Dreams come true :)

Marzyłam o tej wadze od dawna… To jest jeden z tych produktów na które się patrzy i patrzy i patrzy… i przestać nie można :) uwielbiam jej kształt, kolor, delikatność i “charakter” :) :) :) Dzięki Ani ze sklepiku WhiteLoft waga jest już u mnie, a ja mogę cieszyć się jej użytkowaniem. Miałam zrobić wczoraj sernik, ale zmęczenie i małe lenistwo wygrały. Dziś dokładnie za chwilę pierwszy jej test! ;) Niech no tylko skończę posta i zabieram się za wypieki i ważenie składników :DDD

Kto by przypuszczał, że będę się cieszyć na myśl o ważeniu? ;)))

Zrobiłam dla Was kilka zdjęć w mojej kuchni :))) Nie pokazuję jej praktycznie w ogóle, bo jest niestety słabo oświetlona i zdjęcia zwykle wychodzą zbyt ciemne. Kuchnię urządzałam ponad 3 lata temu, z zupełnie innym wyobrażeniem piękna… kiedyś podobał mi się ciemny orzech, a teraz? Biel oczywiście:) Zresztą w planach są spore zmiany właśnie z kuchnią związane. Za jakieś 2 lata planujemy wymianę blatów na drewniane, frontów szafek na białe i takie tam..;) najważniejsze, że jest perspektywa remontu, tego co kocham …;)

 

Jak pewnie zauważyliście, poza wagą, u mnie jeszcze kilka nowości… Skusiłam się również na zakupy u Ewci w MintyHouse, gdzie nabyłam cudną waniliową i białą ceramikę IB LAURSENA do mojej powiększającej się kolekcji:) Dwa talerzyki, dwie filiżanki i misa z dziubkiem tworzą idealny jak dla mnie zestaw… Do tego tabliczki z napisami, którym oprzeć się nie trudno… Za jakiś czas zawisną na ścianie w kuchni i przedpokoju. Niech no tylko rozprawię się z malowaniem.:)

Wciąż czekamy na słońce i lepsze dni… oby przyszły jak najszybciej. 
Tego życzę Wam wszystkim kochani! Słonka dużo dla Was!
Dziękuję za radę odnośnie dechy:) 
Oczywiście wybrałam dużą i już do mnie jedzie :)))
a teraz zabieram się za sernik na który mąż już czeka od ponad tygodnia:P
Ściskam Was mocno i życzę udanego weekendu:***
love you
Scaperka
Follow:

Komentarzy: 119

    • 6 czerwca 2013 / 18:26

      kuchnia nowiutka, niezniszczona, a jednak już nie taka idealna…chciałby się więcej bieli…samą biel! i drewno:)))
      może za 2 latka się uda:)
      pozdrowienia

  1. 6 czerwca 2013 / 17:26

    Fajna, fajna, swoim kolorem pasowałaby do mojej kuchni :D
    Pilnuj jej bo nigdy nic nie wiadomo :D
    Buźka !

    • 6 czerwca 2013 / 18:27

      och , bo ją zaraz przykleję do blatu!;)
      buziaki kochana:)))

  2. 6 czerwca 2013 / 17:31

    Ja miałam kiedyś czerwoną a teraz cieszę się słodką baby blue:) O tych ceramicznych deseczkach też marzę.

    • 6 czerwca 2013 / 18:28

      Myszko mmm baby blue musi być urocza:) chodzi Tobie o tabliczki? :) ja swoją kolekcję będę poszerzać:) teraz zawisły na kaflach nad blatem w kuchni wszystkie trzy, ale jak pomaluję ściany to będą na ścianie w przedpokoju i kuchni:) buziaki

  3. 6 czerwca 2013 / 17:33

    waga jest cudowna i tak jej ładnie w Twojej kuchni :)
    bardzo mi się podoba pomysł z zawiązaniem kokardek na uszkach filiżanek i te tabliczki :)

    • 6 czerwca 2013 / 18:29

      kokardki te przywędrowały do mnie od Ewy z MintyHouse:) były tak ładnie pozawiązywane już w paczuszce i szkoda było mi zdejmować:) uściski

  4. 6 czerwca 2013 / 17:35

    Waga jest cudna:) I na dodatek minty:)
    Też mi się taka marzy, tylko gdzie ja ją postawię?
    Słonka, dużo słonka :*

    • 6 czerwca 2013 / 18:30

      zawsze można wyczarować jakieś miejsce, czyż nie?;)
      dziękuję i pozdrawiam ciepło!

  5. 6 czerwca 2013 / 17:35

    Fajna waga…i ten kolor :-)
    Pozdrawiam :-)

  6. 6 czerwca 2013 / 17:40

    Waga przecudnej urody :) Również borykam się z problemem kuchennej zabudowy, choć ta już jest drugą, zmieniliśmy dwa lata temu zanim polubiłam BIEL, na zmianę póki co się nie zanosi, gdyż Mąż mógłby tego nie wytrzymać ;) Cóż zrobić…ale dodatkami też ładnie można odmienić wnętrze :) Pozdrawiam serdecznie Magda

    • 7 czerwca 2013 / 15:01

      hej Madziu:) tak to jest gusta się zmieniają, a może raczej wyrabiają… ;) ja jestem pewna, że mojej miłości do bieli już nie zmienię, więc dążę w jej kierunku bez większego zastanowienia. Chcemy jeszcze chwilę poczekać, aby nowe meble jeszcze chwilę nam posłużyły ;) zresztą mój mąż również by nie wytrzymał gdyby zmiana miała nastąpić już teraz;)
      pozdrawiam ciepło

  7. 6 czerwca 2013 / 17:40

    Aneczko, jaka ona piękna!! Dla tego kolorku warto zwariować :))) No i pozostałe skorupy, ach … Tabliczki Ib Laursena też są świetne :)) Bardzo ładnie wszystko wygląda w Twojej kuchni. Te fronty też są bardzo ładne, takie porządne. A ten czas do nowego wyglądu całej kuchni, to na pewno będzie bardzo owocny we wspaniałe pomysły. Po takim "czekaniu" będziesz już na 100% pewna jaka ma być w nowej szacie :))) Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :)))
    Ściskam bardzo mocno :))

    • 7 czerwca 2013 / 15:04

      kochana odpisuję dopiero teraz, bo dzień w pracy dziś bardzo ciężki był, a wczoraj wieczorem też jakoś czasu nie znalazłam… waga w tym odcieniu jest idealna… zakochałam się w tym kolorku, ni miętowy , ni niebieski:) taki pół na pół…
      tak mebelki są nowiutkie , kupiliśmy 3 lata temu w ikei, ale już chciałoby się zmienić na białe. całe szczęście jak już będziemy zmieniać to wystarczy wymienić tylko fronty i po kłopocie:) no i blat;) i boki szafek haha;)
      dokładnie tak! czekanie to dobre rozwiązanie:) choć raczej mi się już koncepcja nie zmieni, to spieszyć się nie tzeba:)
      buziaki:*

    • 7 czerwca 2013 / 15:05

      Aniu może nie ważą do każdego grama, ale przedziałka jest dość widoczna i myślę, że dokładniejsza waga mi nie potrzeba:) a jeśli będę musiała zważyć np. 13g to zawsze mam taką malutką elektroniczną;)
      buziaki

  8. 6 czerwca 2013 / 17:54

    piekna sesja w kuchni :P…………….kochana slonka ,slonka ,slonka zycze:P****

    • 7 czerwca 2013 / 15:05

      Ewelinko Twoje życzenia się spełniły! dziś u nas i ciepło i słonko:)))

  9. 6 czerwca 2013 / 17:55

    Łaaadnaaa! I jeszcze niebieska, jestem na tak! Nie mówiąc o innych różnościach ;)
    m.

  10. 6 czerwca 2013 / 18:01

    Wiesz Aniu ja już nawet oglądałam wagi na stronach i znalazłam w różnych kolorach. Myśle, ze kupię waniliową zawsze będzie pasowała, chociaż ta błękitna też piękna jest…

    • 7 czerwca 2013 / 15:07

      waniliowa też jest śliczna, to prawda:))) zależy z czym będziesz czuła się lepiej i jakie masz w kuchni kolory:) ja kocham kolor, więc u mnie pasteli dostatek:)
      życzę podjęcia właściwej decyzji i radości z jej posiadania:):* buziaki

  11. 6 czerwca 2013 / 18:05

    Ten miętowy kolorek jest cudny i jakie masz piękne dodatki w kuchni.

    • 7 czerwca 2013 / 15:07

      :))) a dziękuję! troszkę się ich uzbierało ostatnio …;)

  12. 6 czerwca 2013 / 18:14

    Aniu ja też ma ten problem z kuchnią w dobrym stanie , ładna ale nie taka jak mi się marzy…za parę lat też robię remont;_)))) waga super i taka na czasie:-)))

    • 7 czerwca 2013 / 15:08

      no właśnie! i teraz człowiek pluje sobie w brodę, że gust nie zmienił mu się przed remontem tylko po:) ale przynajmniej jest do czego dążyć:)
      dziękuję i pozdrawiam!

  13. 6 czerwca 2013 / 18:32

    waga jest obłędna!!! któż by takiej nie chciał:)
    niech Ci się wszystko dobrze waży!!!!!!!!!!
    :)

    buziaki

    • 7 czerwca 2013 / 15:08

      dzięki kochana:))) wczoraj był pierwszy test i serniczek wyszedł perfekcyjnie:) buziaki

  14. 6 czerwca 2013 / 18:34

    Zakupy śliczne, ta ceramika, puszeczki pastelowe…. hihihi moja kuchnia też czeka na remont ;))
    Smacznego serniczka :)

    • 7 czerwca 2013 / 15:31

      dziękuję:) właśnie jestem po kolejnym kawałeczku:) a w następnym poście będzie przepis na sernik, a co!:)

    • 7 czerwca 2013 / 15:32

      Iwona życzę spełnienia marzeń:) o ile dobrze się orientuję czerwoną dostaniesz online:)

  15. 6 czerwca 2013 / 18:43

    Na pewno będziesz bardzo zadowolona z wagi, ja mam praktycznie identyczną… tylko biała :) Piękne rzeczy zgarnęłaś Aniu, bardzo cieszą oczy :) U mnie od wczoraj jest cudna pogoda, nawet złapałam kilka promieni słonecznych na balkonie ;) Buziaki

    • 7 czerwca 2013 / 15:33

      hej kochana! już jestem z niej zadowolona:) przeszła pierwsze testy wyśmienicie:) tak jak i wyśmienity jest serniczek:)ale inaczej być nie mogło…
      ach u nas dziś również wyszło słonko i gdyby nie ciężki dzień w pracy i ból głowy od rana to miałabym w sobie mnóstwo energii…
      buziaki:)

  16. 6 czerwca 2013 / 18:58

    Piękna, też nie mogę oderwać od niej wzroku :) ja kupiłam elektroniczną, bo chciałam mieć funkcję "tare" i ważyć w pojemnikach, ale taką też chętnie bym przygarnęła, chociażby po to żeby cieszyła oczy.

    • 7 czerwca 2013 / 15:34

      ja mam też elektroniczną, ale to taką warto eksponować:) wiadomo elektroniczna jest mega dokładna, więc jak będę potrzebowała tego typu funkcje jak wspominasz zawsze mogę użyć starej:)
      uściski

  17. 6 czerwca 2013 / 19:06

    Waga pozostaje i moim marzeniem. Super, że w końcu zdecydowałaś się na zakup, aż chce się coś upichcić :)))).
    pozdrawiam i życzę zajadania się pysznym serniczkiem.

    • 7 czerwca 2013 / 15:37

      Kasiu no to trzymam kciuki za spełnienie marzenia:)
      właśnie się zajadam haha:))) dzięki! pozdrawiam ciepło

  18. 6 czerwca 2013 / 19:13

    ja również wzdychałam do takiej retro wagi, dzięki uprzejmości mojej siostry dostałam taką na zeszłe święta tylko w kolorze czerwonym, piękna dekoracja a dodatkowo bardzo praktyczna. Pieknie u Ciebie:)

    • 7 czerwca 2013 / 15:38

      czerwona też piękna! pasowałaby i do mojej kuchni, bo mamy czerwoną lampę:)))
      dziękuję i ściskam ciepło:)

    • 7 czerwca 2013 / 15:38

      :))) jestem tego samego zdania! :) ściskam ciepło:)

  19. 6 czerwca 2013 / 19:26

    LOVE IT!!!
    Muszę koniecznie dopisać taką (tylko białą;D) do mojej dłuuugiej listy must have;)
    Buziaki

    • 7 czerwca 2013 / 15:39

      biała też byłaby ładna…:))) klasyka górą!:)
      uściski i dziękuję

  20. 6 czerwca 2013 / 19:32

    Cud, miód!!! A na dodatek ten kolor!!! Wspaniałości! Pozdrawiam

    • 7 czerwca 2013 / 15:39

      Agnieszko wielkie dzięki:) kolorek jest na żywo jeszcze ładniejszy…:)
      'pozdrowienia

  21. 6 czerwca 2013 / 19:33

    Wagę kocham bo sama taką mam od jakiegoś czasu, a te wszystkie dodatki tabliczki, kosze metalowe i inne drobiazgi cieszące oko to ja uwielbiam, bez nich dom nie jest dla mnei domem i dzięki takim rzeczom zyskuję duszę. Pięknie tam u Ciebie Aniu, ściskam cieplutko!!!

    • 7 czerwca 2013 / 15:42

      Asiu a jaki masz kolorek?:)))

      wspaniale napisałaś to wszystko…czuję dokładnie to samo:) to właśnie takie dodatki budują "przytulność" :)
      te tabliczki są niesamowite! powiesiłam na kaflach w kuchni i teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej:)
      buziaki i dziękuję kochana:*

  22. 6 czerwca 2013 / 19:38

    Fronty szafek nie sa zle, blat faktycznie za ciemny. Zakupy obledne!

    • 7 czerwca 2013 / 15:43

      Paula kupiliśmy zestawienie, które nam się spodobało gdy kiedyś oglądaliśmy kuchnie w ikei. Była dokładnie taka sama. Blat jest bardzo praktyczny i ładnie komponuje się z czarną płytą i piekarnikiem, a jednak teraz jestem zdania, że drewniany byłby lepszy:)))
      uściski i dziękuję

  23. 6 czerwca 2013 / 19:54

    ach, za 2-3 lata może Ci się z kuchnią jeszcze zmienić ;) W Holandii np już szał na biel z drewnianym blatem znika, króluje teraz blat biały ;)) Szafki metalowe, grafit, mieta.. ;)Waga cudna, mam taka kremowa, nie oryginalna ale wyglada identycznie ;) Pozdrawiam!

    • 7 czerwca 2013 / 15:44

      nie nie zmieni mi się, oj nie:) moja miłość do bieli pozostanie, jestem tego pewna…zresztą ja nie z tych co za modą podążają:) design to bajka sama w sobie i każdy opowiada ją sobie i czyta na swój sposób:)
      dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)

  24. 6 czerwca 2013 / 20:03

    Prześliczna waga. Może kiedyś i ja będę jej szczęśliwym posiadaczem ;)
    Buziaki
    Monika

    • 7 czerwca 2013 / 15:44

      :)) trzymam kciuki! dziękuję i pozdrawiam:)

  25. 6 czerwca 2013 / 20:15

    A może by tak przemalować fronty na biało? Tyle dziewczyn już tak robiło i efekt był rewelacyjny, no i nie trzeba by czekać 2 lat – choć te fronty nie są złe. Ja też swoją kuchnię urządzałam ponad 3 lata temu, mam Stat i męczy mnie jego kremowy kolor, no biel to to nie jest. O drewnianym blacie marzę od początku, ale skusiłam się na laminat (bo praktyczniejszy) i ogromnie żałuję tej decyzji. Może w końcu w tym roku zdecyduję się na wymianę, bo męczy mnie to okropnie!
    Waga wiadomo – klasyk i kolor bajka :)
    miłego wieczoru

    • 7 czerwca 2013 / 15:47

      myślałam o tym nie raz nie dwa:) uwierz mi:))) jednak to nie będzie to samo w tym wydaniu to dość ciężka i żmudna praca, a przy naszym psiaku nie byłaby też efektywna ani trwała. pomalowanie farbą nigdy nie będzie tym samym co nowy mebel… koszt frontów nie jest tak wysoki, więc po kalkulacji stawiamy na nowe fronty:)))

      Stat mi się podoba:) ale rzeczywiście wolałabym biel:)
      drewniany blat jest nieporównywalny z innymi… no chyba , że marmur:)
      buziaki

  26. 6 czerwca 2013 / 20:15

    prezentuje się świetnie – i kształt i kolor wagi. biedny mąż…czekał na sernik,a Ty z sernikiem na wagę :D
    pees. byłam wczoraj w ikei, co prawda przelotem, ale zawsze :)) i widziałam tyyyyle turkusowych dodatków, że….. niuch niuch ^^

    • 7 czerwca 2013 / 15:49

      haha no trochę tak było;) choć inna waga w domu też jest, ale ale sernik jest i mu smakował, więc nie marudził zbyt długo:) zresztą ostatnio nie może narzekać na brak słodkości i deserów;)
      noooooooo jest w ikei tego sporo, turkus, zieleń… ach :)
      ja pojadę , ale dopiero w lipcu, aby losu nie kusić:) buziaki

  27. 6 czerwca 2013 / 20:47

    Ale cudnie tam u Ciebie!

    Też chce taką wagę!!! Będę się bardzo cieszyć ważeniem!

    Świetne są te tabliczki. Ja kiedyś robiłam butelki z wypisanymi hasłami.

    • 7 czerwca 2013 / 15:49

      :) no to już do sklepu i kupuj kochana
      :)))
      o buteleczki też musiały wyglądać świetnie:)
      buziaki:*

  28. 6 czerwca 2013 / 21:34

    Dokladnie chce taka sama wage. Moze w tym miesiacu wybiore sie wreszcie do sklepu, gdzie ona tak stoi i kusi i kupie wreszcie :)

    • 7 czerwca 2013 / 15:50

      :))) masz gdzieś taki stacjonarny sklep? ach zazdroszczę! kup coś mi;)

  29. 7 czerwca 2013 / 06:26

    Anuś śliczna ceramika! I waga bardzo fajna:))) Zatem smacznego senika:))))

    • 7 czerwca 2013 / 15:50

      dzięki kochana:))) już jednej ćwiartki nie ma:)

  30. 7 czerwca 2013 / 06:47

    Ale Ci zazdroszcze, jeeeeny! Ta waga jest moim największym kuchennym marzeniem! :):):):)

    • 7 czerwca 2013 / 15:51

      no to już wpisuj na karteczce na lodówce, może ktoś kupi na prezent;)

  31. 7 czerwca 2013 / 08:31

    piękna ta waga, mnie się marzy biała :-))
    ciekawa jestem Twojego sernika :-)) tworzony z taką radością i energią pewnie smakował bosko !!

    • 7 czerwca 2013 / 15:52

      smakuje bosko:) a skoro jesteś ciekawa to już w następnym poście będzie i o nim:)))
      dzięki i ściskam mocno moją stałą czytelniczkę:)

  32. 7 czerwca 2013 / 08:34

    jest wspaniała…nie dość że praktyczna to zdecydowanie cieszy oko;-))
    ściskam Aniu:-*

  33. 7 czerwca 2013 / 09:28

    Mała rzecz a cieszy, prawda? A ja tak się cieszę moimi półeczkami, które już zawisły w kuchni i na których właśnie ustawiłam moje ulubione ceramiczne cudeńka :D
    A jak tam sernik??? Ja właśnie upiekłam chlebek bananowy i teraz tak obłędnie pachnie w całym domku…
    Pozdrawiam i zapraszam na obejrzenie kuchni z nowymi półeczkami :)

    • 7 czerwca 2013 / 15:53

      ach koniecznie się pochwal tymi półeczkami:))))))) chyba też sobie taką jedną sprawię:)))
      sernik wyszedł pyszny! :) już kawałka sporego brak:) w następnym poście będzie i o nim:) buziaki o i doczytałam, że nowa kuchnia u Ciebie! lecęęęęęęęęęęe!

  34. 7 czerwca 2013 / 10:09

    Świetna ta waga. Prawdziwe retro! Udanych wypieków!

  35. 7 czerwca 2013 / 11:00

    Jak ja uwielbiam te tabliczki :) Już nie mam gdzie tego wieszać na ścianach ale jeszcze do kolekcji dojdą "deserowa" i "lovestory" :) No nie można im się oprzeć. Kusiła mnie ta ceramika w kolorze wanilii, już miałam zrobić "klik" i wypełnic koszyk…no ale cóż, trochę zdrowego rozsądku pojawiło się i zrezygnowałam. Choć nadal wzdycham…do wagi też :) Uściski Aniu!

    • 7 czerwca 2013 / 15:57

      ja też je uwielbiam:) masz niezłą kolekcję:))) u mnie na ścianach jeszcze sporo miejsca;)
      hehe mnie ta waniliowa bardzo się podoba:) choć dużo ładnych kolorów w ib laursenie:)))
      buziaki i dziękuję!:*

  36. 7 czerwca 2013 / 11:32

    Ja też planuję białą kuchnię, drewniane blaty i cegłę na ścianie! Waga jest idealna :)

    • 7 czerwca 2013 / 15:58

      no to mamy podobne marzenia Jagódko:)))
      pozdrawiam Ciebie cieplutko:)

  37. 7 czerwca 2013 / 12:28

    :))) no i dobrze, że się skusiłaś – kuchnia nabiera wyrazu :))) Wszystko piękne :)))

    Czekam na dechę :)) U mnie też w planach, ale odłożonych na przypływ funduszy… póki co płynie tylko woda w rzece i zagraża mi wylaniem, więc nastroje mam nieciekawe, ale na szczęście dzisiaj już nie pada i poziom idzie w dół… :/

    ściskam****
    A! co do hokera, bo pytałaś, zamówiłam już jakiś czas temu przez maila, bo ustalałam, jak ma być wykończony, ciosany czy szczotkowany i takie tammm:))) Ciągle czekam i nie wiem jaki będzie :P A Ty się zdecydowałaś?
    xoxo

    • 7 czerwca 2013 / 16:04

      :) dzięki Aga! kuchnia jest do wymiany;) ale chociaż dodatki robią klimat…bo mebli stanowczo domagam się białych:)

      decha już do mnie idzie i coś czuję, że nie będę mogła się nią nacieszyć…zastanawiam się czy na niej kroić czy tylko wykładać:)
      Aga trzymam kciuki, aby rzeka nie wylała. Idzie dobra pogoda, więc będzie dobrze, zobaczysz… choć jak się ogląda w telewizji co się na świecie dzieje i jakie są zalania to aż słabo się robi. miejmy nadzieję, że Polskę to nie dotknie w takiej skali..

      aaaaaaaa hocker cudo! ja chyba się skuszę:) tylko Al mi pisała, że mam zamawiać jak pojawi się coś w sklepiku, bo ma mnóstwo zamówień… podobno jedna osoba zamówiła 10 takich hockerów! :) więc jak coś ładnego znajdę w jej sklepiku to kupię, a jak nie to poczekam i już:) u Al niestety trzeba trochę czekać… coś o tym wiem, jest rozchwytywana;)
      ja jeszcze w ubiegłym roku prosiłam o półkę wiszącą do kuchni i nie mam do tej pory:)))

    • 7 czerwca 2013 / 17:16

      ojoj, no nie mów, bo się załamię, jak mi hoker nie przyjdzie za dwa tygodnie, bo go do kuchni zamówiłam….. jestem dobrej myśli ;))))

      Co Ty z tą kuchnią! Przecież widzę, że masz ładne nowe mebelki!!!! Zastanów się dobrze, bo może warto tylko blat wymienić i uchwyty, no i ściany przemalować:)))) Kafle też masz ładne ;) Aż szkoda tych mebli kochana!:)))

      Chociaż z drugiej strony wiem, co czujesz….. Ja wczoraj, czy przedwczoraj, oglądałam zdjęcia u Agi(weddingfairy) ze ślubu, no i tak sobie z rozżaleniem wspominam swoją suknię i welon i tak bardzo bym chciała cofnąć czas….. Czemu ja wtedy tak bezmyślnie się ubrałam!!!:P Identycznie jest z domem…. Tylko że tutaj zawsze można coś zmienić, więc nic straconego, a ślub??? No chyba że zaplanuję sobie drugi, hihi ;))))) Zatem jeśli można zmienić nietrafiony wybór frontów, to chyba wcześniej czy później warto, bo to daje poczucie soełnienia :))) I wsztstko jest tak, jak być powinno, a nie jak być musiało ;P
      xoxo

    • 7 czerwca 2013 / 18:34

      nie no spoko, jak Al obiecała to i tak będzie :))) to za dwa tygodnie wielka premiera po remoncie?:)super!

      Aguś mam ładne i nowe to prawda, ale tak jak sama mówisz nie są takie jak bym chciała:) kiedyś bardzo mi się podobały…teraz już troszkę mniej:) teraz oczami wyobraźni widzę tą biel… ściany będziemy malować już pod koniec lipca, kafle są ładne, ale niestety nie nadają się do kuchni , bo wsiąka w nie tłuszcz i jest nie do umycia;/ to były kafle podłogowe, a my nie myśląc zbyt długo daliśmy je na ścianę:) no i teraz mamy…

      haha z tym ślubem to lepiej już moja droga nie kombinuj:) nie wygląd najważniejszy, tylko uczucia i to co w sercu jest i było:)))
      buziaki słońce:*

    • 9 czerwca 2013 / 15:18

      Ania ma racje Agus;))
      ale wiesz, cos w tym jest bo ja teraz juz tez zupelnie inaczej to zorganizowala – i suknie wybralabym inna;)) hihi kobieta zmienna jest jednak niezmiennie…;)
      Usciski dla Was obu:)

  38. 7 czerwca 2013 / 12:51

    no własnie.. ta waga to robi z kobietą, ze ta sie cieszy na mysl o wazeniu ;) ja tez uwielbiam tą moją czerwoną :D twoja tez piekna :) ceramika ibl cały czas w planach zakupu .. ale nie mogę sie zdecydować.. choć ostatnio juz mi sie krystalizuje moje zamówienie :D szkoda ze remont dopiero za 2 lata bo juz jestem ciekawa efektów :)

    • 7 czerwca 2013 / 16:05

      Iza Twoja waga do Ciebie pasuje, żadna inna:))) ciekawa jestem jakie kolorki ceramiki wybierzesz :) a remont to powolutku, pomalutku, bez pośpiechu bo i po co:) całe życie przed nami haha
      buziaki:***

  39. 7 czerwca 2013 / 14:35

    Jestem zachwycona tą wagą i duuuużą misą prążkowaną, też śnię o takiej.
    Zdjęcia cudne. Kosz na jajeczka superaśny!

    • 7 czerwca 2013 / 16:06

      dzięki Moniczko:) te naczynia z dziubkiem są mega urocze:)
      kosz dorwałam kiedyś w tkmaxxie
      pozdrawiam cieplutko:*

  40. 7 czerwca 2013 / 15:51

    Waga jest mega fajna:))) wielu milch uzyc wagi zycze:))
    i do tego jak cieszy wzrok, super!
    buziaki!

    • 7 czerwca 2013 / 16:07

      a dziękuję:))) cieszy mnie bardzo oj cieszy:) zresztą jak widać po komentarzach nie tylko mnie:)

  41. 7 czerwca 2013 / 16:05

    Przepiekna jest ta waga!Slicznie sie prezentuje w Twojej kuchni :-)
    Cieplutko pozdrawiam ;-)

    • 7 czerwca 2013 / 16:07

      dziękuję bardzo Kropelko;)
      uściski dla Ciebie

  42. 7 czerwca 2013 / 16:11

    Cześć Aniu :*
    Muszę to napisać! Wpasowała się idealnie :))) jakby to miejsce czekało na nią a i ona wygląda na zadowoloną :) Sliczne te filiżanki,z takich kawa musi smakować wybornie :)
    Podrzuć kawałek serniczka ;P
    Słoneczka Ci życzę,u mnie już od wczoraj razi promieniami :)

    • 7 czerwca 2013 / 18:36

      hej Beti:)
      no dziękuję kochana:))) do pasteli pasuje jak ulał:) kawki jeszcze z nich nie piłam:) na pierwszy ogień poszła herbatka:) są bardzo delikatne w ustach, bo mają taki obły i "miękki" kształt;)
      podaj adres, to serniczka wyślę;)
      u nas dziś wysżło słonko i oby już tak zostało:) chociaż przez weekend:)))
      buziaki:***

    • 7 czerwca 2013 / 18:36

      :) bardzo miło mi to słyszeć:) polecam się;)

  43. 7 czerwca 2013 / 18:34

    Fajnie prawda jak marzenia sie spelniaja, oby jak najwiecej.
    Waga tak jak pisalam wczoraj jest sliczna iiii tez taka chce! Musze pomyslec nad jakims skraweczkiem w kuchni.
    usciski i udanego weekendu Aniu

    • 7 czerwca 2013 / 18:43

      Atenko warto mieć marzenia i je realizować…:) no to trzymam kciuki za udany zakup i znalezienie skraweczka:) nie zajmuje nie wiadomo ile miejsca, więc powinnaś coś znaleźć:)
      buziaki i również dobrego weekendu:*

  44. 7 czerwca 2013 / 18:49

    A mi zrobiłaś ogromną ochotę na sernik! Jutro też piekę:)Moja kuchnia na razie też nie jest idealna i nie do końca moja, ale zawsze pocieszam się myślą, że jak już urządzę ją w swoim mieszkaniu, to będzie piękna, więc wszystko przede mną!
    pozdrawiam ciepło i dobrego weekendu!

  45. 7 czerwca 2013 / 21:16

    Hehehe :) coś ostatnio dużo rzeczy do Ciebie jedzie ;) Waga jest cudowna! I uwielbiam ten druciakowy koszyk, muszę sobie taki sprawić! Ciekawa jestem czy widziałaś moją wagę i co o niej powiesz? A wiesz, że u nas w kuchni na ścianie jest podobna płytka, zastanawiam się nawet czy to nie ta sama. Piszesz, że nie była zbyt dobrym wyborem … ja powiem Ci tak po cichutku, że tak jak Ty nie jestem z niej zadowolona, ale jakby mój małżonek to usłyszał … On ciągle ma pretensje, że mój gust się zmienia … eh a przecież my wszystkie tak mamy :D hehehe Pozdrawiam ciepło i własnie zabieram się za posta o kuchni ;)

  46. 8 czerwca 2013 / 00:03

    Witaj Aniu! Widzę, że chyba nas połączyły "telepatyczne" zakupy-do mnie też w tym tygodniu przyjechała waga, tyle że różowa i tabliczka IBL:-) Ech te kobiece uzależnienia:-)
    Pozdrawiam cieplutko*Miłego weekendu!!

  47. 8 czerwca 2013 / 08:17

    Taka waga to marzenie…moje rowniez i o desce rowniez myslalam, ale z "i love nature" takiej recznie struganej :))) Kuchnie z Ikei sa bardzo uniwersalne, zawsze mozna cos w nich wymienic i jestem im wierna. Mam biala z polyskiem, chyba faktum abstrakt :)))
    Usciski

  48. 8 czerwca 2013 / 20:00

    Śliczne kuchenne fotki, a waga cudowna jest :)
    Pozdrawiam :)

  49. 10 czerwca 2013 / 06:30

    cudownie się prezentuje w Twojej kuchni – a tabliczki są świetnym dopełnieniem :) ściskam Aniu

  50. 11 czerwca 2013 / 07:43

    Wagi zazdroszczę Ci całym sercem – też o takiej marzę :) i dokładnie w tym kolorze :) a co do kuchni to po pierwsze – klimat tworzą dodatki, takie jak waga hihi i najważniejsze, że masz swoją własną kuchnię… ja niestety jeszcze nie mam i marzę o jakiej kolwiek :) a kuchnia mojej cioci, w której jestem zmuszona gotować, nie dość że jest brzydka, to jeszcze nieprawdopodobnie niepraktyczna, właściwie bez oświetlenia i bardzo przytłaczająca, a przez złe ustawienie stołu (w drzwaich!!!!) i innych mbli jest bardzo mała… no i mega zagracona… ciocia kocha małe figureczki więc są 2 całe pułki w tych kurzołapach… :)

  51. 20 czerwca 2013 / 08:54

    Ta waga i mym marzeniem jest ;)
    Prezentuje sie super.
    Masz bardzo ładny kolor mebli – ja jedynie zmieniłabym blaty na jasniejsze ale w zupełności rozumiem Twoja chęć jej zmiany na białą. Ja swoja także bym chciała nieco odmienić własnie w takim kierunku :)
    Ceramika również śliczna :)

  52. 29 czerwca 2014 / 09:45

    Znowu przywołałaś wspomnienia :)

Skomentuj Iza Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *