Za nami wspaniały weekend!
Był to jeden z niewielu weekendów, gdzie mogliśmy odpocząć i zregenerować siły.
Już nie pamiętam kiedy ostatnio tak pięknie leniuchowaliśmy wśród śpiewu ptaków,
zapachu lawendy, słońca i soczysto-zielonej trawy.
Ostatnio nasze weekendy miały dość napięty grafik,
więc w poniedziałek szło się do pracy najzwyczajniej w świecie zmęczonym.
W tym tygodniu postanowiliśmy pojechać do rodziców na wieś i odpocząć od zgiełku miasta.
Moja siostra wyprawiała urodziny, na które oczywiście dostaliśmy zaproszenie, więc i to nas nie ominęło.
Było świetnie! Dużo śmiechu, dużo jedzenia i dużo słonka, a później dużo komarów :)
Był grill, sałatki ze świeżych warzyw i drinki z palemką :) Pycha!
Nasz Mailo czuł się jak w raju i cały czas siedział na ogrodzie.
To niesłychane ile radości daje pieskowi świeże powietrze i ładna przyroda.
Wyszalał się, a teraz śpi umordowany.
Potrzebowałam takiego odpoczynku jak niczego innego.
Czasami kocyk i ja na trawie pod drzewem, które dorastało wraz ze mną, to to czego potrzebuję.
:)))
nie miałam serca, aby ścinać mamie nawet troszkę tej lawendy…
postanowiłam, że sobie kupię kilka takich ususzonych bukiecików i powieszę w przedpokoju…
Dobrego początku tygodnia :)
To widzę, że identycznie spędziliśmy weekend:-) Ja też u Mamy na świeżym powietrzu i leżaczku:-) pozdrawiam!
witaj Olu:)
no widzisz! ale czasami taki weekend jest potrzebny dla ducha i ciała:)
dobrego tygodnia!:*
o jaka cudna ta lawenda :) widac ze nie tylko Ty lubisz jej zapach ale Mailo takze :)
i gratuluje wyczekanego udanego weekendu :)
Madziu Mailo siedział przy niej cały czas.
Troszkę się bałam, bo lawenda przyciąga mnóstwo bąków, os i motyli, a Mailo ma to do siebie, że lubi wszystko co brzęczy łapać do dzioba:)))
pozdrowienia
oj kochana faktycznie energetycznie :) Mailo super model :)
uśmiałam się z tego super modela:)))
Twoj piesio mnie za kazdym razem rozbraja. Slodziak jeden! :)
A lawenda… no prosze Cie! WOW!!! Alez piekna! W ogole cudowny ogrod!
Pozdrawiam!
Dagi
Dagi nas również! dziękuję i ucałuję go od Ciebie:)))
Najsłodszą ma plamkę na języku, nieprawdaż?:)
Lawenda jak i ogród to zasługa moich kochanych rodziców.
ściskam:*
Piękna lawenda i cała reszta:)
Piekny ogrod!Idealne miejsce na odpoczynek!pozdrawiam
nie ma jak pozytywny łikend na początek tygodnia:) zachwyciłam się tą lawendą:)
:) cieszę się, że się Tobie podoba:) Zwłaszcza Tobie Lawendowa Panno:)
pozdrawiam cieplutko
Pięknie, pachnąco, zielono i smakowicie – po prostu raj !
Pozdrawiam:)
jak pięknie ! uwielbiam ten zapach :)) jak jej dużo :) i pan piesek wie co dobre ;] ah. i znalazłam poziomki :] Pozdrawiam, http://www.monika-paula.blogspot.com
Moniko ja też uwielbiam!
a poziomki z krzaczka-pycha…
już idę zajrzeć do Ciebie
pa
A ja tak po kryjomu zerwałam dziś z maminego krzaczka. Potrzebowałam zakładki do książki, a nie ma lepszej od zasuszonej lawendowej gałązki ;-)).
no ja też chciałam właśnie, tylko coś mnie powstrzymało.
Coś czuję, że w przyszły weekend bez bukietu do domu nie wrócę:)))
buziak
A mi właśnie mama zasadziła 3 lawendy i je podziwiam właśnie przy mojej porannej kawie z mlekiem:)ale u Ciebie to już istny raj!:)
oooo widzisz jaką masz dobrą mamę:)
buziak
odpoczywaj!
piękna, ja powolutku sie do niej przekonuje, jej subtelną urode mogłabym porownac do malenkich wrzosow, ktore uwielbiam. Dodatkowo ten zapach, ktorego nie mozna z niczym pomylic.Gratuluje wypadu, ja juz wkrotce zawitam w rodzinne stony i mam nadzieje na podobna atmosfere…chociaz lawendy na pewno tam nie znajde:)pozdrawiam
:) oj tak ma coś z wrzosów:)
lawenda jest wspaniała i ma ogrom zastosowań – to w niej kocham najbardziej…
to udanego wyjazdu życzę już teraz i może weź ze sobą jakąś szczepkę to zasadzisz rodzicom:)
ściskam
Piękne zdjęcia. Lawenda jest przeurocza.moja na balkonie z nieznanych miprzyczyn niestety padla.Ale tutaj można oko nacieszyć.pozdrawiam !!
Sysia dzięki wielkie!
ja właśnie też planuję zasadzić na balkonie… nawet mnie nie strasz. może od upałów?
buziak
super mieć rodziców z domkiem na wsi, zawsze się jest mile widzianym a klimat rewelacyjny :), mi mama daje zawsze trochę swojej lawendy, a i tak kupuję bukieciki z plantacji :)
Jo domek na wsi powstał jakieś 8 lat temu i uwielbiam tam przyjeżdżać… to taka odskocznia od dnia codziennego:)
a teraz jeszcze rodzice budują chatkę w górach… to będzie dopiero bajka. sypialnia z widokiem na śnieżkę… marzenie:)
już widzę weekendy tam spędzone!
właśnie chcę kupić takie bukieciki, teraz na allegro sprzedają bardzo ładne z czerwcowych zbiorów.
:)
wymarzony weekend… :) jaki Mailo fajny język :D a jak pozuje pięknie, Figa zaraz ucieka albo się wierci i dlatego ma bardzo mało zdjęć.
hehe no Mailo z tego jest znany właśnie. Plamek na języku ma mnóstwo:) a ta wielka na środku zrodziła się kilku malutkich:)
to taki jego znak rozpoznawczy:)
buźka
Czy Mailo ma znak szczególny na języku? Bo nasz Baster też ma taką plamkę tylko troszkę mniejszą. Z tym łapaniem owadów to u nas to samo, za kotem nie poleci, ale za muchą wszędzie. Pozdrawiam.
Sylwio zgadza się:) plamki na języku to jego znak rozpoznawczy!
ma ich od groma, a wszystko po jego tacie:)
a nasz Mailo koty uwielbia i mógłby się z nimi bawić bez przerwy. Wszystko dzięki hodowli z kórej go wzięliśmy, gdzie właśnie koty się z nimi wychowywały. :)
buźka
Cudownie!!! takie weekendy są najlepsze!
Szkoda, ze moja mama nie ma takiego ogrodu… Ale z działki przynosi lawendę hihi
:) oj nawet nie wiesz jak marzyłam o takiej chwili wytchnienia …
odetchnęłam, a teraz trzeba wracać do pracy!
takie życie:)
działki też potrafią być fantastyczne:) pewnie masz dużo świeżych warzyw:) zazdroszczę
buziak
ach wspaniałe zdjęcia….patrząc na nie, aż czuję ten zapach lawendy ;) ja za to wieczorami wdycham zapach maciejki jest cudowny… takie weekendy w gronie najbliższych przy pysznym jedzonku są najlepsze;)
P.S i ten słodka mordka pieska ;)
Maciejka powiadasz:))) mmm muszę spróbować i tego.
pozdrowienia
sliczne fotografie :) ach… mieć taki ogódek :)))) piękny nagłówek bloga :) bardzo inspirujący :)
Przepiękny ogród!!! Podziwiam i podziwiam i nie mogę przestać!
Jej. Niesamowity! :)
musiało być faktycznie przyjemnie
zapachu lawendy niekoniecznie lubię, ale wygląda imponująco ;-)
Nie wiem co piękniejsze: ogród czy pies;)
Piękny ogród, lawendę bardzo lubię, jej delikatne kwiatki jak i zapach
Piękne zdjęcia :) Więcej takich leniwych weekendów życzę :))
Pozdrawiam ciepło :))
ale lawendowo! Moja niestety nie wykiełkowała w tym roku. Za rok kupię sadzonki!
W takim miejscu to faktycznie można naładować akumulatory! Przepiękny ogród! A lawenda… och, marzenie mieć taką na balkonie:)
Pozdrawiam serdecznie,
Sylwia
Piękny ogród mają Twoi rodzice, lawenda mamy – wspaniała! Ja też potrzebuję jak tlenu takich wyjazdów do domu rodzinnego – pozwalają naładować się pozytywną energią, doskonale Cię rozumiem :) Pozdrawiam serdecznie!
Oj mama spędza dużo czasu na pielęgnacji swojego ogrodu.
Dba i dogląda rośliny kiedy tylko może:)
ale dzięki temu są efekty:)
buziaki
Dziękuję za przemiły komentarz. U mnie w domku lawenda też kwitnie jak szalona. Wyjazd na wieś ładuje akumulatory chyba każdemu ;-)Pozdrawiam
zazdroszczę takiego leniwego weekendu w pięknym ogrodzie;)
świetny psiak i piękne kojące kadry:)
pozdrawiam!
m.
Ależ Ci zazdroszczę takiego weekendu ! Błogie lenistwo w pięknym otoczeniu , pośród upajających zapachów :) Mailo widać , że szczęśliwy :) U mnie to samo , wszystkie "zwierzaki" i te dwu i czterołapne najszczęśliwsze w ogrodzie .
Dobrze , że udało się Wam w końcu porządnie wypocząć :)
Pozdrawiam cieplutko
Bernadetta ja sobie również czasami zazdroszczę takich dni:) szkoda, że tak rzadko możemy sobie na to pozwolić. Mailo jest prze szczęśliwy , gdy może ganiać do woli:) czasami chowa się w cieniu przed upałem… najbardziej jest zadowolony, gdy biorę węża ogrodowego i spryskuję go wodą! lata jak szalony:)
ależ tam bosko mieliście :)
a ja kupiła lawendę w lidlu jakiś czas temu i stwierdzam, że jakaś mało lawendowa i mam podejrzenie, ze to nawet lawenda nie jest :P
bosko beztrosko Al:)
o kurcze a to dobre:) lawenda w lidlu nielawendowa mówisz?
hmmm :)))) trzeba złożyć reklamację;)
buziak
Cześć :)
Normalnie , dosłownie – "szczeka mi spadła" jak zobaczyłam Twój blog….piękny jest…a zdjęcia no po prostu cudo …psiaki kochane…ja mam zwykłe kundle, ale tez uwielbiam…nie mogę się napatrzeć :) pozdrawiam moją imienniczkę :)
Ps. od razu się dodaję do obserwujących :)
Aleja dziękuję, że zajrzałaś;)
Twoje ciepłe słowa bardzo budują. Dziękuję raz jeszcze!
do następnego razu Aniu
papa
witaj, trafiłam przypadkiem i widzę wielką miłośniczkę mojej psiej rasy!!! Może poradzisz coś właścielce cudnego goldena, skaczącego na każdego kto sie nawinie!!! co mam zrobić? strasznie to jest męczące i niebezpieczne (mam małe dziecko) pies ma rok !
bedę wdzięczna za każdą radę
emanuelle.gallery@gmail.com
Emanuelle wysłałam e-maila:)
pozdrawiam
Też jakoś nie mam serca jej ścinać chociaż ta ekologiczna z własnego ogrodu pachnie najpiękniej. Piesio skradł moje serce.
Uwielbiam lawende w kazdej postaci:))) piekny ogrod:)
Pięknie:))) Świetny mix zdjęciowy !!!
Uściski:)
Kochana, cudna sesja lawendowa, czuć gorącą atmosferę lata a pieso pilnuje, by jej nie zrywać ;):)
Śliczny ogród, przejdę się troszkę ;)
Bardzo lubię się zregenerować czasem w taki właśnie sposób, w ogrodzie rodziców…Zdjęcia są piękne, pełne radości i słońca:)
odpoczynek potrzebny jak nic innego !!! U mnie już niedługo dziewczyny lecą do szkoły więc i ja będę miała chwilkę by zebrać myśli :))) Pozdrowionka ..