Miało mnie nie być… a jednak ;) Na weekend wybraliśmy się do rodziców za miasto… Troszkę odpoczynku od zgiełku dobrze nam zrobi. Lubimy spędzać weekendy na świeżym powietrzu, spacerując po polach i łąkach…Siedząc pod drzewem i łapiąc promyki słońca. Tak sobie właśnie dziś siedziałam, gdy w pewnej chwili niedaleko mnie…przejechała dziewczyna na cudnym miętowym rowerze z wiklinowym koszem z przodu :) Buzia mi się uśmiechnęła i już tak zostało… Od jakiegoś czasu marzę właśnie o takim miejskim, eco dwukołowcu :):):) Takim środkiem transportu z pewnością jeździłabym do pracy albo na zakupy!
MINTY ROWER – to jest to!
Autobusy, tramwaje i KORKI omijałabym z daleka!
Nie raz jechałam do pracy na moi starym rowerze. Szybciej, taniej, zdrowiej!
Rower jest FIT! Rower jest ECO! :)
miętowe ramy… białe koła… retro dzwonek i wiklinowy duży kosz na torebkę czy inne szpargały:)
LOVE IT!
no przepadłam… :)
***all photos via Pinterest
znowu długo mnie nie było, ale czytuję Ciebie systematycznie :) takiego tematu nie mogę pozostawić BEZ komentarza :) ja kocham rower! a taki miętowy też mi się marzy… puki co mam zieloną kolarkę z białą kierownicą :) i śmigam nią do pracy i na zakupy :) śmiesznie to wygląda, bo w mieście niewiele dziewczyn jeździ na kolarce :) buziaki
hej piękna! jeszcze raz muszę powiedzieć Tobie, że bosko wyglądasz w nowych włosach:))) zachwycam się i przestać nie mogę! zawsze marzyłam o takim cięciu, ale mam kręcone włosy i się najzwyczajniej w świecie do tego nie nadają..
o kurcze kolarka! no proszę:))) najważniejsze, aby było wygodnie i abyśmy my czuli się dobrze:) biała kierownica jest genialna! :)))
uściski dla Ciebie i dziękuje za komentarz:*
fajnie, że jesteś tutaj cały czas mimo, że ostatnio czasu miałaś niewiele :)
Ach, Aneczko – no po prostu zwariowałam!!!!! Oszaleć można, takie piękne. Jejku, nie mogę patrzeć, bo też mi się zachce takiego. Oj, już mi się zachciało.
Ja jeżdżę typowo rekreacyjnie. Lubię, tylko musze się bardziej zmobilizować, żeby robić to regularnie.
Ściskam Cię mocno. Piękności, ach zachwycające :)
Kochana wiesz ja dziś przepadłam i teraz tylko o tym myśleć potrafię:) nie wiem czy Ty też tak masz, ale ja jak się na coś napalę to koniec… będę teraz robić wszystko, aby znaleźć ten idealny rower i go kupić… no bajka! :) mięta i biel + kosz :) zestaw jak dla mnie idealny.. i wiesz co? omijam wtedy wszystkie korki i jestem w pracy w 15 minut, a nie pół godziny do godziny… w zależności jak zakorkowane są ulice.. no i dla zdrowia! :) ruch to coś czego potrzebuję w tej chwili.
buziaki
O tak…rower musi być, a gdyby jeszcze był w ulubionym kolorku, to już szczyt marzeń. Po mieście rowerem nie jeżdżę, ale wycieczki za miasto, do lasu, gdziekolwiek, bardzo lubię. To taki sport-"niesport". W sam raz dla mnie:)))
taki sport, który człowiek uprawia dla przyjemności i jakie rezultaty daje:) łydki, nogi, tyłek, brzuch…:)))
ja też zdecydowanie bardziej jestem za jazdą poza miastem, ale do pracy z chęcią bym pojeździła na rowerze zamiast autobusem, w którym czasami jest tak duszno, że wysiedzieć się nie da…
uściski:)
nie jesteś sama w tych marzeniach!!! ja miałam taki przedwojenny, który przemalowałam na pudrowy róż jakieś 5 lat temu.. ale niestety nie przetrwał tej zimy.. więc znów marze o takim rowerku.. tym razem nie pogardziłabym miętką :D
też myślałam o przemalowaniu, ale mam górala, a jednak zdecydowanie bardziej wolę taki miejski…holenderski… z koszem :) cudo!
no to powzdychajmy razem… marzyć zawsze można:) buziaki
przepadłam razem z Tobą:)
:))) no nie?
ja jestem jak opętana haha!
Na Allegro widziałam kidyś dwa. Jeden nawet z białym retro koszykiem.
będę zaglądać… też widziałam dziś jeden minty :)
dzięki! buziaki Lilla:*
Uwielbiam jeździć na rowerze! Jak jest ciepło to w okresie szkolnym jeżdżę do szkoły na rowerze, ale szukam na nowy rok czegoś nowego a te rowery są idealne! Tylko gdzie i za ile taki można kupić? ;))
Jessie wiesz co na ten moment jeszcze zbyt wiele nie wiem, choć mam pewne informacje, że jest sporo sklepów z rowerami i to online! rożne kolory i modele… holenderskie to jest bajka:)
nawet jest portal gdzie można od podstaw stworzyć własny rower:) tak jak byśmy chcieli:))) jak będę miała jakieś namiary to napiszę:)
na allegro czasami też wystawiają fajne rowerki:D
świetne te rowery ;)
Ja niestety nie mam chociaż lubię jeździć, niestety mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i nie mam za bardzo gdzie go trzymać ;)
Jednak w Londynie jest świetna opcja wypożyczania rowerów, stacje rowerowe są w wielu punktach w mieście a wypożyczenie ich bardzo proste i łatwe ;)
hej! no boskie są:)
dużo osób trzyma rowery na balkonie… u mnie by to nie przeszło, bo nasz balkon gdy pada zawsze jest mokry. Całe szczęście mamy też piwnicę i tam trzymam mój rower:)
We Wrocławiu jak i innych miastach Polski też są takie miejskie rowery i punkty w całym mieście, gdzie można wziąć sobie rower pojechać i później przyczepić na innym parkingu:)
fajna sprawa! :)
Ja kiedyś miałam moje ukochane cudo biały cały, łącznie z lamką i błotnikami…ech ale już gdzieś zakurzył się totalnie w rodzimych czeluściach piwnicy rodzinnego domu w którym od dawna nie mieszkam. Ale tęsknie i uwielbiam i kiedyś go odkurzę i będę śmigać, aż się za mną kurzyć będzie:)
Pozdrawiam Renia Podczytywaczka :))
Reniu dobrze jest mieć takie cudo co to z nami od dawna jest… zawsze można pojechać do domku, wykopać go i odświeżyć, a nawet przemalować:) może właśnie na jakiś kolorek jak minty?:)
nie zapomnij o nim! odkop koniecznie, bo to największy skarb:)
uściski dla Ciebie
oj ja to jezdzę i na codzień do pracy i od święta i weekendowo :D
Ale tutaj w de. wszyscy jezdzą czy ciepło czy zimno, czy słonce czy deszcz, czy starzy czy mlodzi, to juz taka kultura w której sie odnajduję rowerowo :)
A taki rowerek to mam upatrzony, tylko cena poza zasiegiem obecnie niestety- 700 eu to jednak trochę za duzo ;) hihi ale kiedyś, może mi sie uda na pchlim cos takiego zdobyć :)
Buźka !
hej słońce:) wiesz co? no to ja Tobie zazdroszczę tej niemieckiej kultury jazdy! u nas to jest tak… rowerem jeździć po mieście nie jest zbyt bezpiecznie… rowerzyści psioczą na kierowców i odwrotnie.
mało ścieżek rowerowych i dróg dostosowanych pod rowerzystów… choć i tak już jest dużo lepiej niż było kiedyś:)
ja widziałam fajne rowerki już od 1500 pln:)
ale tez myślę, czy nie pojechać na naszą giełdę wszystkiego, która co niedzielę ma miejsce we Wroclawiu:) tam są świetne rowery za kilka stowek sprowadzane z Holandii. Można by przemalować i odświeżyć , dodać koszyk i byłoby super:)
Też się zawsze za takimi oglądam! Obecnie nie mam roweru, bo musiałabym trzymać w mieszkaniu (rower męża "przepadł" w blokowej rowerowni), a pod blokiem mam miejski rower, którym mogę jeździć po całym mieście za darmo (do 20 minut) lub za drobną opłatą (powyżej 20 minut). miłej niedzieli :)
hej! tak… trzymanie roweru w mieszkaniu nie jest zbyt komfortowe.. jak się nie ma piwnicy to jest problem;/ nawet z rowerowni ukradli? ech:( zlodziejstwo! nie cierpię tego..
Miejskie rowerki są świetne:) też mamy takie! ale wiesz…to nigdy nie będzie to samo co swój własny rower… :)
buziaki
mi się marzy taki rower odkąd pojeździłam na holenderskiej "gazeli" kilka lat temu- wygoda, wygoda i jeszcze raz wygoda. niestety, u mnie w mieście prędzej mnie rozjadą, ścieżek rowerowych brak, więc taki miejski rowerek odpada :/ jednak gdybym mogła taki rower mieć wybrałabym ten sam kolor co Ty :))) pozdrowienia
u nas też ze ścieżkami nie jest najlepiej… w niektórym miejscach jest bardzo ciężko i zostaje ulica bądź chodnik. Zdecydowanie wybieram chodnik, bo na ulicy też by mnie rozjechali:) choć nie ukrywam, że drogę do pracy mam bardzo bardzo fajną! :)
uściski dla Ciebie
a holenderskie rowerki to jest to!
Kochana Scraperko CUDAŚNE te miętowe rowery!!!
Sama też chętnie bym taki przygarnęła:)
Kiedyś dużo jeździłam na rowerze, lecz niestety ostatnio jakoś nie było okazji, albo i czasu… najwyższy czas przypomnieć sobie o zapomnianym rowerze:)
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego wypoczynku!
Madziu ja jestem nimi absolutnie zachwycona:) To moje kolejne marzenie… ach coś czuję, że spać dziś nie będę mogła hihi:)
cieszę się, że post delikatnie zmobilizował Ciebie do działania:)
jazda na rowerze to samo zdrowie:D
dziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego – buźka!
Boski jest !!!!!!!!! I własnie zatruwam życie mojemu mężowi żeby mi mojego czarnucha na taki przemalował :))) Już zmienił mi siodełko na bardziej retro i lampkę dostałam new :)) Ale taki kolor to było by cudo :))) Jak już zamarudzę mężulka na amen to koniecznie zamieszczę efekt końcowy :)) Świetne zdjęcia :)) Pozdrowionka Aniu
Moniczko w takim razie jak już mąż ulegnie i wreszcie dokona nieodwracalnego to pokaż nam koniecznie! :)
trzymam kciuki za metamorfozę Twojego rowerka!
buziaki:*** dobrego wieczorku
Jestem od dawna zakochana w miętowych rowerach z koszykiem! <3
ja też:) chodzą za mną od dawna! właśnie znalazłam jeden, ale kosztuje 3200pln haha:)
od jakiegos czasu szaleje za rowerem w tym kolorze!
:) nie tylko Ty :)
W zeszłym roku dostałam od męża rower niespodziankę…górski,bo bardzo chciałam,dziś chciałabym miejski ale nie mam odwagi mu tego powiedzieć,bo wiem,że rower był drogi i nie chcę mu sprawić przykrości.Ogólnie nim nie jeżdżę bo jakoś mi mało wygodnie i chyba za stara jestem na górski hehe…i kto z taką babą jak ja wytrzyma? Lekko ten mój chłop nie ma,oj nie ;P
Buziaki Aniu
oj Beti no lepiej mu tego kochana nie mów, choć skoro nie jeździsz to pewnie i tak podejrzewa , że coś jest grane… może warto byłoby póki jest jeszcze nowy sprzedac go i kupić Twoj wymarzony?;)
poczekaj na lepszy dzień i pogadaj z mężulkiem :) jak Ciebie kocha to zrozumie :) a przecież kocha, więc nie ma strachu!
BUZIACZKI
a ja dodam tylko , że o ile ma damską ramę można pokusić się o małe przeróbki :) Retro siodełko, wyższa kierownica, nowe opony i może inne naklejki i już będzie bardziej miejski :) Wiem bo mój właśnie z takiego damskiego górala jest przerabiany :) Mój mąż to rowerowy pasjonat i wszystko robi mi sam za niewielkie pieniążki. I oczywiście wiklinowy koszyk obowiązkowy :))) Pozdrawiam Beti :)
ach Twój mąż musi mieć rękę do majsterkowania co?:) super pomysł! zawsze można zaoszczędzić dużo kasy, a przy okazji nadać duszę staremu rowerowi :)
No baaa! ;) Jasne. Jeżdżę od czasów stypendium studenckiego w Holandii, po powrocie już nie umiałam inaczej. A że mieszkamy w Holahola, to już wogóle innej opcji nie ma. Rower zawsze i wszędzie. Mam taki miętowy rowerek z nowszej kolekcji Gazelle Miss Grace, uwielbiam stare rowery miejskie, niestety kiepsko nadają się na wożenie dziecka. No ogólnie polecam rower na każdą pogodę! :)
:))) tak w Holandii można oszaleć na punkcie rowerów:) ja się zakochałam w tych miasteczkach… gdy zobaczyłam parkingi pełne rowerów i ludzi tłumnie nimi jeżdżącymi…zastanawiałam się jakim cudem tak wspaniale to tam funkcjonuje i dlaczego u nas tak się nie da? :) och ja jestem zakochana w tym rowerze, ale jak patrzyłam na cenę to 3200pln mnie zabiło! :) zazdroszczę bardzo takiego cuda:) jest śliczny!
uściski dla Ciebie kochana
Jak będziesz jakiś kupować to zwróć tylko uwagę by za ciężki nie był. Jeśli ma stelaż na koszyk, to się nazywa tu rower transportowy, one zwykle są dosyć ciężkie. Ten mój niestety jest.. Ale wszystko kwestia przyzwyczajenia. Za to jest stabilny, mogę go postawić nawet z Jagodą w krzesełku i nie ma opcji żeby spadł, to jest super. Aaaa taka cena w Polsce? No nie, była niższa sporo (coś ponad 500 euro za nowy, używane za 350-400 można znaleźć ;) Buziaki!
o jezuniu utrafiłaś z tym postem w samo moje serce. A w piątek jadąc samochodem przejechała obok mnie dziewczyna w pięknym miejskim rowerze. Biała rama , miętowe felgi. Cudo i choć raczej posiadaczem owego raczej nie będę bo chyba mimo wszystko wolę auto na zakupy niż rowerek z koszyczkiem to na ich widok serce szybciej mi bije. Zresztą przez lata jeździłam wyczynowo na rowerze i niestety wiem, że owe rowerki wyglądają pięknie i w jeździe po mieście są przecudowne, lekkie i płynące wręcz po asfalcie ale na leśnych drogach można je znienawidzić więc każdy kto wybiera ten rowerek na niedzielne przejażdżki na łąkę szybko starci do nich zapał.
Pozdrawiam i również udanej niedzieli.
Karolka no to miałyśmy podobne zdarzenie:) mnie dziś też oczarowała jedna dziewuszka na takim rowerku… i się okazało , że to dziewczyna której moja teściowa daje korepetycje z rosyjskiego:) może się dowiem, gdzie kupiła to cudo:)
ja mam rowerek góralski to takie wyprawy o jakich mówisz… teraz marzy mi się miejski do jazdy po mieście:)
uściski kochana!
Cudne te miętóweczki :))) Biały też śliczny byłby …
Ja od kilku lat choruję na Electrę Gipsy – nie wiedzieć czemu … ani on szary, ani biały, ale urzeka mnie niezmiennie :) a ostatnio widziałam taki malowany w nocne sowy – urokliwy bardzo :) I na takim rowerku po warzywka na targ jechać … ech rozmarzyłam się ;)
Miłego wypoczynku Aniu :)
ooo rzeczywiście jest równie piękny:)
ach te nasze choróbska;) oby człowiek tylko tak chorował:)
w sowy mówisz? cacy…:)
dziękuję i pozdrawiam ciepło
piekny kolor! rzadko jezdze, to nie my cup of tea!ale mysle, ze gdy moj malec podrosnie, to sie zmobilizuje i cala rodzinka bedziemy jezdzic
ps. ja z tych, co biegaja i cwicza w domu;) ale moj r. codziennie jezdzi do pracy!
buziak!
ale fajne powiedzonko:) jeszcze tego nie słyszałam, muszę to zapisać:)
no to gratuluję! bieganie to nie moja bajka, ale mój mąż bardzo lubi:D ja sporo spaceruję haha i na tym koniec, dlatego muszę zacząć jeździć rowerem dla zdrowia:)
buziaki dla Ciebie!
W pierwszej chwili myślałam, że dorwałaś dziewczynkę i skonfiskowałaś małej rowerek do sesji :PP
Hmm…mój rower stanął w piwnicy jakieś 5-6 lat temu i … stoi… jakoś niespecjalnie mnie do niego ciągnie :DD
:) nie nie to nie moje zdjęcia, to inspiracje:)
a jaki masz rowerek? minty? :) masz jakieś zdjęcia? może kupię haha:)
oj nie! do minty to mu sporo brakuje :))
Z nostalgią oglądam te cudne rowerki, oj jeździłam dziesiąt lat temu a jak bezpiecznie było, samochodów jak na lekarstwo- o ścieżkach rowerowych nikt nie słyszał. Teraz marzy mi się taki vintage oparty o jabłoń. Oczywiście z koszykiem, w którym będą rosły kwiaty. Spełnienia Twojego marzenia życzę Ci Aniu jak najszybciej!! Miłej niedzieli.
Antonino gdybym miała swój ogród też postawiłabym taki pod jabłonią, a z kosza wysypywałyby się jabłka:)
dziękuję bardzo! realizacja już bliżej niż dalej:) buziaki
Wzdycham i ja do takiego kolorku:))) Bardzo spodobał mi się koszyk z pierwszego zdjęcia, jest ciekawie montowany…
tak takich koszyków nie widzi się na co dzień:) świetne są te paski przymocowane do kierownicy:)
uściski
sliczny.
kocham wlasnie takie!
jeszcze podobami sie jasnorozowy …cudne! i do tego w spodnicy!:)
:)
tak tak tak! wszelkie pastele mile widziane:) choć ja już od dzisiaj zakochana tylko w jednym, ale o tym wkrótce;)
Piękne rowery w miętowej barwie. Sama bym takim nie pogardziła :) Może w przyszłym roku męża udobrucham :) teraz z małym Piotrusiem raczej i tak stałby w piwnicy :) Na pocieszenie szyję wyściółki do koszyków :P
Miłego wypoczynku :)
Beatko ja też! wzdycham już do pewnego, który możliwe, że niedługo będzie mój:))) ooo super! jakby co to się odezwę i zamówię sobie jakąś u Ciebie:) buziaki
Jest przesliczny :) sama bardzo chcialabym sobie taki sprawic :) dobrego weekendu!
:))) ja chyba będę miała już niedługo! jak kobita sobie coś wymyśli to nie ma mocnych:)))
w ogóle wszystko co minty jest fajne :P :) osobiście nie mam roweru :/ ale gdybym miała ten swój wymarzony dom na wsi, polną drogę, kwiatki na polu i ten koszyk z przodu-jak nic bym się oparła i bym miała dwukołowca :P powodzenia w realizacji :)
zgadza się! mam sporo minty u mnie w domku:) od zawsze kocham ten kolorek:))) dziękuję! trzymaj kciuki, bo może będzie szybciej niż mi się wydawało:)
Ale numer :)) Myślałam, że to tylko ja mam hopla na punkcie tych rowerów :)) Mój M. i mój tato nie mogą już mnie chyba słuchać, że kupię sobie "kiedyś" taki rower… Tylko, to nie takie łatwe. Marzę o takim już od kilku lat. Najpierw miał być różowy, może fioletowy, potem niebieski, ostatnio myślałam o kremowym, ale miętowy też jest rewelacyjny :) Nie takie łatwe dla mnie, bo jedna rzecz, to wiadomo pieniążki, a druga naprawdę takiego z KLIMATEM niełatwo dostać. Są w sklepach te niby miejskie rowery, a'la retro, ale to nigdy nie będzie to samo, co rower stary, oryginalny, a o taki w dobrym stanie i z tym właśnie klimatem dziś niełatwo, wbrew pozorom. Bynajmniej mi :)
Uśmiechałam się też dodoatkowo czytając Twojego posta, bo raz, że myślałam sobie : "o następna, jak ja :)) " , a dwa, że dziś biegając myślałam o poście nt. rowerów retro właśnie. Ah, kiedyś pewnie znajdę ten mój wymarzony :))
Pozdrowienia…!
hej kochana! o proszę no to mamy podobne marzenia, podobnie myślimy…
wiesz ja dziś przeszukałam cały internet i znalazłam ten jedyny… możliwe, że marzenie spełni się szybciej niż podejrzewałam i już niedługo rower będzie mój:) trzymam kciuki, aby i u Ciebie rowerek wreszcie zagościł! koniecznie:)))
rowery są teraz na czasie:) to dobry temat do rozmów, prawda? :)
uściski
no no, na takim rowerze to chce się jeździć:)
:D a ja już nawet mam swój model! :D ale się cieszę…teraz tylko zamówić i co gorsza zapłacić haha
Ten rower to genialna sprawa. Uwielbiam, taki klimatyczny i ten kolor, Mmmmm :)
:))))))))
ja też uwielbiam.
Ja 3 lata temu kupilam gorala i teraz zaluje, a po wizycie w Holandii to szkoda pisac…zachorowalam na taki holenderski rower z ogromnym koszem ;)
Usciski
ja chyba właśnie kupię taki holenderskiej marki:) już upatrzyłam jeden jedyny i żaden inny:)))
Piękne miętowe rowery pokazałaś. Jeżdżę do pracy i wszędzie, gdzie się da moją Gazelą. Nigdy nie ma problemu z parkowaniem tak jak w przypadku samochodu. Zawsze rower przypinam na szyfr, kiedy robię zakupy. Ostatnio jeden pan skomentował…(z racji tego, że rower nie jest zbyt reprezentacyjny i swoje lata ma) – "Przecież to nie mercedes, żeby go tak przypinać". A ja na to: "Dla mnie ten rower to mercedes!" ;-)
co za facet:) jakbys nie przypięła to zaraz by nie było..taki jest nasz kraj niestety i polska rzeczywistość…mentalność? to chyba za dużo powiedziane, ale niestety rowery w Polsce kradną na potęgę;/
najważniejsze to kochać jeździć i dobrze czuć się z własnym rowerem:)
pozdrawiam cieplutko
Przpeiękne miętowe inspiracje rowerowe :D Też jestem na etapie poszukiwań tego idealnego jednośladu, który szybciutko zabierze mnie na zakupy czy na pocztę, bez zbędnych spalin samochodowych, który doda skrzydeł na ścieżce rowerowej :) Będziesz szukać nowego? Czy używanego? :)
hej! dziś szukałam i szukałam i wreszcie znalazłam…:) jak zamówię to Wam pokażę, jest cudny…prosto z Holandii… miętowy..:) aj!
szukałam nowego:) uściski
Ja w zeszłym roku kupiłam sobie kremową retro-strzałę. Świetnie wygląda i świetnie jeździ. W zeszłym roku kilka razy mknęłam nią do pracy, mimo sporej odległości, to wielka przyjemność.
ja zamierzam jeździć na rowerze codziennie :) to będzie spore wyzwanie, ale z takim cudem też i wielka przyjemność:) tak jak mówisz!
buziaki
Najgorsza w jeżdżeniu do pracy jest nieprzewidywalność pogody. Ja jadę ok. godziny w jedną stronę, a w takim czasie wszystko się może zdarzyć. Trzymam kciuki za konsekwencję, bo to zdecydowanie zdrowsze niż samochód czy komunikacja miejska.
mam, taki "zwyczajny ", ale rzadko jeżdżę…trzeba to zmienić ;) Taki stylowy jest przepiękny…:))))
Aguś ja dziś przepadłam na całego… znalazłam ideał i teraz muszę go mieć:) jest boski! i mam nadzieję, że szybko będzie mój. Życie stanie się bardziej fit! ja stanę się bardziej fit! :D
zajebisty jest!!!!!! uwielbiam ten kolor, nawet wczoraj kupiłam sobie taką bransoletkę bydziubeka – znasz firmę? cudności mają! :))))
na rowerze lubię jeździć, mam nowego górala pięknego czarno-biało-niebieskiego :) a największym świrem rowerowym,jakiego znam jest mój Chłop :D
a wracając do koralowców…pakując je do walizek mieliśmy kompletną totalną całkowitą zaćmę…dopiero na lotnisku nas olśniło. możesz sobie wyobrazić nasze miny. mieliśmy ogromne szczęście,bo już na Curacao i na Schiphol nasze walizy przechodziły narkotykowe kontrole.
hej! nie pierwszy raz słyszę o nich, ale zaraz lecę zobaczyć!
Asiu super, że masz cudny rower i chłopa który doradzi we wszystkich kwestiach, bo pewnie sporo się na tym zna:)
my jak wracaliśmy z Tajlandii też nie pomyśleliśmy i przewoziliśmy przyprawy, herbatę… a chyba też nie powinniśmy:) no , ale to nie koralowce haha! dobrze, że historia skończyła się tak jak się skończyła:)
buziaki
takie spożywcze artykuły sprzedawane turystom można przewozić :)
gorzej,jakbyście przemycili kość słoniową albo inne dobro naturalne…wtedy podlegalibyście pod ten sam paragraf … ^^
U mnie rower jest niezbędny, do pracy mam dość daleko i pójście piechotą mnie wyczerpuje. A jeżdżę góralem żółtym i bardzo mi na nim wygodnie ;-) a takim retro miętusem też bym nie pogardziła ;-) super jest ten koszyk :-) a do tego lekarze w NOrwegii wręcz zalecają kobietom w ciąży jeżdżenie rowerem ;-) a mi to pasuje :-D
takie koszyki są idealne na zakupy na targu czy przewiezienie torebki w drodze do pracy:) serio? o proszę! a ja myślałam, że kobiety w ciąży powinny unikać:) uściski Moniko
O już wiem na jaki kolor przemaluje moją Holenderkę:):)Love minty rower!!!!Piękny….
:))))))))))))))) no to do dzieła! powodzenia:)
Ania wcale Ci się nie dziwie. Dla mnie na okres letnirower to główny srodek transportu! i sprawdza się wysmienicie! Pozdrawiam:)))
ja bym chciała jeździć rowerem wiosną, latem i jesienią:) mam nadzieję, że mi się uda:) uściski
mieta w stylu retro ,sliczna:P
ja mam retro w kolorze bezu z wiklinowym koszkiem na bagazniku,wygodany bardzo………………….buziaczki***
Ewelinko ja planuję i bagażnik tylny i retro koszyk wiklinowy z przodu:) dzięki! dla Ciebie również moc buziaków i uścisków:)
Ja mam swój miejski – biały z czarnymi dodatkami. Jeżdżę nim codziennie do pracy i nie tylko :))), choć na zakupy rzadko, bo boję się go zostawić pod sklepem ;))). Rower polecam!!
Minty jest ładny, ale dla mnie to już trochę oklepany kolor.
black&white mówisz? :) not o cudo masz! :D
a ja kocham miętowy i nigdy z niego nie zrezygnuję… to zdecydowanie moja bajka:)
ja mam niebieski, mam zaje….torbe do tego na bagażnik czerwona w róże, teraz marze o koszu…ale nie wiem czy uda sie w tym roku
ooo fajne! :) taka torba może być świetną alternatywą dla kosza:) choć jedno i drugie też wyglądałoby dobrze:)
uściski i trzymam kciuki za realizację marzenia
Raz jeszcze.
Nie dziwie się że przepadłaś :)
mi ukradli w tym roku rowery i mi się własnie strasznie teśkni za takimi retro. Uwielbiam je.
złodziejstwo pieprz… ;/ jak ja tego nie lubię! no nie "ZNIESĘ"!
dzięki kochana! trzymam kciuki, abys sobie sprawiła choć jeden w tym roku:) buziaki
Taki rower to jest to:))))) piekny!!
nie mam roweru (szczerze, chyba nie mialabym nawet gdzie trzymac, ewentualnie piwnica)
ale z drugiej strony, gdyby ktos podarowalby mi akurat taki – miejsce blyskawicznie by sie znalazlo:)))
Usciski Aneczka!:)
my właśnie w piwnicy trzymamy, ale zamykana jest na cztery spusty to się nie boję:) haha u mnie też się znajdzie! ach oby jak najszybciej był mój… :))) ale mam sraczkę na niego:D
Bardzo lubię rower.
Bordowy jest, bo na miętę nie wpadam, ale aż żałuję, bo mogłam każdy kolor wybrać :P Tez mam koszyk, tyle że niewiklinowy, a zamiast bagażnika siedzonko dla synka i codziennie do przedszkola i z przedszkola, był czas że i do pracy ;)
Bardzo lubię rower.
Pozdrawiam.
ooo świetny pomysł na przewożenie synka :))) i jak fajnie można bez auta się obejść! super:)))
zawsze możesz sobie rowerek przemalować:)
uściski Emilio:)
Uwielbiam miejskie rowery, mój jest czarny, ale z koszem wiklinowy :)
jak tylko mogę to wsiadam i jadę gdzie mnie nogi poniosą,
buziaki,
Marta
ach mam nadzieję, że już niedługo też tak będę jeździła! :DDD:)
rower to coś co bardzo lubię… od zawsze:)
uściski kochana
Ja śmigam na rowerku przez cały rok, deszcz czy śnieg wsiadam na rowerek i jadę..;) od jakiegoś czasu (jak pewnie już wiesz hehe) mam nowy i teraz to jest dla mnie wieeeelka przyjemność (wcześniej jadąc na góralu przyjezdzal cała obolała) Szybkiego spełnienia miętowego marzenia:)
ooo! super! nawet zimą? ja zawsze się boję tego śniegu i błota… chyba to nie dla mnie, bo na 100% wywinęłabym niejednego orła:)
wiem wiem! pamiętam! koniecznie pokaż nam go w całości, bo o ile dobrze pamiętam pokazałaś tylko siodełko?
ja górala oddam siostrze..taki jest plan:)
buziaki
Mi marzy się dokładnie taki sam, jak Tobie :) Bazę już mam – stoi w piwnicy i czeka na: pomalowanie, wymianę siodełka, osłonki na łańcuch, rączek od kierownicy, bagażnika, podstawową konserwację i … koszyk :)
ooo no to troszkę pracy czeka, ale jeśli warto to trzeba działać:) powodzenia życzę i ściskam ciepło:)
Ostatnio bardzo modne te rowery.Do tego koszyczek,i super wyprawa może być:))
:))) na piknik, ta targ, do sklepu czy pracy:))) wszędzie byłoby idealnie przejechać się takim rowerem:)))
Ja też marzę o czymś takim:) chociaż na rowerze nigdy jeździć nie lubiłam… Ale odkąd odkryłam stronę http://www.roweryembassy.pl/rw,c1.html
to nagle zachciało mi się jeździć. Cudne mają tam rowery i jeszcze spójrz na akcesoria jakie koszyczki do rowerów;)
P.S Można nawet "stworzyć" swój własny…genialna sprawa.
tak to bardzo fajna stronka:) ktoś miał niezły pomysł na biznes! kosze są do schrupania z tymi podszyciami:))) love it!
uściski dla Ciebie i życzę spełnienia marzenia:)
OJ…Twoej marzenie jest i moim, kolor nie wchodzi w grę, ważne by miał wspaniały wiklinowy kosz z przodu i cudowne siedzisko z tyłu dla Mani;))
Cuuuudne te miętuski;)
Ściskam;*
Justynko… no to i Tobie życzę takiej niespodzianki niebawem:)))
kosz musi być! bez kosza nie ma efektu:))
buziaczki
woooooooooooooooooooooooow!!!
no powzdychać tylko można… narobiłaś mi smaku na rower ten taki oryginalny typowa retro damka z wiklinowym koszyczkiem, ja mam chrapkę na cremowy lub biały… :))) ale kiedy to nie wiem…
pozdrawiam
Aga :)))
Aga kremowy lub biały…ach też cudne są! widziałam taki jeden i nawet przez chwilę przeszło mi przez myśl, że może ten krem… ale jednak mięta wygrała:) gdzieś tam głęboko siedzi w mojej głowie, a z tym walczyć nie można:)
buziaki
stylowy ten rowerek, fakt ;)
:))))))) już niedługo pokażę Wam jaki będzie mój:) ale to jeszcze chwilunię…
Też uwielbiam takie rowerki! I lubię brykać sobie na nich. Super relaks!
:D o tak! można fajnie spędzić czas i zdrowo się później czuć:)
mi po rowerze zawsze przybywa mocy:)
Nie wiem Aniu czy jeszcze masz siłę czytać te komentarze, ale życzę Tobie tego miętowego roweru. Osobiście mam rower niewyjściowy, ale na mojej wsi taki elegant wyglądałby jak miastowy chłopak ;) Chociaż…. czemu nie?
marta
Martuś czytam wszystkie komentarze zawsze od początku do końca:) właśnie siadłam i nadrabiam zaległości, bo tym tematem wywołałam nie małe zainteresowanie co bardzo , ale to bardzo mnie cieszy:)))
Martuś dzięki wielkie! jestem bliżej niż dalej, aby spełnić marzenie…
uściski:) a Ty też przemyśl sprawę:)
jaki piękny!!!!!!!!!!!!!!!!
taki rower to również moje marzenie, jest cudny!!!
ale najpierw musze moje pisklaki odchować żebym mogła na nim pośmigać :D
także moze za rok sobie taki sprawię :)
pewnie kupisz sobie niedługo taki więc czekam na zdjecia i recenzję :D
mi również bardzo sie takie rowerki podobają a kiedyś wydawały mi sie takie starodawne,jak to gust się z czasem zmienia :-)
Nic, tylko śmigać na pikniki :) :)
Dla takiego cuda to i ja bym przepadła! :)
Ja niestety nie mam i nie jeżdżę ale na takim cudnym retro bicyklu na pewno bym pomykała. Może nie do pracy bo jakieś 17km w jedną stronę coś mi się wydaje, że kondycja nie ta ale na krótkie wypady to tak. Niedawno nawet widziałam biały i od razu się w nim zakochalam! Buźki!!!
Piekne inspiracje:) ja tez marze o swoim rowerze, a poki co uzywam rowera corki, dostala go w prezencie na komunie: http://allegro.pl/rower-vanessa-26-mietowa-biale-opony-kosz-wiklina-i3359657621.html Kola nieco mniejsze (26") od typowego holendra, ale bardzo wygodny :) pozdrawiam cieplo:)
Minty rower to jest to! Śliczne inspiracje!
Rower w tym kolorze jest super – taki dość niespotykany na naszych ulicach. A w temacie rowerowym – wczoraj poszliśmy z dzieckiem na spacer i wróciliśmy do domu na rowerach – szarych ;) – nie ma to jak spontaniczny zakup :)
piękne rowery! marzę o takim miejskim białym rowerze z wiklinowym koszykiem :)
Pozdrawiam, Ania
Ja mam srebrny z koszem … Uwielbiam go .
Od kwietnia do pażdziernika staram się zamieniać samochód na rower.
Pozdrawiam
Jola z bloga "żyjąc z pasją".
Cudny ! mi się taki własnie marzy i czekam na realizację marzenia ;))
Bardzo, bardzo. Szkoda ze jak kupowalam swoj nie wpadl mi w oko taki mietowy ;) Chociaz moj czarny z bialymi oponami i koszem tez lubie :))) I zwykle wyruszam nim na weekend.
usciski
ps: te rozowe kola sa suuper!
Aniu, rower super!
Ja marzę o białym :)
Pozdrawiam.
ja mam ładny rower retro z koszyczkiem, ale niestety kolor ciemnozielony. myślę aby przemalować go na miętę, biel lub jasny pudrowy róż i pozmieniać/pododawać conieco, ale niestety nie wiem jak się za to zabrać :(
A już myślałam, że to Twój :P one są piękne i już wcześniej marzyłam o takim! no ale jak przyszlo co do czego, jak kupowałam był tylko czarny :((( miejski, z koszykiem i przerzutkami… i taki wziełam…
ja nie wiem, że oni nie pomyślą, by sprzedawać rowery w wielu kolorach i odcieniach :P więcej mieli by chętnych ;) ale ja wiem, że prędzej czy później zmienię czarny szyk, na być może turkusowy :P wystarczy farba ;)))
Pozdrawiam :)
A moja koelżanka dostała taki rok temu od męża na urodziny :)
Ależ z Ciebie farciara! Już widzę, co się będzie działo, kiedy już go dostaniesz:)))
Ale cudny, gdyby mój nie był taki ładny jak jest…
Pasowały by ci moje sakwy teraz …
http://insideproject8.blogspot.com/2013/06/na-rower.html
są miętowe!!! Bardzo się przydają na zakupy, z jednej strony ziemniaki a z drugiej czereśnie :))))).
W koszu na przodzie torebka albo coś takiego. Ja kocham moim rowerem podróżować!!! Też bie będziesz chciała schodzić ze swojego. Zazdroszczę kolorku :D. Pozdrawiam słonecznie
Ja również chcę kupić miętowy rower i ostatnio nawet taki znalazłam. Firma Electra produkuje piękne rowery i dlatego w najbliższy weekend wybieram się do salonu Electry w Gdyni, aby taki kupić. :)
Ja dopiero od niedawna mam swój własny rower, nie jest on tak śliczny jak prezentowane przez Ciebie Aniu ale tez fajny i najważniejsze, że mogę teraz na nim jeździć np.do przyjaciółki na kawkę:) a takie rowery w kolorze minty ach..rewelacyjny:)