Zarówno ambrę jak i wodę z róży damasceńskiej poznałam i “zasmakowałam” jakiś czas temu dzięki naszej Mimi… Pewnie niektóre z Was używają, inne może słyszały coś na ich temat, a jeszcze inne nawet nie mają pojęcia o czym mówię. Mówię o dwóch marokańskich produktach, które w domu mieć muszę i nie wyobrażam sobie inaczej. Można powiedzieć, że jestem od nich uzależniona.
Woda służy mi jako tonik do twarzy, szyi i dekoltu. Kiedy pierwszy raz odkręciłam zakrętkę, nie mogłam przestać się wwąchiwać w tą szklaną buteleczkę… Zapach jest przepiekny! Delikatny, na swój sposób uwodzicielski.. ;) Na dodatek woda ta niesamowicie odżywia skórę, sprawia, że po przejechaniu wacikiem skóra jest niesamowicie gładka, miękka i przyjemna w dotyku. nie skłamię, jeśli powiem, że troszkę jak pupcia niemowlaczka. :) Przy okazji świetnie matuje i daje uczucie chłodu, którego w letnie dni tak mi potrzeba. Bez problemu możecie nią przemywać oczy, a także łagodzić podrażnienia. Skład może i Was zaskoczy. jest najbardziej SIMPLE na świecie: woda źródlana + wyciąg z róży Damas. To wszystko! :) Ja od dobrych 2 lat nie wyobrażam sobie stosować innego toniku…
Paczka od Mimi przyszła do mnie niedawno i bardzo się ucieszyłam gdy znalazłam w niej to:
Buteleczka, a w niej 250ml wody różanej, kostka ambry iiiiiiiii cudna marokańska nakrętka na butelkę :)
Zapytacie co to ta ambra właściwie…
Cytując za Mimi:
“Niezwykle zmysłowy i tajemniczy zapach – słodki, silny i zbliżony do piżma, wykorzystywany – przez swoje działanie afrodyzujące – do produkcji perfum i w magii miłosnej. To właśnie jest siła i aromat ambry. Ten zapach to doznanie wigoru, energii i zmysłowości. Ambra, piżmo i imbir – znane już w starożytności, tworzą niepowtarzalną kompozycję zapachową zdolną poruszyć każde zmysły. Ambra w krajach arabskich to także zapach dla domu. Ambra i piżmo wchodziły w skład ulubionych perfum Marii Antoniny, żony Ludwika XIV. W jednej z opowieści o Wersalu możemy usłyszeć, że komnata monarchini pachniała tymi aromatami jeszcze długie lata po jej śmierci. Był to też ulubiony zapach Madame du Barry. 100% Maroko, 100% natury. Ambra nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.”
Dla mnie ambra to idealny zapach do szafy… Kroję ją na mniejsze kawałeczki i układam pomiędzy ubraniami. Niesamowicie pachną! Oj niesamowicie… :)))
Powyżej migawki z łazienki :)
Polecam Wam gorąco!
szczęściara!:) piekne rzeczy!
:))) jestem jestem…
hm… mówisz że taka dobra ta woda ? A jak z wypryskami ? redukuje czy może jest ich więcej ? Możesz cos od tej strony powiedzieć ? Zaciekawiło mnie :)
Ksiażka cudowna, warto mnieć takie rzeczy w domowej bibliotece :)
I zapraszam do mnie, w roli głównej podkładeczki :)
Buźka !
oj bardzo bardzo dobra:) hm… nie mam wyprysków za wiele, więc ciężko powiedzieć…nigdy nie miałam problemów z cerą:) nie jest to woda antytrądzikowa, ale bardzo czyszcza twarz, więc przy wypryskach pewnie też je zniweluje :)
byłam, widziałam! raz jeszcze gratuluję kochana:) podkładki wyglądają świetnie!
Ja tak jestem uzależniona od masła shea, które kupuje już na kilogramy;) Uwielbiam moją skórę po nim! Prezent fantastyczny, pozostaje jedynie życzyć owocnych wycieczek:)I koniecznie chwal się pięknymi zdjęciami z odwiedzonych miejsc!
aaa masełko dobra rzecz:) też uwielbiam i mam kremy na dzień i pod oczy własnie z masłem szea marki l'occitane:) uwielbiam!
dziękuję serdecznie…na wycieczki przyjdzie czas… w tym roku już urlopu nie za wiele:)
Można wiedzieć gdzie i jakie masło kupujecie? :)
Pozdrawiam,
Ania
Oj tak wodę różaną od Mimi stosuję od ponad 2 lat, a i ambra gości w naszych szafach. Szkoda, że w wielu sklepach jest sprzedawana "podróba" tej wody, ma zupełnie inny zapach, nawet tak prostą w składzie rzecz ludzie potrafią przerobić, ach…
:))) no to możemy sobie rączki podać:)
ja nawet nie wiem gdzie mogłabym ją nabyć jak nie u Mimi…
wielka szkoda… o podróbach lepiej nie mówić, bo aż ciśnienie mi się podnosi.
Nie lubię takiego oszustwa i już!
buziaki
Aniu, ale mnie zainspirowałaś – nie używałam nigdy takiej wody, ale po przeczytaniu Twojego wpisu prawie poczułam jej zapach i bardzo chciałabym ją spróbować – myślisz, że można ją gdzieś kupić, czy trzeba mieć szczęście do kogoś, kto przywiezie ją z Maroka? A zakładka od Mimi piękna:) Pozdrawiam ciepło i cieszę się razem z Tobą z nowych skarbów:)
hej kochana:) właśnie z tym zakupem jest dość ciężko… Mimi od czasu do czasu ma, ale nie sprzedaje na dużą skalę, bo z biznesu się praktycznie wycofała. Wiem, że jest w wielu sklepach inetrentowych, ale może to nie być dokładnie ta co ja mam… najlepiej szukać takiej dokłądnie w tym samym opakowaniu, ale nie wiem czy jest osiągalna… muszę się rozejrzeć, jak znajdę to napiszę:)
pozdrawiam cieplutko:*
No, no, ten post mnie zaciekawił ..nie tyle ambra ( bo nie jestem zwolenniczką mydełek w szafie, gdyż wolę czuć m=w niej i na ubrankach moje ulubione perfumy) , ale ta woda jak najbardziej mnie interesuje, Aniu podaj namiar i cenę. Buziaki Gosia
Gosiu nie mam namiaru takowego, bo kupuję ją u Mimi po znajomości:) możesz spróbować do niej napisać… a cena nie jest taka zła, ok 30pln za taka buteleczkę:)
uściski
Super ze macie z Mimi dalej kontakt.
moja droga ja kocham zapach rózy kazdej wiec taką wode sobie sprawie reż. Odgapie po prostu. Skąd mozna nabyc? a ambra to nawet nie wiedziałam. Teżskad mozna nabyć?
buziakiii
Jako taki, ale jest:)
kochana chciałabym pomóc, ale nie potrafię. Kupuję u Mimi… a ona miała ostatnia kostkę ambry i toniku własnie.
poszukam gdzieś w internecie. Jak znajde godny namiar to napiszę:) buziaki
Ojjj…zaciekawilas mnie ta woda. Ja rowniez pytam, gdzie i za ile ;)))
Usciski
jak wyżej..postaram sie gdzieś znaleźć w internecie.
uściski:)
cudna ta przesyłka a zakladka urocza :)
ambre znam przywiozłam sobie dobrych parę lat temu 2007r z Maroka i polecam , bardzo lubię ten zapach i perfumy na bazie ambry , ambrą można smarować/pocierać nadgarstki w miejscach tam gdzie nakładamy perfumy , wody rózanej niestety nie przywiozłam , bo jakoś nie wpadła mi w oko a szkoda ;)
cudownosci ::))
pozdrawiam
tak to fantastyczny prezent! :)
o proszę…co ja bym dała, aby do maroka polecieć:) to jedno z moich największych marzeń… :)))
uściski dla Ciebie
życzę spełnienia marzenia :) kiedyś na pewno się uda ;)
dziękuję! kiedyś tak:) jak nie teraz to na emeryturze hihi;)
pielęgnacja skóry to moja zmora, nienawidzę się myć:D, a smarowanie to już w ogóle koszmar! nie cierpię uczucia kremów i balsamów na skórze,a co dopiero czegoś na buzi…wszystkie toniki odpadają, toleruję jedynie rumiankowy żel do twarzy z Yves Rocher i krem z Thalgo, dlatego bardzo zaciekawiło mnie to,co napisałaś o wodzie, tylko skąd taką wytrzasnąć i ile taka przyjemność kosztuje?
haha , ale Ty jesteś mały odmieniec;) a ja uwielbiam!
odpowiedź jest wyżej… mam jedno źródło, którego na ten moment nie jestem pewna. Napisałam do Mimi, czy może poradzić jakieś źródło. Czekam:) Dam znać jak coś się dowiem, lub znajdę jakiś sklep z dobrymi produktami z Maroka:)
buziaki
odmieniec :D:D
widzę,że dziewczyny podają tu namiary na sklepy z wodami, pytanie tylko na ile są oryginalne. ile Ty Aniu płacisz za 125 ml?
zapraszam Cię do Aśkowa na węgiersko-taterską wycieczkę :))
Asiu podobno te wody ze sklepów które pisze Atenka są takie same:) Ona wie, bo kupiłam kiedyś u Mimi, a później już tam i mówi, ze to to samo:)
Ja kupiłam u mimi buteleczkę 250ml za 28pln czy jakoś tak:)
ooo lecę!:)
a raczej Abily;)
a ja tonika wogle nie używam ale na taką wodę z róży damaceńskiej to bym się skusiła tylko ponawiając pytanie poprzedniczki gdzie można ją nabyć??
książka wygląda super ciekawie,miło ze strony Mimi,że Ci ją przesłała :)
:) odpowiadam raz jeszcze, że czekam na odpowiedź w tej sprawie:) Na pewno Waszych pytań nie pozostawię bez echa kobitki:))) jak się dowiem, to napiszę:***
buziaki
oj zapachniało mi od samego opisu i zdjęć :)) Pozdrawiam
pachnie niesłychanie! :)))
pozdrawiam ciepło Dagmaro
Takie cudenka dostałaś,pozazdrościć:))
dostałam i kupiłam:))) dzięki! pa
super prezenciki:) piękne zdjęcia:) pozdrowionka
:) dziękuję i również pozdrawiam:*
Aniu-ja rowniez od kiedy kupilam wodę rozaną u Mimi nie wyobrązam sobie porannej i wieczornej toalety bez niej:)Teraz kupuję wode w Mydlarniu u franciszka albo w Biochemii Urody maja cos co nazywa sie hydrolat różany i to ten sam kosmetyk:)Polecam druga opcje, wydajne opakowniee i niedrogo:)
kochana uratowałaś nas! dzięki wielkie za namiary! :))) to mi dużo pomogło:) jak tylko mi się skończy i dziewczyny do tego czasu nie wyczyszczą magazynów haha to nabędę:))) dzięki ! dzięki! dzięki! :D
oj muszę skosztować tego cudnego kosmetyku :)
tylko nie wypij całej btelki na raz;)
woooow! super!
:)
Fantastyczne produkty, szkoda, że już nie do dostania…pozdrowienia
jak nie do dostania? można kupić w sklepikach jakie podała nam Atenka:
Aniu-ja rowniez od kiedy kupilam wodę rozaną u Mimi nie wyobrązam sobie porannej i wieczornej toalety bez niej:)Teraz kupuję wode w Mydlarniu u franciszka albo w Biochemii Urody maja cos co nazywa sie hydrolat różany i to ten sam kosmetyk:)Polecam druga opcje, wydajne opakowniee i niedrogo:)
Co mi pozostało Aniu? Nic tylko zamówić wodę u Mimi… Zresztą już dawno o niej słyszałam, ale teraz mi o niej przypomniałaś :) Ja zachwycam się ostatnio olejem arganowym, cudo!
pozdrawiam ciepło
marta
U Mimi niestety już Martuś nie zamówisz. Ale możesz w innych sklepikach, które podała Atenka. (jak wyżej). :)
olej arganowy…słyszałam, że świetne są szampony do włosów z tym olejem:)
muszę sobie kupić:) a gdzie się zaopatrujesz?
Oooo to ja jestem w tej ostatniej grupie,która nie wie o co chodzi ;P To znaczy teraz już wiem i muszę Ci powiedziec,że bardzo mnie to zaciekawiło.No i ta buteleczka a w zasadzie nakrętka jest cudna.
Zapomniałam o książce…wspaniały prezent :)
Miłego wieczoru
:) Beti spróbuj, bo produkty są genialne:)
tak na nakrętka to taki dodatkowy prezent od Mimi:) bardzo jestem jej za nią wdzięczna:)
dzięki! buziaczki
Muszę spróbować wody różanej bo nie jesteś pierwszą osobą od której słyszę, że jest świetna do twarzy :)
spróbuj koniecznie:) polecam bez dwóch zdań:)
nawet nie wiedziałam, że taka zbawienna.
mnie zawsze zachwyca, że każdą rzecz przedstawiasz tak magicznie. Czarodziejko!
Iza dzięki! to jakoś tak samo przychodzi;)
Nigdy nie miałam w ręku tych specjałów-czas nadrobić zaległości:-)
I zaintrygowała mnie ta lniana podkładka z gwiazdkami u Ciebie-to bieżnik? Jest super!
Pozdrowionka!!
koniecznie;) nie zawiedziesz się moja droga:)
nie to jest poducha:)) muszę tylko naprawić w niej zameczek, bo jest uszkodzony:)
jest świetna, z takiego grubego lnu zrobiona:)
kochana cudowne prezenty, zaś co do wody różanej to od kilku lat używam jej jako toniku, tu w niemczech w sklepach tureckich i arabskich kosztuje ona dosłownie grosze (ok. 2-3 euro)!!!
zaś z tym ambrem to mnie zainteresowałaś!
buźka
no coś Ty!!! nawet mi nie mów takich rzeczy…:) zazdroszczę!
to jest ambra:) więc z tą ambrą;) polecam w każdym bądź razie :)
uściski
Piękne prezenty i śliczne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie!
Iza
dzięki Iza, pozdrowienia i dla Ciebie:))) uściski
Śliczne prezenty.Pozdrawiam.
dziękuję:)
dobrego dnia!
dzięki An wieeelkie!!! dawno już miałam sobie wodę różaną sprawić…ale ciągle u mnie jakieś inne mazidła i pachnidła, przypomniałaś mi :))) Śiwetnie!
Piękna foteczka łazienkowa ;)
I miła niespodzianka w skrzynce pocztowej ;))))
Aguś proszę Cię bardzo;) kup kup! koniecznie:) i to szybciutko puki jest jeszcze;)
taka propozycja, która wypalić kiedyś musi i już;)
uściski kochana
Ależ piękne prezenty ! ;) Zapraszam na moje rozdanie :) http://blogiceo.nq.pl/cowtrawiepiszczy/2013/08/17/giveaway-rozdanie-2/
:) zaraz zajrzę! pozdrowienia:)
Fajne są prezenty i paczki niespodzianki hihi :) też ostatnio taką dostałam :) ściskam Aniu :)
ooo to koniecznie musisz nam się pochwalić Weroniczko:)
buziaki dla Ciebie słońce
już się chawaliłam hihi :) to od Biedroneczkę książkę MIMI dostałam :) i tobył najfajniejszy prezent ever :D
Aniu, o wodzie dużo się dowiedziałam właśnie w Maroku, jak byłam, ale powiem szczerze, że nie przetestowałam jeszcze ;) muszę chyba spróbować! :)
Bardzo się cieszę, że mój prezent tak Cię wzruszył!! Cieszy mnie Twoja radość :) taki był zamysł ;)
życzę cudownych wycieczek po polskiej ziemi i miejscach magicznych, jakimi są Skanseny :) my kolejny odwiedziliśmy 15 sierpnia :)
Niech książka i zakładka służą Ci jak najdłużej!
przesyłam gorące uściski z Krakowa :*
Kaja
Kaju po pierwsze raz jeszcze dziękuję z całego serca za tą paczkę niespodziankę… Nie wiem czym sobie zasłużyłam na Twoją dobroć, ale dziękuję:***
Wodę spróbuj koniecznie!
mam nadzieję, jak tylko czas pozwoli będziemy zwiedzać skanseny nawet będąc w okolicach przy okazji:) Z przewodnikiem od Ciebie to będzie tylko przyjemność:)
zakładka jest śliczna i taka moja…dzięki temu szydełkowemu wzorkowi:)
:*** całuję i dziękuję!
http://marokosklep.com/woda_rozana_naturalna_125ml,136,415.html
tu można zakupić wspominane cuda:)
Pozdrawiam
Anka
dziękujemy za kolejne namiary! a czy produkt sprawdzony?:)
założycielka tego sklepu była w dzień dobry tvn, mówiła,że to istne cuda, trzeba się przekonać. Bardzo fajny blog :) gratuluje pomysłu i inwencji.
Pozdrawiam,
Anka
aaa ok :) dziękuję za informację i dobre słowo na temat bloga:)
miło mi
pozdrawiam ciepło
W takim razie z pewnością wypróbuję ;-)
:) koniecznie Jagódko:)
polecam i Tobie
buziaki
Byłam na wakacjach w Norwegi i odwiedziłam w Oslo póki co najlepszy skansen w jakim kiedykolwiek byłam! Szczerze polecam! A prezenty cudowne – wodę różaną też stosuję od pewnego czasu!
o serio? moja siostra była w Oslo , ale nic mi o skansenie nie mówiła. Możliwe, że przegapiła temat, lub jej to nie interesowało:)
jak kiedyś będę to odwiedzę – dzięki Aniu!
pozdrawiam ciepło
boze w jakim ja swiecie zyje,nie mialam pojecia ze takie rzeczy istnieja,chcialabym poczuc zapach tej ambry i powiem szczerze ,ze pokusilas mnie tez ta woda:P
Ewelinko no to kup sobie:) spróbuj koniecznie:) ach gdybym miała więcej to bym się z Tobą podzieliła… :)
a zupką się nie przejmuj, nauka na przyszłość, aby myć dokładniej..:)
jakiś czas temu jadłam sałatę i znalazłam małego ślimaka haha fuuuuuuuuu:)
slimaka ble:P****
I chyba bardzo ciemna jestem w tym temacie:))) Czytając Twój post Aniu to jak opowieść z czasów Szeherezady:)))
haha no proszę:) tego jeszcze nikt mi nie napisał;)
mówisz jak opowieść? to chyba dobrze, nie?;)
Witaj! Ależ tu Ciebie kolorowo, tłoczno i gwarnie :-) Życie aż tętni! Może i u mnie kiedys tak będzie? Dziękuję Kochana za wizytę i cieszę się bardzo, że Ci się podobało. Zawsze z przyjemnością będę Cię gościć! :-) Chętnie też wpadnę z rewizytą i nie tylko… Bardzo lubię takie "gwarne" miejsca :-)
Alicjo tak jakoś się stało swego czasu, że jest nas sporo tutaj:) ale bardzo bardzo mnie to cieszy i to nie zmienia faktu, że każdej/każdemu z Was poświęcam tyle samo uwagi:) zapraszam częściej i się polecam:)
pozdrowienia
Nigdy takiej nie uzywalam, musze sie dokladniej jej przyjrzec :)
pozdrawiam
polecam naprawdę warto!:)
Nawet nie miałem pojęcia że takie coś istnieje :)
no to już wiesz:)
Za to właśnie kocham nasz blogowy świat…o tylu wspaniałych rzeczach można się dowiedzieć…;)
Warto by było spróbować;)
Pozdrawiam cieplutko
Justynko ja też ja też. to kopalnia niewyczerpanych informacji i inspiracji…
buziaki
No to się orientalnie u Ciebie zrobiło. Miseczki już jadą.
wspaniale, czekam z niecierpliwością na informację jak tylko dotrą do Ciebie:*
Uwielbiam wodę różaną, jest naprawdę cudowna dla skóry:-)Pozdrawiam Gosia
zgadzam się Gosiu i popieram:)
A ja właśnie niedawno odkryłam wodę różaną i zaczęłam regularnie przemywać twarz…jestem ciekawa efektu:)Na razie podoba mi się piękny zapach. Bardzo podobają mi się Twoje buteleczki w łazience:)
jestem pewna, że będzi efekt murowany:)
dziękuję! buziaki
Mogę prosić o pomoc jakie masło shea wybrać i gdzie kupić:)?
Pozdrawiam,
Ania
ja kupuję krem do twarzy i rąk z masłem shea w sklepie l'occitane:)
albo albo mleczko do demakijażu z tej samej serii:)