Dziś Kazimierz jest jednym z najmodniejszych miejsc Krakowa. Bary i kafejki są zagęszczone tak mocno, że każdy bez problemu znajdzie tam lokal dla siebie. Większość to klimatyczne, zadymione i ciemne knajpy, pełne zakamarków i starych sprzętów z historią. Uroku dodają palące się świece i krzesła skompletowane bardzo chaotycznie (każde inne – rodem z targu staroci) :)
Kazimierz to także zagłębie wszelakich sklepików, galerii i punktów ze starociami.
Na zwiedzanie dobrze jest przeznaczyć dobrych kilka godzin.
Polecam przedpołudnie. Omijać też w sobotę, ponieważ wtedy większość synagog jest niestety zamkniętych. Dobrze jest wybrać sobie jakąś godną uwagi, ponieważ za wejście wszędzie trzeba zapłacić:)
Kiedyś jeszcze odwiedzę to miejsce, tym razem wieczorem….
To jedno z miejsc do których chętnie będę wracać, pozdrawiam
Kochana pięknie…zdjęcia fantastyczne, dziękuję Ci za tę wirtualna podróż;))
Ściskam;*
za czasów studenckich uwielbiałam tam bywać … teraz też bym uwielbiała ale … :))))
zawsze chętnie tam wracam
pozdrawiam
Ja niestety Kazimierz widziałam poprzez śnieżyce…także prawie nic:-( Dziękuję, że mi pokazałaś troszkę:-)))buziaki!
Oluś to musiało być równie imponujące doświadczenie!
życzę, aby następnym razem świeciło słonko.
:)
uściski
no tak, dzięki Tobie kocham Kraków i krakowski Kazimierz jeszcze mocniej!! dziękuję!!! cudne zdjęcia i wszystko to co kocham najmocniej… ale się wzruszyłam!! pięknie…. ściskam gorąco!! ;)
Agnieszko cieszę się, że tak się spodobało:)
polecam się na przyszłość:*
buziaki
Ostatnio byłam w Krakowie w kwietniu i własnie sobie przypomniałam, że w Zenicie jest jeszcze niedokończona klisza z tego czasu :)
Jagódko to koniecznie trzeba wywołać i pokazać nam na blogu! koniecznie:)
Piękny Kazimierz , piękny Kraków … można się zakochać ….
Piękne zdjęcia …
Pozdrawiam serdecznie :)
Uwielbiam Kazimierz i malutkie restauracyjki tam. :)
Oj cudowne klimaty …….;) dzięki za fajna podroż ;) buzia
mój ukochany Kraków… (urodziłam się w nim:))
choć na Kazimierzu byłam tylko raz,muszę to nadrobić.
gumiokowe doniczki wymiatają! :)
buziak
serio? kurcze Aśko zazdroszczę, bo Kraków to chyba najpiękniejsze miasto w Polsce. :)
dokładnie tak, zakochałam się w tych gumowcach na oknie:*
Kraków..kiedy ja tam byłam?… myślę,że czas nadrobić zaległości.
To zdjęcie z torbami i walizkami rozczuliło mnie…!Pamiętam taką teczke-torbę(pod szachami)Nie wiem do kogo należała, ale widziałam ją w domu rodzinnym.Do dzisiaj pamiętam ten obraz, sfatygowana, zniszczona, taka sama, jak wyjęta ze wspomnień…. Może jakiś wujek, sąsiad przyszedł z nią…nie pamiętam.
wyobraź sobie, że ja byłam tylko w Wieliczce jako dziecko… zwiedziłam pół Europy, a w Krakowie dopiero teraz byłam po raz pierwszy… musisz pojechać koniecznie, bo Kraków urzeka swoimi alejkami, rynkiem, Kazimierzem…
Takie walizki mają zapisaną historię i to jest w nich najpiękniejsze…
pozdrawiam ciepło:*
Oj ten Kraków…dużo by mówić…
Muszę przejrzeć szafkę ze starymi kaloszami…ten pomysł z kwiatkami siedzi mi teraz w głowie ;)
Aga te kalosze wyglądały niesamowicie! czasami warto zwiedzać i zadzierać głowę do góry. Można tam znaleźć wiele ciekawych rzeczy:)
sama myślałam o tych kaloszach, ale nie mam żadnych starych… trzeba będzie się wybrać do jakiegoś secondhandu :)
buziaki
Tak, teraz Kazimierz jest piękny, magiczny i coraz bardziej komercyjny, ale to dobrze, bo przynajmniej to miejsce żyje:) Ja pamiętam czasy, nie tak odległe zresztą, kiedy po zmroku strach było tamtędy chodzić:)
Pozdrawiam.
ja poznałam tylko tą komercyjną stronę, ale mogę sobie wyobrazić jak to było… kamieniczki i uliczki dalej sprawiają wrażenie bardzo tajemniczych.
pozdrawiam ciepło:*
Ach…. Kraków . Piękne zdjęcia :)
Zaczarowane miejsce,piekna nimfo:****
Zdjecia jak ze starego filmu ,piekne!!ale parapet z kaloszami swietny,stoliczek z serwta wspanialy,no wszystko cudowne!!!!
oj dziękuję Eewelin! :)
bardzo bardzo mi miło. Cieszę się, że zdjęcia się podobają.
Już niedługo będzie Kraków – część 2.
pozdrowienia:*
Ten stragan ze starociami to coś dla mnie, przepadłabym na długo:)
Nigdy nie bylam w Krk, a tak bym chciala ;( Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę ;)
Pięknie!!Właśnie za to uwielbiam Kraków,za różnorodność i za historię :)
Dziękuję za wycieczkę,przywołała wspomnienia :)
Fajnie zobaczyć, to klimatyczne miejsce muszę się koniecznie tam wybrać :)
pozdrawiam
Ag
o Matulu juz ten targ mnie zainspirował i te cudne walizy, kórych w naszym domu nigdy dość. Kolejne miejsce do odwiedzenia;-))))super foteczki
:)
targ był niesamowity! szkoda tylko, że nic z niego nie przywiozłam, ale mąż i te sprawy;) sama rozumiesz hehe
buziaki
Cudowne miejsca…i te skorzane torby…achh….i walizki – no cuda!:)
Ooo..! Pięknie!
I ten targ staroci. Cudowny :)
Na pewno znalazłaś coś super :)
Piekny Krakow przekazalas nam swoim obiektywem. Ostatnio w tym miescie bylam chyba 2 lata temu, wrocilam z niedosytem, wiec chyba treba sie tam wybrac raz jeszcze.
usciski
Kochana Aniu znowu taka piekna relacja dziekujemy!:-))
Kraków dla mnie to właśnie Kazimierz. Tam czas stoi w miejscu.
Pozdrawiam ciepło
Lubię się tu wybrać czasem, mieszkam w Krakowie już kilka lat i Kazimierz zawsze mi się podobał, pewnie już tak zostanie :-) Pozdrawiam serdecznie!
Dzieki za mily komentarz na moim blogu:-)
Kazimierz jest przepiekny, Krakow zreszta tez, niedlugo wybieram sie do Krakowa z mezem, on go jeszcze nie widzial.
pozdrawiam
B.
B. najwspanialszy jest właśnie dla osób, które widzą go po raz pierwszy:)
ja również dziękuję i do następnego!
pozdrowienia
Cudny masz blog! Nie wiem, jak mogłam go ominąć do dzisiejszego dnia? :))
Pozdrawiam!
Bardzo mi miło:)
polecam się na przyszłość. Rozgość się:)
pozdrawiam
Dzielnica znana mi tylko ze zdjęć i opowieści, ale ja też całe wieki w Krakowie nie byłam, żydowskie dzielnice mnie zawsze fascynują, pamiętam z Pragi, i jaki śliczny znak wodny na fotkach ;)
Jo mówię Tobie – coś fantastycznego. niezapomniany klimat tego miejsca ciągle siedzi gdzieś głęboko we mnie…
a znak wodny to robota mojej koleżanki "Pani grafik" jakby nie patrzeć:) dziękuję
papa