Blueberry corn Muffins :)

Weekendowe wypieki to coś
co uwielbiam! :) Gdy tylko mam więcej siły i czasu spełniam swoje kulinarne
zachcianki w mojej kuchni. Uwielbiam piec ciasta i ciasteczka, babeczki i
muffinki wszelakie. Tym razem miałam w lodówce pojemniczek borówek
amerykańskich. Padło zatem na złociste babeczki lub jak kto woli kukurydziane
muffiny z borówkami :).


Przygotowanie takich smakowitość nie zajmuje zbyt wiele, dlatego polecam
wszystkim, którzy tak jak ja są małymi łasuchami i lubią od czasu do czasu
zjeść coś słodkiego. :)))

Poniższy przepis jest
autorstwa Marthy Stewart, którą swoją drogą uwielbiam :) To zdecydowanie
kobieta sukcesu, która swoją ciężką pracą i ogromem zainteresowań odniosła
niesamowity sukces… Na takich kobietach powinnyśmy się wzorować!

Składniki (ok. 16 sztuk)  

2 i ½ szklanki mąki pszennej
1 szklanka mąki kukurydzianej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
200g masła, bardzo miękkiego
2/3 szklanki cukru
3 łyżki miodu
2 duże jajka od szczęśliwych kur
2/3 szklanki mleka
1 szklanka borówek
cukier do posypania, najlepiej brązowy


Nagrzać piekarnik na 180 st.
C. Blachę na muffinki wyłożyć papilotkami lub papierem do pieczenia.

W średniej misce zmiksować masło z cukrem i miodem. Cały czas miksując, dodawać
po jajku. W dużej misce zmieszać mąkę pszenną i kukurydzianą oraz proszek. Wlać
do niej mieszankę z masłem i przemieszać. Dolać mleko i wmieszać, żeby ciasto
miało jednolitą konsystencję. Powinno być dosyć gęste i sprężyste. Na koniec
wsypać borówki i bardzo delikatnie wmieszać je w ciasto, żeby się nie
rozgniotły i nie puściły soku. Najlepiej. najpierw nabierać ciasto łyżką ,od
spodu miski w stronę wierzchu.

Nakładać ciasto do pełna papilotek lub foremek. Do filiżanki nalać trochę
zimnej wody, maczać w niej palce i delikatnie smarować wierzch każdej muffinki,
wygładzając ją. Posypać  cukrem. Piec 20-25 minut, aż wierzch się
zarumieni i patyczek wbity w środek ciasta będzie suchy.

 
  
Dzięki użytej mące
kukurydzianej muffinki nabrały pięknego złotego koloru i wspaniale wyrosły :)
Ciasto przed wsadzeniem do piekarnika jest dość gęste, ale takie ma być. Niech
to Was nie zmyli! Dzięki temu muffiny są takie jak być powinny! Ciasto rozpływa
się w ustach i jest świeżutkie przez dobrych kilka dni :) 
Wagę
ze zdjęć dobrze już znacie. Moje minty cudo do nabycia w WHITELOFT
:)
A Wy co piekłyście w weekend? 
A może inaczej spędzałyście czas? 
My cały weekend przesiedzieliśmy na świeżym
powietrzu… 
było smacznie, ale i zdrowo! były spacery po polach
i odpoczynek na trawie z książką.
Uwielbiam takie weekendy:) Tylko dlaczego tak
szybko mijają? 
Ściskam Was z całych sił i życzę wszystkim
wspaniałego tygodnia.
LOVE
Scraperka 
:))) 
Follow:

Komentarzy: 95

    • 19 sierpnia 2013 / 07:59

      hej Malinko:) ja tez uwielbiam! mmm:) zjadłabym każde i w każdej ilości haha:)
      dla Ciebie również wspaniałego tygodnia kochana

  1. 19 sierpnia 2013 / 06:50

    Z samego rana takimi smakołykami kusisz:) Wyglądają pysznie! I pewnie też tak smakują. Muffiny to takie coś z niczego, można je stworzyć z tego co akurat ma się pod ręką. I dlatego tak je lubię:)A waga mnie urzekła!

    • 19 sierpnia 2013 / 10:01

      oj tam oj tam;) takie smakowitości do kawki najlepsze z samego rana:)
      właśnie:) uwielbiam robić muffinki. Zawsze można włożyć do środka łychę domowej roboty dżemu i powstają pyszności:)
      uściski:*

  2. 19 sierpnia 2013 / 07:02

    Pyszne , weeknd udany i na swiezym powietrzu :)

    • 19 sierpnia 2013 / 10:13

      no i super:) tak jak lubię najbardziej… w tygodniu większość czasu niestety w biurze, ale za to w weekend można nadrobić i poobcować z naturą:)

    • 19 sierpnia 2013 / 10:14

      mnie też bardzo się spodobało:) niby prześwietlone, ale mnie się podoba! :D

  3. 19 sierpnia 2013 / 07:17

    ale pyszności. Mi niestety nie starczyło czasu na pieczenie babeczek choć też były w planie. Za to robiłam masową produkcję jedzenia dla moich harnasi typu gołąbki itd
    uff…. nastałam się w kuchni, myślałam, że już nigdy z niej nie wyjdę.
    pozdrawiam

    • 19 sierpnia 2013 / 07:17

      zapomniałam dodać. Zdjęcia boskie..

    • 19 sierpnia 2013 / 10:44

      ooo Kasiu to też miałaś bardzo ciekawie:)))
      może w tygodniu coś upieczesz? :)
      dziękuję serdecznie
      dobrego tygodnia:*

  4. 19 sierpnia 2013 / 07:28

    Ależ one apetycznie wyglądają!!! Ekran bym wnet wylizała… Twoje Aniu jakieś takie foremne, a moje ostatnie rozlały się w tych papierkowych foremkach:(((
    Ja w weekend niestety nic nie upiekłam – rozpakowywałam walizki – czego nienawidzę…brr…

    • 19 sierpnia 2013 / 10:46

      haha lepiej nie, bo mnóstwo na nim pewnie zarazków:)
      proponuję upiec dla siebie:) nie są trudne w wykonaniu, a bardzo smaczne i robi się szybciutko:) wszystko zależy od ciasta!
      moje było dość gęste i nie miało prawa się wylać i druga rzecz…mam taką fajną formę na muffiny do której wkładam te papierowe papilotki i wtedy nie ma siły, nie rozleją się:)
      witaj po powrocie!
      buziaki

  5. 19 sierpnia 2013 / 07:33

    nowo takie widoki od poniedziałkowego ranka:-) przepysznie…uwielbiam ale na gotowe czekam bo do wypiekow dwie lewe ręce mam:-/
    cudownego dnia Aniu:-*
    Justyna

    • 19 sierpnia 2013 / 11:47

      Justynko w tym nie ma nic trudnego:) wszystko robi się szybciutko i większość w mikserze lub robocie kuchennym:)
      mówię Ci , spróbuj:)
      dziękuję i ściskam Ciebie ciepło

  6. 19 sierpnia 2013 / 07:39

    Gdzie dziś nie wejdę,to wszędzie widzę babeczki,serniczki,ciasteczka,lody grrrrr a ja dopiero śniadanie zaliczam ;P
    Podrzuć no Aniu babeczkę,no dobra trzy do drugiej kawki hihi :)

    Ściskam i pięknego tygodnia kusicielko Tyyyyyy ;P

    • 19 sierpnia 2013 / 11:49

      haha no racja racja! ja też dziś małą wędrówkę po blogach miałam i nie mogłam się napatrzeć na te słodkości u dziewczyn:)
      wszystkich na wypieki w ten weekend wzięło:)
      a masz jedną! hooooooooooop!:D
      złapałaś?
      buziaki

  7. 19 sierpnia 2013 / 07:52

    Aniu! Te babeczki wyglądają wspaniale. Nie dość tego wołają : "upiecz mnie dzisiaj!" ;)
    Fantastyczny pomysł na rozpoczęcie nowego tygodnia…

    Uściski

    Joasia

    • 19 sierpnia 2013 / 11:49

      :) no to trzeba odpowiedzieć temu wołaniu i zrobić szybciutko:)
      polecam i smacznego życzę jeśli się skusisz:)

  8. 19 sierpnia 2013 / 07:54

    Piękne zdjęcia – aż się chce piec , babeczki,serniczki i inne smakołyki :)
    Miłego Dnia :)

    • 19 sierpnia 2013 / 12:03

      no to już do garów:)
      dziękuję i pozdrawiam poniedziałkowo:*

  9. 19 sierpnia 2013 / 08:03

    Ale pyszności :) świetna waga kuchenna :)

    • 19 sierpnia 2013 / 12:04

      dzięki Marto:) Taka waga marzyła mi się od bardzo bardzo dawna:)

  10. 19 sierpnia 2013 / 08:03

    Apetyczne zdjęcia i waga w ślicznym kolorze . Ja przymierzałam się aby upiec coś słodkiego w niedziele ale skończyło się tylko na zamiarach ;(Niestety albo stety, mniej kalorii do spalenia :)
    Uściski

    • 19 sierpnia 2013 / 12:05

      Catarzynko sama nie wiem co lepsze:) coś dobrego w żołądku czy te kalorie;) chyba jednak stawiam na pierwszą opcję:) nie potrafię się oprzeć takim smakowitościom:)
      ściskam poniedziałkowo

  11. 19 sierpnia 2013 / 08:08

    apetyczne ciacha.
    Marzy mi się taka waga,ale jeszcze muszę poczekać.
    buziaki Aniu i dobrego tygodnia

    • 19 sierpnia 2013 / 12:25

      Jaguś dzięki. trzymam kciuki za spełnienie marzenia:)
      kiedyś dostaniesz, zobaczysz:)
      również dobrego tygodnia

  12. 19 sierpnia 2013 / 08:11

    Hej Aniu, Twoje muffiny wygladaja pieknie! A skoro tak wygladaja, musialy byc przepyszne:)
    Ja pieklam ciasto ucierane ze sliwkami i swiezymi figami, kardamonem i cynamonem:) Mielismy w weekend spotkanie u hodowcy naszych labradorow i wszyscy obecni (z wyjatkiem ok. 15 psow) byli ciastem zachwyceni;) Albo byli za dobrze wychowani, zeby skrytykowac;) hihihi
    Pozdrowionka poniedzialkowe
    Kasia

    • 19 sierpnia 2013 / 12:35

      Kasiu i takie były:) duże, puszyste i mięciutkie:)
      mmmm ooo! ale mi smaka zrobiłaś:) w życiu takiego ciasta nie jadłam, a chętnie bym skosztowała…
      o proszę! czyli też macie takie spotkania psiej rodzinki:) super!
      to najlepsze co może być:)
      My już niebawem jedziemy na kolejne:)
      uściski Kasiu

    • 19 sierpnia 2013 / 12:35

      :) wybacz:P
      a waga do kupienia w Whiteloft;)

  13. 19 sierpnia 2013 / 08:27

    Mufinki….marzenie!! Zdjęcie wagi z mufinkami na szalce- i urocze i pomysłowe. A co do Marthy też uwielbiam jej pomysły. Od kilku lat pieke pierniczki- kamieniczki w stylu wrocławskiego rynku właśnie z jej przepisu. Kiedyś do m.Dom&Wnętrze, na każdą porę roku było wydanie specjalne Living Marthy Steward. Mam je wszystkie, są bardzo inspirujące. A do pierniczków wrócę bliżej świąt. Serdecznie pozdrawiam.

    • 19 sierpnia 2013 / 12:37

      Antonino bardzo Ci dziękuję za Twoje dobre słowo i obecność:)
      mmm pierniczki. mnie również kojarzą się głównie ze Świętami:)
      o kurcze, serio? super musiały być te numery! zazdroszczę że masz je w posiadaniu:)
      to niewyczerpana kopalnia inspiracji:)
      uściski na nowy tydzień kochana

  14. 19 sierpnia 2013 / 08:47

    Weekendy rzeczywiście mijają zdecydowanie za szybko. My też odpoczywaliśmy na świeżym powietrzu (jeżeli tak je można w Krakowie nazwać :-) :-)
    Widzę, że same pyszności od rana serwujesz. A ja uwielbiam słodkości!!
    Pozdrowionka

    • 19 sierpnia 2013 / 12:38

      Ja nie wiem jak to się dzieje, że te dni tak lecą… zaraz będzie po lecie!
      aaaaaaaaaa
      ja nie chcę!
      Kraków jak najbardziej świeży jest:) uwielbiam to miasto!
      uściski dla Ciebie
      papa

  15. 19 sierpnia 2013 / 09:11

    Ja też piekłam babeczki na weekend:) Już są na blogu. Zresztą nie tylko one:)
    Have a good Monday!

    • 19 sierpnia 2013 / 12:38

      widziałam Myszko! cuda upiekłaś:)
      chciałoby się wejść do Twojego domku przez monitor:)
      buziaki i dziękuję!

  16. 19 sierpnia 2013 / 09:46

    Ja nic nie piekłam! tylko jadłam :) hahu
    w środe piekłam babeczki cynamonowe. Musze wrzucić przepis:) pochwale sie zdjęciem:)
    pozdrawiam:)
    ps..ta waga…moja miłośc:)

    • 19 sierpnia 2013 / 12:39

      haha takiej to dobrze:) nie napracuje się, a wcina:)
      koniecznie pokazuj te babeczki i przepis:)
      ściskam

  17. 19 sierpnia 2013 / 10:22

    Muffiny…niebo w…buzi;D
    U mnie wszyscy je uwielbiają!
    Miłego dnia kochana!;*

    • 19 sierpnia 2013 / 12:39

      w gębie nawet bym powiedziała:)
      wzajemnie wszystkiego dobrego dla Ciebie Martusiu:):*

  18. 19 sierpnia 2013 / 10:50

    u mnie też były w weekend muffinki :) lubię je piec bo zawsze jest szybko i smacznie :) muszę wypróbować "twoją" wersję bo zapowiada się przepysznie :)

    • 19 sierpnia 2013 / 12:40

      o proszę! widzę, że wiele z nas piecze babeczki:)
      właśnie! mam do tego takie same podejście. szybko i bardzo bardzo pysznie…
      spróbuj koniecznie, są świetne

  19. 19 sierpnia 2013 / 11:50

    Mniam :)
    A ja muffiny będę miała na weselu :) Po kilka sztuk w kilku smakach :)
    A jagody muszę dziś poprzebierać i będą pierogi :)
    Ostatnio z borówkami jadłam tiramisu hihi :D
    Buźka !

    • 19 sierpnia 2013 / 12:43

      no i świetny miałaś pomysł! jakbym mogła cofnąć czas to też bym na wesele wzięła:)
      mmm pierogi z jagodami powiadasz…pychota!
      tiramisu z borówkami? haha a to dobre! i co smaczne było?:)
      uściski

  20. 19 sierpnia 2013 / 11:51

    Osz TY! Takimi cudnościami kusisz od samego rana? A ja nic nie mogę przełknąć od dwóch dni :(
    Tymczasem dalej jestem zakochana w Twojej wadze!

    • 19 sierpnia 2013 / 12:49

      Jagódko wybacz kochana… a co się dzieje? czemu nic nie jesz? chora aż tak?;/
      buziaki i zdrówka życzę

    • 20 sierpnia 2013 / 11:53

      To były wczorajsze efekty imprezy panieńsko-kawalerskiej. Wiesz, nie robiliśmy stricte wieczoru kawalerskiego i panieńskiego, a ponieważ nie robimy też klasycznego wesela tylko przyjęcie, zaprosiliśmy Naszych przyjaciół i znajomych na dużą wspólną imprezę przed ślubem. Wynajęliśmy sobie ośrodek u mnie w górach i robiliśmy duże ognisko na 20 osób. A ja oczywiście zatrułam się i całą niedzielę umierałam. Na szczęście dziś już jest okej ;-)
      Za to stres trzyma ;-) Byle do sobotyyyyy!

  21. 19 sierpnia 2013 / 12:07

    U mnie przeziębienie więc siły brak, tylko leżak w cieniu i książka pozwalały zapomnieć o złym samopoczuciu. Tylko oczy nie pozwalały czytać za długo więc trzeba było robić przerwy na sen. Szkoda że nie mogę się poczęstować, myślę że odrazu by mi się poprawiło :) Pozdrawiam Bużka :)

    • 19 sierpnia 2013 / 12:50

      zdrówka i dla Ciebie! a co to Was dziewczyny tak poskładało?
      trzymaj się:*

  22. 19 sierpnia 2013 / 12:55

    A ja ciacho z jabluszkami i oczywiscie nalesniczki!:-))) pycha Aniu!

    • 19 sierpnia 2013 / 12:58

      jabłecznik! moje ukochane i najlepsze ciasto Syl:)
      a naleśniczki z czym były?
      pycha pycha, aż się zaśliniłam:)

  23. 19 sierpnia 2013 / 13:26

    Zdolna jesteś! Ja piec nie potrafię.

    • 20 sierpnia 2013 / 07:49

      Lilla, ale przy takich muffinach nie trzeba zbyt wielu umięjętności:0 z tym przepisem bez problemu takie by Tobie wyszły:)

  24. 19 sierpnia 2013 / 13:37

    no jak zobaczylam to smaczne zdjecie na blogerze to ci pocichutku pozazdroscilam ,wchodze a tu cala seria cudny smacznych i pachnacych zdjec mniam zaraz schrupie te mufinki z tej wagi hiiii
    a ja akurat zupe szpinakowa ugotowalam i cos mi zgrzyta w zebach chyba zle szpinak wyplukalam,rece mi opadaja na sama mysl tego wrrrrrrrrrrrrrr hiiii,bedzie zupka z dodatkowa witaminka,wieczorem ci napisze czy zjedlismy ja hiiii

    • 20 sierpnia 2013 / 07:54

      Ewelinko ach gdyby tylko jeszcze były o bym Ciebie nimi poczęstowało… ale dawno i nieprawda;) ooo zupka szpinakowa? pychota! ach…piasku współczuję…;/ i co zjedliście? dało radę?:)
      buziaki

    • 21 sierpnia 2013 / 10:03

      wczoraj mi bylo wstyd napisac,ale zupke musialam wylac,a slinka mi ciekla na zupke ze swiezego szpinaku i ja zepsulam,mam nauczke na przyszlosc :P

    • 20 sierpnia 2013 / 07:58

      oooo no to koniecznie spróbuj bo są pyszne:)
      można je też nadziać dżemem domowej roboty:) ja tak zrobiłam w kilku przypadkach, aby było ich więcej:)
      Kochana to ciacho wygląda przepysznie! dzięki za przepis, koniecznie muszę spróbować:)

  25. 19 sierpnia 2013 / 16:05

    U mnie były naleśniki z serem i rodzynkami:)) Dzieki za fajny przepis,pozdrawiam:)

    • 20 sierpnia 2013 / 07:59

      mmmm naleśniki! uwielbiam:) muszę sobie zrobić na dniach:)
      proszę bardzo
      papa

  26. 19 sierpnia 2013 / 16:23

    ja upiekłam ciasto z malinami i cytrynowym lukrem, którym się lada dzień pochwalę :)

    • 20 sierpnia 2013 / 08:00

      ooo! pyszności!:))) no to jest nas więcej, maniaczek kulinarnych, smakoszek słodkości:)

  27. 19 sierpnia 2013 / 16:52

    O ja też jestem muffinkolubna, do takich z borówkami dodaję kawałki białej czekolady i przyznam, że są to moje ulubione! Lubię też z wafelkami prince-polo:))) Ale mi zrobiłaś smaka muszę sobie upichcić:)))

    • 20 sierpnia 2013 / 08:01

      mmm biała czekolada w muffinach jest super! a ja uwielbiam czekoladowe z serkiem mascarpone:) próbowałaś?
      ściskam

    • 21 sierpnia 2013 / 05:22

      Nigdy nie próbowałam połączenia z serkiem mascarpone. Chętnie posmakuję:)) Dzięki Ania!

  28. 19 sierpnia 2013 / 17:27

    Smakowicie się prezentują! Też chcę:)
    U mnie cieszą się popularnością muffiny czekoladowe z podwójną czekoladą.
    Z Martą jeszcze nie miałam przyjemności piec, muszę to nadrobić z tym przepisem :)))
    Oj weekend rozleniwił, dwa dni piknikowania nad wodą nie pozwala na szybki powrót do szarej codzienności ;)
    miłego tygodnia, całusy.

    • 20 sierpnia 2013 / 09:09

      haha dobra nazwa muffinek:) muszą być BARDZO czekoladowe:)))
      koniecznie spróbuj, jej przepisy są świetne:)
      pikniki mówisz?
      super! a dziś tak leje u nas;/
      buziaki

  29. 19 sierpnia 2013 / 18:11

    Ale cuda opiekłaś! I te wszystkie pastelowe garnuszki u Ciebie… Waga ma najlepsze możliwe towarzystwo:)Nie znałam przepisów Marthy Stewart, ale po takiej rekomendacji sięgnę po nie na pewno – dzięki za inspirację:)
    pozdrawiam ciepło

    • 20 sierpnia 2013 / 12:57

      :) na punkcie tej emalii mam małego hopla i jak tylko widzę kolejny garnuszek , kubeczek w innym kształcie czy kolorze niż mam to muszę go kupić:)
      spróbuj:) kochana raz jeszcze dziękuję za tą cudną wagę!

  30. 19 sierpnia 2013 / 18:12

    Z borówkami robiłam już chyba wszystko! Tylko nie muffinki ;) Ale teraz po wakacjach postanowiłam się trochę opanować, więc poprzestanę na podziwianiu muffinek i wszystkiego wokół :)

    • 20 sierpnia 2013 / 12:58

      :) ja dzisiaj może naleśniki zrobię? :)
      muffinki zrób koniecznie! są pyszne:)
      e tam e tam! nie ma co sobie odmawiać:)
      buziaki

  31. 19 sierpnia 2013 / 19:09

    uwielbiam:) w lodowce mam akurat 4 opakowania ktore dorurzcam sobie do porannego jogurtu i robie pyszny smoothie mężowi na 2gie sniadanie, w weekend lubie american pancakes z jagodmai, w pL zrobiłam pierogi z borowkami, ale nie pogardze rowniez jagodziankami i muffinkami, a babeczki ushii z jagodami..o rany teraz to się nakrecilam, musże koniecznie cos upiec,pozdrawiam:)

    • 20 sierpnia 2013 / 12:59

      ooo 4 opakowania! wow:) co ja bym dała, aby mieć aż tyle u siebie:) zaraz bym piekła i piekła bez opamiętania:)
      właśnie chodza za mną jakieś naleśniki albo pancakesy:)
      mmm ale mi ślinki naszło:)
      uściski

  32. 19 sierpnia 2013 / 20:12

    Mmmm, Aniu wyglądają pysznie :-) Mam chęć zrobić ale muszę się najpierw zaoparzyć w formę do muffinek. Ściskam!

    • 20 sierpnia 2013 / 13:00

      koniecznie kup sobie taką formę, to świetna wygoda:)))
      buziaki:*

  33. 19 sierpnia 2013 / 21:03

    A ja przyznam sie bez bicia, że latem nie przepadam za wypiekaniem. Teraz przetwory i obiady wystarczą. Takie ślicznośći zostawiam na chłodniejsze dni. Ale poczęstowałabym się chętnie. buziaki

    • 20 sierpnia 2013 / 13:00

      no coś Ty? nawet od czasu do czasu? :)
      uściski

  34. 19 sierpnia 2013 / 21:44

    Aniu …litsci ! tak pieknie wygladaja , ze własnie teraz ciagnie mnie do kuchni …po cos hahha :)))

    • 20 sierpnia 2013 / 13:01

      haha Ala no i dobrze! jedz i niech to Tobie na zdrowie wyjdzie:)

  35. 20 sierpnia 2013 / 12:51

    mmmmmm ale się rozmarzyłam, muszą być pyszne. Waga też cudna, ja mam czerwoną;)

    Co do weekendu, no cóż odpoczywałam na urlopie, a dziś wracam do normalności:)

    • 20 sierpnia 2013 / 13:01

      BYŁY pyszne;) już dawno po nich:)
      w takim razie kochana spokojnego i miłego powrotu do codzienności:*:)

  36. 20 sierpnia 2013 / 12:56

    Słońce powiedz mi tylko, skąd poznać, że jajka pochodzą od szczęśliwych, skoro zakupione w markecie..?? Mam wątpliwości, więc na wszelki przed wbiciem ich do miski poprzytulam je chwilę.. ;))
    Dziękuję za wizytę
    Pozdrawiam!!

    • 20 sierpnia 2013 / 13:02

      Kasiu, bo te z supermarketu zwykle nie są od szczęśliwych…
      'trzeba kupować bezpośrednio u małych wiejskich hodowców, albo szukać tych bio z wolnego wybiegu:)
      poprzytulaj, poprzytulaj! haha teraz to mnie rozbawiłaś:))))))))))))
      uściski

    • 20 sierpnia 2013 / 13:03

      hej,
      bardzo dziękuję i polecam się na przyszłosć:) lecę zobaczyć co u Ciebie:*

  37. 20 sierpnia 2013 / 20:15

    Hi, Hi… ja też piekłam muffinki z borówkami, tylko trochę z innego przepisu :) Mam taki sprawdzony z maślanką :D
    Pozdrawiam cieplutko!

  38. 21 sierpnia 2013 / 14:22

    Uwielbiam mufiny. Pieke zawsze w dwoch kolorach i ukladam z nich szachownice na tacy :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *