My Little Sweetie Pie

6 grudnia – Mikołaj

Za oknem szaro i jakoś tak nieprzyjemnie. Białego puchu wciąż brak… Pan Mikołaj nie wszedł dziś przez komin…. Jak to jest, że z roku na rok dzień Świętego Mikołaja jest coraz bardziej odległy. Czy Wy też tak macie? Pamiętam jak kiedyś z niecierpliwością oczekiwało się na noc z 5 na 6 grudnia i nie można było doczekać się ranka, kiedy to przy łóżku znajdowało się prezenty…:) to były cudowne czasy. a co z listami do M.? kiedy to było, gdy pisałam ostatni? dość dawno

czasami chciałoby się wrócić do czasu dzieciństwa. chociaż na tą jedną chwilę. na Mikołaja… ;-)

Kilka dni temu na osłodzenie tej jesiennej pogody upiekłam ciasteczka. Przepis zaczerpnęłam z najnowszego wydania magazynu KUCHNIA, który uwielbiam i bardzo cenię za wspaniałe przepisy na proste i niewymagające nakładu pracy dania.

BISZKOPTY Z KREMEM CYTRYNOWYM:

Na biszkopty potrzebujemy:
2 jajka, 50g drobnego cukru, 60g mąki pszennej, 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Na krem cytrynowy:
3 cytryny (ja użyłam 2 i było ok), 200g cukru, 20g mąki ziemniaczanej, 2 jajka, 2 żółtka, 30g masła

Wszystkie składniki ciasta powinny mieć temperaturę pokojową, a mąką radzę przesiać przez sitko. Jajka trzeba ubić z cukrem tak, aby tworzyły razem puszystą masę. Masa powinna potroić swoją objętość. Następnie dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszamy zgarniając ciasto od dna ku górze miski. Niewielkie, okrągłe porcje ciasta (ok. 2,5 cm średnicy) układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Pamiętajcie, aby zostawić ok 3-4 cm odstępu pomiędzy biszkoptami, bo z pewnością urosną ;-) Pieczemy 9 minut w temperaturze 180 stopni. Trzeba bardzo uważać, aby się nie przypaliły! Gdy biszkopty wystygną odklejamy je od papieru. Ja użyłam do tego cienkiej, drewnianej szpatułki. 

Przygotowanie kremu zaczynamy od starcia skórki i wyciśnięcia soku z cytryn. Do garnka z grubym dnem wsypujemy cukier, dodajemy sok i skórkę, następnie mąkę, jaja i żółtka jednocześnie pamiętając o ciągłym mieszaniu. ENERGICZNYM! Następnie dodajemy masło i gotujemy jeszcze 2-3 minuty. Masa powinna być gładka i lśniąca, ale mogą wystąpić grudki. Mi się pojawiły i skorzystałam z miksera:) Upieczone biszkopty przekładamy kremem cytrynowym. Kremu wyjdzie dużo, więc nie trzeba oszczędzać! im więcej damy, tym smaczniejsze wyjdą nam biszkopty:) Na koniec posypujemy cukrem pudrem i gotowe! 

ŚNIEŻNE KULE:


Potrzebujemy: 
220g miękkiego masła, 50g cukru pudru, 1 żółtko, 350g mąki pszennej, 120g mielonych migdałów, cukier puder do posypania


Zaczynamy od utarcia masła z cukrem pudrem za puszystą masę. Ja skorzystałam z miksera. Dodajemy żółtko, mąkę i migdały, cały czas ucierając. Potem jeszcze chwilę możemy wyrobić rękami. Masę owijamy w przezroczystą folię do żywności i wkładamy do lodówki na ok. 20 minut, żeby nieco stężała. Po tym czasie formujemy z ciasta kulki wielkości orzecha włoskiego i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawiając kilkucentymetrowe odstępy. Ciastka pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 190 stopni aż się zarumienią. Studzimy i posypujemy cukrem pudrem obficie! Można następnie przechowywać w słoiku. wychodzi ok. 25 ciasteczek.

Wskazówka: można z ciasta uformować zwykłe ciasteczka i przełożyć je pozostałą masą cytrynową z poprzedniego przepisu tworząc markizy:) są rewelacyjne – znajomi się zajadali. Ja urozmaiciłam przepis polewając kule rozpuszczoną gorącą czekoladą.

Na koniec kolejny przepiśnik, który udało mi się dzisiaj skończyć. Tym razem trochę bardziej optymistyczny z moimi kochanymi muffinkami na okładce:

Follow:

Komentarzy: 17

  1. 7 grudnia 2011 / 08:11

    Mniam, mniam, mniam – zarówno ciasteczka jak i przepiśnik :)

  2. 7 grudnia 2011 / 09:11

    fakt kiedyś MIKOŁAJ to był wyjątkowy dzień
    pamiętam to oczekiwanie, jak się kładło 5 i rano człowiek pierwsze co robił to koło łózka prezentu szukał
    to była magia ;-)

  3. 7 grudnia 2011 / 12:11

    Mniam!!! Aż ślinka leci!
    Świetny przepiśsnik, taki kolorowy i radosny!

  4. 7 grudnia 2011 / 15:58

    Cudowny przepiśnik!
    W ogóle wszystko u Ciebie wygląda BARDZO smakowicie;)

  5. 7 grudnia 2011 / 22:14

    też robiłam kule śnieżne na spróbowanie! jakoś szybko się skończyło to próbowanie, bo nam ciastek zabrakło!

  6. 8 grudnia 2011 / 07:36

    dziękuję dziewczyny:)
    wspaniale jest czytać takie miłe słowa
    pozdrawiam ciepło

  7. 8 grudnia 2011 / 18:50

    Ale słodko!! Będę musiała poprosić mamę o śnieżne kule, wyglądają świetnie :)
    Przepiśnik przeuroczy, wesoły, radosny, taki jak te muffinki.
    Pozdrawiam :*

  8. 8 grudnia 2011 / 19:16

    Ciasteczka wyglądają super!, nabrałam ochoty że ho, i chyba upiekę za zbliżające się moje urodzinki ;)))
    a przepiśnik….. marzenie
    uściski!

  9. 12 grudnia 2011 / 09:45

    smakowicie u Ciebie, a przepiśnik superowy:)

  10. 13 grudnia 2011 / 17:29

    wow,apetycznie wygladaja, przepisy zapisalam:)

  11. 15 grudnia 2011 / 17:42

    Mam ochotę wpaść do Twojego domu i trochę tego wziać ze sobą ;D

  12. 15 grudnia 2011 / 21:04

    Przesłodki i przepiękny przepiśnik! Podziwiam twoje zdolności do tworzenia słodkości :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *