To był dobry czas, niespieszny czas… :) Cały weekend spędziliśmy od rana do wieczora na świeżym powietrzu. Pogoda dopisała i w sobotę i w niedzielę. Pierwszego dnia wybraliśmy się do wrocławskiego zoo na zorganizowany przez moją firmę piknik dla pracowników i ich rodzin :) Było niesamowicie! Zaczęliśmy od zabawy w podchody po zoo, następnie wcinaliśmy smakołyki z grilla, przeciągaliśmy linę, była też ścianka wspinaczkowa, konkursy dla dzieci i wiele wiele innych atrakcji :) Niestety tego dnia zdjęć nie zrobiłam, bo zbyt wiele się działo… ale ale
W niedzielę pojechaliśmy na cały dzień do moich rodziców i urządziliśmy sobie nasz skromny, domowy piknik na zielonej trawce:) Niebo było błękitne, a słoneczko tak prażyło, że zdążyłam poprawić moją tajlandzką opaleniznę:))) Było domowe ciasto z jagodami, maślanka, świeżutkie polskie malinówki, chlebek:) Na koniec zrobiliśmy sobie sałatkę z roszponki z serkiem ricotta, pomidorkami, tuńczykiem i ananasem, a wszystko polane jogurtowym sosem z ziołami:) Zdrowo i pysznie i znów na zielono! Tak jak lubię…:)))
Wczoraj zdjęć zrobiłam mnóstwo. Ogród rodziców o tej porze roku jest niesamowity… Ogrom tulipanów, kalii, rododendronów, złotokapów, bzów i wiele wiele innych, których nazwa nie przychodzi mi teraz do głowy… W takiej scenerii mogłabym siedzieć bez przerwy… Dobrze, że mamy takie miejsce… Balkon to jednak nie jest to samo:) Kolejne zdjęcia pokażę już niedługo.
Przypominam o trwającym KONKURSIE, na który serdecznie zapraszam:)
A Wy jak spędziliście weekend?
Widać że miło spędziliście czas:)
Buziaki!
tak było bardzo miło:) w słonku i na łonie natury zawsze jest przyjemnie:) pozdrowienia:*
I dla takich chwil warto żyć. Słońce i zielono…Super!
o to właśnie chodzi:) ach gdybym tylko mogła codziennie rano wyjść na ten taras, na trawkę… dane mi są tylko weekendy:)
kiedyś tak miałam, gdy jeszcze z rodzicami mieszkałam…:)
buziaki
Uwielbiam pikniki :) Ostatni jaki sobie zrobiliśmy był w Olsztynie nad jeziorem, w kapusie studenckim ;) Taki powrót do przeszłości ;)
Pozdrawiam,
Ola
ja też bardzo je lubię, ale szkoda, że urządzamy je sobie tak rzadko…
bardzo lubię też grille i ognicha:) wiosna to idealny czas na tego typu przyjemności… :)
pozdrowienia Olu:*
Aniu, też byłam teraz u mamy w ogrodzie w ten weekend i uwielbiam to miejsce:-)) bardzo mi tego brakuje:-( Też miałam w planach piknik ale brakło czasu, może za tydzień się uda:-) buziaki!
ooo! widzisz Olu:) u mamy zawsze najlepiej..co ja bym dała aby bywać tam ze 3 razy w tygodniu, niestety czasu za mało… zostają nam weekendy:) no to za tydzień! a co:) oby pogoda dopisała:)))
buziaki kochana:*
cudna ta twoja książkowa pieczątka…
weekend idealny widzę :) fajne są takie chwile w życiu – my też piknikowo i grillowo spędziliśmy od piątku – tego mi brakowało :)
tak było tak jak lubię najbardziej:) wśród zieleni i słonka i w doborowym towarzystwie:) dużo dużo śmiechu i dobre jedzonko oraz chwila na odpoczynek i relaks przy gazetce:)
super! grilluje teraz chyba cała Polska:)
dobrego dnia:* ściskam
ale fajnie, a Te psy są dwa? takie same czy mi się w oczach mieni z rana?
a jak zrobić takie kółeczka z połączeniem do pinterest?
no jak?
Moniczko tak dwa:) Bachus, który mieszka z moimi rodzicami i siostra i w tym roku kończy 10 lat:) oraz nasz Mailo, niecały dwulatek:) maila wysłałam:))) powodzenia!
dobrego tygodnia życzę
Jak mi się marzy taki piknik! sielsko, pięknie!!! :)
no to już! nic trudnego:) znaleźć tylko trochę trawki w słoneczny dzień, koszyk, kocyk i kilka smakołyków:) dobry humor i już!:)
uściski
Gratuluje relaksu w ogrodzie. Oby więcej takich dni
oby więcej, oby więcej…:))) dla Was wszystkich!
buziaki
Aniu, piękny i radosny weekend u Ciebie! :)
Rozpuść włosy, to zobaczymy te końcówki, bo tak to na słowo wierzymy ;)
Psiaki masz piękne.. marzą nam się od dawna!
Uwielbiam pikniki..choć przy mojej małej torpedzie na takie cuda muszę poczekać ;) jak zrobi się bardziej stacjonarny
Nasz weekend(jak to z dzieckiem hihi)szalony i "pędzący" ;) ale Kraków oferuje tyle atrakcji,że zawsze coś znajdziemy dla siebie :) Tym razem w sb.kiermasz designu i mody dziecięcej a w ndz.Dinozatorland i szaleństwo! Ale błogie lenistwo to mi się marzy… ;)
buziaki
Hej Kaja:)
było fantastycznie… wiesz z tymi włosami to sprawa wygląda w ten sposób, że gdy ciepło zwykle wiążę, aby wygodniej było:) mogłam rozpuścić do zdjęć, mogłam, ale to następnym razem:)))
najważniejsza dla mnie wygoda:)
widzę , że i u Was weekend był bardzo ciekawy:))) my jeszcze dzieci nie mamy, więc mogę tylko podejrzewać jak to jest:) a Kraków to ja kocham! byłam w ubiegłym roku i zauroczył mnie straszliwie… chciałabym tam mieszkać:) więc o jego atrakcjach przekonywać mnie nie musisz:) buziaki:*******
Widać, że piknik się udał. A psiaki są cudowne. Ja mam prawie 3-letniego labradora i ciągle czekam na jego spokój, bo na razie jak biega jak opętany.
Buziaki
Monika
haha skąd ja to znam:))) My mamy niesamowite porównanie jak pies zmienia się z wiekiem… Bachus jest spokojny, choć on nigdy nie był łobuziakiem, natomiast Mailo to wulkan energii, który jak tylko wychodzi na dwór zamienia się małego szarlatana;) kocham ich obydwu..każdego inaczej:)
p.s. podobno dopiero ok. 4 roku psy robią się spokojniejsze, ale nie w każdym przypadku. 2-3 lata to wiek buzujących hormonów :)
uściski Moniczko
Piknik! W tak wspaniałej aranżacji musi być przecudny! :)
:))) aranżacja zrobiła się bardzo szybciutko:) wspólnymi siłami rach ciach i była gotowa:))) chyba, że mówisz o ogrodzie…to zasługa moich kochanych rodziców:)
buziaki
Luz blus i błogie lenistwo tego mi trzeba :)
mnie również…nie wybaczyłabym sobie, gdybym w tak piękny dzień siedziała w domu:) pozdrowienia!
Piknik w ogrodzie to jest coś!
Oj od piątku będę miała wolne to chyba sobie taki zrobię :D
Pozdrawiam, Ania
no to trzymam kciuki za pogodę, bo słyszałam, że od piątku znówi idzie do nas jakieś załamanie pogody…;/
uściski Aniu, moja imienniczko:)
Fajnie tak naładować akumulatory na cały tydzień. Piękny ogród mają Twoi rodzice, psiaki też cudne. Ja wczoraj byłam na działce u dziadka, która jest niedaleko mojego domu i też się zrelaksowałam, ale nie wzięłam aparatu. pozdrowienia :-)
akumulatory naładowane na cały tydzień:)
Ogród pokażę w większej perspektywie już w następnym poście:) taka działka z warzywkami to jest to! można pójść i siedzieć cały dzień): moi dziadkowie też taką mają…pamiętam jak jako mała dziewczynka jadłam truskawki prosto z krzaczka… ach to było coś!
Super, ze firma dba o swoich pracownikow i organizuje takie spotkania :)))
Piknik w tak pieknym ogrodzie i z takim kudlatym towarzystwem to sama przyjemnosc…sielsko, anielsko ;)))
Usciski
tak pakiet socjalny mamy dość dobrze rozwinięty:) jeszcze gdyby wynagrodzenie było wyższe…ale nie narzekam;) zawsze mogłoby być gorzej…
tak psiaki są kochane i bardzo lubią się przytulać:) a mnie to pasuje;)
pozdrowienia
Piknikowanie zawsze na miejscu :) szczególnie w taką pogodę jak wczoraj :) szkoda, że dziś się zbrzydziło i deszczy. I czemu tak mało włosów widać?? :) Ja się akurat nie farbuję – mam jasne włosy i póki co nie muszę (tzn. póki siwych nie mam :P ), więc sobie je tylko koloryzuję rumiankiem :) no i mi ładnie pachną :) ale faktem jest, że fajnie na wiosnę sobie coś z włosami pokombinować – no więc pokaż się nieco bardziej :):):):) i zapraszam do siebie na wędrówkę berlińskim parkiem :) spodobałoby wam się, więc polecam na weekend:) mailo byłby zadowolony :)
ach z tymi włosami! ;) gorąco było, więc związałam..tak przyjemniej:) jeszcze pokażę Wam kiedyś o ile farba nie zejdzie cała;)
mmm rumiankiem? ooo super! ja kiedyś szampon z henną używałam:) nie farbowałam chyba z 6 lat..miałam sporą przerwę, ale teraz wróciłam do koloru:) jakoś lepiej się czuję… pokażę się pokażę:) jeszcze będzie okazja:)
ooo zajrzę, zajrzę! dziękuję i pozdrawiam ciepło:*
przy jasnych włosach rumianek jest idealny :) szczególnie w wakacje – można sobie zrobić płukankę rumiankową i wystawić się na słońce – włosy same jaśnieją i to bez użycia farby :) a do tego ładnie pachną :P przy ciemniejszych pewnie też są fajne ziołowe albo orzechowe (?)płukanki, a to zawsze jest jakaś alternatywa dla farb :) aczkolwiek w 100% rozumiem potrzebę zmienienia czegoś raz na jakiś czas :) kiedyś zmieniałam kolor włosów wraz z porą roku i miałam chyba wszystkie możliwe kolory :)
a co do Berlina…ja lubię bardzo :) szczególnie z powodu parków – pikniki :) i zoo :) mam jakiś taki dziwny zwyczaj, że w każdym większym mieście zawsze odwiedzam zoo :P nawet w Pekinie byliśmy, mimo że zimno było jak diabli ;)
pozdrawiam :)
a wiesz, że zaciekawiłaś mnie tym rumiankiem… ale to nie musi być jasny blond? ja mam ciemny i się zastanawiam, czy by mogła być do moich włosów:) może kiedyś jak mi się znudzi farbowanie, a na włosach nie będzie jeszcze zbyt dużo siwych, aby trzeba było je zakrywać… ;)
parki też bardzo lubię odwiedzać, gdy jestem w innych miastach… zakochana jestem w parkach Londynu, ale i Paryż ma cudne:) każde większe miasto może pochwalić się ładnym parkiem…choć te mniejsze też czasami zachwycają kawałkiem zieleni…nie ma reguły chyba:)
uściski!
fakt, angielskie parki są wyjątkowe :) niestety nie odwiedziłam jeszcze Londynu, więc będę musiała wymusić na moim lubym wyprawę :) na początku czerwca wybieramy się do Liverpoolu, więc pewnie będzie relacja fotograficzna po powrocie :) bardzo lubię Liverpool, przez to że byłam tam kilka razy i jest sporo znajomych zawsze czuję się jakbym wracała do domu :) no i pewnie będę się objadać english breakfestem :P i rybą z frytkami ;) swoją drogą, raz mi mewa zwinęła całą rybę z talerza ;) dosłownie kilka sekund nieuwagi i zostały tylko frytki :P
a co do rumianku, ogólnie polecam, po dłuższym stosowaniu jest bardzo fajny efekt – można w pewnym stopniu modyfikować kolor i to tak przy naturalnych, jak i farbowanych :) ja sobie moczę przez kilka minut w naparze i dzięki temu są jaśniejsze i mają ładny odcień, jakby srebrzysty :)
słonecznego dnia :)
haha wyobraziłam sobie tą mewę z rybką w buzi hahaha:) no to trzymam kciuki za wspaniałą wyprawę:) bardzo chciałabym tam kiedyś pojechać, a jeszcze nigdy nie byłam:)
czekam zatem na fotorelację!
oooo super! w takim razie chyba się skuszę na ten rumianek dzięki Tobie:) pozdrawiam ciepllutko
Takie weekendy – kiedy pogoda wspaniała, okoliczności przyrody cudne i towarzystwo miłe, ładują akumulatory dobrą energią … aż promieniejesz Aniu :)
Udanego tygodnia zatem :)
dokładnie tak jest Olga:)
naładowują pozytywną energią na cały kolejny tydzień i tak do następnej soboty… :)))oby równie słonecznej
dziękuję i wzajemnie dużo dużo słonka:)
Aniu u nas pogoda całkiem odmienna. Wilgotno, zimno. I znowu większość czasu w domu :/ Az mi się ciepło zrobiło patrząc na Wasz uroczy piknik! Super!
Kasiu tak mi przykro… pogoda w tym roku jakaś taka bardzo dziwna… prawie koniec maja, a w piątek znów ma przyjść załamanie pogody;/ więc i u nas przyszły weekend nie zapowiada się rewelacyjnie…
buziaki dla Ciebie:)
weekend idealny :) mój równie udany bo spędzony w większości w ogrodzie i parku :)
miłego tygodnia Aniu :)
Myszko cieszę się, że tez miałaś dobry czas… :))) przy takim słonku nie może być inaczej jak na świeżym powietrzy, prawda?:)
również wszystkiego dobrego na ten tydzień dla ciebie! buźka:)))
takie łikendy niespieszne na łonie natury, to sama przyjemność i ile energii zbiera się na cały tydzień:))))
:))) zgadza się:))) słoneczko naładowuje bardzo pozytywnie i wywołuje uśmiech… uwielbiam tak spędzone dni… :) co ja bym zrobiła, aby mieć taras z ogródkiem. codzienna poranna kawka byłaby nieunikniona:)
przysiadam się:)
a może nawet się położę:)
a proszę bardzo;)
buziaki
Cudowny ogród ale chowa się przy goldenkach:)))
U mnie też niedziela była bardzo leniwa, potrzebowałam jej bardzo, po tych ostatnich kilku tygodniach, a dziś znów gleboterapia mnie czeka:)
Pozdrawiam cieplutko, udanego tygodnia Ci życzę!
W taką piękną pogodę grzechem byłoby siedzieć w domu !!!!!!!
Cudnie, kolorowo i psiaczki śliczne !!!!! pozdrawiam
dziękuję Ali:) masz rację, to byłby grzech…:))))
ściskam ciepło
ale piękne zdjećia!!!!
scraperka posuń się na tym kocyku, chetnie się do Ciebie przyłaczę :D :D :D
ok tylko przesunę troszkę poduchy, bo ciasno mnie samej;) za dużo smakołyków hahaha:)))
uściski:*
wcale nie taki skromny ten piknik;-) wspaniale i niespiesznie spedzony czas…piekne zdjecia!!!
sciskam Aniu;-*
e tam e tam…:) jedzonka wiele nie było:) choć wiele nam też nie potrzeba, gdy takie słonko ładne:) samym słonkiem się najadłam hehe:)
dziękuję i ściskam cieplutko Justynko
Ten pies od maślanki jest wspaniały!!!
ten pies od maślanki to nasz kochany Mailo:)))
Wspaniały i co najważniejsze pogodny weekend, oby takich było wiele;)
słonka nigdy nie za wiele:)))
oby jak najwięcej takich dni miała każda z nas:)
pozdrawiam cieplutko
Sielski te weekend miałaś:)))
My na komunii bylismy…
tak był taki "slow"…:)
o komunia! no tak sezon już się zaczął:)
chyba było ładnie, bo pogoda przecież dopisała?:)
pozdrawiam cieplutko
:)) super :) my też wczoraj ogródkowo dzień spędziliśmy :)))
Pięknie wyglądasz Anuś ;)
no bo jak tutaj inaczej go spędzać, gdy takie słonko?:)
dziękuję Agusiu…
wczoraj słonko znów troszkę przypiekło..kto by pomyślał;)
buziaki na nowy tydzień:***
Aniu podeslij troche tego tego sloneczka do mnie, co?
dobrze Myszko, już wysyłam! choć u nas dziś już go zdecydowanie mniej… i podobno idzie jakieś ochłodzenie znowu;/ ach tak pogoda..i gdzie to globalne ocieplenie ja się pytam:)
A dzisiaj pada :( Przynajmniej u mnie. Uwielbiam taki relaks na kocyku…
u nas jeszcze słonecznie, ale od jutra już kiszka podobno…
ja tez kocham kocyk i czytanie książki bądź gazetki:) pozdrowienia Olu
ja tez miałam cały weekend poza domem :) w sobote robiłam plenerowe zdjecia dwóm maluchom 5 i 6 mscy i ich rodzicom a moj syn z babcią niedaleko nas urzedowali.. a w niedziele miałam swoj piknik rodzinny + przyjaciele .. i nastawiłam na pstrykanie fot.. przytaszczyłam sprzet .. a karty do aparatu zostawiłam na stole… no cóż szewc bez butów chodzi ;) ale piknik i tak sie udał.. widze ze wasz też :) rodzice mają pieknie w ogrodzie :)
pozdrawiam
Iza
Ach Iza koniecznie musisz pokazać nam zdjęcia z tych sesji:) w taką pogodę jak była w ten weekend zdjęcia muszą nuć niesamowite..
szkoda, że nie zabrałaś karty, ale czasem tak bywa.. kiedyś miałam podobnie:) przynajmniej zrelaksowałaś się całkowicie:) a piknik jeszcze nie raz obfotografujesz :))) ogród rodziców zawsze mnie zachwyca… już niedługo więcej zdjęć z dalszej perspektywy:)
uściski dla ciebie:*
Aniu, nie ma to jak piknik!
Ja w niedziele miałam swój nad rzeką, niestety nie wzięłam aparatu :(
Jagódko, ale wspomnienia są, a piknik jeszcze nie jeden przed Tobą! następnym razem zrobisz zdjęcia i nam pokażesz:) widzisz Iza powyżej wzięła aparat , a karty zapomniała…
następnym razem dziewczyny!:)))
buziaki
cudnie już tak letnie u Was :)
było… dziś już dużo chłodniej, ale miejmy nadzieję, że weekendowa pogoda jeszcze wróci:) pozdrowienia
Aniu,
cudnie, aż się rozmarzyłam:) mogłabym na takim kocyku spędzić cały tydzień!
pozdrawiam ciepło
witaj:) widziałam e-maila – dziś odpiszę!
ja też tak mogę długo leżeć… gdyby tylko nie trzeba było nic innego robić:)
pozdrowienia
Dzięki Scraperko! Ja już odliczam dni do weekendu;)Wtedy na pewno udam się na kocyk:)
bardzo proszę:))
trzymam kciuki za pogodę!
pozdrowienia
Cudownie!
Przytulaki dla puchatych pyszczeczków :***
przytuliłam jednego, bo mam pod nosem;) drugiego jak tylko spotkam:)))
buziaki
Pięknie ! A psiaki cudne :)
dziękuję w imieniu swoim i rodzicow:)
Uroczy piknik:)))) piekny ogrod…jak mi sie marzy….:)
a i zwrocilam uwage na sandalki:) sliczne, moge wiedziec skad?:)))
oj mnie też…wiesz jak ciężko było powrócić do mieszkania z balkonem, po 7 latach mieszkania w domku z ogrodem?;)
ale się udało! :D teraz muszę się nim cieszyć w weekendy z podwojoną mocą:)
a dziękuję kochana! sandałki polecam wszystkim – kupiłam w Mango:) za 69pln, a są tak wygodne jak żadne inne! i jest mnóstwo mnóstwo kolorków:))) to nowa kolekcja, więc może jeszcze dostaniesz:) buziaki
Cudnie :))) kocham urządzać pikniki:)) pikinikowo było i u mnie swego czasu ale miło znów popoatrzeć na super fotki :))))
dziś stawiam na ekopoduszki dla dzieci i nie tylko..zapraszam do siebie :))
Pozdrowionka :)))))
Ja też bardzo lubię te kocykowe lenistwo;)
szkoda, że tak rzadko mamy na nie czas…:) trzeba delektować się takimi chwilami… :) kto wie, kiedy następny?
ooo ekopoduszki mówisz? :) lecę! buziaki
pozdrawiam ciepło
Świetny klimat! Też kocham pikniki :)
:))) dzięki
pozdrawiam ciepło
Uroczo:))))
:))) o to chodzi, aby było przyjemnie i uroczo:)
Ale super relaksik, uwielbiam taką nieśpieszną niedzielę i piknik na trawce :) A jeszcze w tak pięknym otoczeniu i z pysznym jedzonkiem.
hej Gosiu!:) i jak dostałaś koszulkę?
ja też bardzo lubię ten slow time;)
napisz jak koperta będzie po Twojej stronie…
buziaki
Piknik fantastyczny! Takiego ogrodu nie ma co porównywać z balkonem;) Kolejnych takich weekendów Ci życzę, Aniu! Mój też był leniwy, a takie lubię najbardziej:D Buziaczki kochana:*
no właśnie! troszkę się wygłupiłam porównując cokolwiek:)))
dziękuję i wzajemnie! oby jak najwięcej słonka i czasu spędzanego na łonie natury:)
buziaki buziaki!
Aniu,a gdzie się ustawia to linkwithin?
przeszukałam gadżety bloga i nie widzę:(
kochana kliknij na napis linkwithin na końcu posta i Ciebie przekieruje :) ustawisz wszystko o co Ciebie proszą i będziesz miała u siebie standardowe kwadratowe ikonki:) buziaki!
dziękuję:* Twoje kółka bardziej mi się podobają,ale to jak mi się kwadraty znudzą,to se zmienię;)
bardzo proszę:) pewnie, że możesz za jakiś czas zmienić:)
cieszę się, że mogłam pomóc.
pozdrowienia
tylko najpierw będę Cię prosić o wytłumaczenie jak to zrobić :P
widzę,że wszyscy chwalą się tu jak spędzili weekend, otóż ja w sobotę byłam na Zlocie Scrapbookingowym w Cieszynie,wieczorem "dopieszczałam" moją pracę mgr :P a w niedzielę (po)tworzyłam ile wlezie, jeździliśmy na rowerach, a wieczorem paliliśmy wielkie sobótkowe ognicho i piekliśmy kiełbachy na patykach (bardziej w tym procesie lubię samo pieczenie,bo za jedzeniem kiełbasy nie przepadam:)))
nie ma problemu! pytaj kiedy tylko będziesz miała ochotę:)
ooooo! ach pamiętam te zloty…to było coś:) sama kiedyś wybrałam się na taki we Wrocławiu:)))
widzę, że działo się u Ciebie oj dzieło! i to ognicho:))) a ja uwielbiam i piec kiełbaski i je wcinać;)
buziaki dla Ciebie
Fantastyczny piknik :)
Agnieszko dziękuję…:) to był nieśpieszny, dobry czas:)
Aneczko!!! przepiękny piknik, cudowną mieliście pogodę. Nic tylko leżeć na trawie i liczyć chmury :))) Bardzo mi się podobają Wasze kubaski z ludzikami – takie oryginalne :))) Rodzice mają przepiękny ogród. Jejku, to tyle pracy wymaga. Słowa uznania dla mamy :)))
To ciacho, to po prostu aż mi w brzuchu burczy, takie smakowite. Czy to z owocami, borówki może? Rewelka. Jeśli masz pod ręka, to wrzuć przepis, bo zwariuję :)))
Ściskam!!
Sylwuś mój piknik nie umywa się do tych Twoich:)))))))) Ty mas ztyle cudnych akcesoriów i dodatków:) ale przecież nie o nie tutaj chodzi, prawda? liczy się dobrze spędzony czas w gronie najbliższych:) Ogród to dzieło moich rodziców wspólne…pracują nad nim zawsze, gdy jest pogoda:) to koszenie trawy mnie przeraża haha;) a ciacho z jagodami bądź borówkami może być;) przepis ma moja mama, ale obiecuję, że wezmę i napiszę! :)))
było pyszne! takie mokre…mmm:) uwielbiam ciacha z owocami:)
buziaki i dobrego tygodnia dla Ciebie
O tak, na takie wygląda, wilgotne i pyszne, mniam-mniam. Jak nie zapomnisz, to przy okazji poproszę o przepis :)))
dobrze kochana, wezmę od mamy przepis i napiszę! :) nie zapomnę:)
no ak, słonecznie było i pięknie, tylko ja z weekendu w pl zapamiętam napiecie, nerwówke i brak czasu zamiast piekną pogode :P hihi
Ale za to teraz juz w de leniuchujemy, bo dziś tu drugi dzień świąt :D
Bużka !
a dlaczego tak? nie było ani chwili na odpoczynek?
ach dobrze Wam z tymi świętami…u nas można zapomnieć o wolnym, ale już niedługo kolejny weekend:) i tak od weekendu do weekendu, a czas płynie nieubłaganie szybko… już pół roku prawie za nami. kiedy to zleciało?
buziaki i miłego wypoczynku:)))
pięknie, Aniu :)
Kocyk urządzony prześlicznie.
Świetne poduchy.
Pieski się wybiegały, co ? :)
pozdrawiam :)
kocyk wzięty prosto z kanapy, ulubiony mojej mamy:)) z kaszmirem, tak mięciutki, że schodzić z niego się nie chce:)
o tak! Bachus ma na co dzień ogród, ale Mailo był w raju, bo tak to tylko na spacerkach na świeżym powietrzu..no i teraz balkon ma otwarty, więc tam dużo czasu spędza:)
buziaki
Cudowny weekend <3 A jaki piękny piknik! Nic tylko wsiadać w auto i odwiedzić Cię i posiedzieć z Tobą na kocyku <3
A zapraszam, zapraszam! choć kocyk już dawno zwinięty, a jedzonko zjedzone;) ale są i następne weekendy do zagospodarowania!:D
uściski
O Boże, jak pięknie! Jak z katalogu! No i jakie smakołyki miałaś na pikniku, ach…
Pozdrawiam:)
bardzo mi miło:) dziękuję i pozdrawiam!
Nie za dobrze CI:)? Wspaniale zaplanowałaś weekend aktywnie, ale zdrowo! Musimy brać z Ciebie przykład:)
no przyznam, że było dość dobrze;)
polecam taki rodzaj odpoczynku:) bardzo relaksuje, a jednocześnie zapewnia, że kubki smakowe są zadowolone:)))
uściski!
tego jedzonka z własnego ogródka zazdroszczę chyba najbardziej :]
u nas było średnio z pogodą, tak na niedaleki wyjazd rowerowy
:))) dzięki Anitko
takie jedzonko to pychotka:) zresztą każde jedzonko na świeżym powietrzu smakuje inaczej…
miejmy nadzieję, że prognozy na ten weekend się nam nie sprawdzą
uściski!
uwielbiam takie pikniki!!!super wygladasz :P***
dzięki kochana:***:) dobrego dnia!
Jak to wszystko pięknie za sobą współgra…pyszne jedzono… piękne otoczenie… i piękna pogoda :-)
Zazdroszczę takiego ogrodu :-)))
Buziaki.
ja też zazdroszczę go swoim rodzicom:)))
było bardzo bardzo przyjemnie! oby przyszły weekend był równie udany:)
uściski dla Ciebie:*
Kurcze coś czułam,że o tej porze mam do Ciebie nie zagladać i co? Nie myliłam się,bo jak zobaczyłam te wszystkie pyszności to zrobiłam się bardzo ale to bardzo głodna! Jest po 23 więc o jedzeniu mogę tylko pomarzyć,pozostaje mi opić się wody i iść spać ;P
Tak czytałam o tym pikniku w zoo i szczerze zazdroszczę,bo musiało być wspaniale,tyle atrakcji i to jeszcze w takim miejscu…super Aniu. Ogród Twoich rodziców zawsze mi się podobał i zawsze zachwycał ale o tej porze roku jest obłędny!
Całuję kochana :*
Beti wybacz , że smaka przed spaniem narobiłam;) mam nadzieję, że teraz jesteś w pełni najedzona:))) Piknik był bardzo udany, skzoda tylko, że aparatu nie wzięłam, aby zdjęcia zwierzakom porobić…ale czasu było mało , bo ciągle coś się działo, więc pewnie i tak nie byłyby to rewelacyjne zdjęcia:) ale za to pokazuję piknik niedzielny, spokojniejszy…:)))
ogórd jest niesamowity – to fakt:) buziaki i dziękuję:*
Piknik, jak ja uwielbiam pikniki! :D Chociaż tak często się też znowu na nie nie wybieram :P Mówiłam mężowi, że na urodziny życzę sobie niewiele – romantyczny piknik z szampanem (ooo, teraz mi przyszło do głowy – a czemu by nie, w końcu będziemy celebrować :D), truskawami, placuszkiem, widzę, że jabłuszka masz też w koszyku, cuksy i nawet pomidorki z chlebkiem… Mniam mniam, też zrobiłam się teraz głodna :P Już nie mogę się doczekać tego leniwego przesiadywania na kocu w ciepłym słoneczku i podjadania pyszności :) pozdrawiam ;)
ooo wiesz to chyba marzenie każdej kobitki taki piknik w prezencie urodzinowym dostać:)))
mniam! smaczka mi narobiłaś tymi truskawkami..trzymam kciuki, aby ten wymarzony wypoczynek szybko nastąpił:)
buziaki
Śłicznie i pysznie!
Pikniki sa super :)
Cudownie tam Twoi rodzice mają :) bardzo domowo. Slicznie :)
:))) może kiedyś pokażę też kilka zdjęć ze środka domu:)))
dziękuję i pozdrawiam cieplutko:*
ależ słodki i słoneczny ten Wasz piknik!!! i jak gorąco… czekam na Wasze zaproszenie, bo u nas pochmurnie i maksymalnie 15 stopni i do tego nie mogę pożegnać się z tabletkami… teraz ból pleców mnie dopadł… mam nazieję, że to nic poważnego… ale tabletki dostałam silne…
kochana te 2 psiaki są uroczo słodkie, przy takiej obstawie niczego nie musisz się bać!
ojeju przykro mi i trzymam kciuki, aby ból szybko ustąpił Agnieszko…to z pewnością nic przyjemnego.
te psiaki to największe skarby:) cieszę się, że są częścią naszej rodziny:))) dużo zdrówka i dużo słonka posyłam:)
rewelacyjny wypoczynek – ogród przepiękny – ściskam Aniu
hej kochana:) dzięki!
dobrego dnia dla Ciebie:)))
Tobie to dobrze ;)))) Tryskasz radością, jak zawsze! :) Zmiany na blogu bardzo korzystne. Sama kiedyś próbowałam z tymi kółeczkami (miniaturki zdjęć i linkwithin), ale na moim blogu sie nie udalo, nie wiem, dlaczego… zniechecilam sie i dałam sobie spokój ;) Miłego dnia! :*
hej słońce:)))
ach oby tej radości nigdy nie zabrakło..
cieszę się, że zmiany się spodobały i że są zauważalne, bo przyznam, że sama sporo czasu się nad tym wszystkim męczyłam, ale jakoś się udało…
gdybyś kiedyś miała ochotę na zmiany na kółka to mogę podesłać kilka pomocnych linków jak to zrobić:)
buziaki
Sielankowy piknik i wspaniale towarzystwo! a do tego piekna pogoda, az pozazdroscic :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Widzę, że cudnie spędziliście czas. Już rok temu mówiłam, że rodzice mają bajeczny ogród i podtrzymuje zdanie! :) Też do takiego dążę :)
My byliśmy u mojego brata i jego żony a wcześniej wylegiwałam się na tarasie szyjąc, czyli tak jak lubię :)
Pozdrowienia!
Pięknie!!!
Ostatni weekend też spędziliśmy cudownie.
Łaziliśmy po górach, noc muzeum.
Relaksująco i inspirująco.
Piknik- marzenie! Zdjecia jak z katalogu:-)))
Ach oby więcej takich weekendów kochane:))))))
uściski dla Was:***