Pozostając w jesiennym nastroju mam dla Was obiecaną tartę.
Sezon na śliwki rozpoczęty już jakiś czas temu, więc w domu ich dostatek :)
A jak dostatek śliwek to TARTĘ trzeba upiec i już!
Od dawna marzyłam o idealnej formie na tartę…
wynalazłam idealną w Minty House.
Ceramiczna forma na tartę w kolorze Caffe latte zdecydowanie umiliła mi domowe wypieki,
a przyozdobiona w tartę ze śliwkami wygląda po prostu bajecznie.
♥♥♥
Przepis na tartę zaczerpnęłam od uwielbianej przeze mnie Liski z bloga WhitePlate.
Przy okazji powiem, że ostatnio wydała książkę!
Kolejna pozycja na mojej liście MUST HAVE:)
Ciasto kruche:
125 g mąki
125 g schlodzonego masla, pokrojonego w kostkę
75 g drobnego cukru do pieczenia
1 żóltko
1 lyżeczka skórki pomarańczowej
Na wierzch:
500 g sliwek – przepolowionych
1 lyżeczka cynamonu
cukier do posypania
ew. porzeczki (ja z nich nie korzystałam)
125 g mąki
125 g schlodzonego masla, pokrojonego w kostkę
75 g drobnego cukru do pieczenia
1 żóltko
1 lyżeczka skórki pomarańczowej
Na wierzch:
500 g sliwek – przepolowionych
1 lyżeczka cynamonu
cukier do posypania
ew. porzeczki (ja z nich nie korzystałam)
Piekarnik rozgrzać do temp. 190 st. C.
Składniki na ciasto wymieszać w misce lub połacyzć przy pomocy malaksera.
Należy pamiętać, że sukces tego ciasta polega przede wszystkim na jak najkrótszym jego wyrabianiu – składniki powinny się tylko połączyć.
Ciastem wylepić foremkę.
Na wierzchu ułożyć śliwki, nacięciami do góry. Posypać cynamonem.
Ułożyć gałązki porzeczek (niekoniecznie).
Piec 45-50 minut.
Jeśli ciasto zbyt szybko się zrumieni, należy przykryć je folią aluminiową.
Po upieczeniu lekko wystudzić i posypać cukrem.
Powyżej jeszcze przed upieczeniem:)))
A tutaj już po:)
Smacznego!
Czas na herbatkę i ostatni kawałeczek tarty jaki pozostał…:)
Odpoczynek po bardzo ciężkim dniu…
Od dziś zmieniłam stanowisko w pracy, co wiąże się z dość sporą dawką nowych informacji.
Czuję się zmęczona, czas na szydełko, które ostatnimi czasy bardzo mnie relaksuje… :)
Przypominam o trwającym CANDY:) Zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę:)!
buziaki dla Was!
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, które napływają do mnie ze wszystkich stron.
oj wygląda smacznie – szkoda ,że to już ostani kawałek :)♥
dlatego trzeba upiec samemu i wtedy będzie cała:))):*
Ajaj… idę po czekoladki :)
hahaha no to smacznego!:))) czekoladki też dobre :)
yummy:)
o matko – mniam mniam :)
ale pyszności:)
Ania,a tak właściwie,to gdzie pracujesz,co robisz? nigdy o tym nie wspominałaś:)
Asiu pracuje w firmie przemysłowej, która produkuje różne części i komponenty do maszyn elektrycznych, np. tych dużych wiatraków:)
do tej pory byłam logistykiem i zajmowałam się transportem, a od dzisiaj szkolę się na zakupowca i będę wydawać mnóstwo pieniędzy kupując różne rzeczy niezbędne do produkcji:))) w wydawaniu jestem dobra, więc to coś dla mnie hehe:)
uściski
wygląda zabójczo smacznie… niech ja tylko śliwki dorwę!
Apetycznie wygląda mniam
Oj! tarta z śliwkami ! aleś mi narobiła smaku;) Pewnie jutro polecę po śliwki;) O książce Liski też myślałam uwielbiam jej wypieki.
Pozdrawiam:)
Brydziu w takim razie leć koniecznie i smakuj do woli! roboty nie jest dużo, a później jaka przyjemność dla podniebienia:)
pozdrawiam cieplutko
Wspaniała ta Twoja tarta dość, że pięknie i apetycznie wygląda to na pewno tak też smakuje. Narobiłaś mi takiego smaku, że wiem już co będę piec w weekend tylko mam nadzieję, że dostanę ładne śliweczki.
Dziękuję bardzo!
śliwek teraz zatrzęsienie, więc o ładne nie trudno. Trzymam kciuki za powodzenie w wypieku:)
pozdrawiam ciepło
Uwielbiam śliwki!!! i wszystko co ze śliwkami , ze śliwek można zrobić. Już spisuje sobie przepis na tartę.
hehe to tak jak ja:) wczoraj poza tartą zajadaliśmy też same śliwki:D
spisuj, spisuj bo jest pyszna:)
miłego wieczorku
Tarta pycha ! choć mój przepis na tarte trochę się różni . Pieczone śliwki pod każdą postacią uwielbiam i najlepiej jeszcze ciepłe , mniam :)
Pozdrawiam serdecznie
Przepisów jest wiele, ja nie mogłam się zdecydować… uwierz że łatwo nie było. Z miłą chęcią wypróbuję również inny, więc jak możesz to zdradź proszę:)
tak, ciepłe są najlepsze!:))))))))
mamy tak samo hehe
buziaki
Mmmmmmmmm, pyszota:-) ja ciągle nie mam formy na tartę, zawsze robię w tortownicy' ale to nie to samo. Ta ma taki fajny falowany brzeg:-)
***
Ohh ja mam dziś słodyczowy dzień. Czekoladki, wafelki,ciastka i znowu czekoladki. Chyba zjadłam z tonę. Ale Twoja tarta – myślę, że spokojnie bym zmieściła na nią miejsce :) Musiała być pyszna prawda? :)
To w krateczkę to fartuszek? :) urocze.
Pozdrawiam
ahh! I gratuluję zmiany stanowiska. Wydawaj do woli :) Super. Trzymam kciuki mocno!
takie dni też czasami są potrzebne, zwłaszcza gdy za oknem szaro i buro:) ja dziś robiłam placuszki z jabłkami a na deser była tarta, więc bardzo owocowo u nas:)
Była pyszna i jakaś taka leciutka. Cienkie ciasto nie tuczy hehe
tak sobie przynajmniej powtarzam:)
tak to fartuszek od Lawendowego Domu:))) mój jedyny i ulubiony:D
dziękuję za gratulacje, choć na razie to jakoś nie wiem czy się cieszyć:) przerażona jestem, ale to tak zwykle chyba jest na początku…
miłego wieczorku
Bardzo smakowity post:)
Wygląda bardzo smakowicie i pewnie taka też była. Pozdrawiam serdecznie
Mniam…burczy mi w brzuchu…
Coś zjadło mój komentarz i to nie byłam ja:-) napisałam już o foremce z falowanym brzegiem, która mi się marzy, bo póki co piekę tartę w tortownicy… ale to nic…muszę skoczyć do kuchni i trochę pobuszować :-). Wiem, wiem, późno, ale co tam ;-)
***
hej Aguś:) sprawdziłam i nie wiem jakim cudem komentarz trafił do spamu – już jest na swoim miejscu.
Tak mnie ona również bardzo przypadła do gustu właśnie przez ten brzeg i pastelowy kolorek…
no to smacznego, bo coś czuję że będzie mała "szamka":P :)
mamy podobnie! ja czasami nie zważając na porę dnia właśnie tak buszuję tu i tam:P a kiedyś to miałam taką przypadłość, że wstawałam każdej nocy i musiałam zjeść coś słodkiego… dobrze że te czasy minęły, bo nie wiem jak bym teraz wyglądała, a moje zęby to już w ogóle hehe:)
buziaki
dobrej nocy
Wyglada (wyglądała:)) przepysznie…
O mamo… jak to ciasto wspaniale wygląda! Na każdym etapie przygotowania :) Zobaczę czy są jeszcze śliwki w warzywniaku i piekę! Forma śliczna!
pozdrawiam
marta
Martuś upiecz koniecznie, bo pychotka – polecam:)
ściskam mocno
hmmm… już ją uwielbiam:)
Pysznie wyglada, z pewnoscia z przepisu skorzystam:)
Nowa ksiazka powiadasz, zaraz zerkne.
pozdrawiam
MIAMMMMM…ale bym sobie zjadla teraz..
Ale pyszności :)…oj, zjadłoby się taką :))
Chyba jutro bede piekła :)
choć nei mam takiej fajne foremki i tak coś wymyślę !
forma to nie wszystko! trzymam kciuki za smaczny wypiek:)
buziaki
o jaaaa wprosilabym sie na taka tarte ;)
doskonała.
Aaale kusisz!! Twoja tarta wygląda bosko! :)
Piękna,apetyczna tarta, dokładnie zrobiona.Śliweczki równiutko ułożyłaś,że aż miło popatrzeć.:)
Jak tam szydełkowanie Pani idzie???
Serdecznie pozdrawiam:)))
hehe próbowałam stworzyć jakąś ciekawą kompozycję:)
a szydełkowanie idzie dobrze! jedna girlanda skończona i teraz druga się robi , ale tym razem z piękniejszych włóczek:)))
uściski dla Ciebie
i ja nie Pani:P
buziaki
Ależ wspaniałe smaki jesienne :) Piękna tarta Ci wyszła :)
Zerkam sobie wcześnie rano, a tu takie smakowitości ! A ja bidula ze słodkości mam tylko cukier w domu :-)
Pozdrawiam ciepło i powodzenia życzę w pracy.
Kuszę od rana hehe:)))
trzeba coś upiec, nie ma rady:)
ściskam mocno
kusisz maleńka, kusisz! ;)
uwielbiam sliwki ,przepis sobie zapisalam,musze wyprobowac,wyglada smakowicie:!…….buziaki:**
och zjadłabym a tu ani smaku, ani zapachu i jeszcze piekarnika nie mam ;(…. przynajmniej popatrzę… buziaki Anula…
Agusiu martwią mnie te Twoje kropeczki… :*** nie jest coraz lepiej?
upiekłabym dla Ciebie taką tartę… napisałam e-maila
buziaki
pysznosci :)
pozdrawiam
Ag
O masz babo placek!! A ja sobie obiecałam,że od dziś nie tykam słodkości,żadnych ciasteczek,ciast,torcików i drożdżówek…no nic i basta!
Ale jak tak patrzę na te pyszności,to ślina zalewa mi laptopa. I jak tu wywiązać się z danej sobie obietnicy jak wszędzie tylko kuszą?? :))))
Miłego dnia Aniu ;*
Beti słonko jesień i zima bez słodkości nie jest dobra, więc te obiecanki lepiej odłożyć na później:)
buziaki dla Ciebie
dobrego dnia!
jedne z moich ulubionych owoców… :)
Gosiu to tak jak u mnie:)
Ale apetyczny post, śliwki uwielbiam, śliczne i pyszne zdjęcia:)
Pozdrawiam ciepło!
dziękuję i ściskam mocno:)
Och uwielbiam śliwki, Twoja tarta wygląda przepysznie, do tego tak pięknie podana;)
Miłego dnia Aniu;*
dziękuję Justynko, dla Ciebie również miłego dnia!:)
Anuś mniaaammmmm ale bym zjadła taką pychotkę a tu śliwek ni widu ni słychu :(((( ściskam mocno ..
najadłam się od samego patrzenia :) pozdrowienia
A ja jestem taka ostatnia do wypieków troszkę zazdroszczę zdolności :)Tarta wygląda jak z okładki książki kucharskiej-idealna.
Ps. Byłam dziś w TKmaxie i jest super zakup piękna biało-niebieska pościel w scenki rodzajowe. Dziękuję za inspirację to dzięki Tobie się tam znalazłam:)
A po drodze jeszcze trzy sweterki i apaszka (H&M-przecena). To jest mój niewątpliwie bardzo dobry dzień:) A jaki był Twój mam nadzieje, że równie udany.
Pozdrawiam Ada
Ada witaj:)
cieszę się, że tak Ciebie natchnęłam na wizytę w tym sklepie i że była owocna:) pościel z opowieści musi być bardzo ciekawa:)
a mój dzień niestety dość pracowity i sporo nowych informacji w głowie… zmęczona , ale szczęśliwa:)
ściskam mocno i życzę dobrego wieczoru
Oh, jak ja bym chciała upiec ciasto, niestety odziedziczona kuchenka okazała się zepsuta i piecyk wysadza nam korki :(( a formę mam taką samą, tylko miętową i z Duki :))) Ciasto wygląda pycha, zresztą w tych formach to wszystko wygląda pycha!!! miłego wieczorka Aniu :)
och to przykre. Nie jesteś pierwszą osobą która pisze, że nie ma kuchenki lub ma zepsutą;/
a forma jest cudna i ta z Duki też – znam ją:) a mięta to mój ulubiony kolorek:D
wzajemnie dobrego wieczorku i nowej kuchenki, może mikołaj przyniesie?:)
uściski
No kurcze i dopiero co się wprowadziliśmy i miałam tyle fajnych rzeczy piec, a tu taka kiszka :p No trzeba będzie nie wyobrażam sobie kuchnie bez piecyka, uwielbiam piec, gotować i pichcić :D
ależ zapachniało śliwkami!!! mniam mniam:)
usciski
Jak ja uwielbiam sliwki !
Jakiego mi smaka narobiłaś ohhhhh!!!!!!
I co teraz bedzie ? kurierem poprosze do mnie te pyszności podesłac…koniecznie :)))))
Aluś wybacz:) teraz nie masz wyjścia i też musisz upiec:)
już nic nie zostało niestety, ale następnym razem mogę podesłać, ale tylko kawałeczek:)))
Tarta pychotka:) dzięki za odwiedziny:) Widzę, że Ty masz dwa Goldeny:))))pozdrawiam:)
Kryśka jeden jest nasz 1,5 roczny Mailo , a drugi mieszka z moimi rodzicami i ma już 9 latek:))) oba kocham nad życie:)
Aniu, ja nie nadążam za Twoimi postami!ale Ty masz dziewczyno powera!! ciasto, szydełko, zakupy, spacery!!! zazdroszczę Ci tej energii, ja niestety wracam z pracy i wykładów i padam…
Ciasto wygląda tak apetycznie, że może w weekend się uda…chociaż sama nie wiem..przez pół soboty mam zajęcia…
buziaki!
Oluś hehe no ostatnio coś częściej piszę, bo mam się czym dzielić, a i czasu sporo było. Niestety od poniedziałku zmieniłam stanowisko i mam dużo więcej pracy, a tym samym dużo mniej czasu dla Was… zobaczymy jak to będzie:)
od poniedziałku poziom energii spadł gwałtownie i nie mam siły na nic.. wieczorami próbuję się regenerować, ale sił już brak. ech… jakieś przesilenie chyba!
miłego wieczorku
Ale smakowicie wyglada ta tarta!Mniam!
Alez mam smaczka :-)
Cieplutko pozdrawiam :-)
Uwielbiam sliwki…mniam :))) Nowe stanowisko, nowe obowiazki…powodzenia i jestem pewna, ze szybko wchloniesz wiedze.
Pozdrawiam cieplutko.
Apetyczna tarta wiec i fotki takie musza byc, ajjj mam ochote na sliwy :)
pozdrawiam cieplutko
mmm! pyszności! Poluję na taką foremkę na tartę, bo mam tylko blaszkę do tarty, a marzy mi się właśnie taka porcelanowa :)
Jagódko możesz kupic takie formy u Ewci w Mintyhouse:) uściski
Ale pyszności ! :) I nowa foremnka śliczna.
A na white plate, zaglądam, zaglądam, i zawsze ślinka mi cieknie, jak widzę te wszystkie zdjęcia :)
Chyba właśnie przełamałaś mój brak apetytu. Taaaaaaaarty mi się chce.
Piekna i smakowita tarta, cudne zdjecia:))) podziwialam juz na FB:)mmmm…mniam:)*
O! I to lubie! W zasadzie jem malo ciast, ale kazde ze sliwkami! :) Twoje tez!
Sciskam Kochana!
Dagi
swiadomie opuszczam Twoje kuchenne posty bo jestem na diecie, po prostu nie można przejsc obojetnie wobec takich pysznosci:)
Ależ pyszności, może i ja coś upiekę na weekend, chłopaki oszaleliby z radości:))
Ojej jaki fajny przepis :) Co za pyszności :) Kiedy na to wszytko czas znajdujesz? Dla mnie Twój blog to jak prawdziwa eksplozja świetnych pomysłów :) uwielbiam tu zaglądać :)
buziaczki – Ania