki są najtrudniejsze do obrobienia… bo trzeba ściągać tą śliską skorupkę z kapelusza.. dużo papraniny i później brudne ręce przez kilka dni, bo doczyścić nie jest łatwo.. :) uściski Renatko
haa ale sie oblowilas:Psuper zakupy,no grzybki widze lesne no no to tak jak u nas ,wczoraj maz przed sniadaniem przyniosl caly kosz byla na sniadanie jajecznica,dzisiaj sos i zupa i sasiadow obdzielil a teraz suszy reszte heeee,ach ta jesien
pewnie, że leśne! takie są najlepsze:))
ooo mąż też lubi zbierać? to chyba w nocy z domu wyjechał co? :) niby tak się powinno przed świtem zaczynać…ale nam się nie chciało i wyruszyliśmy jakoś koło 10:00:)))
jesień potrafi być piękna! ten weekend taki był:)
my mieszkamy przy lesie i mamy swoje ,,grzybowe sekretne miejsce,,hiii godzina lub dwie i koszyk grzybami jest zapelniony,ja nie lubie zbierac bo ich najzwyczajniej nie widze ,przechodze obok nich i nie widze wiec wole pospac sobiehaaaa,za to malzowinka to stary grzybiarz ,on nawet jak idzie na grzybki po pracy to grzyby przyniesie hiiii,jego zdaniem jak grzybki w lesie sa to nie uciekna,tak wlasnie jak ty napisalas:P
Ewelinko ale macie super! co ja bym dała, aby mieć taki lasek koło płotu;)
grzybki rosną szybko, więc nawet jak ktoś zbierze to urosną kolejne przecież;)
ach no to masz dobrze z tym swoim mężem:) uściski kochana
Aneczko, cudowna wygrana!!! Gratuluję!! I grzybobrania też gratuluję!!! Mam to samo z maślaczkami, uwielbiam, ale paluchy po ich czyszczeniu przez kilka dni nie można doprowadzić do ładu ;))) A ikeowskie zakupy – super!!! Już nie mogę się doczekać, kiedy pokażesz, jak zadomowiłaś te rzeczy u siebie :)))
ściskam!!
Sylwia słoneczko Ty moje dziękuję! to już druga bransoletka jaką udało mi się wygrać w tym roku:) szczęściara ze mnie… a nawet mi nie mów o paluchach! mam takie żółte kciuki, że masakra! :) mam nadzieję, że jakoś je w końcu doczyszczę:)))
pokażę niebawem:) mam nadzieję, że nie będzie już tak ciemno w mieszkaniu jak przez ostatnie tygodnie… :)
Po pierwsze gratuluję wygranej u Kasi;)
Po drugie grzybli uwielbiam, ale zupełnie się na nich nie znam, także gdzybobranie odpada;)
Po trzecie wspaniałe zakupy, Szweda lubię i chętnie tam zaglądam;)))
No dobrze teraz lecę zapisać się na konkurs, bo mi przeleci kolo noska ;D
buziaczki Ann;***
co ja dzisiaj z tą literówką hehe oczywiście mialo być grzybki i grzybobranie hehe
dziękuję serdecznie! nie mogłam uwierzyć jak zobaczyłam wyniki… :)))
może pojedziesz kiedyś na grzybki z kimś kto coś wie na ich temat?:) wtedy będziesz mogła spokojnie zbierać i się pytać:)
przeczytałam tak jak miało być, nawet błędu nie zauważyłam Martuś:)
buziaki dla Ciebie
Wspaniałe zbiory – zarówno te z lasu, jak i z Ikei :)))
dziękuję serdecznie:):*
Uwielbiam chodzić po lesie,bo fakt,nic tak nie wycisza jak szukanie grzybów. Marna ze mnie zbieraczka i jakoś ostatnio mam fobię i ich nie jem,tyle się słyszy o zatruciach…a ja nigdy pewności nie mam ;P
Zakupy widzę udane więc cieszę się razem z Tobą Aniu :)))
Ściskam
Beti ja tez to kocham… wtedy oddycham tak głęboko. Wdycham zapach lasu, który tak uwielbiam…:) ja chyba mogłabym mieć domek w środku lasu, gdybym się tylko nie bała tej ciemności i zwierzyny dookoła:)
Beti zatrucia są stąd, że ludzie nie znają się na grzybach , a je zbierają i później jedzą jakieś trujące. Dobre grzyby nigdy nie zatrują:)
ściskam cieplutko
Ja już mam przesyt grzybami. Uwielbiam ciekać po lesie w poszukiwaniu grzybów, dla mnie to ogromna frajda. Zdecydowanie wolę poszukiwać od obierania, mycia i krojenia:))) Wczoraj drugi raz byłam na grzybobraniu i już dziękuję. Efekt poczułam dotkliwie dziś – od rana do 14.00 marynowałam;)
Świetna lampa z IKEA.
Wstyd się przyznać ale ja jeszcze nie mam katalogu w formie papierowej!
Muszę w najbliższym czasie popędzić po niego.
Pozdrawiam:*
Wiesz co…chyba każdy woli zbieranie;) jak się zabraliśmy za obieranie maślaków to nerwówa była strasz. Wszystko się klei i skórka czasami tak ciężko odłazi z tego kapelusza… ech t była męczarnia! ale coś za coś, bo grzybki sa przepyszne. :) My w tym roku wybraliśmy się pierwszy raz i z chęcią poszłabym jeszcze raz:))) Katalog ikea jest boski, jak zwykle zresztą:) ja zawsze sobie z nim siadam i zaznaczam co bym chciała:))) zawsze jest tego sporo! :) buziaki
Byłam na grzybach tylko raz w tym roku na początku września, szału nie było. Chętnie bym się wybrała, ale ciągłe przeziębienie i problemy z kręgosłupem mnie wykluczają w tym roku :(. "Forsa" to świetny wybór, swoją uwielbiam i na czarną też mam chrapkę. I też byłam wczoraj w Ikei tylko zakupy zrobiłam na dziale kuchennym. pozdrowienia :)
hej kochana:) może nie było dlatego, że dopiero od połowy września jest wysyp!:)
wiesz co? trzymam kciuki, aby zdrówko wróciło! jak nie w tym roku to za rok!:)
a lampka jest boska! już ją złożyłam i jestem w niej zakochana:) coś czuję, że teraz siedzenie przy biurku nie będzie mi takie straszne:))) Jakoś na razie stało nieużywane… mam nadzieję, że teraz to się zmieni:)
a co do działu kuchennego to ja zawsze tam coś kupię;) czaiłam się na patelnię grillową, ale odpuściłam…może następnym razem! buziaki
Ja to na grzybach nic a nic się nie znam, ale za to mój tato to zapalony grzybiarz więc w domu zawsze grzybów pod dostatkiem :) Super zakupy, pokazuj koniecznie kącik biurowy, aj jestem na etapie poszukiwań wymarzonego biureczka do pokoju córci i każda inspiracja mnie interesuje :)
Pozdrawiam
no to masz dobrze:) ja mam obydwu dziadków co to na grzyby jeździć uwielbiają:) już jako mała dziewczynka zawsze byłam zabierana na wyprawy po lesie:)
pokażę, choć jeszcze sporo tam pracy. To najbardziej zaniedbany pokój i najmniejszy…ciężko robi się tam zdjęcia:)
Oj dawno nie byłam w lesie. Na grzybach się nie znam dlatego mam problem z rozpoznaniem tych, których mnóstwo na naszej działce. Mama mówi że to opieńki … Super zakupy Aniu zrobiłaś a my właśnie niedawno wróciliśmy z Ikea ;-) W końcu kupiłam szaro-białą krateczkę na nowe ubranka dla okien w kuchni i jadalni :-) Buziole!!!
opieńki też sa jadalne i one tak sobie właśnie dziko rosną;) na działkach, w parkach… :) są dość twarde, ale jak dobrze zrobione, mogą być pyszne:)
ooo patrzyłam w sobotę na tą tkaninę! dostałam taki świetny stary podnóżek… i tak sobie właśnie pomyślałam, aby pomalować go na biało i dać właśnie tą tkaninę :) będzie ładnie pasował do fotela, który przyjdzie za miesiąc:) uściski kochana
wrocław ?? to jednak nie ten sam zagajnik był :)))) maślaki też zebraliśmy ,ale mój syn nas znokautował trzema wspaniałymi koźlarkami !!!!! właśnie pilnuję piekarnika bo suszą się nasze zbiory pozdrawiam !!!!!!
nie byliśmy w Łazanach, niedaleko Żarowa i Świdnicy:) haha kozaki super grzybki! my tez znaleźliśmy 3 kozaki! reszta to były już tylko maślaki:))) mmm musiało Wam tam wspaniale pachnieć..:)
a lampkę też kupiłam na biurko dla syna !!!!ale to już wcześniej jak była na nią zniżka akurat !
teraz też była bardzo tania:) kosztowąła chyba 59pln:)
super cena jak za taki design:) iście skandynawsko się zrobiło na biureczku:)
Kiedyś pamiętam chodziłam z mamą i rodzeństwem na grzyby i zawsze rywalizowaliśmy kto pierwszy znajdzie. Ach! Wybrałabym się jeszcze, ale narazie nie mam jak. Grunt, że Wam się udało grzybobranie. Wypadu do IKEI normalnie zazdroszę :-) Pozdrawiam Kochana!
hej słońce:) ja tez pamiętam ten czas, gdy jako mała dziewczynka zawsze chciałam znaleźć pierwszego grzybka. zwykle mi się nie udawało, ale i tak jak znalazłam to frajda była niesamowita! :)))
buziaki dla Ciebie na nowy tydzień
Mnie na grzyby to chyba trzeba by było wołami zaciągać, a i tak nie wiem, czy dałyby radę :)) Po prostu mam uraz z czasów dzieciństwa, nie cierpię tych pajęczyn na twarzy, a grzybów nie widzę… :Za to od czasu do czasu rodzina i znajomi się nade mną litują i podrzucą co nieco. Dziś np sąsiad podrzucił mi kilka garści i zrobiłam grzybki w śmietanie :)) Świetne zakupy a wygranej zazdroszczę :))
ooo serio?:) to fakt pajęczyny na twarzy to nie jest zbyt przyjemne uczucie…;) ale wiesz co? dla tej radochy znalezienia kapelusza nawet to mi niestraszne! :) wczoraj po takich chaszczach chodziliśmy, że śmiać mi się chciało:))) ale u nas była radocha niesamowita!;) ile ładnych muchomorów widziałam…aż żałowałam, że nie mam przy sobie aparatu.
ściskam ciepło
Na grzybach niestety z powodu braku czasu na cokolwiek nie byłam, ale za to w wycieczkę do IKEI mam zaliczoną :) z grzybobrania pamiętam najbardziej… bułki z jajecznicą – specjalność mamy :)
Pozdrawiam!
mmm mówisz? :) musiało być pysznie… ja nigdy nie jadłam grzybków w takim wydaniu. chyba musze wybrać się raz jeszcze i sobie zrobić, bo te wczorajsze już wszystkie w słoiczkach:)
uściski
a były już wyniki ze scandishop? bo chyba przeoczyłam..
ikea jak zawsze świetna, uwielbiam z niej rzeczy!
a co do grzybków to ja nie lubiłam nigdy, mże dlatego, że mnie rodzice zmuszali
jasne, że były:)))
już następnego dnia po zakończeniu zabawy:)
o tutaj:
http://scraperka.blogspot.com/2013/09/winners-wow-new-best-record.html
:)))
hmm…no pewnie tak… zmuszanie do jedzenia to najgorsze co można robić… ja miałam podobnie ze szpinakiem w przedszkolu:)
Byłam ostatnio na grzybach z mamą i siostrą ale wszystkie trzy zebrałyśmy tylko na sos :(
Albo mało jest grzybów, albo zły las wybrałyśmy, ewentualnie ktoś nas ubiegł…
ojjj możliwe , że ktoś Was uprzedził! jak się trafi na dobry zagajnik to można wyjść z pełnymi koszami:) grzybów jest teraz mnóstwo i wszędzie! :)
uściski
Co racja, to racja ;-) Może jeszcze w tym tygodniu uda mi się wybrać na grzyby znowu.
Buziaki!
Ja na grzybach nie byłam, ale będę rozkoszować się smakiem polskich grzybów za sprawą moich rodziców, którzy wybrali się juz kilka razy w ostatnich tygodniach na grzyby.
ooo no to masz dobrze:) pewnie dostaniesz ich i to sporo:) Już teraz życzę smacznego!
Też byłam w sobotę na grzybkach :) Uzbieraliśmy troszkę prawdziwków i podgrzybków. Czuję jeszcze niedosyt, bo byliśmy tylko 2 godziny… I czekam oczywiście na zdjęcia Waszego biurka, bo rzeczywiście chyba go jeszcze nie pokazywałaś ;)
Pozdrawiam,
Ola
o proszę! chyba wiele osób było:) u mnie w pracy prawie każdy z działu był:)
oj tez chciałabym podgrzybki dorwać! może następnym razem:)))
my też 2 godzinki byliśmy:) ale miejsca już nie było na więcej grzybów i wróciliśmy do domku hihi
pokażę na dniach:) buziaki
No nie mogę :)))
Jeśli chodzi o grzybobranie, to strasznie mi go w ten weekend brakowało, a maślaki to aż mi się śniły ;D
Dwukrotnie w tym roku trafiliśmy na ich istne plantacje. Jeszcze nigdy nie miałam tylu maślakowych przetworów!
Wczoraj otworzyłam jeden słoik takich w occie, pychaaaaa…
W piątek robiłam zakupy w Ikei, no to sobie możemy podać łapki ;D
I wielkie gratulacje, bransoletka jest prześliczna i będzie do Ciebie bardzo pasowała, mój Ty dobry duszku :*
Funitko wiesz co? ja to na grzyby chodzić uwielbiam! mogłabym co weekend , gdyby tylko las pod nosem był:) maślaki są świetne, tylko tyle przy nich pracy i później paluchy całe żółte przez kilka dni..;)))
o proszę1 no to super! będziecie mieli zapasy na całą i miejmy nadzieję niedługą zimę;)
dziękuję serdecznie! jestem Twoim dobrym duszkiem?;) ale fajnie!
buziaki kochana
Hahaha :D
Trzymam Cię za słowo z tą niedługą zimą! Jak mnie będzie już męczyć, to będę do niej mówić:
Ty wstrętna chlapowata zimo, a Scraperka mi życzyła, żebyś była krótka i co ty na to, paskudo?! ;D
ach ta Ikea :) czy jest ktoś, kto potrafi wyjść z niej z pustymi rękami?! świetne łupy w sklepie i świetne zbiory w lesie. Maślaczki w occie – pyyyycha. I jeszcze miałaś czas na wylegiwanie się pod kocykiem – to się nazywa naprawę udany weekend :)))
Oj, z maślakami to jest roboty. O wiele bardziej wolę "zbite' i twarde prawdziwki czy podgrzybki :)
gratuluję bransoletki, Ty szczęściaro ;))
Ikea, ach….mam tam upatrzony metalowy turkusowy barek kuchenny do mojego scrapkąta, ale kosztuje 2 stówy,więc pozostaje mi oglądanie go w katalogu :((((
pees. zauważyłaś,że stuknął Ci 1000 obserwatorów na blogu?! gratulacjony!
Las lubie ale grzybow nie zbieram, poprostu nie znam sie na nich. Ale widze ze Wy miesliscie prawdziwy wysyp.
Z Ikei tez nigdy nie wychodze z pustymi rekami ;)
buziaki
Kochana wspaniale zakupy i cudna wygrana:)
tez sie czaje na ta lampke tylko ciagle sie waham czarna czy srebrna:)))
buziaki!
Anusiu – cieszę się bardzo ze bransoletka sie podoba!!!
Tu grzybow duzo i mało kto zbiera, za to do ikea daleko :(
Sciskam serdecznie
Kasia