Dobry wieczór moi mili:)
Na wstępie dziękuję za tak wspaniałe komentarze pod ostatnim postem:***
każdy jeden przyniósł mi wiele radości…
aż chce się tutaj być z Wami codziennie:)
Dziś będzie krótko
o kalendarzach troszkę:)
Większość z Was pewnie z nich korzysta, część może tylko z tych książkowych
ale myślę, że w każdym domu jakiś kalendarz na ścianę czy wiszący być powinien..
coby się przypadkiem nie pogubić :)))
Znalazłam dla Was porcje, moim zdaniem, najciekawszych kalendarzy,
dostępnych w sieci do pobrania i gotowych do wydrukowania.
Ot tak , aby było szybko i tanio, a jednocześnie ciekawie!
Zobaczcie sami, wybierajcie, drukujcie i wieszajcie:)
Mnie najbardziej podobają się sówki oraz ten ze słodkościami (mniejsze karteczki):)))
Zastanawiam się, który wydrukować…
Jutro birę się do roboty!
Akurat mam takie sztywniejsze kartki idealne na ścienny kalendarz,
Akurat mam takie sztywniejsze kartki idealne na ścienny kalendarz,
więc trzeba je wykorzystać:)))
A Wy? Macie już swoje kalendarze na 2013?
Lubicie te ścienne, czy wolicie książeczkowe?
a może jedne i drugie?
Ja w pracy stawiam na kalendarz książkowy, ale nie wyobrażam sobie,
abym nie miała choćby jednego ściennego w domu:)))
Ja w pracy stawiam na kalendarz książkowy, ale nie wyobrażam sobie,
abym nie miała choćby jednego ściennego w domu:)))
ciekawa jestem jak to z Wami jest?
ponoć kalendarz mówi dużo o drugim człowieku…
A!!! i jeszcze jedno:) gdyby ktoś z Was miał jeszcze godne uwagi linki z kalendarzami
to się nie obrażę:) może do jutro znajdę coś lepszego dzięki Wam?
buziaki
i………..
Dobrego wieczorku:***
Buuu,dlaczego ja nie mam drukarki?!
Ale tak na serio,w domu w tym roku mamy dwa ścienne kalendarze.Jeden w kuchni,który kupuję rok w rok z gazetką wnętrzarską oraz jeden Lenkowy,który udało mi się kupić w sklepie Tiger,jest świetny! Myślę,że któregoś dnia pokażę Wam go :)
Uściski.
Pauluś no to trzeba kupić!:) ja ostatnio kupiłam i bardzo się przydaje, a kosztowała ok. 300pln:)
idealnie wydrukowała mi etykietki na prezenty świąteczne, a teraz w ruch idzie kalendarz:)
a jaki to kalendarz z gazetką wnętrzarską jeśli mogę wiedzieć?
musisz pokazać koniecznie!
ściskam cieplutko:*
Też je namierzyłam w sieci:-) ale nie wszystkie , więc będę miała z czego wybiera. Scrapereczko zapraszam do mnie na candy Gosia z http://homefocuss.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie
Małgosiu obiecuję, że wpadnę w wolnej chwili:*** na pewno dziś!
w sieci jest sporo, ale te wydają się najciekawsze:)))
dobrego dnia dla Ciebie!
słodkości są super :) ale ten czarnobiały też fajny :) świetny pomysł, muszę dokupić brystol :)
tak jest taki skandynawski! i bardzo minimalistyczny, ale chyba dlatego taki ładny jest! :)
pozdrawiam ciepło
Bez kalendarza w domu to jak bez ręki! Ja obowiązkowo mam taki swój w kuchni i tam bazgram żeczy dla mnie ważne a drugi obowiązkowy to wielki ścienny planer koło komputera. Tam są wszystkie ważne daty, wyjazdy, urlopy, wyjścia itp. W tym roku jeszcze dodaatkowy kalendaż nam doszedł – Maczek dostał od Mikołaja kalendaż LEGO:)
Myszko zgadzam się!
ja bardzo długo miałam taki mały stojący w kuchni, malowany rękami i nogami przez osoby niepełnosprawne:) cudny!
niestety zapomniałam zamówić i teraz muszę się posiłkować tymi:)))
o ja! kalendarz lego:) musi być świetny!
pozdrawiam cieplutko:*
Też je namierzyłam w sieci:-) ale nie wszystkie , więc będę miała z czego wybiera. Scrapereczko zapraszam do mnie na candy Gosia z http://homefocuss.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie
hehe Małgosiu drugi raz to samo:) odpowiedź wyżej!
Moja drukarka niestety zakończyła nieodwracalnie swój żywot :(
Nie da się jej wskrzesić;)
Jako,że jestem jeszcze studentką nie wyobrażam sobie
nie mieć w torebce kalendarza w wersji książkowej,ale nie takiej
mini tylko ciut większej,natomiast gdy pracowałam w przedszkolu miałam
specjalny kalendarz pedagoga w którym były zaznaczone wolne dni od pracy
i wszystkie święta edukacyjne,bardzo fajna sprawa :)
W pokoju żadnego kalendarza ściennego nie mam,bo mój książkowy mi wystarcza,ale na pewno gdy będę już na swoim ścienny u mnie będzie:)
Pozdrawiam Cię Aniu bardzo serdecznie i cieplutko!
tak to jest z tymi drukarkami… wszystko produkowane jest tak, aby się psuło po okresie gwarancyjnym… ja ostatnio kupiłam swoją dość tanio:) poszukaj w sieci, może znajdziesz coś wartego uwagi.
ja też nie wyobrażam sobie pracy bez książkowego… jest nieoceniony
a ścienny miałam zawsze i tym razem nie odpuszczę:)
ściskam ciepło i dobrego dnia:))))))))
Dzięki super pomysł.
Ja wprawdzie dostałam kalendarz ścienny, ale jest to kalendarz firmy, która wyposaża moją pracownię… mam zamiar COŚ z nim zrobić. Kalendarz książkowy jak najbardziej i to jak największy, lubię duuuuuużo pisać.
Wybiorę jedyneczkę, straszliwie mi się podoba taki minimalistyczny, choć wszystkie fajne.
Uściski
Renatko czasami fajnie jest właśnie jakoś przerobić taki kalendarz:) może ubierzesz go w swoje tkaniny?
tak to prawda, jedynka jest iście skandynawska! i ma świetny kształt:)))
buziaki
Fajne! Masz rację, sówki i słodycze są super. Spróbuję wydrukować :)
no! też bardzo mi się podobają i dziś dwa idą do druku:)))
już się doczekać ie mogę jak je powieszę!:)))
pozdrawiam cieplutko
śliczne! Ja sobie zrobiłam organizer-planner :) bo książkowy jest za mały :) ale jest jeszcze skończony, wiec może w środę uda mi się go pokazać :)
taki planner to też świetna sprawa:) ja mam jeden w pracy i chyba wystarczy:) dziś do druku idzie ścienny:) pokaż nam koniecznie:)
ja też jak wydrukuję to zrobię zdjęcia:)
uściski
Ja mam ścienny ale już wiem że go zmienię;) dziękuję Kochana za linki;* spróbuje sie dostać jakoś do drukarki i jeden z nich bedzie mój;)
Ściskam;*
hehe no i tak trzymać! można mieć kilka i raz na jakiś czas sobie zamieniać, aby nudno nie było:)
uściski posyłam i dobrego dnia!
Ale sliczne te kalendarze! Ja zazwyczaj na poczatku uzywam a potem zapominam.. :)
Marzy mi sie taki z wielkimi cyframi na kazdy dzien!
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za tak swietny pomysl!
Dagi
Dagi hehe ja tak miałam przez ostatnie kilka lat:) na początku zawsze się napalam i kupuje jakis ładny książkowy kalendarz, a później z niego nie korzystam, ale tym razem stanowisko tego ode mnie wymaga i jako zakupowiec nie ma siły, abym się obeszła bez kalendarza:)))
ale kalendarz ścienny w domku to co innego! taki z dużymi cyframi jest świetny – to prawda:)
buziaki posyłam
Witaj Aniu noworocznie, dopiero teraz dotarłam spod pierzyn do Ciebie, ale i tak zaraz spowrotem wskakuję bo choroba dalej nieodpuszcza. Już mam dość :)
Świetne te Twoje propozycje kalendarzowe. Ja w tym roku jeszcze nie mam ściennego. W ubiegłym roku dostałam słodki od Paulinki i w tym roku rownież chciałam sie nieśmiało uśmiechnąć – ale jak się okazało za późno – wykupili już w listopadzie ooooooo. Rychło w czas obejrzałam się.
No nic. w piątek ruszam do miasta i przy okazji poszukam
buziaki wieczorne podsyłam
Hej hej!
jejku życzę więc dużo zdrówka dla Ciebie, kuruj się kuruj!
a co do kalendarzy to jak nic nie znajdziesz w sklepach i jeśli masz możliwość to sobie wydrukuj:) są równie śliczne i jeszcze ile zaoszczędzisz!
raz jeszcze dużo zdrowia, aby choróbsko uciekło jak najdalej
pozdrawiam ciepło
Bardzo lubię piękne kalendarze, właśnie szukam jakiegoś fajnego na ścianę w domu – coś czuję, że te sowy będą idealne :)
Dzięki!
te sowy są genialne i spośród tak wielu można wybrać te 12 najfajniejszych:))))
bardzo podoba mi się, że każdy może tak na prawdę stworzyć własny kalendarz, który będzie niepowtarzalny:)
uściski
Fajne inspiracje, dla mnie tradycyjny kalendarz to podstawa, bez niego zginęłabym w pracy, nie mam zaufania to wersji w telefonie itp.
Dodatkowo to zawsze pretekst by kupić sobie jakiś fajny egzemplarz:)
Pozdrawiam cieplutko!!
Mam to samo! od momentu jak zmieniłam stanowisko kalendarz być po prostu musi! :))))
ja też uwielbiam wybierać te książkowe, ale teraz dostaję firmowy i tak musi być:) prywatnie mogę mieć inny , ale w pracy tylko ten z logo:)
uściski dla Ciebie kochana:*
U mnie też dzisiaj kalendarzowo na blogu:)
Nie ma u mnie wprawdzie wersji drukowanych, ale kilka pomysłów na kalendarze DIY, w tym takie bardziej inwazyjne w postaci malowanej na ścianie:)
Zapraszam: cosoliterach.blogspot.com
I Pozdrawiam cieplutko:)
o! zaraz lecę do Ciebie:) dzięki, że napisałaś, dzięki temu poznałam nowego bloga:)
dobrego dnia!
Będzie mi bardzo miło:)
Mam nadzieję, że będziemy się tam spotykać.
Śliczne propozycje wybrałaś. Ale ja decyduję się głównie na kalendarz książkowy – uzależniona jestem od Moleskinków. :) WYbieram zawsze czarny, nieduży niczym podręczna biblia. :)
Iza książkowy to podstawa to fakt! :)
tak te kalendarze są boskie!:))) uwielbiam…
hehe taki idealny do torebki.
ściskam ciepło
ja co roku kupuję i ścienny i książkowy, w tym roku padło na piękne wodospady na ścianie i 'Rok Dobrych Myśli' Beaty Pawlikowskiej – polecam, jest genialny! :))
och uwielbiam takie widoczki na kalendarzach i mam fioła na punkcie tych z psiakami:P:)
o! musi być genialny, bo Beatka to moja guru:))))
dzięki Aśko:) uściski posyłam i dobrego dnia dla Ciebie
To ja chętnie zaproszę Cię do pobrania mojej kart kalendarzowej http://oneroomflat.blogspot.com/2012/12/this-is-end-beautiful-friends.html oto link. Już od dwóch miesięcy robię takie miesięczne kalendarz, Grudzień wielu dziewczynom się spodobał. Styczeń jeszcze bardziej bo wiele z nich wkleiło karty na swojego bloga:) Co sprawiło mi wiele radości. Gdybyś tylko miała ochotę to częstuj się:)
Pozdrawiam:)
oooo! :)
jaka ona śliczna jest!!!:) dziękuję kochana:*
ale masz ładnego bloga, bardzo mi się podoba:) dodaję do obserwowanych i będę częstą obserwatorką:)
dziękuję raz jeszcze i dobrego dnia dla Ciebie!
Cukiereczki są super, ale ja planuję coś takiego: http://img1.etsystatic.com/003/0/5272877/il_fullxfull.401686985_rd9t.jpg Aparaty vintage są boskie!!! A co do kalendarza to mam ich kilka: w pracy 3 hehe: 1. książkowy – w pracy HRowca niezbędny, 2. ścienny, bo łatwiej ogarnia się miesiąc bieżący z następnym, 3. w formie podkładki na biurko, bo pomaga przy rozmowach telefonicznych, kiedy trzeba coś zanotować na szybko :)
A w domu wystarczą dwa: ścienny i mały książkowy, żeby zmieścił się nawet w najmniejszej torebce :)
Pozdrawiam!
hej hej:)
świetny ten ze starymi aparatami – uwielbiam takie klimaty:))))))))
pewnie sporo kosztuje taki kalendarz?
w pracy to też kalendarze mnie otaczają. Ja mam książkowy, za plecami ścienny duży na ścianie + właśnie taki w formie podkładki i jeszcze przede mną na tablicy korkowej mniejszy wiszący:))) hehe w sumie 4 się uzbierały:)
ściskam cieplutko!
ojoj, a ja pół dnia głupia robiłam…..
:)))
Aguś , ale ten Twój jest wyjątkowy, bo własnoręcznie zrobiony!:)
ja tam bym go nie zmieniła na te drukowane:) jest taki jak chciałaś, spersonalizowany na maxa:)
uściski:*
Tak, sówki są bezbłędne!
Pa
si si! :)
i jaki wybór tych sówek:))) dziś je drukuję, nie ma siły, która by mnie odsunęła od tej decyzji:)))
papa
śliczne mi ten ze słodkodciami pasuje do dziecięcego pokoju bardzo ściskam
tak on jest bardzo uroczy i taki przesłodki:) aż chce się go zjeść hehe:)
Ja w tym roku mam kalendarz o którym marzyłam od kilku lat:)) Serio! To taki śliczny kalendarz z Paperblanks- na pewno widziałaś je w Empiku. Są bardzo drogie, ale niezwykle efektowne. Dla mnie tym cenniejszy, że kupiły mi go na Gwiazdkę moje dzieci, które wiedziały jak bardzo go chcę mieć…
tak są fantastyczne te kalendarze! dobry wybór:)))
wspaniały prezent dostałaś, takie wymarzone rzeczy to najwspanialsze podarunki:) cieszę się razem z Tobą i zazdraszam troszkę:P
Świetne!
Dla mnie podstawa to kalendarz – książka (spora), którą zawsze mam przy sobie. :-)
:))) dzięki! książka to podstawa to fakt, ale ścienne też uwielbiam i muszę mieć co roku u siebie w domu na jednej ze ścian:)))
pozdrowienia!
Nie wiedziałam ,że można sobie samemu wydrukować kalendarz. Uroczy jest z tymi ptaszkami. Ja na ten rok już mam ze szkicami jednej z blogowych koleżanek.:-)
Maszko ostatnio w necie można znaleźć wszystko:)
ja na przykład zamiast kupować świąteczne etykiety właśnie je drukowałam:))) taniej i jaka oszczędność czasu:)
pozdrawiam cieplutko
Fajne propozycje. Kalendarz mam na monitorze komputera wraz z notatnikiem.
Podnoszę klapkę i mam wszystko jak n a dłoni.
Pozdrawiam ciepło
ja też na monitorze mam! zawsze z kwestii smaku z jedzonkiem:)
w pracy się ze mnie śmieją, że przez 8 godzin na jedzenie patrzę, ale ja tak lubię;)
uściski!
no ladne:P……dla mnie potstawa to kalendarz do torebki w ktorym mozna zanotowac wszystko,ale w domu rodzinnym zawsze byl kalendarz scienny pamietam:p
Ewelinko tak to prawda kalendarz w torebce być musi , nie inaczej:)))
ale ścienne lubię bardzo, zwłaszcza te zdjęcia, czy rysunki, które on zawiera:)))
uściski dla Ciebie i dobrego dnia kochana
Sówki są najlepsze :)
tak!!! też skradły moje serce, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu szukam jakiejś ładnej białej sówki do postawienia na komodzie:)))
buziaki
ooo! a czemu usunięty? :)
widzę, że było napisane : "ten z sówkami jest superaśny" – zgadzam się Madziu:)
Fajne te znalezione kalendarze, ale ja jestem wierna kalendarzowi z basenji. Sami go sobie tworzymy i tym propagujemy naszą mało znaną rasę :)
Pozdrawiam cieplutko
ooo! super:))))
świetny pomysł:)
a o jakiej "rasie" mówisz?:)
pozdrawiam ciepło
Aniu, ten cukierkowy kalendarz jest świetny! Dziękuję!
tak jest uroczy, aż chce się go zjeść:)
proszę! dziele się tym co sama znalazłam:)
uściski
W tym roku mikołaj mnie zawiódł nie dostałam kalendarza ściennego, kieszonkowy mam i już co nie co nabazgrane w nim. Ten z sówkami chyba zawiśnie w mojej kuchni. Pozdrawiam:)
a napisałaś w liście do mikołaja swoje życzenie?;)
może nie miał okularów?
no to drukuj i będziesz miała piękny kalendarz!:) buziaki
My mamy obowiązkowo ścienny, a raczej "nalodówkowy" kalendarz, ale z naszymi zdjęciami. Zawsze zamawiam pod koniec roku nowy :)
taki magnetyczny? super! lodówka to dobre miejsce na kalendarz:) wstając codziennie rano można łatwo skontrolować godzinę:) uściski
A ja nie mam jeszcze ani książkowego, ani ściennego:-( Chciałabym jakiś ładny, pozytywnie nastrajający, ale jeszcze nie zdążyłam dojść do sklepu przez nasze domowe choróbska:-(
Kiedyś kupiłam istne cudo vintage w Marks&Spencer, może w tym roku też trafię na podobny. Byle tylko w końcu wyjść z domu;-)
Pozdrawiam cieplutko i zerkam jeszcze raz na Twoje propozycje, bo są po prostu śliczne!
Ania
Aniu dziękuję za odwiedziny:)
o! mówisz, że tam mają ładne? w takim razie koniecznie muszę odwiedzić ten sklep:) ostatnio dostałam herbatki smakowe właśnie z Marks&Spencer – PYSZNE!
ściskam ciepło i do następnego razu:)
dobrego dnia dla Ciebie
Aniu, ja uwielbiam kalendarze. Kolejny rok w kuchni zawisł malutki do codziennego wydzierania kartek (uwielbiam przepisy na odwrocie i sentencje pod datą :P ), a do biura szykuję sobie sama – mam nadzieję skończyć w tym tygodniu:)
tak ja też mam taki jeden kalendarz chyba w kuchni dołączali o ile dobrze pamiętam:)))
ooo! ciekawa jestem tego Twojego własnej roboty – musisz nam koniecznie pokazać:)
uściski posyłam na dobry dzień:*
świetne , ja mm z neta ten z sówkami na kazdy miesiac inna sówka do powieszenia ,, wiszący w domu musi być ;)
w pracy i wiszacyk i ksiązkowy :)
pozdrawiam
Ag
ooo widzę, że równie mocno się Tobie podoba co mi:) ja chyba dziś też sobie go wydrukuję:))))
pozdrawiam cieplutko
Ja musze miec taki w torebce. W tym roku dostalam pod choinkę cudowny idealny z magnesem…miód !
:) ahhhh i ohhh :)
lubie kalendarze.
Wiszące też mam – tzn. jeden w koty na lodówce. Zawsze :)
pozdrawiam
Cudownie pada śnieg!
hej kochana:***
tak w torebce musi być i na ścianie też:)
no i ten pomysł z lodówką mi się bardzo podoba:)) chyba muszę też o czymś takim pomyśleć:)
tak śnieżek pada wreszcie, takie wielkie płaty!
wymodliłam hihi:)))))))))))
buziaki
U mnie w kuchni musi być zrywany i już.Rano, przed wejściem do łazienki zrywam kartką, to już rytuał:)pozdrawiam
bardzo fajne przyzwyczajenie!:) podoba mi się:)
u mnie zawsze musi być na ścianie w tym roku postawiłam na znakomitą Mia
a to jej kalendarz już do mnie pocztą mknie ;)
jest przepiękny!nie dziwię się , że się skusiłaś:)
Nooo, te sowy są słodziuchne!
yhm:) bossssssskie:)
fajne te kalendarze.. sowy mi sie podobaja i te z motywami kuchennymi .. ja od wielu lat uzywam ksiązkowych.. obowiazkowo .. na ścianie mam tylko w pracy .. w domu nie. Jakos tak biurowo mi sie kojarza,, ae taki fajny kolorowy moze zawieszę sobie nad biurkiem w tym roku :)
:) Iza kalendarz musi być, a te kartki z sówkami są przeurocze i wcale nie muszą mieć biurowego charakteru:) polecam!
Fajne,fajne ale z racji tego,że ja już stara,ślepa i skleroza na maksa doskwiera muszę mieć taki z przesuwanym okienkiem,bo inaczej zapominam jaki dzień ;P Zresztą lubię mieć taki,który ma poprzedni miesiąc,bieżący i przyszły ;)Noooo hihi
Buziaki
hehe , a widziałaś u naszej Agnieszki a agnethahome jak sobie fajnie zrobiła? właśny kalendarz i zapożyczone okienko z innego kalendarza:)
ja też takie lubię!
buziaki Beti
Sliczne- wszystkie! Lubie kalendarze w kazdej postaci, a najbardziej ksiazkowe:-) Pozdrawiam z tropikow!
z tropików? to gdzie Ty jesteś? :)
A ja Cie chyba zaskocze bo nie posiadam ani sciennego ani ksiazkowego kalendarza:) Mimo tego jestem bardzo zorganizowana, czasem siegam do tel, aby sprawdzic "ktorego dzis mamy"
Ale tak mi sie podobaja Twoje propozycje ze postanawiam wydrukowac sobie jakas propozycje w malym formacie.
pozdrawiam
Atenko a to mnie zaskoczyłaś! jesteś chyba jedyna osobą wśród tych wszystkich komentarzy która nie używa kalendarza:)
wydrukuj sobie koniecznie:) nawet dla ozdoby:)
Zapomniałam o tym od : Merry Mishap : ! Miałam go druknąć na Nowy Rok ! :)
dzięki za przypomnienie :>
Mój książkowy , w tym roku różowy O.O dobrze spełnia swoją rolę, ale ten czarno – biały jest piękny. Nigdy nie miałam we krwii kalendarzy ściennych, bo zawsze takie pstrokate. Ale te tutaj , aż przyjemnie ! :)
Buziaki
widziałam! jest bosssssssssski:) uwielbiam taki kolor – bardzo optymistyczny:)
buziaki
wspaniałe propozycje :) ja mam książkowy i ścienny przy biurku :)
pozdrawiam
dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)))