Kolejny tydzień za nami, a ja się zastanawiam jak to jest, że ten czas tak szybko płynie… ale ale mamy weekend! :) czas na odsapnięcie, na odpoczynek, na przyjemności, których w tygodniu tak niewiele. Piątek popołudniu to idealny moment na domowy relaks. Zwłaszcza w takie pochmurne i deszczowe dni jak ten dzisiejszy. Kanapa, kocyk, do tego herbatka w ulubionym kubku, zagryzana moimi ukochanymi CANTUCCINI…szydełko w dłoń, włóczka w drugą i do dzieła! Na szydełko zawsze znajdę czas… i tak pomalutku powolutku powstaje coś nowego :) Miałam pewną koncepcję, teraz się zmieniła i tak dłubię robiąc “african flowers” w nadziei, że mój projekt wreszcie wyklaruje mi się głowie:)
Śpieszę donieść, że holenderka od wczoraj już po mojej stronie :):):)
Oczywiście trzy trasy już zaliczone i uwaga! Każdy kurs z pracy i do pracy przejechany w deszczu! Chrzest bojowy za nami – rowerek zniósł to idealnie i o dziwo i ja bez szwanku i plam na spodniach:) Błotniki są wyśmienicie skonstruowane dzięki temu żadna kałuża mi nie straszna… i muszę przyznać, że pierwszy raz jeżdżę na rowerze z tak ogromną frajdą i przyjemnością! Tyłek nie boli, bo siodełko mięciutkie i bardzo wygodne…człowiek wreszcie siedzi wyprostowany jak człowiek hihi. No i ten komfort jazdy na szóstkę! ach już kombinuję, gdzie by tu znowu nie pojechać…;)
a później może jakieś domowe SPA sobie urządzę?
Kąpiel w lawendowej soli, cukrowy peeling ciała, maseczki to to czego potrzebuję!
Tak! To jest myśl:) Będzie SPA!
Wspaniałego weekendu moi mili!
Fajnie, że się tak cieszysz z tego rowerku Aniu:) Czuć to w każdym słowie…kwiatuszki śliczne – podziwiam, bo ja do szydełka to nie za bardzo się palę. Co do SPA to jestem za, ja z kolei idę na spotkanie z koleżankami, to czasami lepsze od SPA:)))
hej kochana:) oj bardzo się cieszę, bardzo… może za bardzo?;)
szydełko niestety nie jest dla każdego… jedni lubią to inni co innego. Tworzysz takie cuda z tkanin, że wystarczy!
udanego wieczorku w takim razie:) z pewnością to lepsze niż spa w samotności:)))
Wiesz, chyba zazdroszczę Ci tego rowerka:) Chociaż jak znam życie, gdybym miała taki to i tak stałby nieużywany:) Ale może się mylę….. Kwiatuszki boskie Ci wyszły kochana – może pozszywaj je w szal? Albo kamizelkę??? Tak, myślę że kamizelka byłaby dość ciekawym pomysłem:) Buziaki wielkie!!!!
wiesz ja nawet sobie zazdroszczę;)
a czemu stałby nieużywany? niemożliwe! ja dopiero co z niego zeszłam a już kombinuję gdzie by tutaj się nie przejechać:)
hmmm kamizelkę mówisz? kurcze tylko czy potrafię?;)
buziaki
a ja wczoraj akurat wieczorem zrobiłam sobie na próbę africana jednego :D przyjemnie się je robi. Mam zamiar zrobić girlandę :D torba by mi się też podobała taka wakacyjna, duża, pojemna (bo to moje kolory są :)) no a Tobie by do nowego roweru pasowała taka torbisza :)
bardzo przyjemnie! są świetne i wcale nie takie trudne jak mi się na początku wydawało:)
widziałam świetne torby z african flowersów , że się tak wyrażę, ale muszę najpierw zaopatrzyć się w jakąś tkaninę i może może…:)))
choć powiem szczerze, że z szyciem byłby problem:)
Ale fajne szydełkowe cuda! Może by tak jakiś mięciutki kocyk z nich? Miłego weekendowania :)
to była pierwsza koncepcja właśnie:) i może jednak do niej wrócę?:)
Super, że rowerek się sprawdza. Może zrób koc?Przyda się na rowerowe pikniki?
kochana właśnie tak sobie o pledzie myślę cały czas… tylko w takim razie muszę chyba zaopatrzyć się w większą ilość włóczki, a to kosztuje;) a zobaczymy!
a ja się cieszę, że Ty się cieszysz :)
dziękuję Asiu:) ciesząc się pozdrawiam!
cudne pastelowe kolory!!!
roweru zazdroszczę!!!
ja pozdrawiam Cię z lazurowo niebieskiego nieba… u nas słonko świeci i gorąco… 25 stopni… a to niby Szwecja i zimno hehe…
buziak :D
Aga dzięki! kolorki takie letnie…jest lawendowy, jest miętowy i biel:) tak jak lubię!
ach zazdroszczę więc tej pięknej pogody! koniecznie posyłaj mi tutaj trochę słonka! :)))
uściski
są piękne! zakochałam się w tych kolorkach :) pozdrawiam :)
:))) dziękuję!
ja uwielbiam girlandy z takich kwiatków :) ale mnie korci,żeby nauczyć się szydełkować!
a te Cantuccini to gdzie się kupuje? nie znam tego przysmaku.
buźka, wracam do kartek :)
ja też lubię girlandy, ale już ich troszkę zrobiłam, a chciałabym coś nowego , czego jeszcze się nie podejmowałam:) no to się naucz! albo lepiej nie, bo wtedy jeszcze ze scrapowania zrezygnujesz;)
Cantussini można kupić w Almie, Piotrze i Pawle… ale ja zawsze kupuję w Lidlu:) mają różne smaki! :)
uściski:*
ooo,poszukam w Lidlu,bo Almy i PiP nie mam w pobliżu.
nie zrezygnowałabym z kartek, a uszyłabym sobie girlande :D
poszukaj koniecznie!:))) no to kochana ucz się, ucz! w razie czego pomogę:)
Piękne, śliczne kolory:) Miłego weekendowania:)
dzięki Krysiu:) wzajemnie!
Tak,tak piątek to najlepszy dzień w tygodniu więc i ja po dzisiejszym maratonie po sklepach nie marzę o niczym innym jak tylko o wywaleniu zmęczonych nóg na kanapie i nic nie robieniu.
Super,że rower tak Cię cieszy,że zadowolona i wciąż myślisz o nowych wycieczkach :))) Korzystaj póki możesz,bo sezon rowerowy zbyt krótko trwa,niestety.
Spokojnego weekendu Anulka :***
hej Beti:* też tak Ciebie sklepy męczą? ja bardzo lubię zakupy wszelakie, ale gdy wracam do domu jestem jak dętka… zaraz wskakuję do wanny. niech no tylko mąż a Mailem ze spacerku wrócą:)
Mam nadzieję, że jeszcze trochę pojeżdżę. jesień to też dobra pora na rower… tylko, aby nie padało zbyt wiele:)
dziękuję i dla Ciebie również wszystkiego dobrego kochana:*
Ach, Aneczko jakie przepiękne kolory!!!! Narób mnóstwo kwiatów i potem złóż je w kocyk ;)
Jak fajowo, że rowerek już jest cały Twój!
Pięknej pogody i wiatru we włosach :)))
cmoki!
bardzo lubię to zestawienie:))) jest takie letnie i optymistyczne.
kolejny głos za kocykiem… może jednak pójdę w jego kierunku? a może?;) dziękuję słoneczko! wspaniałego weekendu:* buźki
Mnie rowniez ostatnio wzielo na te kwiatuszki, najpierw tez je robie a potem mysle co mozna by z nich zrobic. Pozdrawiam z slonecznej zielonej wyspy :)
ja już wiem! :) będzie kosztowało mnie to sporo pracy, ale decyzja podjęta:) uściski
Zatem słoneczka Ci życzę byś na swoim cudnym rowerku pomykać mogła…na szydełku widać że coś wspaniałego się tworzy!!! wspaniały jest ten schemiacik;)
Cudownego weekendu Aniu;*
dziękuję kochana! mam nadzieję, że jutro będzie u nas słonko:)
ach już po weekendzie…ale ale było cudnie i jutro mam Wam tyle do napisania..
buziaki:)
Jak nie kocyk, to może chociaż wesoła poducha…:) fajne te Twoje kwiaty, takie optymistyczne…
Kiedyś miałam taki czas, że 'produkowałam' kordonkowe kwiatki na potęgę, a potem łączyłam je, grupowałam i powstawały koronkowe bluzki…:)
To było dawno, dawno temu…;)))
Miłego weekendowego szydełkowania!
poducha była ostatnio więc tym razem stawiam na kocyk:) policzyłam i muszę zrobić tylko 87 takich kwiatuszków i będzie wspaniały pled:)
dziękuję i ściskam ciepło
No to będziesz śliczna po tym SPA! Wiele radości z miętowego życzę.
dziękuję lilka:) widziałam u Ciebie pudełeczka:) są wspaniałe! buziaki
Przemiły piątkowy wieczór u Ciebie;-)
I śliczne kolory dzierganek.
Serdeczności ślę i słonecznego weekendu życzę.
kolorków będzie dużo dużo więcej:)))
dzięki i pozdrawiam ciepło
Choroba – umiem szyć, umiem robić na drutach, a szydełkowania nic a nic… A takie cuda z tego wychodzą ;). Chyba muszę coś z tym zrobić…
A jakbyś sobie z tych flowersów pokrycie na siodełko w rowerze zrobiła ? ;)))
Na moim fanpage umieściłam zdjęcie dla Ciebie :) Z inspiracją :))
no to do roboty! nic trudnego, nauczysz się jak będziesz miała chęci i motywację:))) oraz odrobinę wytrwałości…;)
świetny pomysł z tym siodełkiem! muszę pomyśleć i w tym temacie:)
dziękuję za to zdjęcie! widziałam…niesamowite:)
Pięknie Ci wychodzą te kwiatki, zawsze gdy widzę odcień wrzosu myślę że to nie mój kolor ale jak widzę jak pięknie połączyłaś to z innymi odcieniami to już zmieniam zdanie !!:)) Już widzę te Twoje kwiatki jako poduszkę-wałek :))) Pozdrawiam serdecznie:)
poducha wałek też jest w planach, ale za jakiś czas:))) ostatnio była poducha , a zawsze marzył mi się pled:) decyzja podjęta! będzie pledzik:) buziaki
Twoja radość jest zaraźliwa :-))
A może kocyk z flowersów? :D
będzie właśnie kocyk!:)))) buziaki
kwiaty piękne; może ja też dzisiaj urządzę sobie spa? ;)
:))) mam nadzieję, że było miło:)
ale cuda z tego szydełka wychodzą :) dla mnie nie do ogarnięcia
ładne kolorki!
ja zrobiłam sobie też mini spa i celebruję samotny wieczór !
miłego1
nooooooooooo jakie cuda z drewna wychodzą:) to kiedy zrobisz mi taborecik? ;)
dzięki! buziaki
Mmmm catucci z migdałami:D Pychotka!!! Przypomniałaś mi majowy wypad do Toskanii :))
Flowersy cudne!!! Ja też się relaksuję przy szydełku, ale na kwadratowo :D
Wiesz co? Jak tylko położę moją Trójeczkę do spanka to też sobie małe SPA zafunduję :D
Buziaki!!!
uwielbiam! to jeden z moich ulubionych przysmaków:)))
mam nadzieję, że spa się udało i było przyjemnie:))) buziaki
Niesamowite zestawienie kolorów!Niezależnie czy to będzie poszewka, pled, girlanda, będzie śliczne!
Miłego wieczoru Aniu;)
dzięki Martuś! będzie pled, ale bardziej kolorowy!:)))
Widzę, że też robisz kwadratowe african flowers'y? :D tak, te są większe niż te 6 boczne ;)
A co do roweru, to moja Mama już dawno temu stwierdziła, że ona na góralu jeździć nie będzie, bo nie ma ochoty "kłaść" się na rowerze i męczyć kręgosłup… Tato kupił jej taki właśnie w "starym stylu" ;) a to były czasy mojej podstawówki, więc kilka dobrych latek temu, a górala każdy chciał mieć :> ale jak jeździłam na góralu, a potem na maminym rowerze, to stwierdziłam, że Mama ma rację, na jej rowerze człowiek siedział, a nie leżał ;) ja wiem że ta pozycja jest dla wyczynowców, co faktycznie jeżdżą po większych górkach, ale na takie jeżdżenie "po miescie" były beznadziejne :/ :P dlatego ja mam też zwykły rower, a kolor? hmm za Anielki pokój się bierzemy, więc malowanie roweru muszę przełożyć, kto wie czy nie na za rok ;) poza tym nie wiem czy akryl na tej farbie co jest na rowerze by się nie gryzł :/ co jest bardzo prawdopodobne i musiałabym olejną kupować… więc robota tak czy siak, nie na teraz, ale na pewno go przemaluje ;) bo jak kupowałam go to sobie obiecywałam ;)
powodzenia w szydełkowaniu :>
tak dokładnie:) zobaczyłam je u Ciebie w podusi i nie mogłam się oprzeć:) nawet korzystam z tego samego kursu! jest świetny:))) dziękuję za namiary kochana:*
hmmm…nie pomyślałam z tymi 6 bocznymi:) ale te są w sam raz dla mnie:) zrobię tylko 87 i będzie pledzik:)))
trzymam kciuki za odmalowanie rowerka i jak najlepszy efekt:) uściskaj tego Twojego aniołka:)
buziaki
Piękne afrykanki! Jeszcze ich nie próbowałam robić, ale dojrzewam do tego :-) Teraz przeprosiłam się z Dropsem. Długo nie mogłam sobie z nią poradzić na szydelku ale wreszcie poszło. Jak na razie jestem fanka jeans yarn art. Fajnie się robi. Aniu a jaka to wloczka w tych duzych motkach? Bardzo ładna. Pozdrawiam!
spróbuj koniecznie:) robi się je bardzo , ale to bardzo przyjemnie:)))
drops nie jest łatwą włóczką, ale ja tak do niej przywykłam, że na innej już nie chcę:))) to moja ulubiona:) mogłaby byc tylko bardziej wydajna…
ta Twoja też bardzo ładne ma kolorki i chyba podobną grubość prawda?
kochana na wszystkich zdjęciach jest drops:)
pięknie Ci wychodzą :)) Mistrzowsko ;)
dzięki Agusiu:)
Uwielbiam takie kolory :) i ciągle się zbieram do zrobienia jakiegoś koca tym motywem ale po drodze jest tyle innych projektów do wyrobienia…;)
ach a ja właśnie nic nie mam , więc za kocyk się zabieram:))) będzie kolorowo na białym tle…ach! już nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
Roweru zazdroszczę ANiu bo boski cudny!!Jakie piękne kolory Twoich prac szydełkowych, a gdzie kupujesz włóczki masz jakiś sklepik czy on line gdzieś? Ściskam i buziaki przesyłam!
dziękuję! już nie mogę się doczekać jutra, gdy pomknę nim po ulicach miasta:)
włóczki kupuję na włoczkowo.pl :) uściski!
Widzę, że włóczki nie musiały długo czekać i już są w użyciu. Kwiatuszki ślicznie Ci wyszły.
Życzę Ci dużo słonka, żebyś nie musiała cieszy się swoją holenderką tylko w deszczu :)
Pozdrawiam !!!
a jakże! trzeba szybko działać:) przez wakacje w Tajlandii miałam małą przerwę , ale powróciłam do szydełka, bo bardzo to kocham:))) przy tym się relaksuję:)
dziękuję i buziaki posyłam
Kochana zazdroszczę rowerka. Ją jeżdżę na zwykłym składaku i zawsze coś mi dokucza podczas jazdy :-( no ale może kiedyś i mi będzie dane zasiąść ma takim cudeńku :-)
Z "afrykan flowers" robiłam poszewkę i jestem bardzo ciekawa na co Ty się zdecydujesz. Pięknie dobrałaś kolory.
Całuję i kolorowych snów życzę :-)
kochana życzę z całego serca, abyś niedługo kupiła sobie swój wymarzony rowerek, który będzie z pewnością dużo wygodniejszy od składaka! :)))
będzie kocyk:) decyzja zapadła
dziękuję i buziaczki posyłam
Cudnie Ci to szydełkowanie wychodzi :)
:)))))))))))))) bardzo to lubię!
Cudowne kolory w kwiatach, co z nich nie zrobisz będzie cudnie:)
:) dzięki!
piękne kolorki zestawiłaś :-)
a może poszewka na poduszkę? taka jednostronna, żeby zbyt dużo tej cennej włóczki nie zużyć … albo ewentualnie ubranko na jakiś stołeczek/taborecik, miałby idealne wiosenno-letnie przebranie ;-)
lubię takie zestawienia, zresztą ta włóczka ma same ładne kolorki:)
zdecydowanie jestem za jednostronnymi poduchami:) ubranko na taboret jest juz jedno zrobione, ale drugie też by nikomu nie zaszkodziło:) może za jakiś czas…
uściski
Śliczne te Twoje szydełkowe prace i śliczne mają kolorki:) Zazdroszczę cichutko, bo dla mnie prace ręczne to czarna magia:(
Dobrej soboty Aniu i radości z roweru:)
:) bardzo dziękuję!:)))
ach uwierz mi to nic trudnego do nauczenia:)
dziękuję i ściskam:)))
Świetne kolory – wyjdzie z nich coś wspaniałego
dziękuję z całego serca:)
Chętnie pozaglądam do Ciebie. A z kwiatów piękne podstawki będą :)
Pozdrawiam, Marta
cieszę się ogromnie , witam i zapraszam częściej:)
pozdrowienia!
Dobrze, że się cieszysz tak tym rowerkiem :)
Jest czym! :)
Moja droga te ciasteczka sa super. Zamocz je w szampanie :) cudek :)
oj bardzo się cieszę, bardzo! :)))
mmm szampan mówisz? właśnie zajadałam z winem… też pyszne były! :) uściski:)))
Ale kusisz tym spa , w taką pogodę to super pomysł…
Pozdrawiam
Jola z bloga 'żyjąc z pasją'.
polecam! to niezastąpiony sposób na domowy relaks:)
No to super! Nie dość, że masz tyle frajdy, to jeszcze Ci to na zdrowie wyjdzie! Na moim rowerze siodełko twarde, człowiek zgięty, więc prawie wcale na nim nie jeżdżę… :) Pogoda ma się poprawiać, więc śmigaj ile się da!
a jakże! zwłaszcza, że ostatnio w moim zyciu poza spacerami z psiakiem mało było sportu:) teraz jest go dużo dużo więcej:)))
dzięki Lou! buziaczki
Fajne takie popołudnia w domku jak za oknem ulewa;-) U nas tez paskudnie od kilku dni. A Twoje śliczne szydełkowe wytworki widzę w roli podkładek pod kubeczki:-)
Pozdrowionka
haha no innych sobie nie wyobrażam:) ale za to cały weekend był w ogrodzie, ale o tym jutro:)
Może jak będę miała wolne to znajdę czas na szydełkowanie..:) ach patrząc na Twoje zdjęcia już mi tego brakuje;)
trzymam kciuki! wieczorki na szydełko są idealne:)
buziaki
Piękne te Twoje szydełkowe dzierganie,,ja dawno już nic nie robiłam na szydełku,,,,,a SPA,,,może i ja sobie dzisiaj w domku zrobię,na poprawienie nastroju,,pozdrawiam
koniecznie musisz powrócić do szydełka… :))) przecież to takie fajne! zwłaszcza gdy widzi się tak szybko efekty własnej pracy:))) uściski
śliczne szydełkowe prace,fajne kolorki:))
bardzo dziękuję Edytko:)
Cudne zdjęcia i kolorystyka włóczek!
Dla nie najlepsza pora na dzierganie to jesienne i zimowe wieczory, gdy jestem przeziębiona. :-)
Una ja uwielbiam ta włóczkę właśnie za jej kolory:)
o tak…zima i jesień to idealna pora na szydełko…choć lubię zawsze mieć je w ręce! :) buziaki a przeziębioną to jednak lepiej nie być:)
Szydełkowe dzieła cudne :) a holenderkę też mam i przyznam się ,że jeszcze jej nie dosiadłam :) ale piszesz o jeździe same superlatywy :) więc może jutro w niedzielne popołudnie zrobię sobie małą przejażdżkę.
pozdrawiam serdecznie
dziękuję:) jak to? no coś Ty! masz nowy rower i nie jechałaś nią ani razu? no nie wierzę! koniecznie musisz to zmienić:)))
mam nadzieję, że jesteś już po pierwszej trasie:) i jak?
Piękne kolorki !!! i śliczny motyw. Jestem pewna, że powstanie z nich fantastyczna robótka.
Pozdrawiam:)
Brydziu dziękuję z całego serca:)
pozdrawiam cieplutko
Tak czuję, że czegoś mi brakuje… i brakuje… ale czytam dalej… i dochodzę o fragmentu o herbacie :) To jest to! O rowerowych przejażdżkach pomyślę kiedy indziej, teraz idę zagotować wodę :)
Buziaki!
:))) herbatki wszelakie uwielbiam:))) dla mnie herbata to moc! :) moc i siła…
uściski Madziu
Podziwiam szydełkowe prace z moim ulubionym fioletem:) Pozdrawiam:)
dziękuję i również pozdrawiam:)
śliczne kolorki , szydełkuj dalej , na pewno coś wymyślisz :)
pozdrawiam
już wymyśliłam, będzie oczywiście pled:)
Scraperko cóż to za piękna włóczka? jaka grubość, jaka firma?
Holenderki zazdroszczę! Chociaż moja dameczka w sumie też nie najgorsza…no muszę przemalować ją, koniecznie :-)