Dłuższe dni i sporo słońca stwarzają mnóstwo możliwości na wprowadzanie małych zmian w naszym mieszkaniu :) Uwielbiam tą porę roku, bo po przyjściu z pracy można jeszcze tyle zdziałać! Bez strachu, że zaraz zajdzie słońce, pstrykam zdjęcia to tu to tam…krzątam się i szukam… co by tu przestawić i zrobić tak by było ciekawiej ;) Przed nami gruntowne malowanie ścian w lipcu i powiem Wam, że już doczekać się nie mogę, gdy na ścianach pojawią się szare odcienie…
W międzyczasie mam jeszcze sporo rozpoczętych projektów i pomysłów… Na powieszenie czeka kilka posterów i czekało coś jeszcze:) Dziś był ten dzień! Wpadłam do domu, złapałam za smycz, wyszłam z Mailem na spacer, a potem pędem do domu i zamiast przygotowywać obiad haha wzięłam się za dziurawienie ścian :):):) Lampion ten czekał na powieszenie już od jakiegoś czasu… Znacie mnie już troszkę i wiecie, że od projektów Agi i jej sklepiku AGNETHA.HOME jestem uzależniona:)
Lampion zawisł u nas w sypialni nad łóżkiem, zaraz obok okna :)
Zapalona świeczka w kokosowej skorupce wraz z muszlami z Tajlandii…
Wspomnienia są blisko, zaraz nad naszymi głowami, dzięki temu sny mamy piękne…
a wszystko tak ładnie “zapakowane”… Aga dziękuję! Lärka jest wspaniała!
…
W takie upalne dni jak dzisiejszy jedyną rzeczą, którą mogę pić jest woda z cytryną..
często dodaję też miętę i lód :)
Ze spaceru przyniosłam bukiet polnych biało-żółtych kwiatuszków…
uwielbiam kwiaty prosto z pola :)))
gdy czytam lubię jeść :)
tutaj idealnie sprawdza się mieszanka musli z suszonymi owocami…
pychota!
Czujecie już lato?
Dla mnie już przyszło! :)
W tych kwiatach, słońcu, powietrzu, zapachach z łąki, sukienkach, lodach, mrożonej kawie z bitą śmietaną, truskawkach i długich spacerach…
Kocham tą porę roku…
Czerwiec to miesiąc moich urodzin, to początek wakacji.
Lubię czerwiec, nawet bardzo!
A jak lato to i książki..moje ulubione o podróżach, kulinariach,
o niezwykłych przygodach zwykłych ludzi…
I tak trafiła do mnie kolejna książka Petera Pezzelli “Lekcje włoskiego”… :)
Wczorajsza wyprzedaż przeszła moje najśmielsze oczekiwania:)
Cieszę się, że tyle z Was znalazło u mnie coś dla siebie:)))
kilka rzeczy jeszcze do zgarnięcia w poprzednim poście – zapraszam:)
Życzę Wam już teraz wspaniałego weekendu:***
love you
Scraperka
Wyroby Agi są świetne, tak proste a tak urokliwe! Latarenka prezentuje się wpaniale z tymi pamiątkami z wakacji. Twój ulubiony letni napój także u mnie w domu gości najczęściej :) Buziaki!
właśnie to jest w nich najlepsze… idealne do każdego wnętrza:) ładnie się komponują praktycznie ze wszystkim:) mmm ja już piję kolejny kubek wody:) mniam! czy u Ciebie też tak upalnie kochana?
ja się cały czas pocę!!!
:Pswietniy pomysl na laterenk ,prezentuje sie ciekawie,cudne rzeczy w odpowiednim miejscu:P……………my sie tez smazymy jak skwarki,upal az mam wrazenie ze schudlam z trzy kilo,przynajmniej tak sie czuje:P…………………….zolte kwiatuszki w blekitnym wazonie,niebo i slonce prawdziwy wakacyjny i radosny widok:P………………tez sie ciesze z tej pogody………………..buziaczki**
Ewelinko u nas to samo! upał, upał i upał, ale ja to lubię;) wkurza mnie jak ludzie marudzą, że jest za zimno, że pada, że jest za ciepło… cały czas narzekamy… ech;/ moim zdaniem powinniśmy się cieszyć, że wreszcie lato przyszło:))) ale to fakt, że schudnąć łatwo, bo człowiek przy takiej temperaturze sporo się poci…trzeba pić dużo wody:) ściskam cieplutko:***
Aniu! Wspaniale oddałas nastrój lata! Ja też lubię wodę z cytryna, miodem; melisa i miętą – z mojego ogródka. Lampion z wnętrzem – bajka! Wspaniałego weekendu:-):-).
kwiaty z pola, kilka muszli, świeca, ładna ceramika…wiele nie trzeba:) miodek pycha! ale wody z miodem nie piłam…muszę spróbować:)
uściski
Cudny lampion i akcenty lata :)
dziękuję:) buźka dla Ciebie!
Ja też kocham lato i szybko się aklimatyzuję do upałów, a zimny prysznic stawia mnie szybko na nogi i mogę znów działać. Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie. Gosia z hoemfocuss
Małgosiu z tym zimnym prysznicem to jest fajnie jak się go bierze…tylko później jak się z niego wychodzi na upał to się człowiek momentalnie poci…właśnie tego doświadczam:))) buziaki
Pięknie to wymyśliłaś! bardzo ładnie wygląda, tylko świeczki mi szkoda, że ją zapaliłaś:)))
Aniu a teraz z innej beczki. Ty jesteś obcykana w tym blogowym świecie, napisz mi proszę o co chodzi z tymi zmianami od 1 lipca. Ja nie łapie i z góry mówię, że z informatykiem sie nawet nie mijałam. Czy ja już nie będę miała blogów obserwowanych u siebie? jak bedę wiedział co nowego u was słychać????
hej kochana:) dziękuję! wiesz ja już od dłuższego czasu zastanawiałam się czy ją zapalić i doszłam do wniosku, że od tego jest:) później będzie ładny pojemnik na biżuterię. a co do zmian to nic się nie bój…podobno to bujda, a raczej nasze niezrozumienie pewnych pojęć. mają coś zmienić, ale nie będzie to wpływało na obserwowane blogi i naszą listę. na wszelki wypadek załóż sobie bloglovin i importuj kontakty z bloga, ale myślę, że nie ma się co bać:) głowa do góry! jesteśmy w tym razem:)
Ja to Cię chyba ozłocę Aniu za ta dobra wiadomość!!!! Dziękuję:)
Lato,można szaleć do woli.Dzień długi,jeszcze tyle można zdziałać,pozdrawiam:))
właśnie! dokładnie to chciałam przekazać:)
piękny ten lampion. prostota i piękno w jednym :D ja pomału odkładam na szkatułki bo to jedno z moich marzeń aby mieć je w domu. Polne kwiaty piękne. Takie jakby rumianki :D ostatnio dostałam bukiecik maków od mojego dwulatka. Woda z cytryną to jest strzał w 10 w takie upały !!! no i książka na którą mam brak czasu. Ale dzisiaj doszedł film "bejbi blues" więc pędzę oglądać :D
:) odkładaj odkładaj , bo szkatułki są cudne! uwielbiam je:)))
tak też mi przypominają rumianki tylko dużo drobniejsze i delikatniejsze:) podobnie pachną! ale rosną trochę jak chwasty na takich długaśnych badylach:)))
miłego oglądania! buziaki:)))
a taki bukiecik od synka to cudny prezent:)
śliczny lampionik :)
i zgadzam się, że nam to się nie dogodzi w sprawach pogodowych… takze cieszmy się latem bo za kilka miesiecy bedziemy stękać, ze zima znów przyszła :)
:) dziękuję Betiszko… lampionik cudny, szkoda, że nie mojej produkcji haha:) właśnie! a podobno prognozy wskazują, że od poniedziałku wraca wiosna… ma być dużo chłodniej niż teraz:) uściski
No, no :)) Lampion pierwsza klasa!!! bardzo mi się podoba!!
A lato – obecne!! Ciepełko, słoneczko, ach!!! Nie ma nic piękniejszego!!!
Ściskam gorąco!!!
właśnie kochana! zgadzam się z Tobą, a Ty ze mną i bardzo mnie to cieszy:)))
buziaki:***
pięknie!
Dzban z kwiatami mnie ujął.
Potrafisz czarować przestrzen wokół siebie.
:) dzięki Iza:*
o boszzzzzz….. nie 'nadanżam' tyle się u Ciebie dzieje.
Lampiony Agi fakt, cudne, też chyba sobie zafunduję, zwłaszcza na wieczory ogrodowe.
Te paprochy w miseczce apetycznie wyglądają, co to?
Uściski
;) no ostatnio dzieje się dość sporo i sporo postów tym samym:) chyba muszę przystopować delikatnie…po jest to niesamowity pochłaniacz czasu ten mój blog;) to jest musli , płatki z suszonymi owocami:) lubię tak chrupać bez mleka, choć czasami z jogurtem naturalnym też zjadam:) mniam!
Aniu pięknie…lampion prezentuje się wspaniale!
przypomniałaś mi o muszelakch, to już ten czas by je wyciągnąć:-)
ściskam:-*
Justynko kolejna ozdoba co sprawia, że pokój staje się bardziej przytulny:) tak już można muszelki wyciągnąć! zdecydowanie:)
Lampion wygląda genialnie. Woda z cytryną to to co teraz mnie ratuje. A lato czuję oczywiście, dziś moje urodziny, zawsze kiedy są pogoda dopisuje, a lato wita wcześniej niż zwykle;)
Och moja droga no to sto lat dla Ciebie! jeszcze dziś nie tak późno by złożyć życzenia:))) buziaki!
A ja niestety fanką upałów nie jestem, wszelkie temperatury powyżej 22 stopni to dla mnie istna katorga :(
Lampion faktycznie przepiękny jest, Aga tworzy cudeńka, a dodane przez Ciebie muszelki i świeczka tworzą idealną całość :) Pozdrawiam!
już od poniedziałku ma być po Twojemu:))) dziękuję serdecznie… w imieniu Agi i swoim:) buziaki Aneczko
Piękny lampion :-)Wszystko takie słoneczne i optymistyczne ;-)
Pozdrawiam.
bo optymistyczne jest samo lato… więc i w naszych domach tak być powinno:)
Lampion cudowny:)Piękne zdjęcia:) Też uwielbiam polne kwiaty:)
Krysiu polne kwiaty to jest to! i jak długo się trzymają:)))
dziś zerwę na łące kolejny bukiet:) będę miała kilka porozstawianych po całym domku:)
upał taki,ale widzę,że nie tylko mnie "nosi" do zmian :p
:))) widziałam widziałam! cudny masz ten kosz i cały kącik:)
Aniu, fajny ten Lampion, taki delikatny i lekki:-) na pewno bedzie w nim nie jedna zmiana dekoracji. Dzisiejsza bardzo pasuje do lata. Kiedy masz urodziny?
A te kiatuszki to ja skads znam, trzy tygodnie temu plewilam ogrodek i w rogu rosly takie sobie cztery zielone badyle, a ze mialam akurat nowo nabyta biala waze z pchlego targu, wstawilam do niej badyle. I stoja do dzisiaj i teraz zaczynaja kwitnac tak jak twoje. No popatrz, w Niemczech sa takie same jak w Polsce;-)))
Usciski:-)
Kasia
Oj tak, coś czuję, że zmiana dekoracji będzie dość często:) niedługo kupię jakiegoś małego kwiatuszka i tam będzie jego miejsce:)))
haha no właśnie , bo to takie badyle były! bardzo długaśne zresztą:) z Polski do Niemiec nie jest tak daleko;) buziaki
Marzą mi się lampiony od Agnieszki, ale ciągle jakieś inne wydatki w planach. Mam nadzieję jednak, że nadejdzie ten moment, bo Twoje wyglądają fantastycznie.
Aniu, skąd Ty bierzesz siłę, żeby codziennie po pracy pisać, robić zdjęcia i dodawać posty? Podziwiam :)
Nadejdzie, nadejdzie:) trzymam mocno kciuki!
wiesz co…sama nie wiem skąd we mnie ta energia… bardzo lubię tutaj być z Wami, być dla Was i dla siebie… to mnie odpręża i cieszy… a nasze rozmowy są niezastąpione:)))
uściski kochana:*
Pięknie wyglada bukiet kwiatów w tym słoneczku. Lampion też cudnie przystrojony wspomnieniami – i muszę się pochwalić ,ze też mam taki sam. Jest cudny – Aga uzdolniona dziewczyna :)))
Pozdrowionka Skraperciu )
W naszej sypialni słonko wita właśnie tak ok. 17:00 w tej chwili:))) idealny moment na robienie zdjęć po pracy:)))
My wiemy co dobre!:D
uściski i buziaki na weekend:*
Piękny bukiet i latarenka oczywiście. Muszelki i wspomnienia w nich zawarte również. KOcham lato !!!! :)
wspomnienia będę z nami już zawsze, a dzięki tej latarence nad głową będę blisko nas i są zapisane w cudnych przedmiotach:)
Lampion cudowny i aranzacja rowniez :))) Tym bardziej, ze przywoluje wspomnienia. Masz racje, jesli takie piekne slonce za oknem to dzien robi sie 2 razy dluzszy. Z porannym wstawaniem, czlowiek rowniez nie ma wiekszych problemow ;)))
Usciski
:) to taki nasz "przywoływacz radości" właśnie:) dokładnie! bez porównania ze wstawaniem w ciemne zimowe poranki:) uściski
Aga jest Mistrzynią szkła i metalu :)
zgadzam się , zgadzam!:)
Lampion wygląda świetnie.
:) znalazłam dla niego idealne miejsce, a łatwo nie było…długo się zastanawiałam, gdzie może bezinwazyjnie wisieć, że nikt w niego nie wpadnie:)
Fajnie wymyśliłaś z tym lampionem. I kwiatki masz śliczne!
Zapraszam Cię do mnie na mini candy! :)
http://lepetitka.blogspot.de/2013/06/pakowanie-i-byskawiczne-trzydniowe-candy.html
hej kochana:) dzięki wielkie! a pewnie, że wpadnę i się zapiszę:) właściwie to już lecę pędzę:)
Iście czerwcowy klimat!
:))) i tak ma być!
Kurka, to ja przegapiłam jakąś wyprzedaż!!!
Jezu, no niemożliwie… muszę zarknąć chociaż co miałaś ciekawego ;)))
Klimat wyczarowałaś dzisiaj Aniu wyjątkowo piękny, zdjęcia łagodne, cudne… Czuć letnie zwolnienie, ciepło, i zapach cytryny zmieszany z polnym rumiankiem… Czy to rumianek aby? Nie wiem, ale to nic, polne kwiaty są urocze i też uwielbiam je wnosić do domu…
:))
Aniu, to ja dziękuję za to, ze mogę zajrzeć do Twojego domu i cieszyć się widokiem moich prac tak twórczo wykorzystanych. To dla mnie najwększy motor do pracy…. A co do uzależnienia…Kochana już za tydzień nowa kolekcja….:)))) Więc liczę na Ciebie ;))))))
ściskam mocno***
Aguś no była taka malutko pod kątem scrapbookingu troszkę, więc nie wiem czy coś by akurat Ciebie zainteresowało:) jeszcze pewnie za jakiś czas coś wystawię:)))
dziękuję Agusiu…a zdjęcia piękne dzięki Twojemu szkiełku:*
no właśnie to chyba nie jest rumianek moja droga…to taki polny "chwast" bym powiedziała…rośnie na bardzo długich łodygach, ale wygląda obłędnie i jeszcze nie raz przyniosę taki bukiet, bo wiem gdzie rośnie tego pełno i to zaraz koło naszego domku…
ach! wspaniała nowina! czekam z niecierpliwością na nową kolekcję i nowy katalog Aguś:)
buziaki i udanego weekendu:*
cieszę się, że wróciłaś:)))
genialnie lampion zaaranżowałaś,ta świeczka w środku i muszelki,cudnie :)
też bardzo lubię polne kwiaty,jak tylko mam okazje takie gdzieś zerwać odrazu to robię :)
Mysza wielkie dzięki! wzięłam i wsadziłam w niego to co było pod ręką:) choć nie ukrywam, że marzy mi się tam jakiś kwiatuszek:)
uściski!
He,mnie tez czeka odmalowywanie ścian w mieszkaniu :) Ja już też czuję lato,a zwłaszcza letnie temperatury,powyżej 30 stopni!!!!Aż za ciepło.
:))) no to będziemy malować! oby była pogoda i ściany szybko schły:)
a ja uwielbiam taką temperaturę:))) dla mnie to jest właśnie kwintesencja lata:) buziaki
Aniu, ten lampion jest rewelacyjny, może i to od Ciebie zgapię :P :)))
nie krępuj się i zgapiaj! :)))
buziaki na weekend:*
lampion super…po cichu będę zazdrośnic :)
:))) albo można sobie kupić;)
No kochana mamy te same lampiony :))))) Tylko moj jeszcze czeka na powieszenie, chyba jutro to zrobie, z tym ze bedzie na tarasie a pozniej na jesien zobaczy sie moze przeniose do domu :)
usciski
Atenko no to uścisk dłoni w takim razie:)))
mój też długo czekał i czekał… miałam dylemat gdzie ścianę podziurawić i powiesić tak, aby nie przeszkadzał i można było się poruszać bez problemu:) wybory były dwa, sypialnia albo balkon:) pewnie za jakiś czas i na balkonie zawita:)))
buziaki:*
Ojej! Ile mnie nie było i tyle zaległości ;) Aniu, ja też uwielbiam polne kwiaty najbardziej i z każdego spaceru wracam z naręczem polnych kwiatów:)
Jagódko ostatnio sporo postów:) ale w weekend tym razem odpoczywam, więc kolejny post dopiero w poniedziałek:)))
ja też bardzo lubię je zbierać:) buziaczki
masz moje ulubione kwiatki w wazonie :P gdzie takie rosną??? też sobie narwę :P dobrze mieszkać koło łąki – ja mam mieszkanie w centrum, nie tak bardzo daleko parku, jednak podjechać trzeba :)co do wody z cytryną – zgadzam się, oj zgadzam – też piję jej teraz hektolitry ;) a świeczka bardzo ładna :)ja ostatnio się zakochałam w yankee candle – przywiozłam sobie ich zapachy z Anglii – pachną bosko :):):)
pozdrawiam :)
serio?:) o proszę:))) takie sobie rosły przy polnej dróżce:))) niedaleko naszego mieszkania, nad Odrą:) Na bardzo wysokich gałęziach… :))) my właśnie popijamy koktajl z truskawek, ale woda też była, oczywiście z cytrynką:)))
Ty mi nawet nie mów o yankee! uwielbiam i na nie choruję, a u nas takie drogie są… mam jeden wosk zapachowy i go uwielbiam:)
buziaki
ja ostatnio nie wyobrażam sobie wieczoru bez wody z lodem, cytrynką i miętą :) mniam :) a yankee u nas niestety trochę drogie, dlatego raczej u nas nie kupuję tylko przy okazji wypraw :) chociaż kiedy się wejdzie do ich sklepu, to człowiek głupieje od różnorodności zapachów, świeczników i świczkowych dodatków :) tym razem zdecydowałam się na różany dyfuzor – za każdym razem, gdy wracam do domu, mam radochę, że mi pachnie różami :):):) pewnie w wakacje przywiozę więcej, teraz realizowałam zamówienia znajomych i prezenty rodzinne, więc torby zbrakło :P może zrobię w końcu jakieś candy z yankee :):):) to by była fajna nagroda – kto by nie chciał yankee :P
Fajny pomysł na wykorzystanie tego prostego ,niezwykłego lampionu na ekspozycje wakacyjnych pamiątek . Bardzo ładnie to wygląda .
Miłego weekendu :)
Catarzynko dziękuję:))) lampion jest idealny na świeczki wszelakie, czy kwiaty… ma górę otwartą, dlatego nadaje się na różne rośliny:)))
ściskam cieplutko:***
Piękny lampion(te stojace również)-sama ostatnio rozważam zakup:)pozdrawiam, u Ciebie jak zwykle mega słonecnzie, koorowo i pozytywnie;)miłego weekendu:)koniecznie podziel sie twoimi stosikami do przeczytnia:)
Dobry wieczór! :)
Ależ upalnie,u Ciebie też? Już nie wiem jaką pozę przybrać by było trochę chłodniej.Czasem myślę,że klima by się w domu przydała :) Lampion super,bardzo podobają mi się wytwory Agnieszki,są piękne…takie idealne w swej prostocie…a polne kwiatki i inne "zielonki" i ja znoszę do domu :))
Buziaki Anulka :***
Pięknie u Ciebie Aniu! Super są takie długie dni, człowiek od razu nabiera całej masy energii do działania i domowych zmian.
Lampion super, a skorupki IBL urocze:-)
Pozdrowionka
Piękne i radosne zdjęcia, uwielbiam taki czas jak teraz, dla mnie może być gorąco i upalnie, nie mam nic przeciwko:-)
Widze, że z dziurawieniem ścian bardzo dobrze ci poszło i nie widze nieudanyych prób ;)
Bardzo ładny ten lampion, tylko przy moim i mojego meża szczęściu musiałabym go zawiesić na wysokości 2 metrów, bo ciagle się o coś obijamy hihi
Ltao, lato lato czeka …
Buźka !
Lampion jest cudowny, a zdjecia zrobilas juz takie lekkie, sloneczne, wakacyjne…super:)))
Aniu serdecznie gratuluje publikacji w "MM" .
Piekne zdjecia , musze Ciue czesciej odwiedzac ;)
TEJ KSIAZKI JESCZE NIE CZYTALAM -CHYBA MUSZE ZAKUPIC.
MACHAM CIEPLO I PO0ZDRAWIAM
Ponownie zachwycam się tym przecudnym lampionem!!!!!! Zakochałam się w nim niemal tak, jakbym go sama przywiozła z wakacji :D Też robię wodę z cytryną, miętą i lodem w takie upały ;) Czytałam, że stewię można jeszcze dodać, ale nie miałam okazji spróbować.