Uwielbiam lawendę, jej zapach, kwiaty i gałązki, które pięknie komponują się w bukiety…
Niedzielne popołudnie zleciało nam pod znakiem jej zbiorów.
Najpierw cięcie i układanie w stos, następnie komponowanie bukietów i związywanie jutowym sznurkiem:)
W tym roku lawenda urosła nam tak bujnie, że wyszło wiązanek naprawdę sporo!
Nie dość, że długaśne to jeszcze grubaśne, że aż miło:)))
Buzia cieszy się niesłychanie!
Po kilku godzinach obcowania z lawendą, uwierzcie zapach dłoni niesłychany…:)))
Poza bukietami udało nam się również przygotować kilka zapachowych woreczków,
które idealnie nadają się do szafy czy łazienki. :)
Trzy bukiety lawendy już są u mnie w mieszkanku…
Niedługo pokażę Wam co z nich zrobiłam :)))
A u Was jak z zapasami lawendy?
Macie, lubicie?
Ściskam Was z całych sił
i posyłam moc ciepłych myśli na nowy tydzień :)
love You
Scraperka
Boskie!! U mnie skromniutko, ale i tak sukces, bo pierwszy raz mamy swoją :))))
Ach zapach rąk po takiej "operacji" – bezcenny!
Ściskam i dobrego tygodnia!
cmok!
Sylwuś prawda?;)))
lawenda w ogrodzie bardzo cieszy, zwłaszcza wyhodowana od maleńkości :)ja do tej pory czuję ją na skórze!:)))
dziękuję i również posyłam moc pozdrowień kochana
Ja nie chcę lawendy, ja chcę te cudowne psy!!! :))
:))) zapraszam do Wrocławia w takim razie:)
Moja przygoda z lawendą zaczeła się w tym roku . Posadziłam ją na działce i na balkonie w doniczce. Ciekawa jestem, czy już w przyszłym roku uda mi się jej trochę zebrać…
Pozdrawiam
Jola z bloga 'żyjąc z pasją'
trzymam mocno kciuki, aby się udało:)
super, że posadziłaś:))) zobaczysz ile będziesz miała radochy z pierwszych zbiorów:)
buziaczki
Ach, ale cuda! Ja mam małą wiązankę przy półce w kuchni, a poprzednia wersja sypialnia była cała lawendowa: obrazki na ścianie, wianek w kształcie serca itp. miłego :)
nawet mała wiązanka potrafi dać ogrom cudnego zapachu:)
ja uwielbiam lawendowy kolorek…
mam ochotę na lawendowy wianek :)
Aniu, lawenda wspaniala! Jaki piekny jej kolor… lawendowy:-) Wyobrazam sobie zapach towarzyszacy wam przy zbiorach:-)Zapasy na caly rok zrobione:-)) Ja mam nedznych piec krzaczkow lawendowych w ogrodzie i wystarczy mi chyba tylko do wyrobow kulinarnych;-)
Pozdrowionka i dobrego tygodnia
haha talk Kasiu lawenda ma cudny kolorek:)
zapachu było co niemiara :))) na rok, a może nawet dwa, choć za rok będą kolejne i coś czuję, że jeszcze bardziej bujne zbiory:)
ja mam ochotę upiec lawendowe ciasteczka…
uściski:*
Ale tego jest!!!! zazdroszczę zbierania i zbiorów. Gosia
dzięki Gosiu:) było przy tym mnóstwo radochy:)
Zazdroszczę normalnie :) Moje marzenie aby mieć kiedyś takie zbiory :) pierwszy krok mam za sobą kupiłam w tym roku 5 krzaczków :) pięknie się prezentują w koszu :)
super! zobaczysz za jakiś czas będziesz miała i takie zbiory:) nic trudnego:) pielęgnacja nie jest skomplikowana:)
buziaki
ależ urodzaj!!!
ach ta lavendula kocham jej kolor i zapach…
gratuluję zbiorów,
a czy taki jeden woreczek może przylecieć pocztą do mnie :))) ???
no i jak zawsze cudne psiaki :)
buziak
Aga :D
Aga ja również:) bardzo czekałam na te zbiory:)
i tak w tym roku u nas wyjątkowo późno zakwitła, bo u niektórych już dawno po lawendzie:) pomyślę, pomyślę o takim woreczku:))) myślę, że coś dałoby się zrobić! :))) uściski
dla ułatwienia mogę podać adres rodziców :)
narobiłaś mi ochoty na niego niesamowicie :)
buziak :D
Ja lawendy w ogrodzie nie mam, ale na przyszły rok planuję już mieć :) Piękne te bukiety!
koniecznie koniecznie! :) dziękuję i ściskam ciepło
uwielbiam ..mam dwa krzaczory i juz dumam co wyrzucić z ogrodu ,aby dosadzić kilka krzaczków:)))
u nas rosną na środku ogrodu w takim ładnym dużym "kłębie" :) razem , blisko siebie wyglądają ślicznie i tworzą cudny lawendowy dywan:)
buziaki Qrko
ale dużo nazbieraliście a ja nie mam lawendy,bo niestety moje próby jej zasiania się nie powiodły..a tak bym chciała choć jeden bukiecik,muszę wybrać się do kwiaciarni..
spróbuj raz jeszcze , tylko kup ładne szczepki:)
trzymam kciuki!
Uwielbiam lawendę, nie mam niestety
za jakiś czas…:) lawenda jest cudna!
Ale cudne! Już sobie wyobrażam jak musiało pachnieć w Twoim ogrodzie! Ostatnio widziałam takie wielkie lawendowe pole przed Teatrem Słowackiego w Krakowie:)
to ogród rodziców, ale po części i mój:)
ja uwielbiam patrzeć na pola lawendowe i ten dywan co to z lawendy się tworzy… :)))
uściski
O, świetne zbiory! Takie bukiety są przeurocze a zapach musi byc boski : )
i taki właśnie jest! przecudny… a jak mi teraz w domku ślicznie pachnie:) uściski
niezłe zbiory, aż zapachniało na blogu :D lubię – i kolor i zapach i motyw lawendy…
tak jak ja Asiu:) buziaki dla Ciebie
Ale zbiory, zapas na całą długą zimę. Ja bukieciki też zrobiłam, choć skromniejsze i mniej, bo żal było mi ścinać. Mimo wszystko wolę widzieć lawendę kwitnącą w ogodzie, taka forma najbardziej mi odpowiada.
Pozdrawiam :)
Beti, ale lawendę trzeba ściąć, bo jak przekwitnie to już nie będzie cieszyć oka, a tak masz na cały rok piękną ususzoną:)
Lawenda w ogrodzie kwitnie bardzo długo, a gdy przychodzi czas zbiorów trzeba zebrać, aby się nie zmarnowała:)))
ale to już kwestia gustu i podejścia..
buziaki
mi też z trudem przychodzi ścinanie lawendy… I chciałabym i żal mi
tnij! ususzona też jest piękna:)
Pewnie masz rację. Za rok pościnam więcej :)
ooooo Ty !!! Mój mini bukiecik przy Twoich kolosach !!!!!!! Aniu chyba pachnie Ci w całym domu !!!!!!!!!!!!!!! Piękne zbiory , a w domku pewnie wianek będzie :))) Pozdrowionka
haha Moniczko ja nie wiem jak to się stało, że ta lawenda tak nam urosła! w zeszłym roku już była długa, ale teraz jest jeszcze z 10-15 cm wyższa!:))) pachnie pachnie… :) muszę pomyśleć o wianku:) buziaki
Piękne zbiory :) Zapach na pewno cudowny. W tym roku nie mam lawendy, ale może w następnym nadrobię te zaległości, na razie mam u siebie candy w kolorze lawendy, na które zapraszam :)
A ten Twój psiak to w każdej sytuacji potrafi się odnaleźć nawet przy zbiorach lawendy :)
Buziaki
Monika
dziękuję w imieniu swoim i rodziców:)
ooo! zaraz lecę na Twoją rozdawajkę:) mam malutkie zaległości na blogach, więc dziś wieczorkiem siądę i nadrobię wszystko:)
Mailutek jest bardzo towarzyskim i co ważniejsze szczęśliwym psiakiem:) tak jak i Bachus:)
Oj ja też jestem uzależniona od lawendy i to w dużych ilościach, czego dowodem są moje podusie i kwiatki lawendowe – uwielbiam je szyć i napełniać tym aromatycznym kwieciem.
Twoja Aniu naprawdę jest "urodzajna" – i jaki to musi być zapach :) Można się rozmarzyć
miłego dnia
:)) Lawenda w takim tkaninowym wydaniu bardzo mi się podoba:) jakbym rozejrzała się po swoim domu też znalazłabym kilka przedmiotów z motywem lawendy… dziękuję i ściskam ciepło Mili:)
pieknie.. uwielbiam zapach lawendy.. taka chodowla jest trudna ? bo zastanawiam sie czy mamy nie namówic na posianie u niej w ogrodzie :)
hej Iza:) kwestia dobrych sadzonek i dobrego miejsca:) nic trudnego jak ma się dobre ziarno;) i troszkę wody:)))
koniecznie spróbuj! bo radość jest wielka…
buziaki
Orzesz w mordę toż to prawdziwe żniwa lawendowe:))) Przepiękna ta lawenda! Mam co prawda, ale nie w takich ilościach…i szkoda mi jej ciąć…
no manufaktura w pełnej krasie!;)
lawendę trzeba ciąć! powtarzam po raz kolejny:) szkoda by było, gdyby przekwitła… a tak masz suszoną na lata:)
Piękną masz lawendę :)
Ja uwielbiam i zapach i wygląd (delikatne błękitnofioletowe kwiatuszki cudownie komponują się na słonecznych rabatach). W ogóle dla mnie bardzo ważne są rośliny pachnące, stąd też w pobliżu sypialni, mam wysiany zagon maciejki, której zapach umila mi wieczory :)
Pozdrawiam!
Aniu bardzo dziękujemy:)
ach maciejka! równie cudny kwiat!:)))
jestem tego samego zdania…uwielbiam zapach kwiatów w sypialni:)
gdy pora na hiacynty zawsze mam ich w domu mnóstwo:)
pozdrawiam cieplutko
Uwielbiam lawędę: zapach, kolor, i jej wygląd. Moja lawenda jest jedynie chowem balkonowym, więc jest malutka. Podziwiam takie wielkie bukiety! Ja suszę już drugi rok muj króciutki i nie duży bukiecik lawendowy, a do wyrobów muszę się zadowolić liśćmi lawędy.
Gabi nawet ta balkonowa ma piękny zapach:) lawenda to lawenda:)))
ja też uwielbiam taką długaśną:) choć muszę przyznać, że powstał i mniejszy bukiecik…
uściski posyłam
no piękne zbiory!!!!!!!!!
jestem pod wrażeniem :)
niestety nie mam lawendy własnej, jedynie mogę liczyć na kupną :)
miłego dnia!
słońce dzięki wielkie! :)
ach lawenda to lawenda… ta kupna też cieszy:) każda na swój sposób:) no i ten zapach…
buziaki
Przecudne :))))))))))))))))))))))
dzięki wielkie:)
też się tak uśmiecham , gdy patrzę na te zdjęcia…:)
Zazdroszcze tych bukiecikow lawendy u mnie nawet doniczkowej lawendy w tym roku brak,od soboty spadaja na mnie nieszczescia,wirus ,ktory zamiast znikac sie rozreca,ulamany zab o ktorym pomysle jutro ,dzisiaj chce odpoczac i wizja mnie u dentsty buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
ale za to w ramach relaksu,powyobrazam sobie ten cudny lawendow zapach ,uwielniam to:P!!!***
Ewelinko strasznie mi przykro kochana, że pech po Twojej stronie, ale mam nadzieję, że szybko zła passa minie , a ząbek będziesz miała niedługo jak nowy. niech choróbsko szybko mija! :***
ściskam Ciebie cieplutko i posyłam troszkę lawendowego uśmiechu i zapachu:)
Oj to post dla mnie -dziękuję :)Lawenda działa na mnie kojąco .Ja mam sporo sadzonek ,ąle jeszcze marne .Twoja odmiana jest piękna jak długo ją masz w ogrodzie? pozdrawiam .
Anetko to lawenda moich rodziców i o ile się nie mylę to jest już wsadzona 3 rok :) a może i nawet 4… :) buziaki
Kocham lawendę :) Na razie mam kupne kwiatki oraz dostałam mały bukiecik, ale sama nie mam nigdzie :-( muszę zasiać od przyszłego roku :-) Pozdrawiam :)
polecam gorąco! jeśli lubisz ten zapach to zakup koniecznie:)
Aha zapomniałam ciasteczka są przepyszne !!!!!!!!!!!!!
wiem, słyszałam:) koniecznie muszę upiec! tylko trzeba znaleźć jakiś godny polecenia i wypróbowania przepis:) może masz?
ACH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kocham lawendę!!!!!!!!
ale niestety miłością nieodwzajemnioną:( nie chce u mnie rosnąć na balkonie…
więc o lawendowych żniwach mogę zapomnieć.
Twoje wyglądają IMPONUJĄCO!!!!!
Miałaś piękną niedzielę:)
ja też! z tymi balkonami to nigdy nie wiadomo…
jednak ogród to ogród, prawda?:)
głowa do góry! może w przyszłym roku wyrośnie:)
bardzo lubię takie nieśpieszne weekendy…
ten do takich należał:)
ściskam ciepło
Witaj Aniu,
Zbiory lawendy imponujące:):)
Ja w tym roku spełniłam swoje marzenie i posadziłam w ogrodzie:)
Może w przyszłym roku też kilka kwiatków zbiorę:):):)
…ale piękne Piesy:)))))))) o mój Boże….takie do przytulenia!:)
Buziaki i miłego dnia życzę:)
Olu no to świetne posunięcie! :)
w przyszłym roku z pewnością będziesz się nią cieszyć tak jak my:)
psiaki nasze to najbardziej całuśne mordki na świecie:)))
pozdrawiam cieplutko i posyłam uściski!
U mnie lawendy zawsze sporo, część ląduje w mieszkaniu a część zostawiam, bo lubię ją na balkonie. Z roku na rok kupuję coraz więcej sadzonek, a ciągle mi mało:)
:))) no to masz dokładnie tak jak moi rodzice:) choć my w tym roku postanowiliśmy całą ściąć, zanim przekwitnie:) długo cieszyła nasze oczy w ogrodzie , a teraz pora, aby cieszyła i w domu:)
Ale fantastycznie obrodziła lawenda! Też bym chciała!
:))) no tak jej się troszku urosło;)
wow ale okazy :) , ja uwielbiam lawendę w tym roku posadziłam na balkonie ,ale jeszcze nie kwitnie ;)
pozdrawiam
trzymam kciuki, aby szybko zakwitła, bo już czas na nią:)
pozdrawiam cieplutko
imponująca ilość lawendy:)))))
:) thanks!
uuuuuu ale lawenda piękna i okazała!!! A pieski to proszę pogłaskać ode mnie są śliczne!!! <3
pogłaskany jeden, a drugi otrzyma uściski jak tylko go spotkam:)))
buziaki
Wspaniałe zbiory!
:))) dzięki!
piękna lawenda :) i co teraz z taką lawendą? przecież nie tylko woreczki i bukiety :) uściski!miłego tygodnia :)
pewnie będą lawendowe ciasteczka, cukier lawendowy, może lawendowa sól do kąpieli:)
Lawendę lubię tylko wizualnie ale zapachu nie znoszę,bardzo mnie drażni ;P
no coś Ty! no to jesteś pierwszą osobą, którą znam i nie lubi tego zapachu:)
A bo ja taka dziwna jestem…tak mój mąż mówi ;)
haha ach Ci mężowie:) grunt to czuć się dobrze we własnej skórze:)
Mamy mamy:) Ja mam zapas chyba na 20lat hehe
Ale Twoja odmiana jest super!Piękne te bukiety takie długie!:D
haha o kurcze, no to musisz mieć chyba całe pole, co? :))
bardzo ładnie nam wyrosła w tym roku:)))
A czy piłaś kiedyś herbatę lawendową ?Jest przepyszna własnie popijam :)Mam spore zapasy chętnie Cię poczęstuję .
mmmm z miłą chęcią bym się napiła… słyszałam o niej ostatnio ktoś mi nawet pisał tutaj … a gdzie mogę taka kupić? chętnie nabędę…:)))
Ja Ci z przyjemnością prześlę :)Własnej roboty -ale pycha !!!!!
oooo super! to ja bardzo bardzo chętnie Anetko:) już maila posyłam!
ale lawendy!! :) też uwielbiam :)
:))) manufaktura co nie?;)
Jakim ten Twój Mailo jest słodziakiem!! :) cudne psisko! co do lawendy.. nie mam, ale bardzo chciałabym. Chyba będę musiała zabajerować jakiegoś sąsiada ;)) Może mi trochę odstąpi hihihi Buziaki Aniu, dobrego startu w nowy tydzień!
:))) nooo Mailo to słodziak numer jeden:) do przytulania… i schrupania:) i te oczka i nochal czarny! całowałabym bez przerwy:))) ale dość o nim:P
a sąsiedzi mają? no to koniecznie poproś o bukiecik!
ściskam cieplutko
Jakie bogactwo lawendy. Zazdroszczę :)
:))
Przepiękna lawenda!
Mailo jest taki słodziutki!!!!!!!!!!! A ta druga psinka?
a ta druga psinka to nasz 9letni Bachus:)))
A myślałam, że Mailuś sobie jakąś pannę przygruchał :)))
Piękne zbiory :)
U mnie mniejsza w skrzyneczce przy wejściu, zawsze mnie wieczorem wita cudnym zapachem …:)
Pozdrawiam serdecznie
a ja właśnie wczoraj dorwałam cudną skrzynkę po winie w lidlu:))) i teraz mam jeszcze ochotę na takie dwie:)
tez bardzo lubię zapach lawendy:)))
Ale piękne i bogate plony !!!! Boski widok
Pozdrawiam :-)
dziękuję i pozdrawiam ciepło:)
Piekna taka długa i dorodna. Napisz mi proszę czy była wsadzona z sadzonek czy posiada. I to jest jakiś gatunek czy nie. Ja mam w doniczkach ale daleko jej do Twojej :)
hej! była z sadzonek, a sadzonki były kupowane w OBI:) niestety gatunku nie pamiętamy…
uściski!
Muszę w końcu zasadzić u siebie lawendę bo bardzo lubię jej zapach a i ładna ozdoba z niej;)
:) oj bardzo ładna, bardzo bym powiedziała…:)
faktycznie wyszło Ci całkiem sporo ;)
noooooooooooo:D
oj, piękne zbiory:) mam lawendę u siebie, lubię bardzo i chcę mieć więcej:) pozdrawiam
mnie również co roku chce się więcej:)
Poważne zbiory….
U mnie braki w tej sprawie, a szkoda !
koniecznie nadrób w przyszłym roku:)
Aniu, wygląda jakbyś miała całe lawendowe pole!!! Mam u siebie w ogrodzie dziewięcioletnią lawendę. Kocham ją na szczęście z wzajemnością. I jak co roku mam dylemat: ścinać czy nie ścinać? Bo tak z nią ładnie przy hamaku…
Idę ją trochę potarmosić i powąchać! :)
usciski!
haha no takie malutkie pole jest;) choć są plany na jeszcze większe:)))
oo 9 latek? super! ścinać, ale dopiero jak zaczyna przekwitać:)))
uściski kochana
Piękna lawenda! Bardzo długie łodygi i kwiatostany – świetnie nada się na lawendowe wrzeciono. Czy to Grosso? Ja niedawno ścięłam na swojej plantacji Grosso właśnie – wygląda bardzo podobnie do prezentowanej tutaj, stąd moje pytanie :)
nie wiem niestety jaka to odmiana. zwyczajnie nie pamiętamy:) rodzice kupowali ją w OBI trzy lata temu:) oczywiście sadzonki:)
uściski posyłam!
ach chciałabym mieć plantację…
Wow, ależ zbiory!!!…chyba muszę poszukać choćby kilku gałązek;)
Ściskam;*
:))) i co znalazłaś?:)
"mamy i lubimy"…a jakże:)))
Pozdrawiam!
:)
i ja pozdrawiam Rozalio!
A mnie niestety od zapachu lawendy boli głowa więc nie mam jej w domu. Pozdrawiam.
och… podobnie jak hiacynty zapach jest dość intensywny i nie każdy to znosi dobrze… ale pewnie jest mnóstwo innych kwiatów , które kochasz:)
uwielbiam lawendę uwielbiam, właśnie mi przypomniałaś że moją na balkonie muszę obciąć:-)) Uściski i czekam aż pokażesz co z niej zrobiłaś!
już pokazałam:) a Twoja ścięta?:)
Piękna, dorodna i na pewno urzeka zapachem. Swoją mam w tym roku pierwszy raz na balkonie i też mi cudnie wieczorami pachnie. Wszystkie świeczki zapachowe wymiękają :)
tak lawenda jest najlepsza! nie ma porównania ze świeczkami:)
lawenda w polaczeniu z aparatem foto tworzy cudowny obraz. Uwielbiam gdy tworzy piekne tło zdjec
:))) taaaaaaaaaaak:)
kocham lawendę i właśnie w tym roku zaczynam zabawę z jej uprawą :) pachnie obłędnie
super! trzymam kciuki!:)
Jakie masz piękne psiaki.
słodziaki nasze:)))
Zbiory imponujące , aż u mnie zapachniało ! Lubię , lubię ale słabo rośnie w moim ogródku chyba takich plonów się nie doczekam:(
Miłego dnia Aniu !
trzeba poczekać, co roku jest ładniejsza i bardziej bujna:) trzymam kciuki za Twoją:)
uściski
Fajny zbieg okoliczności – przed chwilą wróciłam z ogrodu ze swoich zbiorów lawendy :)
Niestety nie są tak imponujące jak Twoje – raptem jeden bukiecik :P
Natomiast mogę się pochwalić, że wyhodowałam "od ziarenka" 3 – 4 krzaczki lawendy i o ile przetrwają zimę już za rok będę mogła cieszyć się ich kwiatami.
Nie wiem czy wiesz, że jest biała odmiana lawendy w ogrodzie, sama mam krzaczek – uważam, że jest prześliczna. Niestety gapa ze mnie, zanim ją ścięłam zdążyła mi przekwitnąć.
Podobnie mam krzaczek lawendy francuskiej, ale ona myślę, że nie przetrzyma zimy.
Co robię z lawendy? Lawendowy cukier, suszki zapachowe do szafy i bukiety do ozdobienia domu.
Dwie rośliny kocham najbardziej – to lawenda właśnie i wrzosy. Na moje szczęście czas wrzosów dopiero nastanie! :)
witaj! wspaniale się złożyło:) wiesz…muszę przyznać, że nigdy nie słyszałam o białej odmianie:) zaraz sobie o niej coś poczytam. zaciekawiłaś mnie bardzo:) trzymam kciuki za Twoją lawendę i gratuluję wyhodowania od ziarenka:) super! to sukces bym powiedziała:)
pozdrawiam ciepło
Przeczytałam 95% komentarzy i nie doczytałam się informacji nt. odmiany tej lawendy… Bardzo proszę o podanie, jeśli jest znana. Moja kwitnie obficie i ma intensywne wybarwienie, ale niestety kwiaty krótkie… Chciałabym mieć taką, jak Twoja…
witaj, niestety nie pamiętamy jaka to była odmiana. Była kupowana 3 lata temu w sadzonkach w OBI:) pozdrawiam cieplutko i życzę powodzenia w poszukiwaniach:)
Cudowna ta lawenda. Jak tylko będę miała ogród, to będę miała też lawendę. :)
:)))
cudowne pole lawendowe
dzięki Jaguś:*
Z pewnością pięknie u Ciebie teraz pachnie:)
oj tak:)
Lubię takie klimaty! O lawendzie napiszę w kolejnym poście, jak do mnie trafiła,i co z nią zrobiłam:) Pozdrawiam słonecznie!
ok czekam więc! pozdrawiam ciepło:)
Piękne te wiązki lawendowe :)
:))) takie nasze… przewiązane jutowym sznurkiem mają w sobie coś:)
nie sądziłam,że lawenda może tak wyrosnąć!
Uwielbiam lawendę, ale ta "kupna" to nie to samo, co ta u Ciebie:(
Zapach musi mieć nieziemski!
Pozdrawiam cieplutko
Z taka ilością lawendy to mozna szaleć !! Ja swojej mam garstkę :P ale cóż cieszę się, że choć tylcio ;)
P.S. Nęci mnie własnie zrobienie cukru lawendowego w tym roku, ale na inne rzeczy wtedy już jej nie starczy … muszę wybrać jedną opcję :P
Pozdrawiam
Violetta :)
Czy każda lawenda nadaje się do jedzenia? tzn.np. na cukier?
Jejciu ile lawendy, daj trochę:):) cudownie musiało pachnieć, wyobrażam sobie…:)