Marzyłam o tej wadze od dawna… To jest jeden z tych produktów na które się patrzy i patrzy i patrzy… i przestać nie można :) uwielbiam jej kształt, kolor, delikatność i “charakter” :) :) :) Dzięki Ani ze sklepiku WhiteLoft waga jest już u mnie, a ja mogę cieszyć się jej użytkowaniem. Miałam zrobić wczoraj sernik, ale zmęczenie i małe lenistwo wygrały. Dziś dokładnie za chwilę pierwszy jej test! ;) Niech no tylko skończę posta i zabieram się za wypieki i ważenie składników :DDD
Kto by przypuszczał, że będę się cieszyć na myśl o ważeniu? ;)))
Zrobiłam dla Was kilka zdjęć w mojej kuchni :))) Nie pokazuję jej praktycznie w ogóle, bo jest niestety słabo oświetlona i zdjęcia zwykle wychodzą zbyt ciemne. Kuchnię urządzałam ponad 3 lata temu, z zupełnie innym wyobrażeniem piękna… kiedyś podobał mi się ciemny orzech, a teraz? Biel oczywiście:) Zresztą w planach są spore zmiany właśnie z kuchnią związane. Za jakieś 2 lata planujemy wymianę blatów na drewniane, frontów szafek na białe i takie tam..;) najważniejsze, że jest perspektywa remontu, tego co kocham …;)
Jak pewnie zauważyliście, poza wagą, u mnie jeszcze kilka nowości… Skusiłam się również na zakupy u Ewci w MintyHouse, gdzie nabyłam cudną waniliową i białą ceramikę IB LAURSENA do mojej powiększającej się kolekcji:) Dwa talerzyki, dwie filiżanki i misa z dziubkiem tworzą idealny jak dla mnie zestaw… Do tego tabliczki z napisami, którym oprzeć się nie trudno… Za jakiś czas zawisną na ścianie w kuchni i przedpokoju. Niech no tylko rozprawię się z malowaniem.:)
a teraz zabieram się za sernik na który mąż już czeka od ponad tygodnia:P
bajeczna :)
:) tak jest boska:)))
Fantastyczna waga.A kuchnia poezja:)
kuchnia nowiutka, niezniszczona, a jednak już nie taka idealna…chciałby się więcej bieli…samą biel! i drewno:)))
może za 2 latka się uda:)
pozdrowienia
Fajna, fajna, swoim kolorem pasowałaby do mojej kuchni :D
Pilnuj jej bo nigdy nic nie wiadomo :D
Buźka !
och , bo ją zaraz przykleję do blatu!;)
buziaki kochana:)))
Ja miałam kiedyś czerwoną a teraz cieszę się słodką baby blue:) O tych ceramicznych deseczkach też marzę.
Myszko mmm baby blue musi być urocza:) chodzi Tobie o tabliczki? :) ja swoją kolekcję będę poszerzać:) teraz zawisły na kaflach nad blatem w kuchni wszystkie trzy, ale jak pomaluję ściany to będą na ścianie w przedpokoju i kuchni:) buziaki
waga jest cudowna i tak jej ładnie w Twojej kuchni :)
bardzo mi się podoba pomysł z zawiązaniem kokardek na uszkach filiżanek i te tabliczki :)
kokardki te przywędrowały do mnie od Ewy z MintyHouse:) były tak ładnie pozawiązywane już w paczuszce i szkoda było mi zdejmować:) uściski
Waga jest cudna:) I na dodatek minty:)
Też mi się taka marzy, tylko gdzie ja ją postawię?
Słonka, dużo słonka :*
zawsze można wyczarować jakieś miejsce, czyż nie?;)
dziękuję i pozdrawiam ciepło!
Fajna waga…i ten kolor :-)
Pozdrawiam :-)
dzięki Milka! pozdrawiam ciepło:)
Waga przecudnej urody :) Również borykam się z problemem kuchennej zabudowy, choć ta już jest drugą, zmieniliśmy dwa lata temu zanim polubiłam BIEL, na zmianę póki co się nie zanosi, gdyż Mąż mógłby tego nie wytrzymać ;) Cóż zrobić…ale dodatkami też ładnie można odmienić wnętrze :) Pozdrawiam serdecznie Magda
hej Madziu:) tak to jest gusta się zmieniają, a może raczej wyrabiają… ;) ja jestem pewna, że mojej miłości do bieli już nie zmienię, więc dążę w jej kierunku bez większego zastanowienia. Chcemy jeszcze chwilę poczekać, aby nowe meble jeszcze chwilę nam posłużyły ;) zresztą mój mąż również by nie wytrzymał gdyby zmiana miała nastąpić już teraz;)
pozdrawiam ciepło
Aneczko, jaka ona piękna!! Dla tego kolorku warto zwariować :))) No i pozostałe skorupy, ach … Tabliczki Ib Laursena też są świetne :)) Bardzo ładnie wszystko wygląda w Twojej kuchni. Te fronty też są bardzo ładne, takie porządne. A ten czas do nowego wyglądu całej kuchni, to na pewno będzie bardzo owocny we wspaniałe pomysły. Po takim "czekaniu" będziesz już na 100% pewna jaka ma być w nowej szacie :))) Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :)))
Ściskam bardzo mocno :))
kochana odpisuję dopiero teraz, bo dzień w pracy dziś bardzo ciężki był, a wczoraj wieczorem też jakoś czasu nie znalazłam… waga w tym odcieniu jest idealna… zakochałam się w tym kolorku, ni miętowy , ni niebieski:) taki pół na pół…
tak mebelki są nowiutkie , kupiliśmy 3 lata temu w ikei, ale już chciałoby się zmienić na białe. całe szczęście jak już będziemy zmieniać to wystarczy wymienić tylko fronty i po kłopocie:) no i blat;) i boki szafek haha;)
dokładnie tak! czekanie to dobre rozwiązanie:) choć raczej mi się już koncepcja nie zmieni, to spieszyć się nie tzeba:)
buziaki:*
Piękna! Też mi się marzy ale jako element dekoracyjny, niestety te wagi nie są dokładne :)
Ale wyglądają obłędnie :D
Pozdrawiam, Ania
Aniu może nie ważą do każdego grama, ale przedziałka jest dość widoczna i myślę, że dokładniejsza waga mi nie potrzeba:) a jeśli będę musiała zważyć np. 13g to zawsze mam taką malutką elektroniczną;)
buziaki
piekna sesja w kuchni :P…………….kochana slonka ,slonka ,slonka zycze:P****
Ewelinko Twoje życzenia się spełniły! dziś u nas i ciepło i słonko:)))
Łaaadnaaa! I jeszcze niebieska, jestem na tak! Nie mówiąc o innych różnościach ;)
m.
:))) cieszę się, że się podoba:)
buziaki
i znów wzdycham i wzdycham :) cudowne zakupy :)
:))) a ja znów się uśmiecham:)
uściski
Wiesz Aniu ja już nawet oglądałam wagi na stronach i znalazłam w różnych kolorach. Myśle, ze kupię waniliową zawsze będzie pasowała, chociaż ta błękitna też piękna jest…
waniliowa też jest śliczna, to prawda:))) zależy z czym będziesz czuła się lepiej i jakie masz w kuchni kolory:) ja kocham kolor, więc u mnie pasteli dostatek:)
życzę podjęcia właściwej decyzji i radości z jej posiadania:):* buziaki
Ten miętowy kolorek jest cudny i jakie masz piękne dodatki w kuchni.
:))) a dziękuję! troszkę się ich uzbierało ostatnio …;)
Aniu ja też ma ten problem z kuchnią w dobrym stanie , ładna ale nie taka jak mi się marzy…za parę lat też robię remont;_)))) waga super i taka na czasie:-)))
no właśnie! i teraz człowiek pluje sobie w brodę, że gust nie zmienił mu się przed remontem tylko po:) ale przynajmniej jest do czego dążyć:)
dziękuję i pozdrawiam!
waga jest obłędna!!! któż by takiej nie chciał:)
niech Ci się wszystko dobrze waży!!!!!!!!!!
:)
buziaki
dzięki kochana:))) wczoraj był pierwszy test i serniczek wyszedł perfekcyjnie:) buziaki
Zakupy śliczne, ta ceramika, puszeczki pastelowe…. hihihi moja kuchnia też czeka na remont ;))
Smacznego serniczka :)
dziękuję:) właśnie jestem po kolejnym kawałeczku:) a w następnym poście będzie przepis na sernik, a co!:)
Marzy mi się taka czerwona hmmm…
Iwona życzę spełnienia marzeń:) o ile dobrze się orientuję czerwoną dostaniesz online:)
Na pewno będziesz bardzo zadowolona z wagi, ja mam praktycznie identyczną… tylko biała :) Piękne rzeczy zgarnęłaś Aniu, bardzo cieszą oczy :) U mnie od wczoraj jest cudna pogoda, nawet złapałam kilka promieni słonecznych na balkonie ;) Buziaki
hej kochana! już jestem z niej zadowolona:) przeszła pierwsze testy wyśmienicie:) tak jak i wyśmienity jest serniczek:)ale inaczej być nie mogło…
ach u nas dziś również wyszło słonko i gdyby nie ciężki dzień w pracy i ból głowy od rana to miałabym w sobie mnóstwo energii…
buziaki:)
Piękna, też nie mogę oderwać od niej wzroku :) ja kupiłam elektroniczną, bo chciałam mieć funkcję "tare" i ważyć w pojemnikach, ale taką też chętnie bym przygarnęła, chociażby po to żeby cieszyła oczy.
ja mam też elektroniczną, ale to taką warto eksponować:) wiadomo elektroniczna jest mega dokładna, więc jak będę potrzebowała tego typu funkcje jak wspominasz zawsze mogę użyć starej:)
uściski
Waga pozostaje i moim marzeniem. Super, że w końcu zdecydowałaś się na zakup, aż chce się coś upichcić :)))).
pozdrawiam i życzę zajadania się pysznym serniczkiem.
Kasiu no to trzymam kciuki za spełnienie marzenia:)
właśnie się zajadam haha:))) dzięki! pozdrawiam ciepło
ja również wzdychałam do takiej retro wagi, dzięki uprzejmości mojej siostry dostałam taką na zeszłe święta tylko w kolorze czerwonym, piękna dekoracja a dodatkowo bardzo praktyczna. Pieknie u Ciebie:)
czerwona też piękna! pasowałaby i do mojej kuchni, bo mamy czerwoną lampę:)))
dziękuję i ściskam ciepło:)
Taką piękną wagę każdy by chciał mieć w swojej kuchni – super :)
:))) jestem tego samego zdania! :) ściskam ciepło:)
LOVE IT!!!
Muszę koniecznie dopisać taką (tylko białą;D) do mojej dłuuugiej listy must have;)
Buziaki
biała też byłaby ładna…:))) klasyka górą!:)
uściski i dziękuję
Cud, miód!!! A na dodatek ten kolor!!! Wspaniałości! Pozdrawiam
Agnieszko wielkie dzięki:) kolorek jest na żywo jeszcze ładniejszy…:)
'pozdrowienia
Wagę kocham bo sama taką mam od jakiegoś czasu, a te wszystkie dodatki tabliczki, kosze metalowe i inne drobiazgi cieszące oko to ja uwielbiam, bez nich dom nie jest dla mnei domem i dzięki takim rzeczom zyskuję duszę. Pięknie tam u Ciebie Aniu, ściskam cieplutko!!!
Asiu a jaki masz kolorek?:)))
wspaniale napisałaś to wszystko…czuję dokładnie to samo:) to właśnie takie dodatki budują "przytulność" :)
te tabliczki są niesamowite! powiesiłam na kaflach w kuchni i teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej:)
buziaki i dziękuję kochana:*
Fronty szafek nie sa zle, blat faktycznie za ciemny. Zakupy obledne!
Paula kupiliśmy zestawienie, które nam się spodobało gdy kiedyś oglądaliśmy kuchnie w ikei. Była dokładnie taka sama. Blat jest bardzo praktyczny i ładnie komponuje się z czarną płytą i piekarnikiem, a jednak teraz jestem zdania, że drewniany byłby lepszy:)))
uściski i dziękuję
ach, za 2-3 lata może Ci się z kuchnią jeszcze zmienić ;) W Holandii np już szał na biel z drewnianym blatem znika, króluje teraz blat biały ;)) Szafki metalowe, grafit, mieta.. ;)Waga cudna, mam taka kremowa, nie oryginalna ale wyglada identycznie ;) Pozdrawiam!
nie nie zmieni mi się, oj nie:) moja miłość do bieli pozostanie, jestem tego pewna…zresztą ja nie z tych co za modą podążają:) design to bajka sama w sobie i każdy opowiada ją sobie i czyta na swój sposób:)
dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)
Prześliczna waga. Może kiedyś i ja będę jej szczęśliwym posiadaczem ;)
Buziaki
Monika
:)) trzymam kciuki! dziękuję i pozdrawiam:)
A może by tak przemalować fronty na biało? Tyle dziewczyn już tak robiło i efekt był rewelacyjny, no i nie trzeba by czekać 2 lat – choć te fronty nie są złe. Ja też swoją kuchnię urządzałam ponad 3 lata temu, mam Stat i męczy mnie jego kremowy kolor, no biel to to nie jest. O drewnianym blacie marzę od początku, ale skusiłam się na laminat (bo praktyczniejszy) i ogromnie żałuję tej decyzji. Może w końcu w tym roku zdecyduję się na wymianę, bo męczy mnie to okropnie!
Waga wiadomo – klasyk i kolor bajka :)
miłego wieczoru
myślałam o tym nie raz nie dwa:) uwierz mi:))) jednak to nie będzie to samo w tym wydaniu to dość ciężka i żmudna praca, a przy naszym psiaku nie byłaby też efektywna ani trwała. pomalowanie farbą nigdy nie będzie tym samym co nowy mebel… koszt frontów nie jest tak wysoki, więc po kalkulacji stawiamy na nowe fronty:)))
Stat mi się podoba:) ale rzeczywiście wolałabym biel:)
drewniany blat jest nieporównywalny z innymi… no chyba , że marmur:)
buziaki
prezentuje się świetnie – i kształt i kolor wagi. biedny mąż…czekał na sernik,a Ty z sernikiem na wagę :D
pees. byłam wczoraj w ikei, co prawda przelotem, ale zawsze :)) i widziałam tyyyyle turkusowych dodatków, że….. niuch niuch ^^
haha no trochę tak było;) choć inna waga w domu też jest, ale ale sernik jest i mu smakował, więc nie marudził zbyt długo:) zresztą ostatnio nie może narzekać na brak słodkości i deserów;)
noooooooo jest w ikei tego sporo, turkus, zieleń… ach :)
ja pojadę , ale dopiero w lipcu, aby losu nie kusić:) buziaki
Ale cudnie tam u Ciebie!
Też chce taką wagę!!! Będę się bardzo cieszyć ważeniem!
Świetne są te tabliczki. Ja kiedyś robiłam butelki z wypisanymi hasłami.
:) no to już do sklepu i kupuj kochana
:)))
o buteleczki też musiały wyglądać świetnie:)
buziaki:*
Dokladnie chce taka sama wage. Moze w tym miesiacu wybiore sie wreszcie do sklepu, gdzie ona tak stoi i kusi i kupie wreszcie :)
:))) masz gdzieś taki stacjonarny sklep? ach zazdroszczę! kup coś mi;)
jakby stała tam zawsze ;]
:) to miłe co piszesz…:)
Anuś śliczna ceramika! I waga bardzo fajna:))) Zatem smacznego senika:))))
dzięki kochana:))) już jednej ćwiartki nie ma:)
waga piękna – jeszcze raz to powiem :)
:))) thanks!;)
Ale Ci zazdroszcze, jeeeeny! Ta waga jest moim największym kuchennym marzeniem! :):):):)
no to już wpisuj na karteczce na lodówce, może ktoś kupi na prezent;)
piękna ta waga, mnie się marzy biała :-))
ciekawa jestem Twojego sernika :-)) tworzony z taką radością i energią pewnie smakował bosko !!
smakuje bosko:) a skoro jesteś ciekawa to już w następnym poście będzie i o nim:)))
dzięki i ściskam mocno moją stałą czytelniczkę:)
jest wspaniała…nie dość że praktyczna to zdecydowanie cieszy oko;-))
ściskam Aniu:-*
Justynko wielkie dziękuję:)))
Mała rzecz a cieszy, prawda? A ja tak się cieszę moimi półeczkami, które już zawisły w kuchni i na których właśnie ustawiłam moje ulubione ceramiczne cudeńka :D
A jak tam sernik??? Ja właśnie upiekłam chlebek bananowy i teraz tak obłędnie pachnie w całym domku…
Pozdrawiam i zapraszam na obejrzenie kuchni z nowymi półeczkami :)
ach koniecznie się pochwal tymi półeczkami:))))))) chyba też sobie taką jedną sprawię:)))
sernik wyszedł pyszny! :) już kawałka sporego brak:) w następnym poście będzie i o nim:) buziaki o i doczytałam, że nowa kuchnia u Ciebie! lecęęęęęęęęęęe!
Świetna ta waga. Prawdziwe retro! Udanych wypieków!
hej Agatko:) tak jest genialna:) dzięki!
Prześliczne zdjęcia :)))))))))))))
a dziękuję! :)
Jak ja uwielbiam te tabliczki :) Już nie mam gdzie tego wieszać na ścianach ale jeszcze do kolekcji dojdą "deserowa" i "lovestory" :) No nie można im się oprzeć. Kusiła mnie ta ceramika w kolorze wanilii, już miałam zrobić "klik" i wypełnic koszyk…no ale cóż, trochę zdrowego rozsądku pojawiło się i zrezygnowałam. Choć nadal wzdycham…do wagi też :) Uściski Aniu!
ja też je uwielbiam:) masz niezłą kolekcję:))) u mnie na ścianach jeszcze sporo miejsca;)
hehe mnie ta waniliowa bardzo się podoba:) choć dużo ładnych kolorów w ib laursenie:)))
buziaki i dziękuję!:*
Ja też planuję białą kuchnię, drewniane blaty i cegłę na ścianie! Waga jest idealna :)
no to mamy podobne marzenia Jagódko:)))
pozdrawiam Ciebie cieplutko:)
:))) no i dobrze, że się skusiłaś – kuchnia nabiera wyrazu :))) Wszystko piękne :)))
Czekam na dechę :)) U mnie też w planach, ale odłożonych na przypływ funduszy… póki co płynie tylko woda w rzece i zagraża mi wylaniem, więc nastroje mam nieciekawe, ale na szczęście dzisiaj już nie pada i poziom idzie w dół… :/
ściskam****
A! co do hokera, bo pytałaś, zamówiłam już jakiś czas temu przez maila, bo ustalałam, jak ma być wykończony, ciosany czy szczotkowany i takie tammm:))) Ciągle czekam i nie wiem jaki będzie :P A Ty się zdecydowałaś?
xoxo
:) dzięki Aga! kuchnia jest do wymiany;) ale chociaż dodatki robią klimat…bo mebli stanowczo domagam się białych:)
decha już do mnie idzie i coś czuję, że nie będę mogła się nią nacieszyć…zastanawiam się czy na niej kroić czy tylko wykładać:)
Aga trzymam kciuki, aby rzeka nie wylała. Idzie dobra pogoda, więc będzie dobrze, zobaczysz… choć jak się ogląda w telewizji co się na świecie dzieje i jakie są zalania to aż słabo się robi. miejmy nadzieję, że Polskę to nie dotknie w takiej skali..
aaaaaaaa hocker cudo! ja chyba się skuszę:) tylko Al mi pisała, że mam zamawiać jak pojawi się coś w sklepiku, bo ma mnóstwo zamówień… podobno jedna osoba zamówiła 10 takich hockerów! :) więc jak coś ładnego znajdę w jej sklepiku to kupię, a jak nie to poczekam i już:) u Al niestety trzeba trochę czekać… coś o tym wiem, jest rozchwytywana;)
ja jeszcze w ubiegłym roku prosiłam o półkę wiszącą do kuchni i nie mam do tej pory:)))
ojoj, no nie mów, bo się załamię, jak mi hoker nie przyjdzie za dwa tygodnie, bo go do kuchni zamówiłam….. jestem dobrej myśli ;))))
Co Ty z tą kuchnią! Przecież widzę, że masz ładne nowe mebelki!!!! Zastanów się dobrze, bo może warto tylko blat wymienić i uchwyty, no i ściany przemalować:)))) Kafle też masz ładne ;) Aż szkoda tych mebli kochana!:)))
Chociaż z drugiej strony wiem, co czujesz….. Ja wczoraj, czy przedwczoraj, oglądałam zdjęcia u Agi(weddingfairy) ze ślubu, no i tak sobie z rozżaleniem wspominam swoją suknię i welon i tak bardzo bym chciała cofnąć czas….. Czemu ja wtedy tak bezmyślnie się ubrałam!!!:P Identycznie jest z domem…. Tylko że tutaj zawsze można coś zmienić, więc nic straconego, a ślub??? No chyba że zaplanuję sobie drugi, hihi ;))))) Zatem jeśli można zmienić nietrafiony wybór frontów, to chyba wcześniej czy później warto, bo to daje poczucie soełnienia :))) I wsztstko jest tak, jak być powinno, a nie jak być musiało ;P
xoxo
nie no spoko, jak Al obiecała to i tak będzie :))) to za dwa tygodnie wielka premiera po remoncie?:)super!
Aguś mam ładne i nowe to prawda, ale tak jak sama mówisz nie są takie jak bym chciała:) kiedyś bardzo mi się podobały…teraz już troszkę mniej:) teraz oczami wyobraźni widzę tą biel… ściany będziemy malować już pod koniec lipca, kafle są ładne, ale niestety nie nadają się do kuchni , bo wsiąka w nie tłuszcz i jest nie do umycia;/ to były kafle podłogowe, a my nie myśląc zbyt długo daliśmy je na ścianę:) no i teraz mamy…
haha z tym ślubem to lepiej już moja droga nie kombinuj:) nie wygląd najważniejszy, tylko uczucia i to co w sercu jest i było:)))
buziaki słońce:*
Ania ma racje Agus;))
ale wiesz, cos w tym jest bo ja teraz juz tez zupelnie inaczej to zorganizowala – i suknie wybralabym inna;)) hihi kobieta zmienna jest jednak niezmiennie…;)
Usciski dla Was obu:)
no własnie.. ta waga to robi z kobietą, ze ta sie cieszy na mysl o wazeniu ;) ja tez uwielbiam tą moją czerwoną :D twoja tez piekna :) ceramika ibl cały czas w planach zakupu .. ale nie mogę sie zdecydować.. choć ostatnio juz mi sie krystalizuje moje zamówienie :D szkoda ze remont dopiero za 2 lata bo juz jestem ciekawa efektów :)
Iza Twoja waga do Ciebie pasuje, żadna inna:))) ciekawa jestem jakie kolorki ceramiki wybierzesz :) a remont to powolutku, pomalutku, bez pośpiechu bo i po co:) całe życie przed nami haha
buziaki:***
Jestem zachwycona tą wagą i duuuużą misą prążkowaną, też śnię o takiej.
Zdjęcia cudne. Kosz na jajeczka superaśny!
dzięki Moniczko:) te naczynia z dziubkiem są mega urocze:)
kosz dorwałam kiedyś w tkmaxxie
pozdrawiam cieplutko:*
Waga jest mega fajna:))) wielu milch uzyc wagi zycze:))
i do tego jak cieszy wzrok, super!
buziaki!
a dziękuję:))) cieszy mnie bardzo oj cieszy:) zresztą jak widać po komentarzach nie tylko mnie:)
Przepiekna jest ta waga!Slicznie sie prezentuje w Twojej kuchni :-)
Cieplutko pozdrawiam ;-)
dziękuję bardzo Kropelko;)
uściski dla Ciebie
Cześć Aniu :*
Muszę to napisać! Wpasowała się idealnie :))) jakby to miejsce czekało na nią a i ona wygląda na zadowoloną :) Sliczne te filiżanki,z takich kawa musi smakować wybornie :)
Podrzuć kawałek serniczka ;P
Słoneczka Ci życzę,u mnie już od wczoraj razi promieniami :)
hej Beti:)
no dziękuję kochana:))) do pasteli pasuje jak ulał:) kawki jeszcze z nich nie piłam:) na pierwszy ogień poszła herbatka:) są bardzo delikatne w ustach, bo mają taki obły i "miękki" kształt;)
podaj adres, to serniczka wyślę;)
u nas dziś wysżło słonko i oby już tak zostało:) chociaż przez weekend:)))
buziaki:***
Piękne zdjęcia,inspirujesz,pozdrawiam.
:) bardzo miło mi to słyszeć:) polecam się;)
Fajnie prawda jak marzenia sie spelniaja, oby jak najwiecej.
Waga tak jak pisalam wczoraj jest sliczna iiii tez taka chce! Musze pomyslec nad jakims skraweczkiem w kuchni.
usciski i udanego weekendu Aniu
Atenko warto mieć marzenia i je realizować…:) no to trzymam kciuki za udany zakup i znalezienie skraweczka:) nie zajmuje nie wiadomo ile miejsca, więc powinnaś coś znaleźć:)
buziaki i również dobrego weekendu:*
A mi zrobiłaś ogromną ochotę na sernik! Jutro też piekę:)Moja kuchnia na razie też nie jest idealna i nie do końca moja, ale zawsze pocieszam się myślą, że jak już urządzę ją w swoim mieszkaniu, to będzie piękna, więc wszystko przede mną!
pozdrawiam ciepło i dobrego weekendu!
Hehehe :) coś ostatnio dużo rzeczy do Ciebie jedzie ;) Waga jest cudowna! I uwielbiam ten druciakowy koszyk, muszę sobie taki sprawić! Ciekawa jestem czy widziałaś moją wagę i co o niej powiesz? A wiesz, że u nas w kuchni na ścianie jest podobna płytka, zastanawiam się nawet czy to nie ta sama. Piszesz, że nie była zbyt dobrym wyborem … ja powiem Ci tak po cichutku, że tak jak Ty nie jestem z niej zadowolona, ale jakby mój małżonek to usłyszał … On ciągle ma pretensje, że mój gust się zmienia … eh a przecież my wszystkie tak mamy :D hehehe Pozdrawiam ciepło i własnie zabieram się za posta o kuchni ;)
Witaj Aniu! Widzę, że chyba nas połączyły "telepatyczne" zakupy-do mnie też w tym tygodniu przyjechała waga, tyle że różowa i tabliczka IBL:-) Ech te kobiece uzależnienia:-)
Pozdrawiam cieplutko*Miłego weekendu!!
Taka waga to marzenie…moje rowniez i o desce rowniez myslalam, ale z "i love nature" takiej recznie struganej :))) Kuchnie z Ikei sa bardzo uniwersalne, zawsze mozna cos w nich wymienic i jestem im wierna. Mam biala z polyskiem, chyba faktum abstrakt :)))
Usciski
Śliczne kuchenne fotki, a waga cudowna jest :)
Pozdrawiam :)
cudownie się prezentuje w Twojej kuchni – a tabliczki są świetnym dopełnieniem :) ściskam Aniu
Wagi zazdroszczę Ci całym sercem – też o takiej marzę :) i dokładnie w tym kolorze :) a co do kuchni to po pierwsze – klimat tworzą dodatki, takie jak waga hihi i najważniejsze, że masz swoją własną kuchnię… ja niestety jeszcze nie mam i marzę o jakiej kolwiek :) a kuchnia mojej cioci, w której jestem zmuszona gotować, nie dość że jest brzydka, to jeszcze nieprawdopodobnie niepraktyczna, właściwie bez oświetlenia i bardzo przytłaczająca, a przez złe ustawienie stołu (w drzwaich!!!!) i innych mbli jest bardzo mała… no i mega zagracona… ciocia kocha małe figureczki więc są 2 całe pułki w tych kurzołapach… :)
Ta waga i mym marzeniem jest ;)
Prezentuje sie super.
Masz bardzo ładny kolor mebli – ja jedynie zmieniłabym blaty na jasniejsze ale w zupełności rozumiem Twoja chęć jej zmiany na białą. Ja swoja także bym chciała nieco odmienić własnie w takim kierunku :)
Ceramika również śliczna :)
Jest wspaniała, pochłaniam ją wrokiem. W stylu jaki kocham <3
Znowu przywołałaś wspomnienia :)