Kraków część 2 – chwile zapomnienia..

Dobry wieczór moi mili. :)
Przez te cztery dni w Krakowie odnalazłam CHWILE ZAPOMNIENIA
Były to chwile krótkie, ale niezwykle wyjątkowe…
Mimo że po Krakowie chodziliśmy przez dobrych 7 godzin dziennie
to i tak odnajdywałam radość w niespiesznych spacerach i podziwianiu tego niesamowitego, 
jakże magicznego miasta. . .
Pochłonęło mnie ono bez reszty i zostawiłam tam kawałek serca.
Wiem, że muszę tam wrócić i to jak najszybciej.
Już mi tęskno za ideą slow life, która tam wydawała mi się tak bliska. 
Może to z powodu urlopu, może dlatego, że będąc tam nie myślało się o niczym innym jak tylko o aktywnym odpoczynku od codzienności, zgiełku, pracy i wszystkich zajęć, które każdego dnia odbierają nam tyle cennego czasu, który w dzisiejszych czasach tak szybko ucieka nam przez palce. 
Będąc w Krakowie pamiętajcie, aby często podnosić głowę do góry. 
W innym wypadku można wiele przegapić…
Zapraszam w magiczną podróż po ulicach miasta aniołów:


bardzo fajna klimatyczna knajpka “Pod Wawelem” :) 

 droga na Podgórze i bardzo klimatyczna kładka z kłódkami miłości ♥♥♥

 wieczorową porą Skład Towarów u Kacpra Ryksa i stoisko piernikowo-żelkowe :)

A na koniec śladami naszej Mimi odwiedziliśmy
 La Petite France 
ul. Św. Tomasza 25
Kraków
więcej o tym jakże magicznym miejscu znajdziecie tutaj:
Ze swojej strony powiem tylko, że jest to Mała Francja w Krakowie. 
Można tam znaleźć smakołyki tj. francuskie sery, wędliny, wina, dżemiki i słoiki wszelkiej maści, ciasta i pieczywo i wszystko prosto z FRANCJI!
A na co my się skusiliśmy?:)
Zawsze marzyłam o zjedzeniu makaronika i się udało.
Jaki był?
Dokładnie taki jak sobie wyobrażałam: puszysty w środku i lekko chrupiący na zewnątrz, 
umiarkowanie słodki i co najważniejsze rozpływający się w ustach!
moja była malinka, męża wanilia :)
Buzia na dobranoc!:*:*:*
Za Wasze komentarze bardzo bardzo dziękuję:)
Follow:

Komentarzy: 64

  1. 13 września 2012 / 18:20

    Piękny ten Kraków w Waszym obiektywie ale makaroniki rozczuliły mnie najbardziej:)

    • 13 września 2012 / 19:35

      Lavande makaroniki były pyszne. Choć to droga imprezka, bo jeden maleńki kosztuje 4 zł. A tak miałam ochotę na cały ich talerz;)

  2. 13 września 2012 / 18:29

    jako rodowita Krakowianka musze się wtrącić :P nie na "podgórzyn" tylko "Podgórze" -> dzielnica Krakowa ;) moja ukochana od dziecka ;)

    • 13 września 2012 / 18:42

      Magda dziękuję:) pomyłka, choć cały czas mówiłam Podgórze, więc nie wiem jak mi to wyszło, ale już poprawione:)
      pozdrowienia

    • 13 września 2012 / 19:02

      :) nie ma sprawy :)
      cieszę się, że Kraków tak Ci (Wam ) się spodobał, cudnie jest tutaj też zimą, kiedy śnieg spowija Planty, a na Rynku stoi wysoka choinka, rozstawione sa stragany z ozdobami świątecznymi, smakołykami (np piernikami) i grzanym winem ;)
      oj teskno mi juz do światczenych klimatów :)

    • 13 września 2012 / 19:31

      Och! Wyobrazam sobie… to musi byc coś pięknego! Mam nadzieję, że kiedyś to zobaczę. A święta już bliżej niż dalej:)

    • Chocolat
      13 września 2012 / 23:04

      Ja to bym w ogóle powiedziała: "do Podgórza":) Zgodzę się z Magdą, że faktycznie, Kraków potrafi być cudny zimą, a okres przedświąteczny jest niezapomniany. Ale i czasem jest tak, że biały śnieg jest przez 2 godziny, a potem robi się okropna chlapa. Śniegu w ogóle nie powinno być w miastach!!! Aniu, cudne zdjęcia. Zawsze można odkryć coś nowego…:)

    • 14 września 2012 / 05:28

      hej Chocolat:)
      a może być tak czy siak, każdy wie o co chodzi.
      co do śniegu to chyba w każdym mieście są dni pięknego białego puchu i dni gdzie jest chlapa i błoto pośniegowe, którego tak wszyscy nie lubimy. Ja jednak nie odbierałabym śniegu miastom, bo czasami nadaje on niepowtarzalny klimat… zwłaszcza w okresie świąt. bez śniegu jest jakoś tak pusto i nieświątecznie, nie uważasz?:)
      dziękuję za miłe słowa i do następnego!

  3. 13 września 2012 / 18:32

    Krakow zazwyczaj zwiedzam w zimie, miekszaja tam moje 2 najlepsze przyjaciolki z Polski. Wspomnienia powracaja, ale Swieta juz niedlugo i Krakow na mnie poczeka.
    Buzka

    • 13 września 2012 / 19:34

      Magdalena pod białym puchem,Kraków też musi być pięknym miastem. Tak jak pisałam wyżej mam nadzieję na zimową wycieczkę za jakiś czas:) buziaki

  4. 13 września 2012 / 18:35

    pięknie to moje miasto opisałaś :)))

    buziaki :)

    • 14 września 2012 / 05:33

      bo takie właśnie jest… piękne:)

  5. 13 września 2012 / 18:44

    Kolejna fantastyczna podróż…cudowna fotorelacja;)
    Pozdrawiam cieplutko

    • 14 września 2012 / 05:33

      dziękuję za ciepłe słowa!:):*

  6. 13 września 2012 / 18:58

    Zapałkowy rower ;D i.. magiczny Kraków wieczorem ;) uwielbiam to ! Pozdrawiam, Monika.

    • 13 września 2012 / 19:38

      Zapałkowy rower przykuł moją uwagę. Uwielbiam takie niecodzienne widoki;) ściskam

  7. 13 września 2012 / 19:15

    Po powrocie z Krakowa dokladnie tak samo sie czulam jak Ty teraz. To juz wprawdzie ze 2 lata, ale tesknie dalej! :) Krakow jest niepowtarzalny! piekne zdjecia! jejku, jak od Ciebie bije dobra energia!

    Sciskam!

    Dagi

    • 13 września 2012 / 19:43

      To było niezapomniane przeżycie Dagi… Ludzie porównują Kraków do mojego Wrocławia, ale moim skromnym zdaniem przewyższa go i to bardzo. Jest ciekawszy i ma więcej zabytków, nie wspominając o kościołach — jest ich ponad 130. :) dziękuję za miłe słowa chodciaż dziś energii we mnie dużo mniej, bo jakieś chorubsko łapie:/
      Ściskam mocno

  8. 13 września 2012 / 19:15

    ale fajna ta dziewczyna z zapałkami :)

    Kochana,czy Ty jeszcze czasem scrapujesz? albo zamierzasz? :(

    • 13 września 2012 / 19:44

      Hehe też mi siè spodobała.
      Kochana teraz niewiele scrapuje, bo brak czssu doskwiera ale niedługo kupię bindownicę i zaczynam produkcje notesów:) ale pomalutku powolutku:) buziaki i się nie martw

  9. 13 września 2012 / 19:43

    rower jest bombastyczny …..oj ja chyba rowniez się skusze na taka wycieczkę ;) buziam cie mocniusio :*

    • 14 września 2012 / 05:34

      prawda?! też mi się spodobał, gdy zobaczyłam nie mogłam przejść obojętnie:) koniecznie zarezerwuj sobie na wycieczkę co najmniej 4 dni, wtedy zobaczysz sporo:) weekend to za mało.
      buzia

  10. 13 września 2012 / 20:32

    Kraków tak mocno zostaje w pamięci, jak ja dawno tam nie byłam …
    Pięknie Kochana go pokazałaś …
    Dziewczynka z zapałkami – taka nowoczesna ;)))
    Pozdrawiam cieplutko :))

    • 14 września 2012 / 05:35

      Kraków skrada serce…
      jest niesamowity:)
      jak dawno nie byłaś to koniecznie musisz odwiedzić.
      pozdrowienia

  11. 13 września 2012 / 21:26

    zatęskniło mi się za Krakowem…
    najbardziej lubię 12 i hejnał. :)

    • 14 września 2012 / 05:37

      Matylda hejnał grany jest co godzinę:)
      ale 12 to wyjątkowa pora -zgadza się:)

  12. 14 września 2012 / 05:19

    Kraków ma w sobie to, co znałam z innych miast z historią – magię. Czas biegnie tam inaczej, choć widać pośpiech i codzienność, to człowiek patrząc na to uśmiecha się mimowolnie…
    czekam na c.d…..

    • 14 września 2012 / 05:38

      Agnieszko właśnie magia to dobre określenie!
      ten pośpiech jest jakiś taki inny… może dlatego, że byłam na urlopie, a może po prostu to urok tego miasta sprawił, że wszystko wydaje się takie nieśpieszne:)
      w następnym poście będzie troszkę o prezentach, które podostawałam, a później zobaczymy:)

  13. 14 września 2012 / 06:31

    Uwielbiam Kraków , jest taki magiczny , piękny, tradycyjny … mogłabym spacerować jego uliczkami od świtu do zmierzchu :0) świetne zdjęcia , jak miło sobie powspominać i ta Mała Francja … mniam … Chyba muszę tam wrócić i to szybko :))) pozdrowionka słoneczne ..

    • 14 września 2012 / 11:33

      Monique widzę, że mnie rozumiesz.
      Mamy podobne spojrzenie na ten temat:)
      uścisków moc

  14. 14 września 2012 / 06:49

    oj cudne te Twoje chwile zapomnienia :)
    aż ochota bierze…
    buziaki

    • 14 września 2012 / 11:34

      Anabel dobrze , że wspomnienia zostają zapisane na zawsze w naszej pamięci…
      :*

  15. 14 września 2012 / 07:00

    Jak fajna wycieczka po Krakowie ,a do La Petite France musze koniecznie zajrzec jak będę w Karkowie tak jak Ty sladami Mimi , jestem szczęśliwą posiadaczką jej ksiązki
    pozdrawiam
    Ag

    • 14 września 2012 / 11:35

      Avrea cieszę się razem z Tobą.
      Pamiętaj, aby czytać ją powoli, bez pośpiechu:)
      pozdrowienia

  16. 14 września 2012 / 07:07

    hej:P witaj kochana:**
    SWIETNA WYCIECZKA!!!!………….lubie zwiedzac Twoimi oczami,fajne fotosy……………..buziaki zostawiam zwariowana dziewczywno:****

    • 14 września 2012 / 11:36

      :* witaj:)
      dziękuję za jak zawsze ciepłe słowo.
      dajesz mi siłę!
      zwariowana może troszkę:) kiedyś było gorzej:)))

  17. 14 września 2012 / 07:09

    byłam raz w Krakowie i mnie nie zauroczył. Musze sie wybrac jeszcze raz :)

    • 14 września 2012 / 11:37

      Magdalena to dziwne… nie potrafię odpowiedzieć dlaczego.
      każdy jest inny, ale spróbuj. Może drugi raz okaże się bardziej przychylny:)

  18. 14 września 2012 / 08:00

    zawsze podziwiam relacje osob odwiedzajacych krk, ja go po prostu tak nie widze, dla mnie to Krk, miesce studiow, pracy, studiow, a cały urok gdzies uleciał:Ppozdrawiam,zazdroszcze tych makaronikow:)

    • 14 września 2012 / 11:39

      Abily tak to jest, że gdy ma się coś na co dzień nie jest to już tak wyjątkowe… tak samo jest z ludźmi mieszkającymi nad jeziorami, morzem… uciekają na wakacje w góry, aby poznać coś nowego:)
      buziaki

  19. 14 września 2012 / 08:25

    przez Ceibie zatęskniłam za Krakowem. nie ma mnie tam już 4 miesiące, a mam wrażenie że dużo dużo dłużej.

    • 14 września 2012 / 11:39

      ale wrócisz prędzej czy później!
      głowa do góry.
      pozdrawiam

  20. 14 września 2012 / 08:34

    Ale klimat! Krakow jest niesamowity <333

    • 14 września 2012 / 11:40

      te serduszka mówią wszystko:)
      fajnie, że czujesz tak jak ja!

  21. 14 września 2012 / 11:26

    Uwielbiam Kraków, ale powiem szczerze, że większą miłością darzę … Wrocław :)

    • 14 września 2012 / 11:41

      Jagoda ja tutaj mam podobną rozterkę.
      Jestem rodowitą Wrocławianką. Nie wiem czy to magia urlopu, ale Kraków wydał mi się jakiś taki piękniejszy, spokojniejszy…
      :)
      Wrocław też kocham, bo jakby nie kochać tego rynku! :)
      pozdrowienia

  22. 14 września 2012 / 11:36

    wstyd sie przyznac, polka i w zyciu w krakowie nie bylam!!!
    ale kiedys pokaze to miasto synowi i mezowi, no sobie ma sie rozumiec!!!
    cudowna fotorelacja, jak tu chodzic 7 godzin dziennie, tyle pieknych widokow dookola!!!
    oj udane wakakcje!!! widac ze zdjec!!!
    pozdrawiam cieplo!

    • 14 września 2012 / 11:43

      Amna nie ma wstydu.
      Byłam w takiej samej sytuacji przed urlopem.
      Wstyd się przyznać , ale zjeździłam prawie całą Europę jako dziecko, a do Krakowa nigdy nie było po drodze.
      W te wakacje postanowiłam to zmienić i poszukać pięknych miejsc niedaleko. Wystarczy się rozejrzeć. Polska skrywa niesamowite zakątki. :)
      pozdrowienia

  23. 14 września 2012 / 13:24

    Pięknie oprowadziłaś nas po Krakowie :-)
    Pozdrawiam

  24. 14 września 2012 / 17:30

    Kocham Kraków :) Urodziłam się tu, tutaj mieszkam i nigdy bym tego miejsca nie zamieniła na inne :)
    Mimo, że to mój dom, wcale ale to wcale mi się nie znudził. W końcu… to dom :)

  25. 14 września 2012 / 18:11

    Jak zobaczyłam Twoje pierwsze zdjęcie, to moja buzia się uśmiechnęła, rok temu byłam pierwszy raz w Krakowie, mam dokładnie to samo zdjęcie, nawet jest gdzieś chyba u mnie na blogu. Kraków zwiedzaliśmy Śladami Mimi, oczywiście tak jak Wy odwiedziliśmy La Petite France, śniadanie było wyśmienite. Pozdrawiam

    • 15 września 2012 / 15:30

      Bajowka no proszę jaki ten świat mały:)))
      fajnie, że podobają nam się te same miejsca!
      buziaki

  26. 14 września 2012 / 18:37

    Kraków to moje ulubione miasto w Polsce. Kocham je. Jest cudowne.
    Ściskam kochana
    K.

    • 15 września 2012 / 15:31

      to tak jak moje Kasiu.
      miło:)
      buziaki

    • 18 września 2012 / 21:41

      ja również mam do Krakowa wielki sentyment …
      dobrze, że nie mam daleko…

  27. 14 września 2012 / 22:16

    Dziekuje za uroczy wirtualny i przyjemny spacer … :-) W Krakowie bylam wiele, wiele lat temu i mam nadzieje, ze ponownie bede miala okazje jeszcze raz zobaczyc to piekne miasto …! Na pewno wiele sie w nim zmienilo i na pewno jest tak samo pieknie jak bylo kiedys …

    Pozdrawiam serdecznie i zycze udanego weekendu. M

  28. 15 września 2012 / 07:31

    Uwielbiam Kraków a Ty pięknie nas po nim oprowadziłaś.Pozdrawiam serdecznie.

  29. 15 września 2012 / 08:03

    Widzę Aniu, że miałaś więcej szczęścia z pogodą niż ja :) Cudne zdjęcia, piękne wspomnienia, lubię Cię czytać, tak ładnie opisujesz odwiedzane miejsca :) Macarons-ow mam po dziurki w nosie, bo na co-dzień w pracy je znoszę ;P

    • 15 września 2012 / 15:29

      dziękuję bardzo:* polecam się na przyszłość. a gdzie Ty pracujesz, że masz makaroniki na co dzień ?:) jestem ciekawa…

  30. 15 września 2012 / 10:14

    Kocham Krakow i choc tymczasowo mnie tam nei ma to wiem, ze na pewno tam wroce. Duzo udalo Ci sie zdwidzic :)

  31. 15 września 2012 / 11:42

    piękne zakątki Krakowa no i pogoda jeszcze dopisywała :)

  32. 15 września 2012 / 19:49

    Takiego Krakowa nie znałam. Piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam!

  33. 16 września 2012 / 11:15

    prawdziwie niebiańska podróż, a dziewczynka z zapałkami – świetna, ale zupełnie inna od moich wyobrażeń, pewnie stosowna do epoki ;)

  34. 17 września 2012 / 06:25

    Wow jakie swietne relacje i jaka fajna z was para:-))) W Krakowie bylam chyby ze 20 lat temu!!!! seior jeju trzeba sie wybrac w koncu i meza zabrac!!:-))**

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *