Let’s have a picnic!

Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu, ale jeszcze nie naszego ;)
Dziękuję za wszystkie Wasze życzenia. Zabawa była przednia!
Bawiliśmy się wspaniale :) 
Sto lat dla Młodej Pary! 
:***
To wesele zapamiętam na długo jeszcze przez jeden incydent… 7 km do celu i zatrzymała nas policja w nieoznakowanym radiowozie.. Droga poza terenem zabudowanym, jadę ok. 100 km na godzinę i nagle znak teren zabudowany, którego moje oko nie wyłapało… Droga cały czas taka sama, prosta i czysta… i tak przekroczyłam prędkość o 54 km na godzinę. Mam do zapłacenia mandat 400PLN i 10 punktów karnych.  Mówią, że zawsze musi być ten pierwszy raz, ale dlaczego na start tak ostro? Prawo jazdy mam 7 lat, a to było moje pierwsze zatrzymanie :) Zapamiętam je oj zapamiętam… Uważajcie na takie auta, niby zwykła osobówka, a w środku monitoring i policja… Trudno! Trzeba żyć dalej. Tylko dlaczego muszę 400pln w śmieci wyrzucić? :( Mijało nas tylu prawdziwych piratów, którzy wyprzedzali na ciągłej, na trzeciego… ale ich pewnie nie złapali..
Ale nie o tym dziś miało być… a o…
Lubicie pikniki? Ja już w tym roku jeden miałam i planuję kolejny :) Uwielbiam to przygotowywanie smakołyków, pakowanie kosza, rozkładanie koca i oddawanie się idei slow life :) Świeże pieczywko, maślanka, domowej roboty weki, warzywka i owoce prosto z ekologicznych upraw… mmm. Czego można chcieć więcej?
Planuję w tym roku porobić troszkę słoiczków. 
Mam nadzieję, że nie jest na to jeszcze za późno :) 
Dżemy jagodowe i malinowe chodzą mi po głowie ostatnio…
 Co jeszcze za mną chodzi? 
Różowa lemoniada w słoiku! 
:)))
photos via
i taka marynistyczna koszula ze złotym zegarkiem!
Tak jak na pierwsze trzy zdjęcia mogę sobie pozwolić, 
tak te ostatnie muszę wrzucić to “szufladki z marzeniami”. 
Mandat do zapłacenia nie zając, nie ucieknie ;)
Przedłużyliśmy sobie troszkę wakacje i dopiero dziś wracamy do naszego mieszkanka…
Byliśmy cały czas u rodziców w domu za Wrocławiem 
i powiem szczerze, że nie chce mi się wyjeżdżać i zostawiać ogrodu na rzecz balkonu.

Życzę Wam wspaniałego tygodnia moi mili!
love you
Scraperka

Follow:

Komentarzy: 82

  1. 5 sierpnia 2013 / 11:47

    No to klops z tym mandatem. Muszisz teraz uważać. Ja prawko mam 13 lat, a w zeszłym roku po raz pierwszy w życiu zostałam zatrzymana, a za jakiś miesiąc kolejny raz. Dwa mandaty i osiem punktów karnych. Nieszczęścia chodzą parami.
    Trzymaj się i oby powrót do domu był bezmandatowy ;)

    • 5 sierpnia 2013 / 12:26

      No klops straszny…Gdybym to ja tylko znak widziała, to zwolniłabym do tych 70.. ale trudno, nic nie poradzę, trzeba z tym żyć i na przyszłość byc bardziej ostrożnym:)
      dziękuję kochana i Tobie już czystej karty życzę:)
      buziaki

  2. 5 sierpnia 2013 / 11:49

    no to faktycznie zapamiętasz, na pocieszenie jedynie to, że mogli Cię jeszcze w programie TVNu o piratach drogowych pokazać :), a pieniądza szkoda, ale to jednak rzecz nabyta, zdrowie i bliscy najważniejsze ;)
    a pikniki…sama wiesz ;)

    • 5 sierpnia 2013 / 12:28

      haha wiesz co, jak otworzyłam szybę w aucie i policjant powiedział mi, że zaprasza do radiowozu, bo tam jest kamera, to taka była moja pierwsza myśl:) całe szczęście obyło się bez telewizji.
      pewnie, że zdrówko najważniejsze, a to całe szczęście dopisuje:)
      bliscy są , miłość jest:)

  3. 5 sierpnia 2013 / 11:53

    Kochamy pikniki. Twój jest typowo retro – więc jest genialny:) Zapraszam Cię na mój…:) Może przypadnie CI do gustu? Najlepiej abyś wpadła swoim rewelacyjnym miętowym rowerem – pasowalibyście u mnie idealnie;)

    • 5 sierpnia 2013 / 12:36

      zaraz polecę zobaczyć co tam zrobiłaś:) albo raczej wieczorową porą, jak więcej czasu na blogi będzie:)
      już 2 tygodnie nie jeździłam na mojej holenderce. Aż mi za nią tęskno:)
      jutro będzie wycieczka do pracy rowerem:)
      buziaki

  4. 5 sierpnia 2013 / 12:10

    mandat ciężka finansowa sprawa tylko te punkty karne niepotrzebne :) piknik wspaniały u ciebie ważniejsze są inne rzeczy i osoby, pozdrawiam

    • 5 sierpnia 2013 / 13:11

      ja tam bardziej się pieniążkami przejęłam…punkty się po roku zniwelują, a o 400 pln będę już zawsze biedniejsza:)
      ale to fakt..oby ludzie mieli tylko takie problemy:)

  5. 5 sierpnia 2013 / 12:11

    Ostatnio też dostałam pierwszy w życiu mandat bo na 50 jechałam 82 km/h. Też mnie dopadło nieoznakowane auto :/ Wynik : 200 zł i 6 pkt. Łączę się w bólu ;) Piknik mi się marzy a Twoje inspiracje jeszcze bardziej mnie wprowadziły w piknikowy nastrój :D fajna walizka na 1 zdjęciu :)

    • 5 sierpnia 2013 / 13:14

      200pln to nie 400, ale pewnie boli równie mocno:)
      wiesz…ja po tym jak dostałam to właśnie mówiłam do mojego m. , że fajnie byłoby dostać mniejszy, ale chyba żaden nie jest miło otrzymać:)
      uściski dla Ciebie,
      papapa

  6. 5 sierpnia 2013 / 12:18

    lubie pikniki i stanowczo za rzadko udje mi sie je zorganizowac.. a bol płacenia kary/mandatu znam.. najwiekszy jest gdy cos sie robi nie swiadomie ( np jestes pewna ze karta miejska jest jeszcze wazna ;) ) a tu okazuje sie ze cos jest nie tak i trzeba z kasy wyskoczyc.. wkurzams sie wtedystrasznie …

    • 5 sierpnia 2013 / 13:42

      Ja też uwielbiam ten piknikowy wypoczynek:) ja prędkość też nieświadomie przekroczyłam! byłam pewna, że przekroczyłam tylko 10km/h a nie ponad 50:) a kary w autobusach i tramwajach również nie są mi obce. Głównie przez moje "zakręcenie"..czasami wsiadam do autobusu z biletem w ręku i dopiero po 2-3 przystankach zdaję sobie sprawę, że nie skasowałam:)
      uściski Iza!

  7. 5 sierpnia 2013 / 12:21

    ja tak średnio przepadam za piknikami, nie lubię robactwa ;-)

    • 5 sierpnia 2013 / 13:45

      nie zawsze robactwo być musi Jagódko:) wystarczy mieć dobry anty specyfik:)

    • 6 sierpnia 2013 / 12:18

      W sumie tak teraz pomyślałam o jakiejś bezludnej plaży i to by mi odpowiadało ;-)

    • 6 sierpnia 2013 / 12:23

      hmm… tez bym tak chciała:) bezludna wyspa to jest to:)

  8. 5 sierpnia 2013 / 12:33

    Tak,tak! Jestem za robieniem przetworów. Zrobiłam konfitury z wiśni. Nie jakieś tam hurtowe ilości. Wkładam do malutkich i większych słoiczków, ozdabiam i mam prezenciki na różne okazje.
    Mandat- nooo kasy szkoda! Buziaki!

    • 5 sierpnia 2013 / 14:00

      mmm wiśniowe mówisz? :) pychota!
      zjadłabym sobie teraz z chałeczką:)
      ja chciałabym choć kilka słoiczków dla siebie na zimę poczynić:)
      ogóreczki będę miała od dziadków, dżemików pewnie też kilka dostanę, ale własne to własne:)
      buziaki

  9. 5 sierpnia 2013 / 12:43

    :))) oj boli, boli…. :))))

    Ta koszula i zegarek owszem…ale ten k a p e l u s z!!!:))))

    ściskam***

    • 5 sierpnia 2013 / 14:01

      boli, boli… :) nawet nie wiesz jak bardzo;/
      buziaki Aga!

  10. 5 sierpnia 2013 / 12:58

    Na tą lemoniadę to się pisze :D
    A o koszuli i zegarku to razem marzymy hihi
    Uściski i miłej jazdy rowerem
    PS
    Mandatem się nie przejmuj ;-)

    • 5 sierpnia 2013 / 14:04

      dzięki wielkie! jazda takim rowerkiem należy do bardzo przyjemnych:)
      łatwo powiedzieć, ale jak w tym tygodniu będę puszczać przelew to raczej nie będzie pozytywnych emocji…
      pozdrawiam ciepło

    • 5 sierpnia 2013 / 20:49

      to nie moje:) to inspiracje :) ale moje pewnie będą opakowane podobnie:)

  11. 5 sierpnia 2013 / 13:35

    Ach te mandaty :-( To takie wywalenie pieniędzy w błoto….ale człowiek uczy się przecież na błędach:-)
    Pozdrawiam WAKACYJNIE :-)))

    • 5 sierpnia 2013 / 20:52

      NO NIE? szkoda szkoda… uczy się uczy. Następnym razem będę bardziej za znakami się rozglądać:)
      uściski dla Ciebie!

  12. 5 sierpnia 2013 / 13:46

    hah nas zatrzymali dzień przed ślubem, bo P przekroczył prędkość o 8km/h i 100zł poszło :P

    • 5 sierpnia 2013 / 20:54

      no nie gadaj! to już jest przegięcie :) kpina jakaś i już:)

  13. 5 sierpnia 2013 / 13:49

    łooo,współczuje, ja musiałabym się zapożyczyć na taki mandacior :(( niestety takie miejsca,w jakim Cię złapali zdarzają się bardzo często i te znaki terenu zabudowane są tam postawione chyba właśnie po to,by walić mandatami :/

    Anula, zapraszam Cię na moje candy na blogu i fb – gdzie wolisz albo tu i tu. do wygrania kartki mojego autorstwa na wskazane przez zwycięzcę okazje:)

    • 5 sierpnia 2013 / 20:57

      hej Asiu.. my jakoś damy radę, ale zakupów wnętrzarskich nie będzie:)
      dużo jest taki miejsc Asiu… szkoda gadać. jeden znak, nawet bez znaku ograniczenia prędkości… prosta długa droga bez świateł, pasów, pieszych… po bokach dom raz na 300-400 metrów… co zrobić:( ktoś mi dziś zarzucił, że się chwalę. To nie pochwała, tylko przestroga. Patrzcie na znaki!

      wpadnę kochana, obiecuję:) uwielbiam Twoje karteczki:)
      buziaki

  14. 5 sierpnia 2013 / 14:32

    Aniu-pomyśl tak, przeżyłaś pierwszy mandat, następnego nie będzie:)
    a zdjęcia!
    Och! Ach! Chce się piknikować!!!
    koszula cudowna! wiesz może, gdzie sprzedają?

    • 5 sierpnia 2013 / 20:58

      oby tak było! trzymam Ciebie za słowo i wierzę w to oj wierzę:)
      nie mam pojęcia, ale też o niej marzę…jak wypatrzę to dam Ci znać:*
      buziaki

  15. 5 sierpnia 2013 / 14:47

    Pikniki sa super! Twoj piekny kosz (tez na piknik) jest dosyc pojemny, wiec zmiesci sie tam mnostwo smakolykow;-) Jest tyle pysznosci, ktore mozna zrobic samemu zwlaszcza przy mnimalnym wysilku i bez dlugiego pobytu w kuchni. Nie to, zeby kuchni i pichcenia nie lubic…ale w piekny, upalny, letni dzien jednak lepiej wybrac sie na piknik:-)))
    pozdrowionka!

    • 5 sierpnia 2013 / 21:02

      Kasiu to niestety nie jest mój kosz, choć bardzo bym tego chciała. Zdjęcia pochodzą z mojej tablicy na indulgy.com.

      :) jestem tego samego zdania!
      uściski

    • 6 sierpnia 2013 / 10:24

      aaaaaaaaaa:) no to fakt, idealnie nadaje się do tego celu:) jak pamiętasz! :)

  16. 5 sierpnia 2013 / 15:00

    lubię spontaniczne wypady, pickniki, nad jeziorko,na plaze ale nigdy jakoś specjalnie się do nich nie przygotowuję:)troszkę to czasochlonne a ja lubię poodpoczywac a nie grzebać sie w kuchni i tak już w niej prawie mieszkam:D pozdrawiam i współczuję mandatu, no ale faktem przekroczyłaś sporo prędkośc i mieli prawo, moj maz za ok 40 km dostąl w niemczech 400 euro więc w gruńcie rzeczy nie wlepili Ci jakoś strasznie dużo:)

    • 5 sierpnia 2013 / 21:05

      ale, aby przygotować się do pikniku wcale nie trzeba dużo się narobić:)
      piknik w wersji ekonomicznej, bez szaleństw jest najlepszy:) Bierzemy to co mamy pod ręką, wkładamy do koszyka i po sprawie:)

      Tak, zgadza się mieli prawo, więc mandat przyjęłam bez gadania.
      Co to dużo mówić to dla mnie nauka, a dla Was przestroga.
      Mandaty w Polsce nie są wysokie w porównaniu do tych na zachodzie. To fakt.
      Dostałam karę zgodnie z polskim taryfikatorem. Wszystko jest ściśle określone i odstępstw przy takich nagraniach nie ma.
      buziaki:)

  17. 5 sierpnia 2013 / 15:57

    zawsze musi byc ten pierwszy raz… szkoda, ze tak na ostro wlasnie..:(
    dobrze, ze chociaz wczesniej milo spedziliscie czas:))
    buziaki kochana!

    • 5 sierpnia 2013 / 21:07

      wiem , wiem… musi ;/ trudno się z tym pogodzić, ale mój błąd. Zagadałam się, muzyka leciała, były śmiechy i człowiek nie spojrzał na znak. Ot ludzka głupota za którą się płaci…
      Bawiliśmy się po mandacie właśnie, bo mandat dostaliśmy podczas gdy jechaliśmy na wesele, ale i to nie zdołało popsuć nam nastroju:)
      uściski

  18. 5 sierpnia 2013 / 15:58

    Gdyby tylko było ciut chłodniej już bym wyskoczyła na piknik…. ale tdma upały dają w kość :)

    • 6 sierpnia 2013 / 10:24

      w takie dni jak dziś nic tylko wskoczyć do jakiegoś basenu:) albo schować się pod drzewem na trawie:)

  19. Anonimowy
    5 sierpnia 2013 / 16:08

    Sciagnij sobie Yanosika na smartphone'a i po klopocie. Zawsze wlaczaj jak ruszasz w trase. Aplikacja jest darmowa, a pokazuje radary, policje i nieoznakowane samochody policyjne. Baze uzupelniaja sami kierowcy. My jezdzimy z yanosikiem juz rok i nie mielismy nieprzyjemnych niespodzianek. :)

    • 6 sierpnia 2013 / 10:28

      :) dzięki!:) choć myślę, że w niektórych przypadkach to i janosik nie pomoże:) najlepiej chyba jednak patrzeć na znaki:) ja bez janosika nie miałam niespodzianek przez 7 lat:) nie zawsze musi to iść w parze:)

  20. 5 sierpnia 2013 / 16:28

    No to nawywijałaś:))) Pirat drogowy jesteś! Uśmiałam się…
    Piknik bajeczny.

    • 6 sierpnia 2013 / 10:29

      :) no niby tak…
      co zrobić, trzeba z tym zyć i następnym razem być bardziej uważnym:)
      uściski

  21. 5 sierpnia 2013 / 16:52

    Zawsze jest pierwszy raz,jak to mówisz.Konfitury,mniam mniam:))

    • 6 sierpnia 2013 / 10:29

      zgadza się… kiedyś być musiał.
      pozdrawiam cieplutko:)

    • 6 sierpnia 2013 / 10:30

      no pech to pech… nie zawsze dopisuje szczęście:)

  22. 5 sierpnia 2013 / 17:03

    fajnie ,że weselicho było udane :)) gorzej z tym mandatem Kochana – czasem tak bywa – zagapimy się i masz babo placek ;) buziaczki

    • 6 sierpnia 2013 / 10:31

      ach te baby:)_ jak wsiądą za kółko!;) choć ja nie powiem raczej jestem dobrym kierowcą:) ale impreza była świetna!:D

  23. 5 sierpnia 2013 / 17:14

    Wspolczuje :((( Bardzo denerwuja takie niespodziewane i glupie wydatki.
    Weselicha uwielbiam , szczegolnie takie typowo polskie ;)))
    Usciski

    • 6 sierpnia 2013 / 10:52

      bardzo bardzo, ale nic się nie zrobi, trzeba żyć dalej:)
      ja też bardzo lubię to szaleństwo na parkiecie w rytmach największych starych hitów:)

  24. 5 sierpnia 2013 / 17:25

    Klops klops piratko Ty nasza! ;)))
    No wesole to nie jest no i kasa jak mowisz do smieci. Ale nie przejmuj sie, moze musialas to zaliczyc.

    Piknik jest super, pogoda sprzyja wiec trteba korzystac.
    Piekna inspiracja z zegarkiem!

    Sciskam

    Dagi

    • 6 sierpnia 2013 / 11:45

      ach no niby mala piratka teraz jestem, ale średnio mi się to usmiecha:)
      chyba musiało tak być i już!:)
      buziaki Dagi:*
      ach jak za mną chodzi ten zegarek…

  25. Anonimowy
    5 sierpnia 2013 / 17:31

    Tez jesteś piratem drogowym. A znaki są i nie ważne że się ich nie widzi. Trzeba poprostu wolniej jechać i wszystko zobaczysz. Ja w swojej karierze kierowcy mam 2 mandaty za przekroczenie prędkości i 4 za nielegalne parkowanie. Człowiek uczy się na błędach i już od długiego czasu nie dostałam mandatu :)
    Pozdrawiam
    Agata

    • 6 sierpnia 2013 / 11:47

      no jasne, że trzeba. Tak samo jasne jest to, że większość z nas czasami może ich najzwyczajniej w świecie nie zauważyć. Później się za to płaci. Nie ma wytłumaczenia, a ja się nie tłumaczę tylko stwierdzam fakty:)
      pozdrawiam

  26. 5 sierpnia 2013 / 17:39

    Oj, nieprzyjemna sprawa z tym mandatem. Ważne, że weselicho udane:) Pozdrawiam serdecznie :)

    • 6 sierpnia 2013 / 11:47

      niby tak! :) na weselu było super:))) teraz czekamy na fotorelację:)

  27. 5 sierpnia 2013 / 18:33

    Wracaj! Bo twoje mieszkanko puste jest i samotne.

    • 6 sierpnia 2013 / 11:48

      no już się tam troszkę zakurzyło, ale chyba jeszcze się wstrzymam z powrotem na kilka dni, bo upał u nas nie z tej ziemi i nie wiem czy Mailo by wytrzymał… w ogrodzie pod drzewkiem i w basenie chyba mu lepiej:)
      uściski

    • 6 sierpnia 2013 / 11:49

      jakoś da się przeżyć…ale szkoda
      dzięki

  28. 5 sierpnia 2013 / 18:49

    Zawsze musi być ten pierwszy raz… :D
    Picniki uwielbiam!!! Chyba trzeba jakiś zaplanować jeszcze tego lata…
    Fajnie było Was spotkać :D Zdjęcia z Bieszczad przepiękne!!!
    Pozdrawiamy!!!

    • 6 sierpnia 2013 / 11:50

      coś w tym jest! i tak dziwne, że jeszcze nigdy mnie nie zatrzymali:)
      pierwszy raz jest już za mną:)
      Ja też się cieszę, że zobaczyliśmy się i zamieniliśmy choć tych kilka słów:)))
      uściski dla Was! :)

  29. 5 sierpnia 2013 / 18:51

    Niezły z Ciebie pirat hahaha ;-) mój mąż miał ubaw jak mnie kiedyś zatrzymali do kontroli trzeźwości. Też jakoś mnie omijają kontrole ale tak samo jak Tobie Aniu było mi przykro jak wracając z pracy zobaczyłam kiedyś blokadę na kole. Jak mi było wstyd że musiałam wzywać straż miejską żeby mi ją zdjęli. A przykro było mi dlatego że nigdy nie stawałam w tamtym miejscu ale kiedyś tata pożyczył auto i mi je tam postawił więc zasugerowałam się że można … Tak to już jest życie nie zawsze bywa sprawiedliwe a w zasadzie cały czas jest niesprawiedliwe. Dobrze że zabawa była przednia! U nas dżemy robi mama bo ja ciągle w pracy i czasu brak. Głowa do góry ;-) Buziaki!

    • 6 sierpnia 2013 / 11:57

      e tam pirat…:) jechałam w moim mniemaniu tylko 10 km szybciej niż dozwolona prędkość. :)
      mi jeszcze nigdy trzeźwości nie sprawdzali… ciekawe kiedy mnie to czeka, ale o to to się nie boję:)
      blokada na kołach to z pewnością nic miłego…
      dzięki kochana za pocieszenie! dobrze masz z mamą:) u nas też mama i babcia robią, ale chciałabym też swoje weki poczynić:)

  30. 5 sierpnia 2013 / 21:30

    Ech, policja musi wyrobić normy, radary muszą zarabiać na miasta i miasteczka, przykre to, dla mnie osobiście to złodziejstwo, jak zakłada się, że x% budżetu miasta to wpływ z radarów. Niestety ostatnio trudniej uniknąć, ja nie jestem kierowcą, ale prawda jestem taką, że jedyny sposób uniknięcia mandatu to jeżdżenie do bólu przepisowo. Do nas też dziś przyszedł kolejny :(

    • 6 sierpnia 2013 / 11:59

      nawet nie mów…choć wiesz co ? u nas i tak z tymi mandatami nie jest najgorzej. Patrz co się dzieje na zachodzie. Tam możesz dostać mandat kilkukrotnie zwielokrotniony:)
      choć ewidentnie widać, że niektóre znaki stawiane są w takich miejscach, aby tylko stukać te mandaty i kasę zarabiać.

      nie potrafię jeździć 40 / h na drodze na której można spokojnie jechać np. 60… jeju kolejny? a za co? zdjęcie?

  31. 6 sierpnia 2013 / 06:39

    święta racja szlag czlowieka bierze jak się widzi co niektórzy wyprawiają i nic….uchodzi im na sucho .Ale pamiętaj ,że takich fotek jak Twoje to oni nie popstrykają .Pozdrawiam a w domu czeka na Ciebie malutkie pocieszenie .

    • 6 sierpnia 2013 / 12:02

      hej Anetko… najbardziej boli mnie to, że czasami policja zamiast łapać prawdziwych przestępców zajmuje się takimi pierdołami, że głowa boli. .. Mam wśród znajomych kilku policjantów i widze co się wyrabia… ale juz szkoda się denerwować. Trzeba się pogodzić z zasłużonym niestety mandatem i żyć dalej. niespodzianka mówisz? hmmm a co to takiego może być?:)
      uściski

  32. 6 sierpnia 2013 / 08:00

    Aniu mandat pierwszy ale pewnie nie ostatni :) ja tych mandatów już troszkę zebrałam i to przede wszystkim własnie za prędkość. Tak naprawdę najważniejsze jest to, że cali zdrowi dojechaliście do celu.
    Pikniki lubię :) ale nie za daleko :) najlepsze są w ogrodzie pod naszą jabłonką hihhi blisko kuchni i toalety ;)
    Twoje zdjęcia piękne. Widać, że urlop Wam się udał :)
    Pozdrawiam gorąco
    Marta

    • 6 sierpnia 2013 / 12:04

      Martuś nie życz mi tak! wolałabym , aby to był jednak ostatni:)
      fakt zdrowie i szczęście ponad wszystko inne. to tylko pieniądze…jakoś przeżyjemy:)
      pozdrawiam cieplutko:*

  33. 6 sierpnia 2013 / 08:12

    no to ładnie, zaszalałaś:)
    ja w tym roku też jeszcze nie zrobiłam żadnego słoikowego przysmaku, może skuszę się choć na jakieś kilka sztuk…
    pogoda dopisuje…więc czas na piknik jest idealny…

    • 6 sierpnia 2013 / 12:05

      zupełnie nieświadomie…
      ja właśnie planuje zrobić tylko kilka słoiczków:) ale niech się chłodniej zrobi, bo teraz stać przy garach to udręka.
      buziaki
      p.s. piknik tak, ale pod jabłonką:)

  34. 6 sierpnia 2013 / 12:21

    Oj ból wielki!
    Mój pierwszy i mam nadzieję, ostatni mandat (200zł.+6pkt.) dostałam kilka lat wstecz, też za przekroczenie prędkości;/
    Nieprzyjemne doświadczenie!
    ale by się wybrała na taki rodzinny piknik…
    buziol

    • 6 sierpnia 2013 / 12:24

      Marta no to wiesz co czuję. To taki brak sił i mocy, a jednocześnie złość na samą siebie… i nie tylko ;) jakoś trzeba z tym żyć! miejmy nadzieję, że to był ostatni.
      uściski

  35. 6 sierpnia 2013 / 13:50

    Piknikowanie jest super !! i jedzenie tedy smakuje wyjątkowo :)
    Dużo okazji do piknikowania … :)
    Buziaki :*

  36. 6 sierpnia 2013 / 15:07

    Jedzenie zawsze najlepiej smakuje na swiezym powietrzu, ale jak tu piknikowac, gdy za oknem pada deszcz?

  37. 6 sierpnia 2013 / 21:58

    Na punkcie tego ostatniego zdjęcia oszalałam :)))))) Ach, co ja mówię, dla innych też wariuję :)))) Boskie!!!!!!

  38. 6 sierpnia 2013 / 22:27

    Pikniki uwielbiam!!
    A co do nieszczęsnego mandatu-to faktycznie straszny pech:( Ale mówi się trudno… Tak to czasem bywa, że w najbardziej nieodpowiednich momentach wyskakują jakieś beznadziejne wydatki!
    Pozdrawiam ciepło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *