Ostatnio sporo czasu spędzam szydełkując. Niestety choroba nie popuszcza i dziś dokładnie za 2 godziny kolejna wizyta u lekarza… troszkę ogłuchłam, a po gardle jakieś świństwo spływa. Ale dosyć o tym! Dziś post bardzo kolorowy i optymistyczny. :) Nie może być inaczej, gdy pogoda za oknem nie sprzyja, trzeba leczyć się KOLOREM :) Dla mnie kolor to nic innego jak siła, energia do działania. :))) Meble zdecydowanie wolę białe i teraz wszystko przemalowywałabym na biało… Kocham kolor w dodatkach i ostatnio coraz więcej go u mnie :) W tej chwili na tapecie szydełkowa poducha. robi się i robi i myślę, że w tym tygodniu ją skończę. Będzie dość wesoła, oczywiście na białym tle z zameczkiem, aby można było wyprać w razie czego…
Mam dla Was małe zajawki z mojego szydełkowego DIY (już niedługo pokażę poduchę w całej okazałości):
:)))
Jak Wam się podoba?:)))
Ciekawi jesteście jak zrobiłam te kółeczka? Zajrzyjcie na kurs do Ani z kotburykot:)
Nic prostrzego. Teraz tylko zostaje je połączyć..
Już jutro zapraszam Was na mój post do Apetycznego-Projektu :)
Będzie bardzo zielono i bardzo eco :D
Wspaniałego tygodnia kochani:*****
osobiście szydełkowanie kojarzyło mi się zawsze z cieniutkimi, białymi niteczkami i prasowanymi serwetkami. do takich nici jak te, których używasz jest też pewnie większe szydełko?! może dzięki temu, że wszystko jest "większe" to szydełkowanie nie musi być takie mozolne … a nożyczki – najlepsze :)
mnie również kiedyś tak się kojarzyło, ale to bardzo złudne wyobrażenie:))) z grubszej wełny można wyczarować cuda! to jest wełna o grubości 4 i używa się szydełka o tej samej grubości bądź 4,5:)
no jasne, że szydełkowanie nie jest mozolne! jak już się wprawisz to śmigasz i efekty są na wyciągnięcie ręki:D
pozdrowienia
przyznam, że nabrałam chęci na naukę szydełkowania. odnalazłam już nawet w necie widniejące na zdjęciach włóczki … kolory mają przecudne! matko, ja nie mam czasu na scrapy a mi się szydełkować zachciewa… normalnie nienormalna!
no i co?!no i już namierzyłam te świetne włóczki w moim mieście, i co?! normalnie nienormalna jestem bo mam w planie naukę szydełkowania! tylko jeszcze żebym ja miała kiedy …. na scrapowanie ledwie czas znajduję :/ ech
ooo! super! no to leć na zakupy a ja trzymam za Ciebie kciuki! w razie czego jestem otwarta na wszelką pomoc:)))
ucz się z filmików na youtubie:) to kopalnia no i masz wrażenie jakbyś uczyła się od babci, która siedzi przy Tobie i wzystko tłumaczy:))) życzę dużo wytrwałości, bo na początku jest ona kluczem do sukcesu:)))
ja też stawiam na białe meble i kolor w dodatkach :-)
i dużo, dużo, dużo zdrowia !!
dziękuję bardzo! dobrego tygodnia
Zdrówka Ania, nie daj się chorobie…
Madziu jaka miła niespodzianka:) dziękuję:*
A u mnie wiosna :P
Podrażnie sie troszke z Wami hihi :D
Poducha zapowiada się bardzo fajnie, kojarzy mi sie z moją babcią :)
Buźka !
ach zazdroszczę! u nas w nocy padał śnieg;/
no nie wierzę:) jesteś kolejną osobą której szydełkowanie kojarzy się z babcią… :) ściskam poniedziałkowo:*
lecę do lekarza!
O rany! Masz fantastyczne nożyczki i koszyk. Wspaniałości! :)
A szydełkowania zazdroszczę. Nigdy nie potrafiłam się za to zabrać i nauczyć, więc tylko spaceruje po blogach i podziwiam jakie piękne rzeczy można zrobić. Bardzo ciekawa jestem efektu końcowego :)
Justynko dziękuję! koszyk udało mi się kiedyś wyszperać w tkmaxx:) będzie idealny na wielkanocne jajeczka. a nożycki kupiła w galeryjsce Camomille, która niestety zamknęła się niedawno.
efekt końcowy już niebawem!
a może jednak spróbujesz się nauczyć? ja też tak zazdrościłam, aż postanowiłam spróbować i się nauczyłam:)
ściskam ciepło
:))) dobrze mi zrobiło te trochę kolorku u Ciebie, bo zaraz też muszę wyjść, a tan śnieg z deszczem z nieba leci…. brrr… Ja uwielbiam coś robić, dłubać ciągle, niekoniecznie na szydełku, ale to zawsze dobra forma terapii i antidotym na chandrę :))
Pięknie Ci już to wychodzi, ciekawa jestem jak połączysz kółeczka :)
Zdrówka, kuruj się :) Mnie dziś cholernie boli gardło :(
Aga nawet nie wiesz jak mi koloru i słonka teraz trzeba. a za oknem powrót piekielnej zimy;/ mnie szydełko bardzo uspokaja i jak szydełkuję to zwykle się uśmiecham. tak już mam!
z kółeczkę zrobię kwadraciki a później połączę. wszystko jest w kursach u Ani na blogu kotburykot:)
dla Ciebie tez dużo dużo zdrówka kochana! uważaj na siebie
ja się załatwiłam, właściciwie nie wiem jak…
dostałam zwolnienie na jeszcze tydzień i antybiotyk…
buziaki:*
mega kolorowa, idealna na szarość za oknem mnie tez połamało-po myciu okien buuuu. Ładuje w siebie co się da, bo nienawidzę kataru buu
ojej ja bym się nie odważyła teraz okien myć… ach jak to trzeba na każdym kroku uważać! zdrówka Anitko
ja też…od kataru wszystko się zaczyna… już wolę gdy gardło boli, choć ten mój ból do najprzyjemniejszych nie należy.
uściski
Mam podobnie jak Ty, wszystkie meble do domu wybrałabym teraz białe i postawiła na kolor w dodatkach :) Piękne i jakże energetyczne kolory powstającej podusi !!Życzę dużo dużo zdrowia :) Oby druga wizyta u lekarza pomogła ! Pozdrawiam ciepło :)
druga wizyta u lekarza poskutkowała tygodniowym zolnieniem i antybiotykiem niestety… ale kolory to moja moc!;)
pozdrawiam ciepło i dziękuję:*
piękne kolorki!!! superowo dobrane… będzie na pewno kolorowo się na niej odpoczywało :))
pozdrawiam Aga :)))
p.s. szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)))
Aga dziękuję. wzięłam te wszystkie najbardziej optymistyczne:)))
chce, aby była duża! zobaczymy jak wyjdzie:)))
dziękuję i ściskam poniedziałkowo
Kochana zdrówka życzę. Widzę, ze jesteśmy na tym samym etapie szydełkowania :-) ja też robię kólka. Muszę przyznać, że podziwiam te twoja robione cotton light – jak dla mnie cotton jest super na druty, natomiast na szydełku nie mogłam sobie z nim poradzić. Jakiej grubości masz szydlo? Ja ostatecznie kupiłam fantastyczną włóczkę, trochę cieńszą . Wkrótce wrzucę fotki na bloga, bo już popstrykałam je parę dni temu . Uściski :-)
dzięki słońce:*
wiesz z tym zdrówkiem to chyba jeszcze troszkę muszę poczekać, bo samo nie chce przyjść i antybiotyk muszę w siebie pakować. to prawda, bawełna na szydełku nei robi się łatwo. jest dość luźno pleciona i może dlatego na początku się zaciąga, ale kwestia wprawy. ja na tej włóczce działam prawie od początku i już idzie łatwiutko:)
koniecznie pokaż co to za włóczka:)
ściskam ciepło
Ale bedzie wiosennie i kolorowo:) Zdrówka!
oj tak będzie, będzie! mega kolorowo nawet:)))
ściskam kochana
Zapowiada się rewelacyjnie!
pozdrawiam A.
Aniu, a wszystko dzięki Twojemu kursikowi:)))
mam nadzieję, że nie będę miała problemu z połączeniem :)
pozdrowienia
piękne kolorki u Ciebie i super prace szydełkowe :) ja również wyżywam się "szydełkowo" i również brakuje mi już kolorów a tu jeszcze znowu biało za oknem. Mam nadzieje, że już niedługo śnieg stopnieje, a wiosna zasypie nas kolorami :))
no nawet nic nie mów o tym śniegu…brrrrrrrrr
niech ta zima już sobie idzie… szydełko to niezawodny sposób na poprawę nastroju:)
też mam taką nadzieję!
pozdrawiam cieplutko
Ale cuda :)
Zdrówka Aniu!
:*
dzięki dzięki:)))
No…jak Ty tak wywijasz w tej chorobie to strach się bać co powstanie jak wyzdrowiejesz?! Podziwiam kobitki które wywijają szydełkiem… a koszyczek spedza mi sen z powiek:)))
e tam właśnie w chorobie więcej się wywija, bo i czasu jest sporo:) w tygodniu, gdy się pracuje brakuje go i to bardzo.
ja też uwielbiam te koszyczek! uściski:)
zycze ci szybkiego powrotu do zdrawia. Ale masz racje praca pomaga na chwilke zapomniec o chorobie sama mam ja za soba.kolorki sa sliczne i widze ze szydelkowanie sprawia ci przyjemnosc.
pozdrawiam Maggi
Maggi tak własnie jest. gdy się pracuje przy ptakich rzeczach to o chorobie się nie myśli:)
uściski
piękne!!! ja od miesiąca też bawię się szydełkiem, najważniejsze to się przełamać – a filmiki są w stanie nauczyć tak wiele:)
I jest to MEGA wciągające zajęcie!!! Ja właśnie tworzę kocyk dla oczekiwanej córeczki i pled z kwadratów – będzie czym okryć nogi podczas czytania książki:)
pozdrawiam!
super! życzę powodzeni ai dużo wytrwałości, a filmiki na youtubie są najlepsze! tak się właśnie nauczyłam:)))
och dopiero zaczynasz i już taki projekt! no brawo:D
trzymam kciuki!
Aniu! Kolory!? Biel się w nich zakocha absolutnie! Nożyczek to Ci zazdroszczę, są już chyba kultowe. Kiedyś też szydełkowalam, ale o takich kolorach można było tylko pomarzyć. Czekam na finał i duzo zdrowia życzę.
:))) haha no tak właśnie myślę!
tak takie vintage nożyczki to moja miłość. chciałabym mieć jeszcze choć jedne…
dziękuję! finał już wkrótce
No słuchaj, po takiej terapii to już na pewno musisz wyzdrowieć ;) Piękne kolory, zazdroszczę tego szydełka, ja na razie obchodzę szerokim łukiem, ale może kiedyś ;) Buziolki!
taaaaa chciałabym tak spojrzeć na kolory i być zdrowa:) oj chciałabym
spróbuj! nie ma co podchodzi w ten sposób do sprawy:) warto…
:) nic przyjemniejszego!
świetna poducha na pewno bedzie energetyczna , optymistyczna :))
zdrówka Kochana
pozdrawiam
Ag
dzięki wielkie:) mam nadzieję, że wyjdzie taka jak bym chciała:)
ściskam ciepło
Koloroterapia to jest to!!! Super podusia się zapowiada:)
dziękuję Myszko:) ach mogłam tak nazwać posta! :))) pozwolisz, że zmienię nazwę, bo jescze mogę:P
zmienione! tak jest dużo lepiej:)))
:)
Będzie śliczna poducha
dzięki Jaguś:) od Ciebie usłyszeć takie słowa to jest coś…:*
myślałam że tylko z cienkiej włóczki można na szydełku zrobić. Mam właśnie na stanie grubaśne włóczki, a tu proszę takie cudo i te kolory. Marzy mi się taki kocyk dla moich dziewczynek
a widzisz! myliłaś się..nie jedna z nas ma takie wyobrażenie o szydełku. :) ja też mam w planach zacząć pledzik, zaraz jak skończę poduchę:)))
uściski
ja was szydełkowe dziewczyny podziwiam.. mnie brak cierpliowosci :) choc ciałabym umiec :D bo mi sie podoba co wy z tych włoczek wyrabiacie :D zdrowiej Ania szybko.. bo za długo juz ta choroba cie meczy :)
Iza a ja Ciebie artycho:) i to jeszcze na dodatek sławna hehe:)))
dzięki… niestety jeszcze tydzień w łóżku. taka decyzja lekarzy;/
buziaki
Pięknie, kolorowo – od razu poczułam wiosnę ;)
Moda i wystrój wnętrz w skandynawskim stylu – zapraszam :) http://skandichic.pl/
:) szkoda tylko, że za oknem jej wcale nie widać…ech…
chętnie zajrzę! pozdrawiam ciepło
Fantastyczne kolorki, cudne prace! Duzo zdrówka!
dzięki Madziu:)
dobrego tygodnia dla Ciebie
zdrowiej Kochana prędko! ja co prawda w instytucję lekarza nie wierzę i nie korzystam tak samo jak z lekarstw, ale mam nadzieje,że Tobie pomoże:*
cudeńka powstają,nie mogę się doczekać całości:))
hej słońce:*
serio nei chodzisz do lekarzy? wow… chciałabym tak, ale nie mam na tyle chyba odwagi:)
dziękuję:)))
ściskam poniedziałkowo
serio :) chodzę tylko do dentysty i gina na przeglądy techniczne :P
leczę się naturalnymi sposobami.
przesyłam ciepłe myśli i buziaki na ozdrowienie! :***
Piękne cudeńka – kolory takie jak lubię :)
Życzę duuuuuuuuużo zdrowia i pozdrawiam :)
dziękuję z całego serducha!
miło słyszeć:)
dobrego tygodnia:*
fiu fiu rozkrecilas sie:P,ladnie kolorowo ,kolor to jest to co po zimie jest nam bardzo potrzebne……………..UWIELBIAM TWOJA ENERGIE!!!!
prawda? też tak czuję i tak myślę! kolor rządzi:)))
haha akurat dziś tej energii we mnie mało, uwierz..
tydzień jeszcze na lekach mam być;/
uściski
zdrowiej zatem ;), choć może tak masz więcej czasu na przyjemności ;)
no na pewno czasu jest więcej, to fakt:) tylko gdyby jeszcze był i czas i zdrowie:)))
uściski
Och Scraperko !!!Ja widzę że Ty masz dużo energii nawet kiedy dopada Cię chorobsko.Uwielbiam szydelkowe narzuty i poduchy.Jednak szydelko nie jest moja mocna strona:(Zdrowiej szybko
nie nie mam, uwierz:) brak jej zupełnie… przy szydełku dużo energii nie trzeba:) zawsze można kupić:) albo nauczyć się szydełkować – nic trudnego! trzeba włożyć troszkę pracy i po problemie:)))
efekty przychodzą bardzo szybko
pozdrawiam ciepło i polecam:)
Scraperko…super ekstra kolorki masz.
Mi potrzeba dziś kolorków jak nigdy! :)
A wiesz że Ty niebawem jedziesz daleko na wschód? :) Cudownie prawda?:)
no to częstuj się z monitora tą dawką:)))
wiem, wiem i właśnie mi przypomniałaś! jeszcze tylko meisiąc i 4 dni:D aaaaaaaaaaaaaaaaaa!:))))))))))) skaczę z radości i chyba cudownie ozdrowiałam haha
skąd ja znam to choróbsko.. dopadło i mnie.. ;/;/
pięknie kolorowo :)
hej Ada…byłam u Ciebie, widziałam:* trzymaj się kochana
"w kupie" siła haha:)
meble masz cudne!
Poducha zapowiada się super :))
Zdrowiej kochana :)
hej słońce:)
będę dziękować jak już powstanie i będziecie chwalić. na razie może nie zapeszam:)))
dziękuję za życzenia!
papapa
Jakie piękne! Niesamowite kolorki, takie wesołe!:)
trzeba sobie jakoś życie umilać gdy za oknem ta wstrętna zimnica…:)
pozdrawiam
Wzajemnie i szybkiego powrotu do pełnej formy. Kolory są cudne. Pozdrawiam.
dziękuję:)))
dobrego tygodnia!
Aniu zgadzam się z każdym Twoim słowem…nie ma jak biel, ale kolor też musi być, zwłaszcza w tak mroczne dni jak ostatnio;-/ wspaniałości szykujesz!!!
Pozdrawiam cieplutko
prawda? mnie doskwiera ostatnio jakiś brak energii.. jak sobie pomyślę, że jeszcze kilka dni temu było tak pięknie…tak słonecznie. człowiek od razu inaczej wstawał z łóżka! a teraz? ech… trzeba sobie jakoś radzić:)
ściskam kochana:*
zdrówka Aniu :) pięknie kolorowo , o rany ja tez za okno nie mogę patrzeć jeszcze musiałam dziś do centrum Wawy pojechać , do dentysty , a teraz znieczulenie pusciło juz i coraz bardziej czuję uroki tego zabiegu , w dodatku totalnie nie planowanego . Ściski :)))))
dziękuję! ojeju to współczuję…nie lubię dentysty oj nie lubię;/
dobrego tygodnia dla Ciebie:)
Cudowne, energetyczne, kolorowe. Właśnie zostałam posiadaczką dwóch szydełek z drewnianą rączką zakupionych za 3 zł na allegro. Włóczki mam ale jeszcze musze dokupić więcej kolorków i też będę dziergać, tylko nie wiem kiedy..chyba nocami:-)) Ściskam !!!
Asiu super! zawsze mi się marzyły takie drewniane:))) choć pewnie nie umiałabym robić na takich z rączką, bo jakoś przywykłam do tych najprostrzych…
trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia:)))
buziaki
Poduszka bedzie sliczna, bardzo wesole kolory wybralas.
Dbaj o siebie Kochana!
pozdrawiam cieplo
dziękuję! już niedługo pokażę ją w całej okazałości:) buziaki!!!
Zazdroszczę Ci Aniu tej umiejętności szydełkowania :) Oj bardzo co zazdroszczę!
Kasiu nic prostrzego:))) mówię Tobie, siadaj i się ucz:) troszkę wytrwałości i da radę każdy:))) jedni pokochają inni nie, ale to już swoją drogą;) ja pokochałam…
Uwielbiam takie kolorowe szydełkowanie :)
ja też! dodaje mi skrzydeł:)
Kolorki cudne, w sam raz by przywołać wiosnę :)
o tak! :))) idealne do jej przywoływania:)))
Ja tak samo 2 tygodnie w lozku przelezalam…w tym roku jakos wyjatkowo choroby sie wszystkich trzymaja…Lecz sie kochaniutka…lecz
Kolory sa obledne..uwielbiam
Aniu , ale rozumiem, że już po wszystkim? właśnie coś się porobiło…kiedyś nie chorowałam, a teraz kilka razy w roku:(
dziękuję! posyłam moc pozdrowień:)
Ty to wiesz jak mi wejść na ambicje:-))) kurde muszę się nauczyć szydełkować:-((( Gosia z homefocuss…cudne kolorki!!!!!!!!!!
haha a co! taka moja rola:) lubię mobilizować innych do działania:)))
musisz koniecznie! to nic wielkiego, wystarczy duża garść zapału, szczypta cierpliwości i jeszcze troszkę wytrwałości:)
Na pewno będzie przecudna:)
dziękuję:*:) mam nadzieję, że taka będzie!
no no ależ soczyscie się u Ciebie zrobiło :)
teraz wiosna już przyjśc musi:) kocham kolor i się tego nie wstydzę…;)
Nie próżnujesz pięknoto :))) Mnie zastanawia jak Wy to robicie,że pracując macie czas jeszcze na takie rzeczy,ja nie ogarniam połowy domowych obowiązków a co dopiero szydełko czy druty ;P
Moje ukłony! Aaaaa i zdrówka życzę :)))
Beti a co tu robić jak cały czas w łóżku leżę? do pracy nie chodzę, bo na zwolnieniu jestem, więc z tym podziwem to wiesz..:)
no i wieczorki są od szydełka:))) lubię przed snem!
uściski kochana i dziękuję:*
Piekne te kolorowe kółeczka…ciekawa jestem efektu końcowego:)
Zdrówka życzę i pozdrawiam Basia:)
:) już niedługo pokażę poduchę w pełnej okazałości:))))
dziękuję Basiu, ściskam
Zaraziłaś mnie Aniu… Na szczęście nie chorobą, ale szydełkomanią :)) Wydziergałam już podkładki pod kubeczki i 35 kwadratów na podusię :) Jutro zaczynam łączenie :)
Szybkiego powrotu do zdrówka życzę!!!
cieszę się niezmiernie, że tym a nie choróbskiem:)))
trzymaj tak dalej! jestem z Tobą i wspieram duchowo:))) super, jesteś wielka! ja mam dopiero 12 kółeczek:))) ale też robię na dwie strony:)))
dziękuję
dobrej nocki
Biel to podstawa do takiego szalenstwa kolorystycznego. Kolka sa swietnie energetyzujace, ja podziwiam za umiejetnosc ich robienia :)
Czekam na efekty :)
usciski
:) dziękuję Atenko! dziś bardzo źle się czułam, ale postaram się jutro dotrzeć na pocztę i nadać przesyłkę:* buziolki
U mnie od wczoraj sypie, więc humoru nie mam, ale Twoje kolorki naładowały mnie trochę:)
ja staram sobie poprawiać humor jak tylko mogę kolorami! spróbuj:* trzymam kciuki:)))
Piekne kolorki :-) ciekawa juz jestem calosci :-) Duuuuuzo zdrowka zycze :-) i pozdrawiam cieplo
jakież Ty piękne te rzeczy tworzysz!!!
Kolory cudne i tak fajnie pokazane!
Wzdycham z zachwytu!
Kiedyś moja mama miała kamizelkę z takich kwiatków , pozszywanych , kolorowych. Och, ja nie mAM CIERPLIWOŚCI do szydełkowania, może kiedyś i na to przyjdzie czas … pozdrawiam i życzę miłego szydełkowania i zdrówka :)
już się nie mogę doczekać końcowego efektu!! ;) ściskam Anula i zdrowia Ci życzę!! buziaki!! ;)
faktycznie kolorowo!
ja też uwielbiam te szydełkowe kwadraty, kółeczka, kwiatki, z których później powstają cuda:)