Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu, ale jeszcze nie naszego ;)
Dziękuję za wszystkie Wasze życzenia. Zabawa była przednia!
Bawiliśmy się wspaniale :)
Sto lat dla Młodej Pary!
:***
To wesele zapamiętam na długo jeszcze przez jeden incydent… 7 km do celu i zatrzymała nas policja w nieoznakowanym radiowozie.. Droga poza terenem zabudowanym, jadę ok. 100 km na godzinę i nagle znak teren zabudowany, którego moje oko nie wyłapało… Droga cały czas taka sama, prosta i czysta… i tak przekroczyłam prędkość o 54 km na godzinę. Mam do zapłacenia mandat 400PLN i 10 punktów karnych. Mówią, że zawsze musi być ten pierwszy raz, ale dlaczego na start tak ostro? Prawo jazdy mam 7 lat, a to było moje pierwsze zatrzymanie :) Zapamiętam je oj zapamiętam… Uważajcie na takie auta, niby zwykła osobówka, a w środku monitoring i policja… Trudno! Trzeba żyć dalej. Tylko dlaczego muszę 400pln w śmieci wyrzucić? :( Mijało nas tylu prawdziwych piratów, którzy wyprzedzali na ciągłej, na trzeciego… ale ich pewnie nie złapali..
Ale nie o tym dziś miało być… a o…
Lubicie pikniki? Ja już w tym roku jeden miałam i planuję kolejny :) Uwielbiam to przygotowywanie smakołyków, pakowanie kosza, rozkładanie koca i oddawanie się idei slow life :) Świeże pieczywko, maślanka, domowej roboty weki, warzywka i owoce prosto z ekologicznych upraw… mmm. Czego można chcieć więcej?
Planuję w tym roku porobić troszkę słoiczków.
Mam nadzieję, że nie jest na to jeszcze za późno :)
Dżemy jagodowe i malinowe chodzą mi po głowie ostatnio…
Co jeszcze za mną chodzi?
Różowa lemoniada w słoiku!
:)))
photos via
i taka marynistyczna koszula ze złotym zegarkiem!
Tak jak na pierwsze trzy zdjęcia mogę sobie pozwolić,
tak te ostatnie muszę wrzucić to “szufladki z marzeniami”.
Mandat do zapłacenia nie zając, nie ucieknie ;)
Przedłużyliśmy sobie troszkę wakacje i dopiero dziś wracamy do naszego mieszkanka…
Byliśmy cały czas u rodziców w domu za Wrocławiem
i powiem szczerze, że nie chce mi się wyjeżdżać i zostawiać ogrodu na rzecz balkonu.
Życzę Wam wspaniałego tygodnia moi mili!
love you
Scraperka
No to klops z tym mandatem. Muszisz teraz uważać. Ja prawko mam 13 lat, a w zeszłym roku po raz pierwszy w życiu zostałam zatrzymana, a za jakiś miesiąc kolejny raz. Dwa mandaty i osiem punktów karnych. Nieszczęścia chodzą parami.
Trzymaj się i oby powrót do domu był bezmandatowy ;)
No klops straszny…Gdybym to ja tylko znak widziała, to zwolniłabym do tych 70.. ale trudno, nic nie poradzę, trzeba z tym żyć i na przyszłość byc bardziej ostrożnym:)
dziękuję kochana i Tobie już czystej karty życzę:)
buziaki
no to faktycznie zapamiętasz, na pocieszenie jedynie to, że mogli Cię jeszcze w programie TVNu o piratach drogowych pokazać :), a pieniądza szkoda, ale to jednak rzecz nabyta, zdrowie i bliscy najważniejsze ;)
a pikniki…sama wiesz ;)
haha wiesz co, jak otworzyłam szybę w aucie i policjant powiedział mi, że zaprasza do radiowozu, bo tam jest kamera, to taka była moja pierwsza myśl:) całe szczęście obyło się bez telewizji.
pewnie, że zdrówko najważniejsze, a to całe szczęście dopisuje:)
bliscy są , miłość jest:)
Kochamy pikniki. Twój jest typowo retro – więc jest genialny:) Zapraszam Cię na mój…:) Może przypadnie CI do gustu? Najlepiej abyś wpadła swoim rewelacyjnym miętowym rowerem – pasowalibyście u mnie idealnie;)
zaraz polecę zobaczyć co tam zrobiłaś:) albo raczej wieczorową porą, jak więcej czasu na blogi będzie:)
już 2 tygodnie nie jeździłam na mojej holenderce. Aż mi za nią tęskno:)
jutro będzie wycieczka do pracy rowerem:)
buziaki
mandat ciężka finansowa sprawa tylko te punkty karne niepotrzebne :) piknik wspaniały u ciebie ważniejsze są inne rzeczy i osoby, pozdrawiam
ja tam bardziej się pieniążkami przejęłam…punkty się po roku zniwelują, a o 400 pln będę już zawsze biedniejsza:)
ale to fakt..oby ludzie mieli tylko takie problemy:)
Ostatnio też dostałam pierwszy w życiu mandat bo na 50 jechałam 82 km/h. Też mnie dopadło nieoznakowane auto :/ Wynik : 200 zł i 6 pkt. Łączę się w bólu ;) Piknik mi się marzy a Twoje inspiracje jeszcze bardziej mnie wprowadziły w piknikowy nastrój :D fajna walizka na 1 zdjęciu :)
200pln to nie 400, ale pewnie boli równie mocno:)
wiesz…ja po tym jak dostałam to właśnie mówiłam do mojego m. , że fajnie byłoby dostać mniejszy, ale chyba żaden nie jest miło otrzymać:)
uściski dla Ciebie,
papapa
lubie pikniki i stanowczo za rzadko udje mi sie je zorganizowac.. a bol płacenia kary/mandatu znam.. najwiekszy jest gdy cos sie robi nie swiadomie ( np jestes pewna ze karta miejska jest jeszcze wazna ;) ) a tu okazuje sie ze cos jest nie tak i trzeba z kasy wyskoczyc.. wkurzams sie wtedystrasznie …
Ja też uwielbiam ten piknikowy wypoczynek:) ja prędkość też nieświadomie przekroczyłam! byłam pewna, że przekroczyłam tylko 10km/h a nie ponad 50:) a kary w autobusach i tramwajach również nie są mi obce. Głównie przez moje "zakręcenie"..czasami wsiadam do autobusu z biletem w ręku i dopiero po 2-3 przystankach zdaję sobie sprawę, że nie skasowałam:)
uściski Iza!
ja tak średnio przepadam za piknikami, nie lubię robactwa ;-)
nie zawsze robactwo być musi Jagódko:) wystarczy mieć dobry anty specyfik:)
W sumie tak teraz pomyślałam o jakiejś bezludnej plaży i to by mi odpowiadało ;-)
hmm… tez bym tak chciała:) bezludna wyspa to jest to:)
Tak,tak! Jestem za robieniem przetworów. Zrobiłam konfitury z wiśni. Nie jakieś tam hurtowe ilości. Wkładam do malutkich i większych słoiczków, ozdabiam i mam prezenciki na różne okazje.
Mandat- nooo kasy szkoda! Buziaki!
mmm wiśniowe mówisz? :) pychota!
zjadłabym sobie teraz z chałeczką:)
ja chciałabym choć kilka słoiczków dla siebie na zimę poczynić:)
ogóreczki będę miała od dziadków, dżemików pewnie też kilka dostanę, ale własne to własne:)
buziaki
:))) oj boli, boli…. :))))
Ta koszula i zegarek owszem…ale ten k a p e l u s z!!!:))))
ściskam***
boli, boli… :) nawet nie wiesz jak bardzo;/
buziaki Aga!
Na tą lemoniadę to się pisze :D
A o koszuli i zegarku to razem marzymy hihi
Uściski i miłej jazdy rowerem
PS
Mandatem się nie przejmuj ;-)
dzięki wielkie! jazda takim rowerkiem należy do bardzo przyjemnych:)
łatwo powiedzieć, ale jak w tym tygodniu będę puszczać przelew to raczej nie będzie pozytywnych emocji…
pozdrawiam ciepło
smakowicie opakowałaś te konfiturki!
to nie moje:) to inspiracje :) ale moje pewnie będą opakowane podobnie:)
Ach te mandaty :-( To takie wywalenie pieniędzy w błoto….ale człowiek uczy się przecież na błędach:-)
Pozdrawiam WAKACYJNIE :-)))
NO NIE? szkoda szkoda… uczy się uczy. Następnym razem będę bardziej za znakami się rozglądać:)
uściski dla Ciebie!
hah nas zatrzymali dzień przed ślubem, bo P przekroczył prędkość o 8km/h i 100zł poszło :P
no nie gadaj! to już jest przegięcie :) kpina jakaś i już:)
łooo,współczuje, ja musiałabym się zapożyczyć na taki mandacior :(( niestety takie miejsca,w jakim Cię złapali zdarzają się bardzo często i te znaki terenu zabudowane są tam postawione chyba właśnie po to,by walić mandatami :/
Anula, zapraszam Cię na moje candy na blogu i fb – gdzie wolisz albo tu i tu. do wygrania kartki mojego autorstwa na wskazane przez zwycięzcę okazje:)
hej Asiu.. my jakoś damy radę, ale zakupów wnętrzarskich nie będzie:)
dużo jest taki miejsc Asiu… szkoda gadać. jeden znak, nawet bez znaku ograniczenia prędkości… prosta długa droga bez świateł, pasów, pieszych… po bokach dom raz na 300-400 metrów… co zrobić:( ktoś mi dziś zarzucił, że się chwalę. To nie pochwała, tylko przestroga. Patrzcie na znaki!
wpadnę kochana, obiecuję:) uwielbiam Twoje karteczki:)
buziaki
Aniu-pomyśl tak, przeżyłaś pierwszy mandat, następnego nie będzie:)
a zdjęcia!
Och! Ach! Chce się piknikować!!!
koszula cudowna! wiesz może, gdzie sprzedają?
oby tak było! trzymam Ciebie za słowo i wierzę w to oj wierzę:)
nie mam pojęcia, ale też o niej marzę…jak wypatrzę to dam Ci znać:*
buziaki
Pikniki sa super! Twoj piekny kosz (tez na piknik) jest dosyc pojemny, wiec zmiesci sie tam mnostwo smakolykow;-) Jest tyle pysznosci, ktore mozna zrobic samemu zwlaszcza przy mnimalnym wysilku i bez dlugiego pobytu w kuchni. Nie to, zeby kuchni i pichcenia nie lubic…ale w piekny, upalny, letni dzien jednak lepiej wybrac sie na piknik:-)))
pozdrowionka!
Kasiu to niestety nie jest mój kosz, choć bardzo bym tego chciała. Zdjęcia pochodzą z mojej tablicy na indulgy.com.
:) jestem tego samego zdania!
uściski
Aniu, mialam na mysli TWOJ kosz od TineK:-)
aaaaaaaaaa:) no to fakt, idealnie nadaje się do tego celu:) jak pamiętasz! :)
lubię spontaniczne wypady, pickniki, nad jeziorko,na plaze ale nigdy jakoś specjalnie się do nich nie przygotowuję:)troszkę to czasochlonne a ja lubię poodpoczywac a nie grzebać sie w kuchni i tak już w niej prawie mieszkam:D pozdrawiam i współczuję mandatu, no ale faktem przekroczyłaś sporo prędkośc i mieli prawo, moj maz za ok 40 km dostąl w niemczech 400 euro więc w gruńcie rzeczy nie wlepili Ci jakoś strasznie dużo:)
ale, aby przygotować się do pikniku wcale nie trzeba dużo się narobić:)
piknik w wersji ekonomicznej, bez szaleństw jest najlepszy:) Bierzemy to co mamy pod ręką, wkładamy do koszyka i po sprawie:)
Tak, zgadza się mieli prawo, więc mandat przyjęłam bez gadania.
Co to dużo mówić to dla mnie nauka, a dla Was przestroga.
Mandaty w Polsce nie są wysokie w porównaniu do tych na zachodzie. To fakt.
Dostałam karę zgodnie z polskim taryfikatorem. Wszystko jest ściśle określone i odstępstw przy takich nagraniach nie ma.
buziaki:)
zawsze musi byc ten pierwszy raz… szkoda, ze tak na ostro wlasnie..:(
dobrze, ze chociaz wczesniej milo spedziliscie czas:))
buziaki kochana!
wiem , wiem… musi ;/ trudno się z tym pogodzić, ale mój błąd. Zagadałam się, muzyka leciała, były śmiechy i człowiek nie spojrzał na znak. Ot ludzka głupota za którą się płaci…
Bawiliśmy się po mandacie właśnie, bo mandat dostaliśmy podczas gdy jechaliśmy na wesele, ale i to nie zdołało popsuć nam nastroju:)
uściski
Gdyby tylko było ciut chłodniej już bym wyskoczyła na piknik…. ale tdma upały dają w kość :)
w takie dni jak dziś nic tylko wskoczyć do jakiegoś basenu:) albo schować się pod drzewem na trawie:)
Sciagnij sobie Yanosika na smartphone'a i po klopocie. Zawsze wlaczaj jak ruszasz w trase. Aplikacja jest darmowa, a pokazuje radary, policje i nieoznakowane samochody policyjne. Baze uzupelniaja sami kierowcy. My jezdzimy z yanosikiem juz rok i nie mielismy nieprzyjemnych niespodzianek. :)
:) dzięki!:) choć myślę, że w niektórych przypadkach to i janosik nie pomoże:) najlepiej chyba jednak patrzeć na znaki:) ja bez janosika nie miałam niespodzianek przez 7 lat:) nie zawsze musi to iść w parze:)
No to nawywijałaś:))) Pirat drogowy jesteś! Uśmiałam się…
Piknik bajeczny.
:) no niby tak…
co zrobić, trzeba z tym zyć i następnym razem być bardziej uważnym:)
uściski
Zawsze jest pierwszy raz,jak to mówisz.Konfitury,mniam mniam:))
zgadza się… kiedyś być musiał.
pozdrawiam cieplutko:)
Ale miałaś pecha z tym mandatem, biedna… Pozdrawiam
no pech to pech… nie zawsze dopisuje szczęście:)
fajnie ,że weselicho było udane :)) gorzej z tym mandatem Kochana – czasem tak bywa – zagapimy się i masz babo placek ;) buziaczki
ach te baby:)_ jak wsiądą za kółko!;) choć ja nie powiem raczej jestem dobrym kierowcą:) ale impreza była świetna!:D
Wspolczuje :((( Bardzo denerwuja takie niespodziewane i glupie wydatki.
Weselicha uwielbiam , szczegolnie takie typowo polskie ;)))
Usciski
bardzo bardzo, ale nic się nie zrobi, trzeba żyć dalej:)
ja też bardzo lubię to szaleństwo na parkiecie w rytmach największych starych hitów:)
Klops klops piratko Ty nasza! ;)))
No wesole to nie jest no i kasa jak mowisz do smieci. Ale nie przejmuj sie, moze musialas to zaliczyc.
Piknik jest super, pogoda sprzyja wiec trteba korzystac.
Piekna inspiracja z zegarkiem!
Sciskam
Dagi
ach no niby mala piratka teraz jestem, ale średnio mi się to usmiecha:)
chyba musiało tak być i już!:)
buziaki Dagi:*
ach jak za mną chodzi ten zegarek…
Tez jesteś piratem drogowym. A znaki są i nie ważne że się ich nie widzi. Trzeba poprostu wolniej jechać i wszystko zobaczysz. Ja w swojej karierze kierowcy mam 2 mandaty za przekroczenie prędkości i 4 za nielegalne parkowanie. Człowiek uczy się na błędach i już od długiego czasu nie dostałam mandatu :)
Pozdrawiam
Agata
no jasne, że trzeba. Tak samo jasne jest to, że większość z nas czasami może ich najzwyczajniej w świecie nie zauważyć. Później się za to płaci. Nie ma wytłumaczenia, a ja się nie tłumaczę tylko stwierdzam fakty:)
pozdrawiam
Oj, nieprzyjemna sprawa z tym mandatem. Ważne, że weselicho udane:) Pozdrawiam serdecznie :)
niby tak! :) na weselu było super:))) teraz czekamy na fotorelację:)
Wracaj! Bo twoje mieszkanko puste jest i samotne.
no już się tam troszkę zakurzyło, ale chyba jeszcze się wstrzymam z powrotem na kilka dni, bo upał u nas nie z tej ziemi i nie wiem czy Mailo by wytrzymał… w ogrodzie pod drzewkiem i w basenie chyba mu lepiej:)
uściski
bolesna kara :( współczuję
jakoś da się przeżyć…ale szkoda
dzięki
Zawsze musi być ten pierwszy raz… :D
Picniki uwielbiam!!! Chyba trzeba jakiś zaplanować jeszcze tego lata…
Fajnie było Was spotkać :D Zdjęcia z Bieszczad przepiękne!!!
Pozdrawiamy!!!
coś w tym jest! i tak dziwne, że jeszcze nigdy mnie nie zatrzymali:)
pierwszy raz jest już za mną:)
Ja też się cieszę, że zobaczyliśmy się i zamieniliśmy choć tych kilka słów:)))
uściski dla Was! :)
Niezły z Ciebie pirat hahaha ;-) mój mąż miał ubaw jak mnie kiedyś zatrzymali do kontroli trzeźwości. Też jakoś mnie omijają kontrole ale tak samo jak Tobie Aniu było mi przykro jak wracając z pracy zobaczyłam kiedyś blokadę na kole. Jak mi było wstyd że musiałam wzywać straż miejską żeby mi ją zdjęli. A przykro było mi dlatego że nigdy nie stawałam w tamtym miejscu ale kiedyś tata pożyczył auto i mi je tam postawił więc zasugerowałam się że można … Tak to już jest życie nie zawsze bywa sprawiedliwe a w zasadzie cały czas jest niesprawiedliwe. Dobrze że zabawa była przednia! U nas dżemy robi mama bo ja ciągle w pracy i czasu brak. Głowa do góry ;-) Buziaki!
e tam pirat…:) jechałam w moim mniemaniu tylko 10 km szybciej niż dozwolona prędkość. :)
mi jeszcze nigdy trzeźwości nie sprawdzali… ciekawe kiedy mnie to czeka, ale o to to się nie boję:)
blokada na kołach to z pewnością nic miłego…
dzięki kochana za pocieszenie! dobrze masz z mamą:) u nas też mama i babcia robią, ale chciałabym też swoje weki poczynić:)
Ech, policja musi wyrobić normy, radary muszą zarabiać na miasta i miasteczka, przykre to, dla mnie osobiście to złodziejstwo, jak zakłada się, że x% budżetu miasta to wpływ z radarów. Niestety ostatnio trudniej uniknąć, ja nie jestem kierowcą, ale prawda jestem taką, że jedyny sposób uniknięcia mandatu to jeżdżenie do bólu przepisowo. Do nas też dziś przyszedł kolejny :(
nawet nie mów…choć wiesz co ? u nas i tak z tymi mandatami nie jest najgorzej. Patrz co się dzieje na zachodzie. Tam możesz dostać mandat kilkukrotnie zwielokrotniony:)
choć ewidentnie widać, że niektóre znaki stawiane są w takich miejscach, aby tylko stukać te mandaty i kasę zarabiać.
nie potrafię jeździć 40 / h na drodze na której można spokojnie jechać np. 60… jeju kolejny? a za co? zdjęcie?
święta racja szlag czlowieka bierze jak się widzi co niektórzy wyprawiają i nic….uchodzi im na sucho .Ale pamiętaj ,że takich fotek jak Twoje to oni nie popstrykają .Pozdrawiam a w domu czeka na Ciebie malutkie pocieszenie .
hej Anetko… najbardziej boli mnie to, że czasami policja zamiast łapać prawdziwych przestępców zajmuje się takimi pierdołami, że głowa boli. .. Mam wśród znajomych kilku policjantów i widze co się wyrabia… ale juz szkoda się denerwować. Trzeba się pogodzić z zasłużonym niestety mandatem i żyć dalej. niespodzianka mówisz? hmmm a co to takiego może być?:)
uściski
Aniu mandat pierwszy ale pewnie nie ostatni :) ja tych mandatów już troszkę zebrałam i to przede wszystkim własnie za prędkość. Tak naprawdę najważniejsze jest to, że cali zdrowi dojechaliście do celu.
Pikniki lubię :) ale nie za daleko :) najlepsze są w ogrodzie pod naszą jabłonką hihhi blisko kuchni i toalety ;)
Twoje zdjęcia piękne. Widać, że urlop Wam się udał :)
Pozdrawiam gorąco
Marta
Martuś nie życz mi tak! wolałabym , aby to był jednak ostatni:)
fakt zdrowie i szczęście ponad wszystko inne. to tylko pieniądze…jakoś przeżyjemy:)
pozdrawiam cieplutko:*
no to ładnie, zaszalałaś:)
ja w tym roku też jeszcze nie zrobiłam żadnego słoikowego przysmaku, może skuszę się choć na jakieś kilka sztuk…
pogoda dopisuje…więc czas na piknik jest idealny…
zupełnie nieświadomie…
ja właśnie planuje zrobić tylko kilka słoiczków:) ale niech się chłodniej zrobi, bo teraz stać przy garach to udręka.
buziaki
p.s. piknik tak, ale pod jabłonką:)
Oj ból wielki!
Mój pierwszy i mam nadzieję, ostatni mandat (200zł.+6pkt.) dostałam kilka lat wstecz, też za przekroczenie prędkości;/
Nieprzyjemne doświadczenie!
ale by się wybrała na taki rodzinny piknik…
buziol
Marta no to wiesz co czuję. To taki brak sił i mocy, a jednocześnie złość na samą siebie… i nie tylko ;) jakoś trzeba z tym żyć! miejmy nadzieję, że to był ostatni.
uściski
Piknikowanie jest super !! i jedzenie tedy smakuje wyjątkowo :)
Dużo okazji do piknikowania … :)
Buziaki :*
Jedzenie zawsze najlepiej smakuje na swiezym powietrzu, ale jak tu piknikowac, gdy za oknem pada deszcz?
Na punkcie tego ostatniego zdjęcia oszalałam :)))))) Ach, co ja mówię, dla innych też wariuję :)))) Boskie!!!!!!
Pikniki uwielbiam!!
A co do nieszczęsnego mandatu-to faktycznie straszny pech:( Ale mówi się trudno… Tak to czasem bywa, że w najbardziej nieodpowiednich momentach wyskakują jakieś beznadziejne wydatki!
Pozdrawiam ciepło