Zielono mi tralalalalalala! Humor powrócił? Tak, zdecydowanie jest już lepiej moi kochani! Bardzo, bardzo dziękuję Wam za ogromne wsparcie i cudowne komentarze. Każdy jeden przywrócił mi siły i wiarę w lepszy dzień. Każde słówko, zdanie, kropka, wykrzyknik i Wasza troska sprawiły, że lepszy nastrój wrócił do mnie już następnego dnia po przebudzeniu. Dzięki Wam za to! Za moc, którą przekazujecie mi będąc tutaj ze mną. Jak powiem, że Was kocham, to chyba nie przesadzę ;) Mam nadzieję, że mój mąż zazdrosny nie będzie hihi.
Ostatnio sporo bawię się w rearanżację różnych miejsc i zmiany dekoracji. Przyszła pora na jeden z parapetów… Przywędrowało do mnie kilka nowości, które warto było jakoś wyeksponować. Tym razem są to stare vintage buteleczki z niebieskiego szkła. Jedna ma wspaniałe ceramiczne zamknięcie :) Zapytacie gdzie je kupiłam? Polecam wyprzedaże u naszej MIMI. Tak, tak są i takie! O TUTAJ. Nie wyobrażam sobie parapetu bez lampionów od Agi ;) To moja miłość i moje uzależnienie! Kochana jesteś wielka :) Nasz mały Budda, pamiątka z wyprawy do Tajlandii, idealnie wpasował się w “małego niedźwiedzia”.
Tak jak pisałam kupiłam kilka nowych kwiatów :) Czekają jeszcze na przesadzenie.
Trzeba dać im lepszej ziemi i troszkę nawozu do życia…
ale to już jutro ;)
Jest i paprotka, bo jak mogłoby jej nie być? :) Bardzo je lubię za te delikatne listki i “przychylność” człowiekowi… Wydzielają bardzo dużą ilość tlenu, działają orzeźwiająco i nastrajają pozytywnie. Ich zielona barwa pozwala odpocząć zmęczonym po całym dniu oczom oraz wpływa bardzo kojąco na układ nerwowy. Co jeszcze? Obficie podlane zwiększają wilgotność powietrza, a więc wpływają pozytywnie na układ oddechowy, niwelują podrażnienia oczu czy problemy z nosem i gardłem.
Od jakiegoś czasu chodzą za mną takie botaniczne ilustracje… Widziałabym kilka u siebie na ścianie…
Również na blogu kilka zmian… Nowe czcionki, wreszcie zlikwidowane ramki dookoła zdjęć, banerków itp., jest i favikona oraz nowe piórka z podpisem, które będą teraz stałym elementem końcowym posta. :)
Jak Wam minęła sobota?
Mam nadzieję, że zaznaliście odpoczynku tyle co ja.
Po wczorajszej poróży do i z Warszawy, musiałam zrobić sobie dzień regeneracji.
Już teraz życzę Wam wspaniałej niedzieli:***
ŚCISKAM
cześć Aniu :) Buteleczki od Mimi są genialne :) no i Agowe lampiony! też je uwielbiam, aczkolwiek jeszcze nie posiadam :)
A paprostki nie zawsze są takie fajne… np moja mama jest na nie uczulona, i jak jakakolwiek jest w naszym domu to mama odrazu bardzo ciężko choruje…
przez jakoś tak nie lubię ich ;P ale u Ciebie wyglądają fajnie ;)
buuuziaki :)
hej słońce:) nooo takie prawdziwe starowinki:D
ja na lampiony już miejsca nie mam zbyt wiele, ale pewnie jeszcze nie jeden skarb u Agi sobie kupię…
serio? o kurcze. To rzeczywiście mamusia Twoja ma przekichane;/ Ach te uczulenia…skąd to sie bierze? w takim razie Wy lepiej od paprotke trzymajcie się z daleka.
dzięki:***:)
uściski sobotnie
No i masz! miała wejść poczytać jak twoja chandra a gdzie skończyłam? Na zakupach u Mimi:))) Do ruiny mnie Aniu doprowadzisz!!! A tak na poważnie to ciesze sie ze zły humorek poszedł precz:))) Kwiatuszki i nowe skorupki śliczne…
no i bardzo dobrze! a co kupiłaś? jestem ciekawa:))
wybacz, ale ja wszystko tak dobrymi chęciami… broń boże na złą dorgę nie chcę nikogo sprowadzać:***
dzięki! buziaki
Pod młotek poszła filiżanka w cudowną krateczkę (szkoda że jest jedna)i kominek do wosku:)
:))) gratuluję zakupów zatem:)))
u Mimi większość to pojedyncze sztuki… niestety:)
Wkrótce wyjdzie na to że ja wszystkiego i wszystkim zazdroszczę, hahaha…ale Aniu naprawdę zazdroszczę parapetów!!! niby banał ale u mnie brak…poddasze;( tak czy inaczej wspaniale wyeksponowałaś!!!
Ściskam;*
Justynko parapaty to świetne miejsce na ekspozycję różnych przedmiotów. Ja traktuje je troszkę jak półki :) wiem co to znaczy ich nie mieć… mieszkałam swego czasu w pokoju na poddaszu:) coś za coś… ja uwielbiam skosy i okna połaciowe!
buziaki i dziękuję
A ja za paprotkami nie przepadam, rosną, rosną , rosną a potem jak się sypią , to się sypią. Ale wszystkie inne kwiatki jak najbardziej. Miłego przesadzania, ale to chyba w jakąś deszczową pogodę , bo teraz trzeba słoneczko łapać, pozdrawiam
nie każdy musi lubić:) hmmm z tym sypaniem to masz rację. Po kilku latach nie wyglądają już tak ładnie, ale może tym razem moja paprotka będzie łaskawa? zobaczymy;)
ja tam mogę popracować chwilkę w słonku na balkonie. To czysta przyjemność:)
buziaki
ja tez nie lubie paprotek. Ale za to lubie takie buteleczki i bolesławiecka ceramike;)))
No to mamy coś wspólnego;)
ja jeszcze chciałabym wynaleźć takie apteczne, mniejsze buteleczki w różnych kształtach:) ale wszystko w swoim czasie…uściski:)
Bo zza każdej chmury nawet tej najgorszej musi wyjść słońce :)
święta prawda! :) dzięki kochana:*
Tyle dobroci w paprociach ?! nie wiedziałam , że aż taaak.
W mojej rodzinie, kupowane bardzo często, bardzo lubiane, ale nie trzymają niestety nigdy dłużej niż dwa lata. Dostają jakiegoś choróbska. Choć może to wina ich jakości. Bo zazwyczaj kupowane w marketach… a wiadomo , jak to z takimi roślinkami bywa.
A buteleczki świetne ! Choć osobiście nie wiem czy niebieskie by się u mnie odnalazły ;)
buziaki ;* .
p.s. A co do "mocy" przesyłanych w blogosferze to uwaga, bo są ogrooomne ;D
ja ostatnio troszkę o nich poczytałam i podobno właśnie tyle dobroci…choć dziewuchy piszą, że niektórzy są na nie uczuleni… więc plusy i minusy można wyłapać.. no i te kleszcze! w lesie na paprociach jest ich najwięcej.
ja też kupiłam teraz w markecie..hmm na razie wygląda bardzo ładnie, zobaczymy co będzie za jakiś czas.
dzięki! mocy posyłam:***
Uwielbiam kwiaty i zieleń w domu:-) U Ciebie pięknie zielono i buteleczki świetne!!!To dobrze że u Ciebei już lepiej. ściskam i pozdrawiam!!!
dzięki Asiu:) ja nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów i kwiatów bez domu:)
szybko przyszło szybko poszło i całe szczęście:)
Cześć Aniu!
Piękne(tfu,tfu) zielone zakupiłaś.Osobiście nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów,ogólnie bez roślin,one dają energię dzięki kolorowi i wprowadzają w dobry nastrój.Dom staje się bardziej udomowiony,przytulniejszy…Paproć to prawdziwa przyjaciółka ludzi więc będzie Wam razem dobrze :) Bardzo podobają mi się te niebieskie buteleczki na parapecie więc proszę napisz skąd je masz,bo chętnie stałabym się właścicielką takich :)
Ja dziś jak to przeważnie w sobotę,zawalona na maksa sprzątaniem,praniem,prasowanie,bo miałam natchnienie i zakupami.Jutro to już tylko totalne lenistwo :))))
Ściskam wieczorową porą!
hej Beti:*** a czemu tfu tfu?:)
kochana tak jak jest w poście buteleczki kupiłam w sklepiku na wyprzedaży u Mimi:
http://sale.decostyl.pl/, ale już chyba nie ma. Tam są pojedyncze sztuki… poszukaj na jakimś targu staroci, pewnie coś znajdziesz:)
no to udanego leniuchowania kochana:***
No jak czemu? Żeby nie zauroczyć!!
Oj dziękuję za info,idę sprawdzić :)
Tobie również udanego kochana :*
aaaaaaaaa ok ok:)
leć leć! buziaki
Cieszę się, że jesteś już w lepszym nastroju. A lampiony od Agi w każdej aranżacji wyglądają pięknie, ciekawy pomysł z tym buddą. pozdrowienia :*
tak już jestem dużo dużo lepiej :) dzięki!
to prawda… lampiony cały czas przestawiam z kąta w kąt i wszędzie świetnie się odnajdują… buziaki:*
Szkoda. że ja nie mogę z tych dobroci skorzystać. W moim ciemnym mieszkanku roślinki raczej nie czują się niestety najlepiej :(
bardzo mi przykro, ale poczytaj troszkę, jest sporo roślin, które najzwyczajniej wolą ciemności i brak słońca:) Paprocie mogą tak żyć bez problemu:)
uściski
Aniu, a wiec zielono sie u ciebie robi?;) Piekna i bardzo subtena jest Twoja dekoracja, podoba mi sie:))
Paprotka kojarzyla mi sie zawsze z jakims ciemnym i nieprzytulnym mieszkaniem starszej, dziwacznej osoby;) Ale paprotka powrocila i przy odpowiedniej prezentacji moze byc prawdziwym eyecatcher:)
Buziaki i pieknej niedzieli:)*
oj robi się robi i coś czuję, że na tym się nie skończy:) jest jeszcze wiele planów na poszerzanie całego zielonego stadka:) właśnie, właśnie! paprocie wcale nie muszą się z tym kojarzyć:) ja pamiętam te czasy, kiedy mnóstwo paproci w szkołach było… walały się na parapetach takie wielkie, wysuszone;/ teraz można z takiej paprotki stworzyć ładną ozdobę domu:)
dziękuję i ściskam Ciebie niedzielnie
no cóż ja również do miłośników paprotek nie należę ;-) ale to druga roślinka interesująca – cóż to takiego ?
No i te butelki :) Bardzo lubię szkło i ceramiczne zamknięcia zwłaszcza butelek :)
Pozdrowionka!:-)
ta druga roślinka to także fikus tylko fikus schefflera :) ma świetne liście i rośnie wysoko:) na ten moment mój jest jeszcze młodzieniaszkiem :)))
ja też uwielbiam takie zamknięcia butelek – robią klimat!
uściski i dobrej niedzieli:*
Witaj! Cieszę się, że Twój optymizm wrócił. Ja na wycieczce jestem, wiec weekend spędzam zwiedzając. Pięknie się u Ciebie zieleni. Fajny pomysł na botaniczne ilustracje! Pozdrawiam serdecznie z Łotwy.
ja też się bardzo cieszę, bo bez niego troszkę jak bez ręki:)
w takim razie wypoczywaj i zwiedzaj ile wlezie!
ooo Łotwa? super! buziaczki:***
Aniu dzieki za info ciekawostki dotyczące paproci, chyba kupię sobie jedną, buziaki…dobrze, że Ci humorek wrócił, hi, hi, hi
Małgosiu kup sobie kup, to bardzo fajny kwiatuszek:)))
uściski i dobrej niedzieli
Buteleczki są świetne i nie uwierzysz ale ja jeszcze w internetowym sklepie Mimi nie byłam.. dzięki wielkie za ten link.. :)
bardzo proszę:) od czasu do czasu Mimi wrzuca tam nowe rzeczy, więc warto zaglądać:) buzialki
To widzę, że skusiłaś się na to samo co ja, na również nabyłam dwie buteleczki u Mimi, a kolejne dwie otrzymałam w prezencie:) Uwielbiam takie szkło;) Pozdrawiam słonecznie
hej hej słońce:) o proszę jaki ten świat mały:) tak było tam kilka takich zestawów z butelkami:) no taki prezent to jest coś! super:) pokaż koniecznie
buziaki
jedną pokazywałam fragmentarycznie przy okazji najnowszej książki Mimi, bo ja to je chyba w maju zamówiłam czy jakoś tak
ajaja jak ładnie!
:) dziękuję :*
papa
humorrr…jest ważny…jak powrócił to najważniejsze…
roślinki są ważne czyt. "dobre"…mój kiciuś coś o tym wie…dlatego je zjada…
a co to tyle tych kropeczek?
tak humorrrrrr to podstawa myślę:)
haha ach te kociaki, dobrze, że psy nie mają takich zapędów
buziaki:*
Chyba odgapię – ślicznie;)
a pewnie! będzie mi bardzo miło:)
papa
pięknie zaaranżowałaś parapet :)te butelki mają śliczny kolor,odrazu humor się poprawia patrząc na nie :)
dziękuję mysza:)
na parapecie zawsze musi się coś dziać:) wtedy jest przytulniej:)
ściskam cieplutko
Butelki są świetne :) Super, że humor już w pełni! widzę, że wzięło Cię na kolor :D Buziaki!
ja za kolorami zawsze byłam i będę:) uwielbiam!
ściskam ciepło
Aniu, podpis z piórkami jest fantastyczny!!! Co do butelek uwielbiam zwłaszcza takie turkusowe :)
Cieszę się, że już lepiej z humorem :D
Buziaki
Joasia
Joasiu bardzo się cieszę, że się podoba:) nooo turkusowe są cudne:)
mnie marzy się duży szklany gąsior w kolorze delikatnego błękitu…:)
dobrego dnia! uściski
Tryskasz pozytywną energią Aniu jak ta paprotka :)
Butelki niebieskie to i moja słabość , są śliczne .
Cudownej niedzieli !
haha tak jest! na ten moment chyba jej z nami dobrze, bo wszystkie listeczki są zielone i rosną szybciutko:)
dziękuję i wzajemnie:*
Butelki górą hihi… :) Śliczne są! A o lampionie Agi marzę cichutko :D
U mnie sobota też minęła pod znakiem roślin, tylko trochę większych, bo sadziliśmy drzewka w naszym ogrodzie – cudowną jabłoń rajską ze ślicznymi, maleńkimi jabłuszkami i brzozę :)))
Buziaki!!!
Brydziu trzymam mocno kciuki, aby marzenie się spełniło. Ja w to wierzę:)
oooo! fantastycznie musiało być! takie chwile bardzo cieszą, a jabłoń w ogrodzie to rzecz obowiązkowa:)
uściski:***
Ha! No kwiaty piękne! Wiesz, ja też się nad tą paprocią zastanawiałam….ale przy kotach to ona by raczej długo liści nie miała :P
I te butelki bardzo fajne – wszystko fajnie się komponuje:)
A wizualne zmiany na blogu dobrze robią każdemu ;) Ja też walczę z bloggerem, ale jakoś na razie spasowałam, bo czasu chwilowo brak:)
Ściskam*****
I cieszę się, ze humor lepszy :)
wreszcie jest u mnie zielono:D dziś będzie przesadzanie :)
haha no z kotami to macie wesoło..dobrze, że psy nie latają po parapetach:P
dzięki Aga! :***
a ja marzę o tym aby odgapić od Ciebie te apteczne buteleczki z ciemnego szkła… szukam tych idealnych, może kiedyś znajdę:) No i szklany gąsior…ach marzenie!
ściskam Ciebie niedzielnie:***
wspaniałego dnia
Widzialam te buteleczki u Mimi i ku memu zdziwieniu jakis czas pozniej identyczne zauwazylam u tesciowej na wsi. Zostaly znalezione przy przebudowie domu, gdzies na starym strychu. Tez dwie. Nawet je obfotografowalam ale nie mialam kiedy wrzucic zdjec. Pozdrawiam!
o proszę! może kupiła, haha?:)
takie znaleziska to ja uwielbiam! co ja bym dała, aby móc tak u kogoś na strychu albo w piwnicy pobuszować:) pewnie mnóstwo fantastycznych przedmiotów można by znaleźć. pokaż koniecznie jak wyglądają:) buzi buzi
Ja też mam zastawione parapety tak jak Ty-nie ma lepszej bazy do aranżacji:-)
Kusisz tymi lampionami od Agi, oj kusisz!! Ale są piękne!
My spędziliśmy dzisiejszy dzień na totalnym leniuchowaniu, a co tam!
Buziaczki*
właśnie! Zgadza się!:))) w kuchni parapet jest pełny, to samo w dużym pokoju:)
te szkła są fenomenalne bym powiedziała:D ja je uwielbiam i nie poprzestanę na tych, oj nie – tego jestem pewna:)
ściskam cieplutko
przefajne te piórka w końcowym podpisie, a co przedstawia favikona,bo nie mogę się dopatrzeć? ;)
hej słońce:) dzięki! cieszę się, że się podobają:) i czemu Ty nie śpisz o tak późnej godzinie, co?
a favikona to obrazek, który pojawia się w przeglądarce w polu adresowym przed adresem bloga:)
wczoraj mój Narzucony miał urodziny i imprezowaliśmy do późna i dopiero przed chwilą wstałam :))
wiem co to jest favikona, ale pytam co przedstawia Twoja, bo widzę coś czarno-szarego i nie wiem co to :P
aaa no to złóż mu najserdeczniejsze życzenia:)))
to jest taka "maziajka" czarną farbą, jakby pędzlem zrobione:)
Bardzo fajnie wszystko wygląda, piórka z podpisem świetne!
dzięki wielkie! :) cieszy mnie to:*
świetne dekoracje z paporcią, nie jestem w temacie, ale cieszę się, że tryskasz energią
buziaki
:)))
Swego czasu miałam mnóstwo paprotek w domu. :)
i co się z nimi stało? padły czy urosły za bardzo?:)
Cudne butelachy,no i ten ich kolor-prześliczny!!!
:)
Urocze ilustracje paprotkowe :DDD
Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam serdecznie!
bardzo proszę:) pozdrawiam ciepło!
Hej Aniu;)
Roślinki wybrałaś fantastyczne, pięknie się u Ciebie prezentują!Buteleczki bomba!świetny zakup;)
no i zmiany na blogu rewelka, tez bym u siebie coś pozmieniała, ale zupełnie się na tym nie znam, myslałam ostatnio nawet, żeby poprosić kogoś o pomoc…jedynie tytuł bloga mam zmieniony i to dzięki Justynce z wolnej chwili, aj muszę poczytac i się douczyć;)
Miłego dnia!;*
hej Martuś:) dzięki wielkie:)
jeśli chcesz mogę troszkę pomóc. Pisz na maila:***
uściski dla Ciebie
Anka, dodajesz posty z prędkością światła – nie nadążam z komentarzami ;-) Cudnie zielono u Ciebie. Moja mama kiedyś bardzo kochała paprotki i miała ich mnóstwo tylko chyba jakąś inną odmianę bo listli były bardziej podłużne, a u Ciebie są takie okrąglutkie. No i lampiony od Agi wciąż na mojej liście marzeń. Ściskam i wirtualnie buziaki ślę!
haha no jakoś tak się dzieje ostatnio,. że sporo ich u mnie:)
tak te listki są takie okrąglutkie i to mi się w niej spodobało właśnie:)
dobrego tygodnia kochana
Rośliny we wnęrzu są cudowne.Dodają życia i energii.Nie wyobrażam sobie bez nich mojego domu. Paprotki genialne! Warto je mieć, szczególnie w sypialni. Piekne aranżacje :)
zgadza się:) cieszę się, że czujemy to wszystko tak samo:)
buziaki
Lampiony faktycznie rewelacyjne.! Już klikam w podane linki :-)