Koloroterapia…:)

Ostatnio sporo czasu spędzam szydełkując. Niestety choroba nie popuszcza i dziś dokładnie za 2 godziny kolejna wizyta u lekarza… troszkę ogłuchłam, a po gardle jakieś świństwo spływa. Ale dosyć o tym! Dziś post bardzo kolorowy i optymistyczny. :) Nie może być inaczej, gdy pogoda za oknem nie sprzyja, trzeba leczyć się KOLOREM :) Dla mnie kolor to nic innego jak siła, energia do działania. :))) Meble zdecydowanie wolę białe i teraz wszystko przemalowywałabym na biało… Kocham kolor w dodatkach i ostatnio coraz więcej go u mnie :) W tej chwili na tapecie szydełkowa poducha. robi się i robi i myślę, że w tym tygodniu ją skończę. Będzie dość wesoła, oczywiście na białym tle z zameczkiem, aby można było wyprać w razie czego…

Mam dla Was małe zajawki z mojego szydełkowego DIY (już niedługo pokażę poduchę w całej okazałości):

:)))
Jak Wam się podoba?:)))
Ciekawi jesteście jak zrobiłam te kółeczka? Zajrzyjcie na kurs do Ani z kotburykot:)
Nic prostrzego. Teraz tylko zostaje je połączyć.. 
Już jutro zapraszam Was na mój post do Apetycznego-Projektu :)
Będzie bardzo zielono i bardzo eco :D 
Wspaniałego tygodnia kochani:*****
Follow:

Komentarzy: 115

  1. 11 marca 2013 / 08:19

    osobiście szydełkowanie kojarzyło mi się zawsze z cieniutkimi, białymi niteczkami i prasowanymi serwetkami. do takich nici jak te, których używasz jest też pewnie większe szydełko?! może dzięki temu, że wszystko jest "większe" to szydełkowanie nie musi być takie mozolne … a nożyczki – najlepsze :)

    • 11 marca 2013 / 08:34

      mnie również kiedyś tak się kojarzyło, ale to bardzo złudne wyobrażenie:))) z grubszej wełny można wyczarować cuda! to jest wełna o grubości 4 i używa się szydełka o tej samej grubości bądź 4,5:)
      no jasne, że szydełkowanie nie jest mozolne! jak już się wprawisz to śmigasz i efekty są na wyciągnięcie ręki:D
      pozdrowienia

    • 11 marca 2013 / 09:57

      przyznam, że nabrałam chęci na naukę szydełkowania. odnalazłam już nawet w necie widniejące na zdjęciach włóczki … kolory mają przecudne! matko, ja nie mam czasu na scrapy a mi się szydełkować zachciewa… normalnie nienormalna!

    • 11 marca 2013 / 15:15

      no i co?!no i już namierzyłam te świetne włóczki w moim mieście, i co?! normalnie nienormalna jestem bo mam w planie naukę szydełkowania! tylko jeszcze żebym ja miała kiedy …. na scrapowanie ledwie czas znajduję :/ ech

    • 11 marca 2013 / 15:18

      ooo! super! no to leć na zakupy a ja trzymam za Ciebie kciuki! w razie czego jestem otwarta na wszelką pomoc:)))
      ucz się z filmików na youtubie:) to kopalnia no i masz wrażenie jakbyś uczyła się od babci, która siedzi przy Tobie i wzystko tłumaczy:))) życzę dużo wytrwałości, bo na początku jest ona kluczem do sukcesu:)))

  2. 11 marca 2013 / 08:23

    ja też stawiam na białe meble i kolor w dodatkach :-)
    i dużo, dużo, dużo zdrowia !!

    • 11 marca 2013 / 08:34

      Madziu jaka miła niespodzianka:) dziękuję:*

  3. 11 marca 2013 / 08:36

    A u mnie wiosna :P
    Podrażnie sie troszke z Wami hihi :D
    Poducha zapowiada się bardzo fajnie, kojarzy mi sie z moją babcią :)
    Buźka !

    • 11 marca 2013 / 08:38

      ach zazdroszczę! u nas w nocy padał śnieg;/
      no nie wierzę:) jesteś kolejną osobą której szydełkowanie kojarzy się z babcią… :) ściskam poniedziałkowo:*
      lecę do lekarza!

  4. 11 marca 2013 / 08:42

    O rany! Masz fantastyczne nożyczki i koszyk. Wspaniałości! :)
    A szydełkowania zazdroszczę. Nigdy nie potrafiłam się za to zabrać i nauczyć, więc tylko spaceruje po blogach i podziwiam jakie piękne rzeczy można zrobić. Bardzo ciekawa jestem efektu końcowego :)

    • 11 marca 2013 / 11:46

      Justynko dziękuję! koszyk udało mi się kiedyś wyszperać w tkmaxx:) będzie idealny na wielkanocne jajeczka. a nożycki kupiła w galeryjsce Camomille, która niestety zamknęła się niedawno.
      efekt końcowy już niebawem!
      a może jednak spróbujesz się nauczyć? ja też tak zazdrościłam, aż postanowiłam spróbować i się nauczyłam:)
      ściskam ciepło

  5. 11 marca 2013 / 08:48

    :))) dobrze mi zrobiło te trochę kolorku u Ciebie, bo zaraz też muszę wyjść, a tan śnieg z deszczem z nieba leci…. brrr… Ja uwielbiam coś robić, dłubać ciągle, niekoniecznie na szydełku, ale to zawsze dobra forma terapii i antidotym na chandrę :))
    Pięknie Ci już to wychodzi, ciekawa jestem jak połączysz kółeczka :)

    Zdrówka, kuruj się :) Mnie dziś cholernie boli gardło :(

    • 11 marca 2013 / 11:48

      Aga nawet nie wiesz jak mi koloru i słonka teraz trzeba. a za oknem powrót piekielnej zimy;/ mnie szydełko bardzo uspokaja i jak szydełkuję to zwykle się uśmiecham. tak już mam!
      z kółeczkę zrobię kwadraciki a później połączę. wszystko jest w kursach u Ani na blogu kotburykot:)

      dla Ciebie tez dużo dużo zdrówka kochana! uważaj na siebie
      ja się załatwiłam, właściciwie nie wiem jak…
      dostałam zwolnienie na jeszcze tydzień i antybiotyk…
      buziaki:*

  6. 11 marca 2013 / 08:56

    mega kolorowa, idealna na szarość za oknem mnie tez połamało-po myciu okien buuuu. Ładuje w siebie co się da, bo nienawidzę kataru buu

    • 11 marca 2013 / 11:49

      ojej ja bym się nie odważyła teraz okien myć… ach jak to trzeba na każdym kroku uważać! zdrówka Anitko
      ja też…od kataru wszystko się zaczyna… już wolę gdy gardło boli, choć ten mój ból do najprzyjemniejszych nie należy.
      uściski

  7. 11 marca 2013 / 09:08

    Mam podobnie jak Ty, wszystkie meble do domu wybrałabym teraz białe i postawiła na kolor w dodatkach :) Piękne i jakże energetyczne kolory powstającej podusi !!Życzę dużo dużo zdrowia :) Oby druga wizyta u lekarza pomogła ! Pozdrawiam ciepło :)

    • 11 marca 2013 / 11:51

      druga wizyta u lekarza poskutkowała tygodniowym zolnieniem i antybiotykiem niestety… ale kolory to moja moc!;)
      pozdrawiam ciepło i dziękuję:*

  8. 11 marca 2013 / 09:08

    piękne kolorki!!! superowo dobrane… będzie na pewno kolorowo się na niej odpoczywało :))
    pozdrawiam Aga :)))
    p.s. szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)))

    • 11 marca 2013 / 11:52

      Aga dziękuję. wzięłam te wszystkie najbardziej optymistyczne:)))
      chce, aby była duża! zobaczymy jak wyjdzie:)))
      dziękuję i ściskam poniedziałkowo

  9. 11 marca 2013 / 09:10

    Kochana zdrówka życzę. Widzę, ze jesteśmy na tym samym etapie szydełkowania :-) ja też robię kólka. Muszę przyznać, że podziwiam te twoja robione cotton light – jak dla mnie cotton jest super na druty, natomiast na szydełku nie mogłam sobie z nim poradzić. Jakiej grubości masz szydlo? Ja ostatecznie kupiłam fantastyczną włóczkę, trochę cieńszą . Wkrótce wrzucę fotki na bloga, bo już popstrykałam je parę dni temu . Uściski :-)

    • 11 marca 2013 / 11:53

      dzięki słońce:*
      wiesz z tym zdrówkiem to chyba jeszcze troszkę muszę poczekać, bo samo nie chce przyjść i antybiotyk muszę w siebie pakować. to prawda, bawełna na szydełku nei robi się łatwo. jest dość luźno pleciona i może dlatego na początku się zaciąga, ale kwestia wprawy. ja na tej włóczce działam prawie od początku i już idzie łatwiutko:)
      koniecznie pokaż co to za włóczka:)
      ściskam ciepło

  10. 11 marca 2013 / 09:11

    Ale bedzie wiosennie i kolorowo:) Zdrówka!

    • 11 marca 2013 / 11:54

      oj tak będzie, będzie! mega kolorowo nawet:)))
      ściskam kochana

  11. 11 marca 2013 / 09:17

    Zapowiada się rewelacyjnie!
    pozdrawiam A.

    • 11 marca 2013 / 11:54

      Aniu, a wszystko dzięki Twojemu kursikowi:)))
      mam nadzieję, że nie będę miała problemu z połączeniem :)
      pozdrowienia

  12. 11 marca 2013 / 09:17

    piękne kolorki u Ciebie i super prace szydełkowe :) ja również wyżywam się "szydełkowo" i również brakuje mi już kolorów a tu jeszcze znowu biało za oknem. Mam nadzieje, że już niedługo śnieg stopnieje, a wiosna zasypie nas kolorami :))

    • 11 marca 2013 / 11:57

      no nawet nic nie mów o tym śniegu…brrrrrrrrr
      niech ta zima już sobie idzie… szydełko to niezawodny sposób na poprawę nastroju:)
      też mam taką nadzieję!
      pozdrawiam cieplutko

  13. 11 marca 2013 / 09:28

    No…jak Ty tak wywijasz w tej chorobie to strach się bać co powstanie jak wyzdrowiejesz?! Podziwiam kobitki które wywijają szydełkiem… a koszyczek spedza mi sen z powiek:)))

    • 11 marca 2013 / 12:49

      e tam właśnie w chorobie więcej się wywija, bo i czasu jest sporo:) w tygodniu, gdy się pracuje brakuje go i to bardzo.
      ja też uwielbiam te koszyczek! uściski:)

  14. 11 marca 2013 / 09:35

    zycze ci szybkiego powrotu do zdrawia. Ale masz racje praca pomaga na chwilke zapomniec o chorobie sama mam ja za soba.kolorki sa sliczne i widze ze szydelkowanie sprawia ci przyjemnosc.
    pozdrawiam Maggi

    • 11 marca 2013 / 12:50

      Maggi tak własnie jest. gdy się pracuje przy ptakich rzeczach to o chorobie się nie myśli:)
      uściski

  15. 11 marca 2013 / 09:36

    piękne!!! ja od miesiąca też bawię się szydełkiem, najważniejsze to się przełamać – a filmiki są w stanie nauczyć tak wiele:)
    I jest to MEGA wciągające zajęcie!!! Ja właśnie tworzę kocyk dla oczekiwanej córeczki i pled z kwadratów – będzie czym okryć nogi podczas czytania książki:)

    pozdrawiam!

    • 11 marca 2013 / 12:51

      super! życzę powodzeni ai dużo wytrwałości, a filmiki na youtubie są najlepsze! tak się właśnie nauczyłam:)))
      och dopiero zaczynasz i już taki projekt! no brawo:D
      trzymam kciuki!

  16. 11 marca 2013 / 09:50

    Aniu! Kolory!? Biel się w nich zakocha absolutnie! Nożyczek to Ci zazdroszczę, są już chyba kultowe. Kiedyś też szydełkowalam, ale o takich kolorach można było tylko pomarzyć. Czekam na finał i duzo zdrowia życzę.

    • 11 marca 2013 / 12:52

      :))) haha no tak właśnie myślę!
      tak takie vintage nożyczki to moja miłość. chciałabym mieć jeszcze choć jedne…
      dziękuję! finał już wkrótce

  17. 11 marca 2013 / 09:51

    No słuchaj, po takiej terapii to już na pewno musisz wyzdrowieć ;) Piękne kolory, zazdroszczę tego szydełka, ja na razie obchodzę szerokim łukiem, ale może kiedyś ;) Buziolki!

    • 11 marca 2013 / 12:53

      taaaaa chciałabym tak spojrzeć na kolory i być zdrowa:) oj chciałabym
      spróbuj! nie ma co podchodzi w ten sposób do sprawy:) warto…
      :) nic przyjemniejszego!

  18. 11 marca 2013 / 09:56

    świetna poducha na pewno bedzie energetyczna , optymistyczna :))
    zdrówka Kochana
    pozdrawiam
    Ag

    • 11 marca 2013 / 13:27

      dzięki wielkie:) mam nadzieję, że wyjdzie taka jak bym chciała:)
      ściskam ciepło

  19. 11 marca 2013 / 10:04

    Koloroterapia to jest to!!! Super podusia się zapowiada:)

    • 11 marca 2013 / 13:27

      dziękuję Myszko:) ach mogłam tak nazwać posta! :))) pozwolisz, że zmienię nazwę, bo jescze mogę:P

    • 11 marca 2013 / 13:29

      dzięki Jaguś:) od Ciebie usłyszeć takie słowa to jest coś…:*

  20. 11 marca 2013 / 10:15

    myślałam że tylko z cienkiej włóczki można na szydełku zrobić. Mam właśnie na stanie grubaśne włóczki, a tu proszę takie cudo i te kolory. Marzy mi się taki kocyk dla moich dziewczynek

    • 11 marca 2013 / 13:30

      a widzisz! myliłaś się..nie jedna z nas ma takie wyobrażenie o szydełku. :) ja też mam w planach zacząć pledzik, zaraz jak skończę poduchę:)))
      uściski

  21. 11 marca 2013 / 10:17

    ja was szydełkowe dziewczyny podziwiam.. mnie brak cierpliowosci :) choc ciałabym umiec :D bo mi sie podoba co wy z tych włoczek wyrabiacie :D zdrowiej Ania szybko.. bo za długo juz ta choroba cie meczy :)

    • 11 marca 2013 / 13:31

      Iza a ja Ciebie artycho:) i to jeszcze na dodatek sławna hehe:)))
      dzięki… niestety jeszcze tydzień w łóżku. taka decyzja lekarzy;/
      buziaki

    • 11 marca 2013 / 13:32

      :) szkoda tylko, że za oknem jej wcale nie widać…ech…
      chętnie zajrzę! pozdrawiam ciepło

  22. 11 marca 2013 / 10:27

    Fantastyczne kolorki, cudne prace! Duzo zdrówka!

  23. 11 marca 2013 / 10:33

    zdrowiej Kochana prędko! ja co prawda w instytucję lekarza nie wierzę i nie korzystam tak samo jak z lekarstw, ale mam nadzieje,że Tobie pomoże:*
    cudeńka powstają,nie mogę się doczekać całości:))

    • 11 marca 2013 / 15:09

      hej słońce:*
      serio nei chodzisz do lekarzy? wow… chciałabym tak, ale nie mam na tyle chyba odwagi:)
      dziękuję:)))
      ściskam poniedziałkowo

    • 11 marca 2013 / 21:31

      serio :) chodzę tylko do dentysty i gina na przeglądy techniczne :P
      leczę się naturalnymi sposobami.

      przesyłam ciepłe myśli i buziaki na ozdrowienie! :***

  24. 11 marca 2013 / 10:47

    Piękne cudeńka – kolory takie jak lubię :)
    Życzę duuuuuuuuużo zdrowia i pozdrawiam :)

    • 11 marca 2013 / 15:10

      dziękuję z całego serducha!
      miło słyszeć:)
      dobrego tygodnia:*

  25. 11 marca 2013 / 10:50

    fiu fiu rozkrecilas sie:P,ladnie kolorowo ,kolor to jest to co po zimie jest nam bardzo potrzebne……………..UWIELBIAM TWOJA ENERGIE!!!!

    • 11 marca 2013 / 15:11

      prawda? też tak czuję i tak myślę! kolor rządzi:)))
      haha akurat dziś tej energii we mnie mało, uwierz..
      tydzień jeszcze na lekach mam być;/
      uściski

  26. 11 marca 2013 / 11:12

    zdrowiej zatem ;), choć może tak masz więcej czasu na przyjemności ;)

    • 11 marca 2013 / 15:11

      no na pewno czasu jest więcej, to fakt:) tylko gdyby jeszcze był i czas i zdrowie:)))
      uściski

  27. 11 marca 2013 / 11:16

    Och Scraperko !!!Ja widzę że Ty masz dużo energii nawet kiedy dopada Cię chorobsko.Uwielbiam szydelkowe narzuty i poduchy.Jednak szydelko nie jest moja mocna strona:(Zdrowiej szybko

    • 11 marca 2013 / 15:12

      nie nie mam, uwierz:) brak jej zupełnie… przy szydełku dużo energii nie trzeba:) zawsze można kupić:) albo nauczyć się szydełkować – nic trudnego! trzeba włożyć troszkę pracy i po problemie:)))
      efekty przychodzą bardzo szybko
      pozdrawiam ciepło i polecam:)

  28. 11 marca 2013 / 11:33

    Scraperko…super ekstra kolorki masz.
    Mi potrzeba dziś kolorków jak nigdy! :)
    A wiesz że Ty niebawem jedziesz daleko na wschód? :) Cudownie prawda?:)

    • 11 marca 2013 / 15:13

      no to częstuj się z monitora tą dawką:)))
      wiem, wiem i właśnie mi przypomniałaś! jeszcze tylko meisiąc i 4 dni:D aaaaaaaaaaaaaaaaaa!:))))))))))) skaczę z radości i chyba cudownie ozdrowiałam haha

    • 11 marca 2013 / 15:14

      hej Ada…byłam u Ciebie, widziałam:* trzymaj się kochana
      "w kupie" siła haha:)
      meble masz cudne!

  29. 11 marca 2013 / 12:39

    Poducha zapowiada się super :))
    Zdrowiej kochana :)

    • 11 marca 2013 / 15:14

      hej słońce:)
      będę dziękować jak już powstanie i będziecie chwalić. na razie może nie zapeszam:)))
      dziękuję za życzenia!
      papapa

  30. 11 marca 2013 / 12:52

    Jakie piękne! Niesamowite kolorki, takie wesołe!:)

    • 11 marca 2013 / 15:15

      trzeba sobie jakoś życie umilać gdy za oknem ta wstrętna zimnica…:)
      pozdrawiam

  31. 11 marca 2013 / 13:58

    Wzajemnie i szybkiego powrotu do pełnej formy. Kolory są cudne. Pozdrawiam.

  32. 11 marca 2013 / 14:28

    Aniu zgadzam się z każdym Twoim słowem…nie ma jak biel, ale kolor też musi być, zwłaszcza w tak mroczne dni jak ostatnio;-/ wspaniałości szykujesz!!!
    Pozdrawiam cieplutko

    • 11 marca 2013 / 15:16

      prawda? mnie doskwiera ostatnio jakiś brak energii.. jak sobie pomyślę, że jeszcze kilka dni temu było tak pięknie…tak słonecznie. człowiek od razu inaczej wstawał z łóżka! a teraz? ech… trzeba sobie jakoś radzić:)
      ściskam kochana:*

  33. 11 marca 2013 / 16:18

    zdrówka Aniu :) pięknie kolorowo , o rany ja tez za okno nie mogę patrzeć jeszcze musiałam dziś do centrum Wawy pojechać , do dentysty , a teraz znieczulenie pusciło juz i coraz bardziej czuję uroki tego zabiegu , w dodatku totalnie nie planowanego . Ściski :)))))

    • 11 marca 2013 / 19:10

      dziękuję! ojeju to współczuję…nie lubię dentysty oj nie lubię;/
      dobrego tygodnia dla Ciebie:)

  34. 11 marca 2013 / 16:38

    Cudowne, energetyczne, kolorowe. Właśnie zostałam posiadaczką dwóch szydełek z drewnianą rączką zakupionych za 3 zł na allegro. Włóczki mam ale jeszcze musze dokupić więcej kolorków i też będę dziergać, tylko nie wiem kiedy..chyba nocami:-)) Ściskam !!!

    • 11 marca 2013 / 19:11

      Asiu super! zawsze mi się marzyły takie drewniane:))) choć pewnie nie umiałabym robić na takich z rączką, bo jakoś przywykłam do tych najprostrzych…
      trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia:)))
      buziaki

  35. 11 marca 2013 / 16:55

    Poduszka bedzie sliczna, bardzo wesole kolory wybralas.
    Dbaj o siebie Kochana!
    pozdrawiam cieplo

    • 11 marca 2013 / 19:12

      dziękuję! już niedługo pokażę ją w całej okazałości:) buziaki!!!

  36. 11 marca 2013 / 17:02

    Zazdroszczę Ci Aniu tej umiejętności szydełkowania :) Oj bardzo co zazdroszczę!

    • 11 marca 2013 / 19:12

      Kasiu nic prostrzego:))) mówię Tobie, siadaj i się ucz:) troszkę wytrwałości i da radę każdy:))) jedni pokochają inni nie, ale to już swoją drogą;) ja pokochałam…

  37. 11 marca 2013 / 17:41

    Uwielbiam takie kolorowe szydełkowanie :)

  38. 11 marca 2013 / 17:50

    Kolorki cudne, w sam raz by przywołać wiosnę :)

  39. 11 marca 2013 / 18:07

    Ja tak samo 2 tygodnie w lozku przelezalam…w tym roku jakos wyjatkowo choroby sie wszystkich trzymaja…Lecz sie kochaniutka…lecz
    Kolory sa obledne..uwielbiam

    • 11 marca 2013 / 19:14

      Aniu , ale rozumiem, że już po wszystkim? właśnie coś się porobiło…kiedyś nie chorowałam, a teraz kilka razy w roku:(
      dziękuję! posyłam moc pozdrowień:)

  40. 11 marca 2013 / 18:14

    Ty to wiesz jak mi wejść na ambicje:-))) kurde muszę się nauczyć szydełkować:-((( Gosia z homefocuss…cudne kolorki!!!!!!!!!!

    • 11 marca 2013 / 19:14

      haha a co! taka moja rola:) lubię mobilizować innych do działania:)))
      musisz koniecznie! to nic wielkiego, wystarczy duża garść zapału, szczypta cierpliwości i jeszcze troszkę wytrwałości:)

    • 11 marca 2013 / 19:15

      dziękuję:*:) mam nadzieję, że taka będzie!

  41. 11 marca 2013 / 18:46

    no no ależ soczyscie się u Ciebie zrobiło :)

    • 11 marca 2013 / 19:15

      teraz wiosna już przyjśc musi:) kocham kolor i się tego nie wstydzę…;)

  42. 11 marca 2013 / 19:17

    Nie próżnujesz pięknoto :))) Mnie zastanawia jak Wy to robicie,że pracując macie czas jeszcze na takie rzeczy,ja nie ogarniam połowy domowych obowiązków a co dopiero szydełko czy druty ;P
    Moje ukłony! Aaaaa i zdrówka życzę :)))

    • 11 marca 2013 / 19:25

      Beti a co tu robić jak cały czas w łóżku leżę? do pracy nie chodzę, bo na zwolnieniu jestem, więc z tym podziwem to wiesz..:)
      no i wieczorki są od szydełka:))) lubię przed snem!
      uściski kochana i dziękuję:*

  43. 11 marca 2013 / 19:21

    Piekne te kolorowe kółeczka…ciekawa jestem efektu końcowego:)
    Zdrówka życzę i pozdrawiam Basia:)

    • 11 marca 2013 / 19:26

      :) już niedługo pokażę poduchę w pełnej okazałości:))))
      dziękuję Basiu, ściskam

  44. 11 marca 2013 / 19:36

    Zaraziłaś mnie Aniu… Na szczęście nie chorobą, ale szydełkomanią :)) Wydziergałam już podkładki pod kubeczki i 35 kwadratów na podusię :) Jutro zaczynam łączenie :)
    Szybkiego powrotu do zdrówka życzę!!!

    • 11 marca 2013 / 20:26

      cieszę się niezmiernie, że tym a nie choróbskiem:)))
      trzymaj tak dalej! jestem z Tobą i wspieram duchowo:))) super, jesteś wielka! ja mam dopiero 12 kółeczek:))) ale też robię na dwie strony:)))
      dziękuję
      dobrej nocki

  45. 11 marca 2013 / 19:50

    Biel to podstawa do takiego szalenstwa kolorystycznego. Kolka sa swietnie energetyzujace, ja podziwiam za umiejetnosc ich robienia :)
    Czekam na efekty :)
    usciski

    • 11 marca 2013 / 20:26

      :) dziękuję Atenko! dziś bardzo źle się czułam, ale postaram się jutro dotrzeć na pocztę i nadać przesyłkę:* buziolki

  46. 11 marca 2013 / 20:10

    U mnie od wczoraj sypie, więc humoru nie mam, ale Twoje kolorki naładowały mnie trochę:)

    • 11 marca 2013 / 20:27

      ja staram sobie poprawiać humor jak tylko mogę kolorami! spróbuj:* trzymam kciuki:)))

  47. 11 marca 2013 / 21:09

    Piekne kolorki :-) ciekawa juz jestem calosci :-) Duuuuuzo zdrowka zycze :-) i pozdrawiam cieplo

  48. 11 marca 2013 / 21:16

    jakież Ty piękne te rzeczy tworzysz!!!
    Kolory cudne i tak fajnie pokazane!
    Wzdycham z zachwytu!

  49. 11 marca 2013 / 22:31

    Kiedyś moja mama miała kamizelkę z takich kwiatków , pozszywanych , kolorowych. Och, ja nie mAM CIERPLIWOŚCI do szydełkowania, może kiedyś i na to przyjdzie czas … pozdrawiam i życzę miłego szydełkowania i zdrówka :)

  50. 11 marca 2013 / 23:01

    już się nie mogę doczekać końcowego efektu!! ;) ściskam Anula i zdrowia Ci życzę!! buziaki!! ;)

  51. 12 marca 2013 / 08:32

    faktycznie kolorowo!
    ja też uwielbiam te szydełkowe kwadraty, kółeczka, kwiatki, z których później powstają cuda:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *